Luźne dyskusje na tematy związane z substancjami psychoaktywnymi.
Posty: 1 • Strona 1 z 1
  • 0 / / 0
Jest na forum wątek poświęcony temu lekowi. Mam go przetestowane na sobie we wszystkich praktycznie możliwych dawkach i chcę się tym podzielić z innymi.

Drobny wstęp, czym właściwie jest Pregabalina Pregabalina to lek o działaniu przeciwdrgawkowym, przeciwbólowym i przeciwlękowym. Choć jest pochodną kwasu gamma-aminomasłowego (GABA), nie działa bezpośrednio na jego receptory. Mechanizm jej działania polega na wiązaniu się z podjednostką α2δ kanałów wapniowych w ośrodkowym układzie nerwowym, co prowadzi do zmniejszenia uwalniania neuroprzekaźników, takich jak glutaminian, noradrenalina czy substancja P. Pregabalina jest stosowana w leczeniu padaczki, bólu neuropatycznego oraz uogólnionych zaburzeń lękowych u dorosłych. Lek dostępny jest wyłącznie na receptę i jego stosowanie powinno odbywać się pod ścisłą kontrolą lekarza.
Ciężka choroba Mam schizofrenie. Nie będę wchodził w szczegóły, ale miałem ostre epizody psychotyczne, podczas których miałem ostre urojenia paraliżujące mi życie. Miałem głosy w głowie, które były moim wielkim wrogiem i przy każdej okazji kazały mi się zabić i mówiły w każdy możliwy, bardzo elokwentny sposób, że jestem beznadziejny. Te ostre epizody psychotyczne były wywołane przez palenie marihuany. Miałem takie dwa epizody w życiu, raz głosy utrzymywały się 3 miesiące, a za drugim razem utrzymywały się ponad półtora roku, aż w końcu zmieniłem lekarza na prawdziwego cudotwórcę, który dobrał bardzo dopasowane mi leki i leczenie, psychoterapie, że głosy ustały na dobre i nie wróciły przez ostatnie dwa lata.
marihuana
Tak, kocham palić marihuanę, przed drugim epizodem bardzo ostrej psychozy z głosami byłem bardzo pewny siebie i świadomy, że jestem już zdrowy, skoro nie mam głosów. Uważałem, że wszystko mam pod kontrolą i paliłem malutkie ilości zielska.
Niestety przejechałem się i skończyło się półtoraroczną psychozą. I teraz mam nauczkę, już nie palę zielska i nie piję alkoholu, bo bardzo szkodzą w moim przypadku chorobowym.

Działanie lecznicze małych dawek Pregabaliny Ale brakowało mi zielonego. Tego rozluźnienia, bujania w obłokach i wyjebania na świat, i masę problemów, które mam w życiu. I wtedy lekarrz dołączył mi do leczenia Pregabalinę, bo miałem okres depresyjny. Brałem według zaleceń, nie sprawdzałem leku w necie. Doszliśmy do dawki 300 mg rano i 75 po południu. Niestety po leku stałem się bardzo zuchwałym i niesamowicie pewnym siebie człowiekiem. Depresyjny stan zupełnie przeminął, jak ręką odjął. Niestety mojemu otoczeniu nie podobały się zmiany w moim zachowaniu. I mieli rację. Raz nawet doszło do ręcznego konfliktu z mężczyzną, który przypiął swojego psa przed supermarketem, gdy były olbrzymie upały i pies był wystawiony na kostce brukowej na słońce. Myślałem, że mnie pojebie jak to widziałem. Szybko kupiłem butelkę wody, oblałem całego psa i dałem mu pić z moich rąk, z których zrobiłem miseczkę. Szukałem śmiecia-właściciela psa w całym markecie. Jak już go namierzyłem, to rozjebałem mu łeb. Dosłownie, był cały obity i zakrwawiony, rzucił zakupy i poszedł, za moją "prośbą", odwiązać psa i nim się zająć. Na szczęście nie wniósł sprawy o pobicie, z wyglądu był lekko napakowanym dresem i chyba honor nie pozwalał mu zgłaszać sprawy na psach.
I wtedy już wiedziałem, jak ochłonąłem, że Pregabalina nie jest dla mnie. Miałem niezbity dowód, że robi ze mnie zbyt pewnego siebie faceta, bardzo konfliktowego i nieumiejącego iść na kompromisy. Niektórzy ludzie są tacy całe życie i dobrze na tym wychodzą, ale ja przed braniem leku byłem zupełnie inny. Nie pizdowaty, ale miły, kulturalny i dyplomatyczny. Po uzgodnieniu z lekarzem przestałem brać Pregabalinę.]Ale zostało mi jej spory zapas w domu. Chciałem wyrzucić, ale trafiłem tutaj na forum i przeczytałem co nieco. [/align

I tak wtedy wziąłem pierwszą "dużą dawkę" Pregabaliny — było to jakieś 900 mg na dobę porcjowane co półtorej godziny
Faktycznie, była lekka bomba, rozluźnienie, wyjebanie na ten świat. Jakbym zapalił mocną odmianę Indira Northern Lights. Podobało mi się to. Co ważne — po żadnych dawkach nie wracają przy mojej chorobie urojenia, psychozy, głosy. Nieważne, jaką dawkę bym wziął i ile w ciągu dnia i na jak długiej jeździe z tym lekiem bym był. Wręcz przeciwnie — nawet najmniejsze urojenia, które bardzo rzadko, ale podczas idealnie dobranych leków czasem mam — idą w niepamięć. Pregabalina całkowicie bloku stany psychotyczne u mnie, jest jak ściana po dużej dawce. Teraz co do mojego stanu po Pregabalinie i dawkowaniu, czyli najważniejszy punkt programu.

OSTRZEŻENIE!
PRZED PRZYJĘCIEM PONIŻSZYCH DAWEK PRZECZYTAJ CAŁY TEKST, BO SĄ PODANE DAWKI DLA POCZĄTKUJĄCYCH I SKUTKI UBOCZNE.
TO BARDZO WAŻNE, BO INACZEJ MOŻECIE ŹLE SKOŃCZYĆ.
PO PRZYJĘCIU WIĘKSZYCH DAWEK, NIŻ ZALECIŁ LEKARZ - NIE MOŻNA PROWADZIĆ POJAZDÓW MECHANICZNYCH, BO EFEKTY SĄ JAK PO marihuanie POŁĄCZONEJ Z alkoholem.
ZACHOWAJ ROZWAGĘ, OSTROŻNOŚĆ I CIERPLIWOŚĆ, BO MOŻESZ ZRUJNOWAĆ SOBIE ŻYCIE.




Dawkowanie Biorę obecnie duże dawki, jak chcę się odprężyć i jest weekend. Specyfik po pracy, ciężkiej biurowej, bo całym tygodniu wyścigu szczurów w dużej firmie.Siadam i biorę specyfik. Jestem obecnie na bardzo dużych dobowych dawkach. Robię sobie jeden dzień brania Pregabaliny, zaczynam w piątek około godziny 14-15. Stan utrzymuje się do około godziny 12:00 w niedzielę. Jednorazowe dawki po roku regularnego zażywania
  • Dawka 600-900 mg — na stan obecny daje lekki chill, jakby zapalił małą dawkę marihuany;
  • dawka 1200-1500 mg — lekkie otumanienie, chillout, opóźniona motoryka psychoruchowa, jakbym zapalił ciut więcej marihuany i zapił 300 ml wódką;
  • dawka 1800-2700 mg — finalna wersja jednorazówki dla mnie, wyżej nie wchodzę za jednym razem, bo lubię kontrolować swój stan; ta dawka, to jak mocny joint z marihuany typu Indica i 500 ml wódki, mocne zamulenie, lekkie odbijanie się od ścian, tracenie równowagi, lekkie omamy wzrokowe, problem ze skupieniem wzroku i lekkie podwójne widzenie.


Długofalowe dawki na weekend po roku regularnego zażywania Na weekend zapodaję od razu dawkę 2100 na wstęp moich działań. Czekam godzinę, aż wejdzie jej działanie, potem pół godziny, aż pokaże się pełna moc. Jeśli czuję, że chcę trochę więcej, to dorzucam jedną lub dwie tabletki po 300 mg każda po tej półtorej godzinie. Osiągam po dwóch-trzech godzinach stan finalny. Napiszę poniżej o działaniach ubocznych, bo są i niektórych mogą skutecznie zniechęcić. Jednak ja nie mam już z nimi problemu. Coś za coś. Potem, w ciągu tego samego dnia, jakieś 5-6 godzin od pierwszej dawki — dorzucam 1200-1500 mg. Faza się pogłębia. Około północy lub trochę przed północą — wrzucam kolejną dawkę, tym razem około 1500-1800 mg. Łącznie dzień kończę z przyjęciem dawki w przedziale od 5100 mg do maksymalnie 6000 mg Pregabaliny. Dawkowanie dla początkujących Przede wszystkim nie przekraczajcie na starcie jednorazowej dawki 900-1200 mg, ani sumującej się dawki na dobę 1200-1500 mg, bo będziecie czuć się źle długofalowo, a po jednorazowym zapodaniu może lekko zmieść z planszy - i nie, nie będzie to miłe przeżycie, bo pojawią się liczne skutki uboczne, o których w osobnym akapicie. Powoli, zacznijcie od 300 mg, sprawdźcie, jak organizm reaguje po półtorej godzinie. Nie spieszcie się, Pregabalina ma długotrwałe działanie, zdążycie zasmakować jej mocy w ciągu doby. Po półtorej godzinie sprawdźcie motorykę psychoruchową organizmu. Teraz możecie zapodać kolejne 300 mg. I powtórzyć proces. Uwierzcie, że w wypadku Pregabaliny takie przerwy nie przeszkadzają i dawka się dosłownie sumuje. Efekty po półtorej godzinie i przyjęciu kolejnej dawki to tak, jakbyście jednorazowo przyjęli te 600 mg. Tutaj trzeba podejść ostrożnie, z umiarem i rozwagą, bo na początku najważniejsze jest dostosowanie ilości leku i dojście do tej, która powoduje fakt, że czujecie się źle. To jasny sygnał, że danej dawki nie macie na tym etapie przekraczać.

Nie sugerujcie się powyższym dawkowaniem, bo biorę to od roku i mam zupełnie inną już tolerancję i limity. Bo tolerancja z czasem wzrasta. I właśnie, odnośnie tego, na początku musicie robić wszystko powoli, bo i wam niedługo nie wystarczy to, co jeszcze tydzień temu działało idealnie. Waszym zadaniem przez pierwsze dwa miesiące jest osiągnąć górny pułap i dojść, najpewniej, do dawek podobnych do moich, mieć własne limity i sposoby na dawkowanie.

Skutki uboczne
W moim wypadku jest kilka skutków ubocznych, które muszę poruszyć, bo są dość istotne dla tych, którzy chcieliby naśladować moje kroki.
  • Po pierwsze - apetyt rośnie, chcę się bardziej jeść, jak na LEKKIEJ gastrofazie po marihuanie i da się tę łapczywość opanować po średniej wielkości starania, ale jest to też po części przyjemne, bo jedzenie smakuje lepiej;
  • brak zdolności psychoruchowych po większych dawkach, jakby było się spitym alkoholem, zmieniony głos, lekko bełkoczący, brak trzymania równowagi;
  • jeśli się przesadzi z dawką, to pojawiają się nudności i czujemy się, jakbyśmy byli mocno struci jakimś nieświeżym jedzeniem, jest spory ból brzucha, mogą pojawić się wymioty i biegunka;
  • jprzy większych dawkach i lekkim przesadzeniu z tematem pojawiają się omamy wzrokowe, np. stojący samochód wydaje się, że się porusza i jedzie, widzi się zwierzęta, których nie ma, a firanka na oknie może przypominać kształtem człowieka, który wyciąga do ciebie rękę;
  • po nawet lekkim przesadzeniu z dawką pojawia się podwójne widzenie, dosłownie, zamiast jednego palca widzisz dwa lub nawet trzy, ale jest możliwość wytężenia umysłu i powrotu wzroku do normalności, ale to skupienie jest męczące do utrzymywania na dłużej, bo to tak, jakbyś liczył w pamięci bardzo skomplikowane działanie matematyczne i nie przesadzam;
  • niezdarność - tu coś wylejesz, tu ochlapie się kawą, tam przewrócisz kube na biórku i zalejesz klawiaturę, innym razem stłuczesz swój ulubiony kubek, bo zamiast położyć go na blacie kuchenny położysz go pod nim, bo tam widziałeś blat i kubek spadnie na ziemię, mam masę takich historii i często coś podobnego odpierdolę;
  • kompletne wyjebanie na obowiązki - miałes coś zrobić ważnego lub musisz dzisiaj się pouczyć, albo przygotować prezentację w weekend do pracy lub przyjąć gości, to tego nie bierz, bo porzucisz ważne dla ciebie tematy, daję gwarancję;
  • nabieranie wody przez organizm i przybieranie na masie - jak przez tydzień jechałem na sporych dawkach, bo byłem na L4 i siedziałem w domu z powodu rwy kulszowej, to przytyłem 10 kilogramów, miałem napuchnięte nogi, brzuch, i spuchniętą twarz, a te objawy mijały dopiero w ciągi kolejnych siedmiu dni abstynencji, powoli, stopniowo, dlatego STANOWCZO ODRADZAM DŁUŻSZYCH JAZD, to bardzo niezdrowe dla organizmu.



To, co jest fajne po Pregabalinie
  • Chcesz zapomnieć o problemach i się od nich odciąć, to ten specyfik jest dla ciebie, bo wszelkie problemy przestaną mieć znaczenie i będziesz miał wyjebane jajca na wszystko i wszystkich;
  • chcesz mieć haj podobny do tego, jak zmiesza się marihuanę z alkoholem, to dobrze trafiłeś, bo takie właśnie uczucie jest na twoich sufitowych dawkach
  • wyczulenie na dźwięki - słuchanie muzyki po Pregabalinie jest bardzo podobne do tego, jak po marihuanie, każdy wierny swoich wypasionym słuchawkom muzykowy świr doceni te właściwości, bo muzyka przepływa po Pregabalinie przez cały organizm i jest o wiele bardziej przyjemna dla ucha, a pełne zaangażowanie pozwala zupełnie zanurzyć się w tym świecie
  • no właśnie, pełny fokus, niesamowite skupienie - to olbrzymia zaleta przyjmowania Pregabaliny, bo jesteśmy w stanie się skupić i dać pochłonąćpraktycznie każdej czynności, nie jest to porównywalne z marihuaną i np. czerpaniu przyjemności ze sprzątania mieszkania, to po prostu czyste, nieskalane i mega mocne skupienie podczas którego możecie nawet wysprzątać mieszkanie, mimo że wam się nie chce i będzie to najdokładniejsze czyszczenie każdego zakątka jakie mieliście w życiu, a także możecie dać się pochłonąć innym zajęciom, swoim hobby, pasjom i w przeciwieństwie do marihuany nie będziecie czuć ze swojego hobby większej frajdy, ale skupienie na czynności sprawi, że zrobicie to lepiej niż zwykle - no chyba, że przesadziliście z dawką, to niezdarność wam przeszkodzi, a w moim wypadku hobby, to granie na kompie i jestem dzięki temu zarwać całą noc na graniu bez najmniejszego rozpraszania przez otoczenie
  • jedzenie smakuje lepiej, czerpie się z tego bardzo dużą przyjemność
  • jeśli lubicie gotować jak ja, to zrobicie najlepsze i najdokładniejsze, najbardziej precyzyjne, idealne i perfekcyjne pod każdym względem danie w życiu, bo na pełnym skupieniu zauważycie wszystkie detale, które normalnie pomijacie i dacie im życie w swojej kuchni
  • seks jest lepszy, rośnie libido, dodatkowo potraficie skupić się na najmniejszych detalach, wykonać najbardziej precyzyjną grę wstępną, delikatnie przesuwać palcami po włosach partnerki, czule ją całować nie zapominając o tym, dogodzić w każdym detalu, dosłownie full serwis, ale nie liczcie na większe doznania cielesne, czy to z samego seksu, czy z orgazmu, bo w tej materii bodźce na penisie i ogólnie ciele są niezmienione
  • ogólnie pojawia się większa frajda z wykonywania każdej, nawet najmniejszej czynności, bo po prostu robicie to lepiej, dokładniej, cokolwiek by to nie było
  • z tą dokładnością i precyzją nie zmyślam, bo aktualnie - jeśli właśnie jesz, to pomiń ten podpunkt - mam ostre sranie po wczorajszym gastro, bo aktualnie jestem na urlopie i "wczoraj miałem piątek, dzisiaj jest sobota na daleszej bombie: i w idealny sposób, do samiutkiego końca wycisnąłem na kiblu gówno oraz złożyłem perfekcyjnie papier, co do ostatniego listka, w idealny dla mnie kształt i z dokładnością hirurga się podtarłem, co by nic nie znaczący proces srania dobiegł końca w idealnej harmonii z moim stanem, nie zmyślam, tak właśnie jest;
  • utrzymywanie się piątkowego rajdu jest kontynuowane na lakko zjeżdzającej fazie w sobotę, aż do początku niedzieli, kiedy zupełnie trzeźwieje się;
  • dawkowanie, jeśli dobrze się do tego podejdzie, odmierzając każdą minutę i robiąc proces dobierania pod siebie dawki, jest precyzyjne, a na końcowym etapie wręcz niezmienne, perfekcyjne czasowo i dawkowo;
  • odnośnie odstawienia i uzależnienia od tego leku, to różnie ludzie piszą o Pregabalinie w Internecie, jednak w moim wypadku po weekendowej jeździe mogę spokojnie odstawić ten specyfik i do niego nie wrócić przez cały tydzień, zupełnie bez skutków odstawiennych, jakich skutków ubocznych typu drżenie rąk, kac, czy ogólnego poczucia rozbicia
  • co do uzależnienia, to w moim wypadku zupełnie nie występuje, bo to sprawdzałem, obawiając się tego, co pisali w Internecie - tak, po odstawieniu jest chęć, ale nie na specyfik, tylko tęskni się za poczuciem totalnego odprężenia, mega skupienia czy perfekcji w wykonywania wszelkich czynności, a ja wytrzymałem bez specyfiku dwa miesiące i nie zaprzątał mi specjalnie głowy, wróciłem do niego kiedy chciałem, ale różni ludzie, różne organizmy i tutaj bym był bardzo ostrożny
  • najważniejszy punkt programu, bo w moim wypadku Pregabalina jest w pełni bezpieczna dla osoby chorującej na schizofrenię, nie wywołuje objawów choroby czy jej mocniejszych odmian w nawrotach, jest w pełni bezpieczna dla mojego umysłu, nie pogarsza mojego stanu zdrowia, wręcz przeciwnie, bo zmniejsza stres i kompletnie stawia za murem nie do przebicia wszelkie negatywne objawy psychotyczne, jednak, ponownie, proszę brać pod uwagę, że różni ludzie, różne reakcje, różne przebiegi choroby i różne odmiany choroby, dlatego tutaj radzę być WYJĄTKOWO OSTROŻNYM, bo jest realne ryzyko zrójnowania sobie życia;
  • przy tych kosmicznych dawkach, które zażywam, nie pogorszył się stan mojej wątroby i nerek, bo robię co trzy miesiące regularne badania w tym kierunku;
  • przy tych kosmicznych weekendowych dawkach byłem w stanie ułożyć sobie życie w sposób wręcz perfekcyjny, lepszy niż kiedykolwiek dotąd, ale nie mam pojęcia na ile jest to wpływ weekendowych odlotów, a na ile mój silny charakter w połączeniu z idealnie dopasowanym leczeniem, może osiągnąłbym więcej, gdybym tego nie zażywał;
  • duże dawki także wyeliminowały problem z nadmierną pewnością siebie i chęcią obicia mordy każdemu, kto robi coś złego innym ludziom lub zwierzętom, które kocham nad życie, a dodatkowo stałem się po Pregabalinie spokojny jak baranek, zdystansowany, gadatliwy, pro-ludzki, ale zarazem stanowczy i zachowujący zimną krew w każdej sytuacji, pełny spokój, przemyślane decyzje, skupione opanowanie, co bardzo mi odpowiada, bo jestem dzięki temu niesamowicie przyjaźnie nastawiony do otoczenia i chętny do wszelkiej pomocy, czy to biedniejszym sąsiadom w bloku, z którymi jestem na dobrej stopie koleżeńskie, z którymi w weekend dzielę się upieczonym ciastem, czy to dobrym obiadem, aż po obcych ludzi, którzy są w potrzebie lub potrzebują pomocy - w tym wypadku, w takich sytuacjach, mojej pomocy, niczym superbohatera-społeczniaka miejskiego.

I to tyle o Pregabalinie. Moje przeżycia są spisane od serca, bo doceniam tę społeczność, a informacje na forum o Pregabalinie są mało precyzyjne i chyba pochodzą od ludzi, którzy spróbowali tego leku w celach rozrywkowych raptem kilka razy i to tyle. Brakowało tutaj fachowego podejścia do tematu i bardzo dokładnego opisu działania Pregabaliny na czołwieka w celach rekreacyjnych, to teraz macię dokładną biblię tego leku od kogoś, kto bardzo ułożył sobie życie i się nim mega cieszy, a jest schizofrenikiem. W ciągu roku "pregabalinowego haju" znalazłem najlepsza pracę, jaką miałem w życiu i po wielu latach życia z partnerką w konkubinacie zmieniłem myślenie na temat związku i wspólnej przyszłości, więc podjęliśmy decyzję o wzięciu niedługo ślubu. Dodatkowo nawróciłem się co do Kościoła, zacząłem w niedzielę chodzi do niego, przeżywam pozytywnie te doznanie i mocno wierzę w Stwórcę, jego wpływ na moje życie i siłę, jaką mi daje wiara w cokolwiek innego, niż drugi człowie lub moje własne możliwości.
Przy okazji schudłem, i to sporo, zacząłem zdrowo się odżywiać podczas ostatniego roku, liczyć bardzo dokładnie kalorie, ważyć wszystko na wadze, nie jeść słodyczy, nie zażywać rekreacyjnie niczego innego, niż Pregabalina i pilnować proporcji, w tym podaży dziennej białka dla organizmu, niczym precyzyjny robot. Poprawiłem też zdecydowanie umiejętności kulinarne i byłem w stanie oddać się w weekend całkowicie pasji grania na komputerze. Nigdy podczas jednego roku nie ukończyłem takiej ilości świetnych tytułów, a moja kupka wstydu diametralnie zmalała, aż do tego stopnia, że zacząłem kupować niektóre gry na premierę bez zmartwienia, że mam w bibliotece jeszcze masę innych wartościowych gier do ogrania. Po prostu wreszcie, po latach, jestem w stanie płynąć growym hype'em i czekać na niektóre gry z niecierpliwością, coby ich zasmakować w weekend.
I teraz spójrzcie na ten tekst. Żadnej literówki, perfekcyjne formatowanie, brak powtarzania się słów, idealne zredagowanie. To zasługa wczorajszej dawki Pregabaliny, która działa dzisiaj dalej i sprawia, że wszystko co robię musi być perfekcyjne. Wcale się nie chwalę, po prostu po tym specyfiku już tak jest, że liczy się każdy szczegół. A dla wytrwałych i czujnych mam drobną zagadkę, bo jednak jest jedna literówka w tekście, która specjalnie zostawiłem. Może pora ją znaleźć? xD
Posty: 1 • Strona 1 z 1
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Narcos Holandia. Rekordowa liczba zlikwidowanych laboratoriów narkotykowych

O ponad 10 proc. wzrosła liczba zlikwidowanych laboratoriów narkotykowych – informuje holenderska policja. W 2024 r. wyeliminowano aż 167 takich przybytków. Dla porównania w Polsce w tym samym roku odkryto 85 przestępczych laboratoriów. Wzrasta też liczba składowisk nielegalnych odpadów po produkcji narkotyków, zagrażających środowisku.

[img]
Marihuana zmniejsza pragnienie alkoholu u osób pijących dużo – Nowe badania finansowane przez rząd

Czy marihuana może pomóc osobom pijącym dużo alkoholu pić mniej? Nowe badanie przeprowadzone w USA sugeruje, że tak – i to z zaskakująco prostego powodu. Osoby, które sięgały po marihuanę tuż przed alkoholem, piły wyraźnie mniej i miały mniejsze łaknienie.

[img]
Ayahuasca a zdrowie psychiczne: Przełomowe wyniki największego badania

Badanie opublikowane w prestiżowym ournal of Psychoactive Drugs objęło ponad 7,500 uczestników z całego świata i wykazało, że częste używanie ayahuaski wiąże się z niższym poziomem stresu psychicznego oraz wyższym poczuciem dobrostanu. Kluczowe okazały się takie czynniki, jak intensywność doświadczeń mistycznych, wglądy osobiste oraz wsparcie społeczności. W tym artykule przedstawimy kluczowe wyniki badania oraz wyjaśnimy, dlaczego ayahuasca budzi tak duże zainteresowanie naukowców i osób szukających alternatywnych terapii.