Tragedia nie lek. Jestem 3 tygodnie od odstawienia pregi. Maksymalnie było 300 mg/d. Około roku brałem. Po odstawieniu oczywiście stopniowym nerwica , depresja , FS , lęk nasiliły się do tego stopnia że mało nie doszło do psychozy. Prega zrobiła ze mnie wraka. Teraz dopiero po 3 tyg. powoli dochodzę do siebie. Jeżeli chcecie wyleczyć się z nerwicy , nawet nie patrzcie w stronę pregi. To można stosować na krótką metę. Póżniej nerwica ze zdwojoną siłą. Dłuższe stosowanie robi z mózgu sito. Pzdr.

Ja powiem tak: biorę pregabalinę od 5 miesięcy, i w moim odczuciu egzysta jest o łagodniejszym nieco profilu niż zentiva, którą teraz biorę. Moja dzienna dawka to 450 mg, czasem robię wyskoki w stronę ćpuńską, jak dziś gdzie poszło ponad gram i czuję się wystrzelony dość mocno. Przy egzyście było łagodniej, jakby w tle. Ale to tylko moje obserwacje. Prócz pregab nie biorę nic. Tak na margi.

Up myślę że przesadzasz jak ta sama substancja może działać inaczej tylko dla tego że wyprodukowała ją inna firma? To lek i jeszcze na receptę nie jakiś bieda keton od Waldka z za stodoły, twoje odczucia są subiektywne wiele czynników ma wpływ na działanie np zawsze bierzesz na pusty żołądek i jesteś tego pewny w stu procentach?, bo właśnie treść żoładkowa ma wpływ na przyswajanie pregabaliny.

Pregabalina bardzo dobrze sprawdza się u mnie doraźnie, w dawce 150 lub 300mg, ewentualnie okresowo, tak na bardziej stresujący tydzień. Jest tylko jeden kłopot, jak tylko po dłuższej przerwie wezmę te 150mg, wszyscy mówią, że mam "podpite" oczy. I wątpię, żeby coś dało się z tym zrobić.

Jezus Maria czytam co jakiś czas ten wątek zjadłem 2x 56 x75mg tego specyfiku i nic specjalnego do tego się po nim tyje to kurde
mam ochotę znowuu potestowacć tym razem bym wrzucił np 225mg do 50mg baclo i może bym alpre zmniejszył do 1 mg z rana xD

pierwsze slysze ze pregabalina powoduje tycie?

Pregabalina jest bardzo subtelna, że to tak ujmę. Ja nie dostrzegam w niej potencjału rekreacyjnego.

Terapeutycznie mi pomagała z fobią społeczną, brałem 150mg / dzień.

Czasami zdarzało się 300mg, ale żadnej różnicy w działaniu nie odnotowałem.

Te 150mg to też nie było mega wow jak np alpra, że nagle cyk i mogę załatwić wszystko, pregabalina subtelnie niwelowała i zmniejszała lęki na tyle, że można było się przełamywać przez nie.

Podobnie stosuję pregabę (paczka 150x56 starcza mi na 2-3 miesiące) i mam ten sam problem - szkliste oczy. Dochodzi do tego lekko zaburzona (bełkotliwa) mowa, której ja sam jakoś nie dostrzegam w dawkach do 150-300 mg. Ogólnie osoby dobrze mnie znające sugerują, że coś jest na rzeczy i pewnie coś wziąłem.
Substancja sama w sobie nie powoduje tycia, a jedynie zwiększony apetyt. Często pojawiają się opinie o zatrzymywaniu się wody organizmie, aczkolwiek ja tego nie doświadczyłem i skłaniał bym się ku temu że to jednak tryb życia, i jedzenie są temu winne. O ile się nie mylę, to nerki w główniej mierze odpowiadają za metabolizm pregabaliny, wtedy faktycznie wysokie dawki brane codziennie przez dłuższy okres, w jakiś sposób mogą zaburzać ich pracę powodując zatrzymywanie wody w organizmie.

Nie wiem jak wy potraficie brać coś doraźnie, u mnie doraźnie to znaczy hmm... codziennie.

Pręgę miałem "w spadku", nie mam recek na nią (i chyba dobrze), "leczyłem się" sam biorąc 150mg na dzień + ssri i funkcjonowałem dobrze przez jakieś 3 tyg... szkoda tylko, że to nic więcej niż maskowanie objawów jak standardowe benzo.

Po odstawieniu, po kilku dniach wszystko wróciło do swojej parszywej "normy"... Nie odnotowałem nasilenia objawów albo skutków ubocznych, ale brałem tak jak pisałem tylko 3 tygodnie.

Muszę odstawić ten jebany lek tak jak napisał @kropka855 na dłuższą metę robi siano z mózgu. Tylko najpierw tramadol i później się tym zajmę.