Pochodna kwasu gamma-aminomasłowego, o działaniu podobnym do modulatorów GABA (lecz nie działająca w ten sposób).
Więcej informacji: Pregabalina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 10212 • Strona 982 z 1022
  • 674 / 304 / 0
@zera
Powiem ci na moim przykładzie, jak na mnie działa, działała prega. Przyjmuje ją nadal, od 3,5 roku codziennie. Zaczynałem od dawki 2 x 75 mg. Cierpiałem wtedy na depresje oraz nerwicę lękową. Prega w połączeniu z antydepresantami SSRI powodowała u mnie znaczne poprawienie nastroju, chęci do życia, miałem ochotę na nowe hobby, po prostu.. chciało mi się żyć. Leczenie przynosiło takie efekty jakich oczekiwałem. Niestety po kilku miesiącach ten efekt zanikł.. lekarz zalecił zwiększyć dawki pregi.. (zawsze mi powtarzał że dawki są niskie, terapeutyczne, a lek jest bezpieczny, nowoczesny oraz nie uzależnia).. ponownie pojawiały się u mnie lęki ogólne, bałem się dużych skupisk ludzi, dużych sklepów, odosobnienie, izolacja od ludzi, czułem się fatalnie, więc dawki zostały zwiększone. W ciągu roku z dawki 2 x 75 mg zrobiło się 450 mg na dobę, rano 300 wieczorem 150. Na działanie docelowe pregabaliny zawsze musiałem poczekać 2-3 tygodnie. Ponownie czułem się bardzo dobrze na dawce 450 na dobę, lekarz mi zmienił antydepresant na Wenlafaksynę. Taki miks pozwolił mi cieszyć się życiem na ponad rok czasu, pamiętam że dużo się uśmiechałem, miałem dużo energii, więcej śmiałości do kobiet, kompleksy jakby nie istniały, chodziłem na siłownie.. do czasu niestety... Jako zawodowy kierowca dużej ciężarówki zauważyłem skutki uboczne, uboki takiego połączenia, myślę że problemem była taka dawka pregabaliny 450 mg na dobę. Świat widziałem przez mgłę, dosłownie, problemy z pamięcią krótkotrwałą, z koncentracją, po kilku sekundach zapominałem imiona ludzi, albo gdzie mi szef kazał jechać autem, miałem tzw, zawiechy, potrafiłem się patrzeć w ścianę przez długi czas itd. Dawki pregaby były zwiększane lecz ja już nie widziałem tego magicznego działania w rozwiązywaniu moich problemów, lęków nadal doświadczałem a lekarz mi nadal wciskał kit że to bezpieczne i że zamienimy pregabaline na coś innego i będzie poprawa. Zasugerował mi Relanium 2-5 mg, a Pregabe miałem zmniejszać. Zaznaczam że w trakcie tych 3,5 roku mojego leczenia się Pregabaliną, Diazepamem oraz SSRI, nie byłem święty.. próbowałem wielokrotnie alkoholu, albo mocniejszych "proszków". Finał jest taki, że obecnie biorę codziennie 2 x 150 mg Pregabaliny, 5 mg Diazepam, 225 mg Trittico oraz z racji że miałem poważny wypadek dodatkowo przyjmuję silne leki przeciwbólowe opioidowe m.in Melodyn plastry oraz Ketonal.
Pregabalina maskuje lęki.. działa sobie "w tle".. widzę świat jak przez mgłę... Ale tylko do jakiegoś czasu mam wrażenie. Chociaż nie zwiększaj dawek.. pomyśl że kiedyś trzeba to będzie odstawić a to wydaje się bolesne, jest sporo doświadczeń innych użytkowników. Ja, pomimo iż biorę diazepam.. to nie potrafię całkowicie zrezygnować z Pregabaliny. A miał to być bezpieczny, nowoczesny lek jak mówił lekarz. Mam nadzieję że kiedyś się całkowicie wyzeruję z Pregabaliny i Diazepamu. Jakbym mógł cofnąć czas.. nigdy bym nie wziął tych "leków".
Bóg rozdaje karty.. diabeł je miesza...
  • 21 / 1 / 0
Nigdy byś nie wziął ? Dały ci okna aby pracować nad swoją głową ,chodziłeś na terapię ? Lęk utrzymuje się u ciebie cały czas ?Jak to wygląda na chwilę obecną ? Choruje na to samo co ty i takie okna "świetności" powinno się doceniac,wiesz dobrze jak bardzo chujowo to jest choroba i każde okno normalnosci daje nadzieję.Kiedy twoja choroba cię zaatakowała ?
Zejście z pregabaliny boli kilka dni później z tygodnia na tydzień dochodzi się do normalności.
  • 113 / 5 / 0
Jestem po około 4 latach stosowania tej substancji, początkowo przepisaną od psychiatry jako przeciwlękowy dodatek do SSRI, który miał być brany codziennie nie uzależniać.
No i to nie uzależnia to było kłamstwo, o czym widzę wielu z was tutaj też się przekonało. A rekomendowanie przez lekarzy żeby stosować codziennie, potem nie działa już jak trzeba, trzeba zwiększać dawkę, kilkukrotnie bo wiadomo jak szybko tolerka na to rośnie. Duże dawki kończą się, a przynajmniej u mnie pogorszoną pamięcią, randomowym zapominaniem rzeczy i jakby mocno pogarsza analityczne myślenie, co na trudnych studiach czy pracy umysłowej, analitycznej po prostu zmniejsza produktywność, gorsze wyniki jakby pare IQ ubyło. Chyba, że tylko ja tak mam, ale jak czytam to dużo osób pisze o zapominaniu itp.
Odstawienie cold turkey to mega chujowe przeżycie, najlepiej powoli schodzić z dawek.
Dla mnie ten specyfik najlepiej nadaje się do sporadycznego (typu raz na tydzień) brania małych dawek np. gdy mamy gorszy dzień z lękami czy mega słaby humor a nie codziennie, a jak już lęki są duże, to trzymać się jak najmniejszych dawek.
Ale rozumiem też, że na niektórych nic innego nie działa na lęki i muszą prege brać by funkcjonować.
Opisałem tylko swoje przemyślenia o tej substancji z nudów i żeby opisać, że wpierdalanie dużych dawek codziennie może mieć negatywne skutki.
  • 2803 / 361 / 0
Ja w piątek miałem mix pregabaliny+ thc ( co prawda w formie olejku ) to jednak działanie bylo odczuwalne i nieco inne niż samo thc jednak prega swoje dołożyła oczywiście na plus do tego zestawienia
  • 324 / 67 / 0
No ja juz gdzies tu wpominalem ze polaczenie pregi z ziolkiem jest mega dobre hehe
czas zwolnić
  • 3501 / 573 / 1
E tam, guzik prawda. Pregabalina w znikomym stopniu moduluje działanie THC.
Mógłbym powiedzieć że "większe" dawki Plus benzodiazepina i dopiero jakieś bongo powodują że jest się mocniej zahukanym, bez nadmiaru ewentualnych niepokojących myśli.
Kiedyś nawet miałem taki okres że robiłem na koniec dnia z 450 pregabaliny Plus 0.5 alprazolamu i mogłem kopcić ale do pewnego poziomu sufitowego. Dalej już się nie szło zniszczyć, tylko oczy dostawały po dupie 😅 i sucho w paszczy. Nie powiedziałbym że jakoś zauważalnie albo pozytywnie lepiej/mocniej/weselej. Może jedynie niweluje niemiłe myśli
"Które dragi brać, żeby nie musieć brać żadnych dragów?"

"Rutyna to rzecz zgubna "
  • 91 / 24 / 0
A ja z tym akurat się nie zgodze, choć wiadomo, że co człowiek to inne działanie dlatego myśl moją można traktować jako subiektywną opinie.

Kiedyś kopciłem dzień w dzień przez 2 lata ( aż w końcu zacząłem czuć się chujowo, miałem jakieś zjebane myśli, od 3 lat nie pale w ogólę, natomiast raz jeden zajarałem pod wpływem pregi, do tego kilka piwek i poczułem takie flow jak nigdy wcześniej. Czułem się po prostu bardzo dobrze, w klubie podbijałem do lasek etc. Na mnie zadziałało bardzo fajnie, euforycznie tak jakby prega tłumiła lęki które mogły występować po samym THC.
  • 2803 / 361 / 0
@Retrowirus ja właśnie na thc nie mam jakiś złych myśli itp wiadomo o co chodzi .. ogólnie ja bylem wtedy w Berlinie więc to bylo cos pięknego prege biorę rzadko i dawka 300-450 samej pregi ladnie mnie robi a jeszcze jak thc wejdzie to gastro okrutne mam i do tego czułość na dźwięk zayebista
  • 11 / / 0
Dzień dobry. Jak wyglądałaby próba ,,s" przy użyciu Pregi? Cholera, sorry za taki smutny temat, ale zastanawiam się, jakby człowiek odleciał po ilości np. 2 op., 54 kaps. a 150 mg Pregabaliny. no i jak by się człowiek czuł wtedy?
  • 2569 / 532 / 0
@kawowyxanax Prawdopodobnie padaczka, niewydolność nerek, śpiączka, żadnej gwarancji na śmierć, możliwe zwarzywienie i dializy na długi czas.
Uwaga! Użytkownik Vetulani44 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 10212 • Strona 982 z 1022
Artykuły
Newsy
[img]
Ulubiona muzyka uruchamia układ opioidowy mózgu

Słuchając ulubionej muzyki odczuwamy przyjemność, niejednokrotnie wiąże się to z przeżywaniem różnych emocji. Teraz, dzięki pracy naukowców z fińskiego Uniwersytetu w Turku dowiadujemy się, w jaki sposób muzyka na nas działa. Uczeni puszczali ochotnikom ich ulubioną muzykę, badając jednocześnie ich mózgi za pomocą pozytonowej tomografii emisyjnej (PET). Okazało się, że ulubione dźwięki aktywują układ opioidowy mózgu.

[img]
W marcu wyraźne odbicie. 88 tys. recept z receptomatów na medyczną marihuanę i opioidy

Ostatni kwartał przyniósł spadek liczby recept wypisywanych na leki kontrolowane, choć w marcu odnotowano odbicie, wyraźne zwłaszcza w przypadku medycznej marihuany - informuje w środowym wydaniu "Dziennik Gazeta Prawna".

[img]
Przemytnicy kokainy z Kolumbii skazani. Pachnące mentolem narkotyki przylatywały na Śląsk

Gliwicki sąd skazał sześciu członków grupy przestępczej, która drogą lotniczą przemyciła na Śląsk kilkadziesiąt kilogramów kokainy. Przewożona ją w paczkach z napisem "Rolls Royce".