Dział, w którym omawiane są konkretne kondycje, oraz ich wpływ na i współzależności z efektami środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 2 • Strona 1 z 1
  • 456 / 14 / 0
Selektywne zaburzenie odżywiania (Selective Eating Disorder – SED) to zaburzenie psychiczne, które objawia się silnym uczuciem niechęci, a niekiedy nawet lękiem przed jedzeniem. Chory jest w stanie zjeść tylko jeden rodzaj (rzadziej dwa, trzy) pożywienia, np. frytki, a na widok reszty dostaje ataku paniki

http://www.poradnikzdrowie.pl/psycholog ... 37353.html
Ktoś ma, chce sie podzielić doświadczeniami lub wskazówkami?
ja szczerze dopiero dzisiaj znalazłem nazwe tej przypadłości która towarzyszy mi odkąd pamiętam. bardzo ciezko znaleść jakieś ślady istnienia tego po polsku dlatego pomyślałem że warto tu rozpocząć temat i sprawdzić na własną ręke na ile to jest popularne. z mojej perspektywy sprawa wygląda tak że na ogromną cześc jedzenia które jest powszechnie uważane za normalne reaguję własnie paniką, jak tylko poczuje zapach to chce mi sie automatycznie rzygać nie zaleznie jak bym był głodny nagle mam 0 głodu poce sie nie moge patrzec w tamta strone i cierpie tak jak by ktos normalnej osobie podłożył parujący stolec na talerz a wszyscy sie pytaja czemu nie jem. nie toleruje żadnego mięsa poza precyzyjnie przetworzonym kurczakiem, zadnych warzyw ani owoców, nie bede sie narazie rozpisywał wiecej ;-)
Uwaga! Użytkownik Czarli Czarnuch jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 150 / 3 / 0
Ja mam tak, że mam ogólną awersję do samej czynności jedzenia. Najlepsze jest to, że sam smak różnych potraw lubię, pomimo to, muszę się zmuszać do tego, żeby zacząć coś jeść. Często jestem w chuj głodny, ale nie chce mi się jeść. Nie jest to lenistwo, bo potrafię sobie przygotować jedzenie, stwierdzić, że teraz nie mam ochoty, więc zjem później i jedzenie czeka, aż ostygnie/wyschnie/jego apetyczność zmniejszy się w dowolny inny sposób i, jako że nienawidzę marnować jedzenia, na siłę, z obrzydzeniem, jem coś, co kilka godzin temu było zajebistym posiłkiem. Nawet samo przygotowanie sprawia mi przyjemność, szczególnie, jeśli gotuję dla innej osoby, często więc po prostu oddaję swoje jedzenie innym. Szczególnie mi to nie przeszkadza, bo rzadko odczuwam głód, na to, że jestem chudy i mój organizm jest chujowy też mam wyjebane. Przynajmniej mam wystające żyły na całym ciele.

Chodzi o coś w tym stylu?
ODPOWIEDZ
Posty: 2 • Strona 1 z 1
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Największa w historii analiza potwierdza: marihuana skuteczna w leczeniu objawów nowotworowych

W ciągu ostatnich miesięcy świat nauki zyskał dostęp do największej metaanalizy dotyczącej zastosowania marihuany w terapii nowotworów, przeprowadzonej przez Whole Health Oncology Institute we współpracy z The Chopra Foundation i opublikowanej w prestiżowym czasopiśmie Frontiers in Oncology. Wyniki są jednoznaczne – istnieje przytłaczający konsensus naukowy, że medyczna marihuana skutecznie łagodzi objawy choroby nowotworowej i poprawia jakość życia pacjentów.

[img]
Zamiast paneli podłogowych narkotyki. KAS zatrzymała kontener z marihuaną

Funkcjonariusze Pomorskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Gdyni skontrolowali kontener, który przypłynął z Kanady do portu w Gdańsku. Zgodnie z deklaracją, w kontenerze miały być drewniane ekologiczne panele podłogowe, a odbiorcą była firma w Polsce.

[img]
Ulubiona muzyka uruchamia układ opioidowy mózgu

Słuchając ulubionej muzyki odczuwamy przyjemność, niejednokrotnie wiąże się to z przeżywaniem różnych emocji. Teraz, dzięki pracy naukowców z fińskiego Uniwersytetu w Turku dowiadujemy się, w jaki sposób muzyka na nas działa. Uczeni puszczali ochotnikom ich ulubioną muzykę, badając jednocześnie ich mózgi za pomocą pozytonowej tomografii emisyjnej (PET). Okazało się, że ulubione dźwięki aktywują układ opioidowy mózgu.