Co ten wątek tak zamarł naprawdę nikt nie leczy się reboksetyną ?
Ja dodałem sobie ją do miksu 60 mg paroksetyny , 20 mg fluoksetyny , 200 mg sulpirydu i 30-60 mg mianseryny , głównie chodzi mi oby zwalczyć sedatywne działanie paroksetyny i mieć energii do życia . zażywam 4 mg , efekty ? ciężko stwierdzić bo mineły dopiero dwa dni napewno wkurwienie ale to pewnie przez odstawianie benzo

Szajs jakich mało.
Skutki uboczne tragedia. Tabletka - napęd - zjazd.
Długofalowe działanie leku sprowadzało się do wściekłej furii o byle gowno, wzrostu wewnętrznego napięcia (i potrzeby jego rozładowania ofc), mnóstwa chaotycznej energii zero motywacji, człowiek pocił się jak świniak, gorzej niż po stimach. Budziłam się w nocy po kilka razy, chociaż faktycznie ilość snu potrzebna do regeneracji znacząco spadla, a z łóżka zrywałam się jak wściekła. Działanie antydepresyjne to chyba żart.
Efekt zażywania byl taki, że w całej niechęci do siebie i świata miałam dodatkowo wkurw i napęd żeby zrobić sobie albo komuś krzywdę. Po tygodniu natrętnych myśli samobójczych i skoku kortyzolu w kosmos - odstawiłam.
Można bezkarnie miksować z alkoholem, ale mizerne to pocieszenie...

Czy ktoś próbował stosować reboksetynę w niskich dawkach (np. 1/4 tabletki codziennie).
Czy uboki też się pojawiają (zwiększenie lękliwości)?

Również uważam, że najlepiej nadaje się do mixów z lekami serotoninergicznymi, ja brałam reboksetynę do sertraliny. Oprócz tego, że poprawiła napęd i zwiększyła motywację, pomagała w skupieniu uwagi i niwelowała senność po neuroleptykach. Ale niestety musiałam zrezygnować po 2 miesiącach ze względu na cenę.

..................................................................
Musiałbyś sam przetestować, na większość leków psychotropowych reakcje są bardzo osobnicze. Działanie i skutki uboczne u każdego mogą być inne.

Scalono. misspill

Swego czasu sama szukałam wypowiedzi, a wszędzie jak na lekarstwo.Wiec uważam za rozsądne podzielenie się doświadczeniem dopóki coś tam pamiętam bo to było dość dawno. Reboksetyna -preparat Edronax 4mg, do 14 dni raz dziennie pół tabletki, po 14 dniach raz dziennie cała tabletka, miesiaca nie wytrwalam. Monoterapia, zadnego łączenia, czysty test czystej noradrenaliny na czystym organizmie, nawet żadnego alkoholu okazjonalnie, zero tolerancji na cokolwiek bo normalnie leków nie biorę, nie lubię, nie zażywam. Od pierwszej dawki maksymalny wjazd fizyczny, dreszcze, nudnosci,zimno, parestezje,wjazd na cisnienie, paskudne ogólnie (praktycznie wszystkie objawy uboczne z ulotki) i chociaz na zdrowy rozum na tym etapie lek nie może wywoływać niczego psychicznie (jeszcze) to gwarantuje że takie efekty fizyczne same w sobie tak podnoszą człowiekowi wkurwa, że biegalam jak wściekła, a wszystko boli, że w końcu wlazlam do łóżka i tam się wściekalam polprzytomna z tego samopoczucia. Na tym etapie reagują receptory i musi to potrwać 2 tyg, potem następuje mniejszenie ich gęstości i otwiera się droga do zadziałania inhibicji zwrotnej noradrenaliny. Trwa to jakiś tydzień - te nieprzyjemne efekty fizyczne zanikają jakoś po 6-7 dniach. Jednak podwyższenie dawki choćby o kawałeczek tabletki z powrotem je wywołuje. Poczekalam 2 tygodnie z samozaparciem bo ciekawa bylam co będzie jak juz ten wychwyt zwrotny się uruchomi przy okazji podnosząc do 3/4 tabletki czyli ok 3 mg bo faktycznie przestałam te efekty czuć (choć kiepskie). Wscieklizna bez zmian przez cały ten okres, nic się nie dało robić, a doszło jeszcze to, że przestałam moc spać. Cały dzień i noc, a co. I uwaga -zostało mi to dobre z 2 miesiące po rzuceniu tego cholerstwa, a jakikolwiek środek działający depresyjne na oun przestał działać (może lekkie oszolomienie, ale nie usypial) a wcześniej tak nie bylo. Jedyne co oceniam jako +/-dobre (zależy dla kogo) to efekt enorektyczny tego środka. Trzeba wmuszac w siebie jedzenie, można w ogóle nie jeść. Ale uwaga -u niektórych podobno odwrotnie wywołuje zarlocznosc. Każdy inaczej reaguje na stres. Noradrenalina jest czystym stresem.

--------------------------

[mention]AntonSpakara[/mention] A w moterapii czy z czyms łączone miałoby być to 1/4 tabletki ? Lekliwosc to wg mnie nie żaden ubok tylko zwykła reakcja na dzialanie noradrenaliny, która pobudza a pobudzenie to może być zarówno wkurw jak i lęk (o ile zalozymy ze faktycznie reakcja wywołana reboksetyna a nie czym innym, lub i tym i tamtym, nie wiemy co jeszcze brales/bierzesz, jaką masz sytuacje,jakie zaburzenie, jaki poziom neuroprzekaznikow w mozgu, to jak reagujesz jest efektem składowych wielu czynników przecież )

Jest granica od której zaczyna dana substancja dzialac - 1/4 tabletki może i raczej powinna po prostu nie podziałac, ale to indywidualne bardzo. I po jednej hydroksyzynie zdarzało się spać komus 20 godzin, a innemu i po 10 nie. Wiec nic tu nie można mówić teoretycznie.

Scalono. taurinnn

Łączył to ktoś z betablokerami? Czytałem na zagranicznym forum że ktoś to brał co drugi dzień po 1mg na przewlekłe zmęczenie i pomagało mu. Noradrenalina to energia, mniejsza potrzeba snu, lepsza koncentracja, zapamiętywanie ale i może być nerwowość , lęk, osłabiony apetyt. Zależy co komu brakuje.

Ja bym prędzej już w Modafinil szła niż reboksetynę, mój lekarz bardzo sceptycznie traktuje reboksetynę, twierdząc, że wiele osób narzeka.

Bawiłem się z reboksetyną w różnych konfiguracjach i potwierdzam sporo powyższych stwierdzeń.

Raz, że w monoterapii jest w zasadzie bezużyteczna- i jeśli ktoś szuka ewidentnie napędu NRI to lepiej iść właśnie w stronę np. modafinilu. Już wolałbym brać poczciwą efedrynę (nie pseudo!) jako jedyny środek na depresję niż rebo. Dwa, to nadaje się jako dopalacz do "komponowania" (hyperreal! :D) zestawów SNRI według własnego pomysłu. Więc komponent do zwiększania napędu przy podstawowym antydepresancie.

Jako ciekawostkę od czapy dodam, że z baklofenem (50mg) libido skakało w kosmos jak po stymulantach.

Dziś poszła moja pierwsza tabletka Edronaxu (4 mg) do Esci którego biorę codziennie, na esci miałem różne uboki, podwyższony apetyt, natłok myśli w głowie, senność i brak koncentracji. Edronax zlikwidował je od razu jak za dotknięciem magicznej różdżki. Z efektów ubocznych zauważyłem małe problemy z oddawaniem moczu, lekki ból głowy oraz tryb robota czy tam zombie jak kto woli który włącza się przy samej stymulacji noradrenaliny, człowiek zaczyna działać trochę jak maszyna. Obecnie zamierzam brać pół tabletki (2mg) i za dwa tygodnie zdam relację jak lek się rozkręci.

Reboksetyna jest niestety słabym lekiem, testowałem parokrotnie, próbując wycisnąć z niej cokolwiek. Jest kiepska również w miksach. Generalnie nie warta swojej ceny. Moim zdaniem trochę zbędny lek.