dr...k pisze:pytanko: jest w kraju jakiś monar, o którym pacjenci dobrze się wypowiadają?
bo ja słyszałem, ze jest tak: im kto dłużej wytrzymał tym lepszą ma o tego typu przybytku opinię, innymi słowy osoby, które szybko zrezygnowały zazwyczaj wypowiadają się negatywnie
Who am I to disagree?
Travel the world and the seven seas
Everybody's looking for something
Nieprawda, ja wytrzymałem w krakowskim Suchym Jarze 3 tygodnie, a mam jak najlepsze zdanie o tej placówce. Zasady niezbyt psychiatryczne, terapeuci rozgarnięci i w porządku - jak wyjeżdżałem to jeden mi poradził, że przez czas pobytu spadła mi tolerka i żebym nie przesadzał z pierwszym strzałem po powrocie do heroiny
Tzn nie pisze o SJ b ylem w innym osrodku.
w MAKONDO w Piaskach obecnie nie mają wolnych miejsc
będę jeszcze dzwonił za parę dni, muszę teraz czekać na wyrobienie nowego dowodu
do Suchego Jaru zadzwonię jeszcze jutro, obecnie nikt nie odbiera
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
1. fragment interesującego wykładu
2. o samobóju bez nadętej bufonady
włóczyłem się prawie dwa lata po ośrodkach , poświęcając naukę szkolną . i nie żałuję .
Who am I to disagree?
Travel the world and the seven seas
Everybody's looking for something
Był ktoś w Wojewódzkim Szpitalu Neuropsychiatrycznym w Lublińcu? jeśli tak to jakie macie opinie na jego temat?
jak wasze ogólne odczucia?
omega_91 pisze:w ośrodkach spędziłem jedne z najfajniejszych chwil mojego życia , dużo zrytych beretów poznałem i bawiłem się gwiezdnie :-D
włóczyłem się prawie dwa lata po ośrodkach , poświęcając naukę szkolną . i nie żałuję .
Było to w latach 2008-2010.
1. MROWISKO Sopot. Patrząc teraz to był to NAJLEPSZY OŚRODEK ! na zasadzie społeczności, bez dociążeń. W samym centrum Sopotu, można było po 3 miesiącach wychodzić na zakupy albo pobiegać itd, częste telefony do rodziny, listy. Generalnie najlepsza atmosfera ze wszystkich jakich byłem, terapeuci też ok.
2. Czarna Białostocka (Katolicki) tam to kurwa było przejebane :nuts: po ponad miesiącu dałem noge z tamtąd ale ciągle nie wierzylem że coś takiego istnieje. Jako, że nie chciałem sie leczyć (bo tak naprawde nie było z czego) tylko pewien okres przesiedzieć - nie da się. Jak ktoś bardzo chce wyjsc z nałogu, to ma tam szanse. Ośrodek w samym środku puszczy co rano 10km biegania,dociążenia drastyczne dziewczyny scinali na łyso! za niezgaszenie światła w pokoju trzeba było spiewać 15min do kontaktu,spanie przez 7 dni na dworze bez mycia jak ktoś dostał pozaspołeczność,jednym słowem psychiatryk tylko jedzonko w miare dobre, praktycznie od rana do wieczora praca sprawdzali patyczkami do uszu, jesli brud to od nowa, częste kipisze, sprawdzanie reakcji nawet 5 razy dziennie. Terapia dlugoterminowa niektórzy nawet 3 lata byli.
3. Strychy (katolicki). W sumie też dziwnie, spolecznosc i terapeuci pojebani, za przeklenstwo do kogos musialem uslugiwac tej osobie przez tydzien, szkoda tylko ze dupy nie trzeba bylo podcierac. Długoterminowy. Zero wyjsc bez terapeuty nawet po 1.5 roku leczenia. Zero muzyki. Ośrodek w samym środku wsi, myszy biegają po pokojach, duzo sprzatania. Pamiętam, że psychiatryk jak w Czarnej. Jedyny plus to zamykana łazienka i wanna w niej :-D
4. Bielsko-Biała (katolicki) powiem szczerze, że i dobry i nie. W fajnym miejscu, były wypady na ferie w góry i nad morze w wakacje. Jedzenie słabe, dużo dociążeń. Można było sie strzyc ale tylko na 7mm. Przez pierwszy miesiąc zero rozmów przez "swiezaków", ogólnie uczuleni na układy i takie tam. Terapeuci zjebani, pomimo, że nie miałem problemów (wtedy żadko ganja i piwo) to wg. nich byłem pogrążony, wymagający terapii.
5.Bytom. ośrodek w patologicznej dzielnicy (na bobrku). Pamiętam, że chodzili do szkoły gdzieś w Bytomiu normalnie na lekcje. Gdyby nie długoterminowy to nawet spoko.
6. Otwock. To ośrodek na 2 miejscu jak dla mnie przed Mrowiskiem. Terapia krótkoterminowa (rok), dociążenia były tylko cięzkie, ale wiekszosc spolecznosci na układzie. Jedzenie baaaaardzo słabe. Ale można było po jakimś czasie wychodzić na Otwock, ogólnie fajnie w miare.
7. Garwolin. Tam to psychiatryk (dosłownie) miesciło się to w budynkach psychiatrycznych, wszystko za kratą. Szaro,buro, ponuro i smutno. Jedyny plus to że terapia od 3 do 6 miesięcy. Mała spoleczność. Jeden z terapeutów był gejem.
Podsumowując: Jeśli ktoś naprawde chce wyjść z nałogu, czuje się na tyle silny (naprawdę pranie mózgów, pamiętam w Czarnej to już mówili, że hip hop jest zły, i nawet ciuchy pitt bulla.) to polecam Czarną, Strychy i Bielsko. A jeśli kogoś zmusi sytuacja (jak mnie) i chce trafić na "w miare fajny ośrodek" to Sopot, Otwock i Bytom. Słyszałem też, że niby w Toruniu krótkoterminowym fajnie, ale nie byłem.
W Żadnym z tych ośrodków nie można palić ani pić kawy. W jednym tylko kobiety mogły się malować, a my strzyc na łyso.
Pozdrawiam
Who am I to disagree?
Travel the world and the seven seas
Everybody's looking for something
Nigdy nie idzcie do rzadnego ośrodka. Hyba że ktos zyje na ulicy i tylko cpac potrafi. To pszechowalnia, takie wakacje a potem powrut do starych smieci. Detoks i walka z samym sobą - to jedyne wyjscie. albo program metadon.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/psyloszwajcaria.jpg)
Szwajcaria – jedyne miejsce w Europie z legalną terapią psychodeliczną
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mmnaswiecie.png)
Mówili: "Narkotyków to ja nie chcę". Dopóki ból stawał się nie do zniesienia
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/nowenarkogis.jpg)
Coraz więcej Polaków przedawkowuje nowe narkotyki. Raport GIS
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/f5.large_.jpg)
Ulubiona muzyka uruchamia układ opioidowy mózgu
Słuchając ulubionej muzyki odczuwamy przyjemność, niejednokrotnie wiąże się to z przeżywaniem różnych emocji. Teraz, dzięki pracy naukowców z fińskiego Uniwersytetu w Turku dowiadujemy się, w jaki sposób muzyka na nas działa. Uczeni puszczali ochotnikom ich ulubioną muzykę, badając jednocześnie ich mózgi za pomocą pozytonowej tomografii emisyjnej (PET). Okazało się, że ulubione dźwięki aktywują układ opioidowy mózgu.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/receptomat_og_image.png)
W marcu wyraźne odbicie. 88 tys. recept z receptomatów na medyczną marihuanę i opioidy
Ostatni kwartał przyniósł spadek liczby recept wypisywanych na leki kontrolowane, choć w marcu odnotowano odbicie, wyraźne zwłaszcza w przypadku medycznej marihuany - informuje w środowym wydaniu "Dziennik Gazeta Prawna".
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/lotnisko-w-pyrzowicach-.jpg)
Przemytnicy kokainy z Kolumbii skazani. Pachnące mentolem narkotyki przylatywały na Śląsk
Gliwicki sąd skazał sześciu członków grupy przestępczej, która drogą lotniczą przemyciła na Śląsk kilkadziesiąt kilogramów kokainy. Przewożona ją w paczkach z napisem "Rolls Royce".