Nie wiem czy trafiłem w odpowiedni dział. Wydaje mi się, że w ogóle powinien być osobny dział na forum, dotyczący terpenów, terpenoidów, alkaloidów, generalnie substancji zawartych w olejkach eterycznych. Ale do rzeczy. Przygotowuję pewną stronkę, która miałaby ułatwić wszystkich psychonautom poszukiwania świętego grala tzw. Oilhauaski. Szukam substancji, znanych za jakkolwiek psychoaktywnej aktywności czy to przez naukę, czy przez ćpunów. Chcę, żeby można było segregować roślinki ze względu na zawartość danej substancji. To na pewno będzie przydatne.

To czego potrzebuję, to pomocy przy znalezieniu jak największej ilości substancji, które występują w legalnych ziołach czy przyprawach. Na tę chwilę moja lista wygląda tak:

Myristicin
Elemicin
α-Pinene
β-Pinene
Caryophyllene
α-Terpinene
Myrceneh
Safrole
Borneol
Estragole
Thymol
p-Cymene
Limonene
Limonene
Cuminaldehyde
Carvacrol
1,8-cineole
terpinen-4-ol

Co byście dodali? Co uważacie, że jest tutaj niepotrzebne? Każda pomoc mile widziana, dzięki!

Dwa lata temu dodałem sobie do kąpieli kilka kropelek olejku eterycznego z liści cynamonu. Po dwudziestu minutach w wannie nie wiedziałem co się ze mną dzieje. Byłem mega uspokojony i aż przyjebany bo nie mogłem pozbierać żadnych myśli :) Gdy to przyjebanie minęło to dostałem kopa do działania bo naprawiłem kuchenkę turystyczną i robiłem to z zaciekawieniem i zapałem którego na co dzień raczej nie odczuwam.

Obstawiam że olejek ten podniósł mi poziom dopaminy gdyż ożywiły mi się widziane barwy co mogło zwiastować nadchodzącą psychozę. Niby schizofrenik jest ze mnie.

Skład tego olejku według sklepu to: cynamal 3%, alkohol cynamylowy 1%, eugenol 85%, linalol 4%, benzoesan benzylu 3%. Eugenol i linalol to chyba terpeny ale nie jestem tego pewien tak jak i reszty składu.

W czosnku są ciekawe aktywne substancje (na pewno działają na MAO).

Spoko, też mam schizofrenię :D

Obstawiam, że ten kop był spowodowany eugenolem wchłonięty przez skórę. Podobnie działa żucie goźdźików. A początkowe uspokojenie pewnie przez opary linalolu i cynamalu.

Tak generalnie, z mojego dotychczasowego riserczu wynika, że faktycznie działające psychoaktywne olejki to:
- Cytrynowy
- Tatarakowy
- Elemi
- Mirra (sama żywica też działa)
- Copaiba
- Kumin
- Słodka bazylia
- Gałka muszkatołowa
- Pietruszka (ale toksyczne, niebezpieczne)
(i pewnie wiele innych)

Niestety nie miałem okazji testować nic, prócz "Copaiba", solo, bez mixów. Działanie przeciwbólowe i poprawiające nastrój były całkiem wyraźne przy 20 kroplach doustnie. Ale nic więcej, nic spektakularnego, chociaż jak dla mnie, keidy całe ciało nakurwia non stop, to jednak trochę spektakularne było. Podobno jest, tak, cytuję: The trick is to take them in the correct combination, and in the correct order, separated by the correct amount of time between administrations.

Nie jestem w stanie potwierdzić ani zaprzeczyć z uwagi na brak expa (póki co) ale ma to sens, bo pewnie chodzi o inhibicję enzymów grapefruitem na przykład, czy jakieś inne modulacje metabolizmu. Jest w necie koleś, który rozkminiał nawet jak zrobić "oilahuascę". Jedno jest pewne, te olejki naprawdę działają i nie jest to placebo. Tylko nie można pomylić olejku zapachowego z eterycznym, zapachowe nie mają żadnej wartości. Podobnie jeśli producent nie udostępni ci karty charakterystyki to też nie ma sensu. Bo niektóre tylko nazywają się 100% naturalne, eteryczne. A są robione tak, że po prostu mieszają pojedyncze terpeny (pewnie pozyskane naturalnie, dlatego mogą napisać "naturalny"), żeby uzyskać podobny do czegoś zapach. Ale to zwykłe oszustwo. Działanie nie będzie takie, jak przypisywane danemu olejkowi. (np. olejek eukaliptusowy firmy Etja, nie ma składzie ani grama 1,8-cineoulu, który powinien być w stężeniu do 80%! To główny związek obecny w eukaliptusie przecież. Niezły scam :D Jeśli olejek byłby prawdziwie destylowany z rośliny to nie ma opcji, żeby nie było tam tego terpenu. Także przed zakupem zawsze lepiej sprawdzić skład a najlepiej napisać do producenta o kartę charakterystyki ze składem.

Tak na MAO A i B oraz wychwyt zwrotny noradrenaliny i GABA.