@Merx

Rozumiem, że pregabalina nie sprawdziła się?

Zopiklon ma dłuższy okres półtrwania od zolpidemu, więc powinien lepiej nadawać się do znoszenia GAD. Wypisują to tylko na spanie, czy oficjalnie na lęk też można wyrwać?

Z-drugs ma IMO większy potencjał rekreacyjny niż benzo, m.in. przez wizyjne działanie i znoszenie wszelkich zahamowań na równi z klonami.

Zopiklon/zolpidem na GAD? Co za poroniony pomysł. Nie, nie wypisują oficjalnie na lęk.
Jak wy możecie to brać w dzień to nie wiem, chociaż Eminem podobno zajadał Ambien i podczas działania dawał koncerty

Zopiklon w przeciwieństwie do Zolpidemu ma znikomy potencjał rekreacyjny.
Nawet usypia słabiej.
I ten posmak metalu w ustach.

Poprawka zolpidem ma działanie rekreacyjne 1-3 razowe, potem to wszystko znika i pozostaje tylko wrzucanie dawek i zrywanie filmu

Po pregabalinie to ja miałem -50 IQ i nie potrafiłem działać w swoim zawodzie, czyli grać na instrumentach czy ogólnie pracować z muzyką, bo każdy utwór był wolniejszy niż tempo, które ustawiłem w DAW'ie.

Imo pregabalina to najgorszy syf jaki istnieje i było mi z niej trudniej zejść niż z oksykodonu.

Co do zolpikonu @london5 się wypowiedział, nie wspomnę ile razy rzygałem po tym metalicznym posmaku. tfu

Na mnie zolpidem działa lepiej w kryzysach lękowych niż alpra.
Na GAD należałoby to konsumować niebezpiecznie często że względu na krótki czas działania.
Na panikę git.

@darvon
No chyba, że kryzysy lękowe/ataki paniki zdarzają się kilka razy w tyg. wtedy mamy już spory problem i nie należy tego rozwiązywać substancją taką jak zolpidem.

To w moim przypadku takie rzeczy zdarzają się kilka razy ale na dzień.
Jakoś z tym żyję.

@london5 Ja też żyłem, a przynajmniej się starałem do kwietnia tego roku, kiedy to już miałem taki kryzys psychiczny, po 27 latach udręki, że widziałem tylko sznur i koniec z tym wszystkim, bo wszystkie leki na lęki były przetestowane, jedyne co działało to benzo, a wiadomo jak się kończy przygoda z benzo szczególnie tymi krótko działającymi u osoby z tak skrajnym ADHD jakie ja mam - oddziałem detoksykacyjnym lub gorzej.
I tu odkryłem magiczny wręcz w który nie wierzyłem potencjał klonazepamu, nie dość, że nie mogę się tym naćpać, a próbowałem, wiem dziwne, ale ja to jestem jeden wielki wyjątek od reguły pod względem medycyny.
Nagle lęki zniknęły i wiodę obecnie spokojne i szczęśliwe życie, a sam już w wieku 16 lat próbowałem moje problemy lękowe załatwiać właśnie zolpidemem czy benzo-rc.
Co do klonazepamu nawet nie czuję potrzeby brania większej ilości, nie robi to na mnie żadnego wrażenia, oprócz tego, że pewnie bym poszedł spać, maksymalna dawka, którą przyjąłem to 10 tabletek, ale nwm jakoś tego nie odczułem, pamiętam wszystko z tego dnia, a potencjał 'lękobójczy' był identyczny jak po 1mg.
Moja psychiatra prowadząca która jest ordynatorem w wojewódzkim szpitalu na oddziale detoksykacyjnym po moich przygodach z xanaxem który to pierwszy taz dostałem od psychiatry dziecięcego w wieku 17 lat, tak nie przesłyszeliście się, od psychiatry dziecięcego, więc wyobraźcie sobie jak bardzo skrajnym przypadkiem jest mój lęk uogólniony, wracając do mojej obecnej psychiatry prowadzącej, która jest naprawdę złotą kobietą, szczerą do bólu i nie pie*doli się w tańcu, nie chce uwierzyć do dzisiaj, że klonazepam w 100% niweluje mój lęk uogólniony i, że go nie zażywam w zbyt dużych ilościach, cóż, w styczni się zdziwi, bo zrobiłem ostatnio eksperyment przy okazji zejścia z 6mg klona (akurat sytuacja życiowa mnie zmusiła do zażywania aż takich dawek, a raczej pierdolone polskie prawo i sądownictwo które to próbuje od lat mnie wpierdolić do zk i nadal mu to nie wychodzi, cóż odpierdalało się z tak skrajnym nie leczonym farmakologicznie ADHD swego czasu, przecież obecnie jestem w areszcie domowym za sprawę z 2018 r. no kurwa mać. przez cały okres sprawy schudłem 15kg ważąc pod koniec ledwo 41kg, ale już udało się przytyć do 51 i to wyłącznie masą mięśniową, a jem tyle samo ile wcześniej) znowu wracając do tematu dawki 6mg (sorry za chaotyczność, medikinetu jeszcze dziś nie brałem xd) to zrobiłem przerwę 3 tyg. od klonazepamu i nie wyobrażam sobie jak jak mogłem tak żyć i oszukiwać samego siebie, moja matka świadkiem, że nie miałem żadnego objawu abstynencyjnego, tak samo świadkiem, że obecnie nie przeginam z dawkami klona, bo po co? skoro nie mogę się nim naćpać ani nic. Także moja psychiatra w styczniu, bo dopiero wtedy mam wizytę się zdziwi.

Jak nie bierzesz więcej niż raz na miesiąc i mało alko , zero benzo to faza może być wiele razy