Metodyka, przygotowanie, oraz logistyka gotowania, palenia, lub waporyzacji.
ODPOWIEDZ
Posty: 2084 • Strona 204 z 209
  • 1871 / 304 / 0
Wczoraj troszkę kiefui od razu głowica do czyszczenia, nieźle to zakleja. Ale przynajmniej wyczyściłem rano i miałem jak nowy.
konto od 2011 roku (ban kiedyś, totalnie nieważne)
  • 74 / 8 / 0
Używam fenix mini+ i mam wrażenie, że coraz bardziej utrudniony jest przepływ powietrza (część z elektroniką, gdzie się da tylko przetrzeć metalowe sitko tam zamontowane na stałe) co się wiąże że z coraz cięższym wapowaniem. Może jakiś użytkownik tego modelu potwierdzi, albo zaprzeczy w tej kwesti..
Susz raczej ładuje bez zbytniego dociskania, może spróbuję trochę luźniej.
Zobaczę czy to coś zmieni.
  • 12433 / 2419 / 0
W x-max V3 Pro komora dość szybko zbiera osad, którego nijak nie da się "przetrzeć", choćbym tarł i tarł... część dziurek jest pewnie zapchana na amen.
Opór wyraźnie większy i urządzenie poszło dawno w odstawkę.
Być może w tym Fenix'ie chodzi o to samo? Dlatego preferuję vap cap'a, którego można rozebrać i wykąpać każdą część w IPA. Tym samym właściwie żywotność jest dożywotnia. Pomijam już wydajność i jakość w porównaniu do tanich elektroników.
Spróbuj poszukać informacji na necie - często na reddit są wątki poświęcone takim sprawom. Może jest jakiś sposób...

Ja sobie zrobiłem "prezent" w postaci 2 nowych palników butanowych marki Honest. Jeden model, który polecał vapomaniak na YT, a drugi z regulowaną dyszą (kąt). Muszę przyznać, że jakość wykonania jest naprawdę dobra, płomień stabilny nawet na najmniejszym ustawieniu, nie migocze / nie gaśnie. Super leży w dłoni (szczególnie ten szary). Przerobiłem już kilka w tej cenie i szczerze polecam. Do tej pory używałem takiego marketowego "pistoletu" no name (a nie, jednak jest napisane "max") za 12 zł, który wprawdzie działał zaskakująco dobrze jak za tą cenę, ale spust był bardzo męczący dla kciuka. Tutaj spust działa lekko i przyjemnie.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 74 / 8 / 0
Kupiłem go w sierpniu. Nie uśmiecha mi się co parę miesięcy kupować nowy. Trzeba będzie się bliżej temu przyjrzeć. Gdzieś w sieci jest chyba filmik na ten temat.
  • 535 / 48 / 0
@chmiel95 Nie miałem tego wapka nigdy ale myślę, że najpewniej brud z komory cofnął się w stronę wlotu powietrza, do urządzenia i będziesz musiał sprzęt rozebrać. Tutaj jest krok po kroku jak ktoś rozbierał https://puffitup.com/blogs/blog/healthy ... 2-teardown. Super jeśli przytkało się tylko gdzieś poza komorą i wystarczy tylko rozebrać, przedmuchać i złożyć. Problem będzie jeśli przytkana jest sama jednostka grzewcza, bo zwróć uwagę że spiralka ogrzewająca powietrze, komora i te dwa sitka są połączone na stałe ze sobą, koleś musiał to rozcinać, a to właśnie w środku jednostki grzewczej, pomiędzy tymi sitkami (między komorą a spiralką) widać najwięcej brudu... Na 99% okaże się że to właśnie tu będzie problem. Myślę że najbezpieczniej byłoby od strony wlotu, czyli na sprężynkę, wstrzykiwać powoli alkohol żeby komorą wylatywał i liczyć na to że rozpuści i wypłucze syf który tam prawdopodobnie jest. Na pewno musisz rozebrać żeby dokładniej obadać sprawę.
  • 12433 / 2419 / 0
Przez nieuwagę spaliłem komorę w moim VC 2021M, bo zapomniałem poczekać na chłodzące kliki.
Obrzydliwe - od razu go wyczyściłem, choć sitka dokładnie mi się nie udało.
Sprawdzałem "na sucho", czy nadal klika po nagrzaniu i po schłodzeniu - są po 2 kliki. Tylko nie wiem, czy coś się z capem nie stało, bo mam wrażenie, że czekałem nieco dłużej, niż zwykle. Pewnie autosugestia i jutro się okaże.

Czy ktoś miał już do czynienia z przegrzaniem cap'a, zapłonem i jak potem działał ten cap? Dodam, że jest na nim FMJ więc transfer ciepła odbywał się przez niego (nie mam pojęcia, czy to coś zmienia). Posiadam awaryjnie M7, ale póki co ciężko rozstać mi się z 2021. Ostatecznie kupię nowy cap, choć to nie najtańsza z części. Może pokuszę się o armored cap? Warto?
  • 757 / 140 / 0
@Jezus Chytrus a starry xmax co miales juz nie uzywasz? Mi elektronika siada w starry xmax po 3 miesiacach uzywania, nieraz sie wylacza podczas sesji. Poza tym dobrze dziala. Mam tez volcano ale tak na co dzien starry xmax mi wystarcza, ma ceramiczna komore i podkladke do haszu. nawet go polubilem.
Starry xmax jest dodawany jako dodoatek do medycznej w anglii tylko pod inna nazwa 'nectar gold'. jak bys porownal vapcap vs starry? Vapcap pewnie lepszy ale jakos zniecheca mnie to podgrzewanie zapalniczka.
  • 74 / 8 / 0
@motocyklista
Dzięki za link. Masz rację ten brud, a właściwie to żywica , która zakleiła dwa sitka plastikowe i metaliwe w komorze grzewczej, bo ustnik przedmuchiwałem i jest ok z resztą od czasu do czasu go czyszczę. Część grzewcza też się da przedmuchać, tylko nie tak lekko jak ustnik. Nie wiem może mi się wydaje, że jest gorzej. Najlepiej byłoby porównać przedmuchując jakiś nowy egzemplarz, żeby mieć porównanie. Może zamówię na znanym portalu taki sam porównam i odeślę.
Ten z linku wap wydaje się identyczny.
  • 12433 / 2419 / 0
X-max starry 3.0 (mój pierwszy wapek) już dawno poszedł "na części". Ta ceramiczna komora po jakimś czasie jest niemożliwa do dokładnego wyczyszczenia i miałem bardzo podobny problem, co kolega od Fenixa - coraz większy opór podczas inhalacji. Próbowałem przetykać dziurki w komorze igłą (rozgrzaną), ale nic to nie dało.
Jest to zupełnie inny wapek od vapcap'a - 10 minutowa sesja z 20-30 wdechami to porażka. W przypadku vapcap'a są to zwykle 2 wielkie chmury i finito. Całość zamyka się może w 3-4 minutach.
Mi z kolei nagrzewanie palnikiem bardzo się podoba. Inny efekt daje grzanie na dole / górze, wielkość płomienia, dystans itd. Poza tym nie jest się zależnym od baterii, z którą bywają czasem problemy.
Przykładowo w tym Starry 3.0 po jakimś czasie przestała działać i cały czas miałem komunikat "low voltage". Musiałem umieścić pod nią kawałeczek folii aluminiowej, żeby w ogóle dało się go włączyć.

Jest w sumie jedna rzecz, która nie pasuje mi w vapcapie. Mianowicie sitko, które po wyjęciu, jest chyba niemożliwe do umieszczenia tak, by siedziało stabilnie. Mogłoby też być nieco grubsze, bo łatwo się wygina i potem trzeba prostować. Próbuję od rana jakoś je ustabilizować, ale nie daję rady.
  • 535 / 48 / 0
Z tego co piszesz wynika, że miałeś egzemplarz od początku wadliwy, szkoda że tak się zraziłeś do elektryków. Mój starry 4 działa pięknie, mam tuning w postaci kanapki z sitek do połowy komory, który raz że utrudnia cofanie się pyłu do wewnątrz, dwa pomniejsza komorę, ale najważniejsze że znacząco poprawia konwekcję. Mogę wrzucić luzem do komory ile chcę, dosłownie dwa-trzy dzbanuszki, bez mielenia, paznokciami z boba kilka okruszków uszczknięte, bez ubijania. Zamykam wieczko, 20 sek nagrzewania, minuta na wdech i nara, czarne ABV. Świetna jest zabawa w mikrodawkowanie w taki sposób, ale też szybko uzależnia. Chciałoby się cały czas takie mini buszki ściągać. Co do komory, ceramiki nie można drapać nożami itd. bo jak już się porysuje to kaplica. Ceramikę trę kawałeczkiem materiału/waty nasączonym na przemian alkoholem izo i nasyconym wodnym roztworem kwasku cytrynowego + temperatura. W ten sposób dobrze się czyści i pozostaje gładka.
ODPOWIEDZ
Posty: 2084 • Strona 204 z 209
Artykuły
Newsy
[img]
Największa w historii analiza potwierdza: marihuana skuteczna w leczeniu objawów nowotworowych

W ciągu ostatnich miesięcy świat nauki zyskał dostęp do największej metaanalizy dotyczącej zastosowania marihuany w terapii nowotworów, przeprowadzonej przez Whole Health Oncology Institute we współpracy z The Chopra Foundation i opublikowanej w prestiżowym czasopiśmie Frontiers in Oncology. Wyniki są jednoznaczne – istnieje przytłaczający konsensus naukowy, że medyczna marihuana skutecznie łagodzi objawy choroby nowotworowej i poprawia jakość życia pacjentów.

[img]
Zamiast paneli podłogowych narkotyki. KAS zatrzymała kontener z marihuaną

Funkcjonariusze Pomorskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Gdyni skontrolowali kontener, który przypłynął z Kanady do portu w Gdańsku. Zgodnie z deklaracją, w kontenerze miały być drewniane ekologiczne panele podłogowe, a odbiorcą była firma w Polsce.

[img]
Ulubiona muzyka uruchamia układ opioidowy mózgu

Słuchając ulubionej muzyki odczuwamy przyjemność, niejednokrotnie wiąże się to z przeżywaniem różnych emocji. Teraz, dzięki pracy naukowców z fińskiego Uniwersytetu w Turku dowiadujemy się, w jaki sposób muzyka na nas działa. Uczeni puszczali ochotnikom ich ulubioną muzykę, badając jednocześnie ich mózgi za pomocą pozytonowej tomografii emisyjnej (PET). Okazało się, że ulubione dźwięki aktywują układ opioidowy mózgu.