Luźne dyskusje na temat opioidów. Posty napisane w tym dziale nie sumują się do licznika postów.
Jak uniknąć publicznych noddów i ćpuńskiej dekonspiracji
Pijąc kawę/energetyki
62
13%
Zażywając stymulanty
36
8%
Próbując na siłę trzymać otwarte oczy i prostą postawę
23
5%
Polewając się zimną wodą
5
1%
Sprawiając sobie ból
9
2%
Uprawiając sport
25
5%
Tłumacząc się zmęczeniem/lekami przysypiać na legalu
107
22%
Nie wychodząc z domu
165
35%
Dużo mówiąc
10
2%
Wykonując dużo ruchów i mrugnięć
8
2%
Żując gumę
16
3%
Inne
10
2%

Liczba głosów: 476

ODPOWIEDZ
Posty: 1900 • Strona 156 z 190
  • 742 / 9 / 0
Co się stało, że tak mało postów w knapie kodeinowej? Jakoś żywiej tu było ze 2-3 lata temu.
  • 3437 / 715 / 9
Chyba pokuszę się o stwierdzenie, że przerabiam sporo kody do maji instantly. Też trzeba się zrobić przygotowanym do tego. Wygłodzić się, nie nażreć przed wrzutą. Trzeba się dobrze odkwasić organizm. Mamy prodrug od ręki i to jest piękne. Tak samo mówię, klarowny płyn wjeżdża najlepiej.
Nawet Obi-Wan Kenobi był kiedyś helupiarzem.
  • 151 / / 0
Siemanko wszystkim.

Jak tam kodeina wchodzi nie wchodzi?Lata mnie tu nie było.
Jakieś 6-7lat od ostatniego spożycia.Właśnie filtruje się 210mg.
Delikatnie by sprawdzić działanie po takiej przerwie.
  • 116 / 34 / 0
Siema, siema.
Kiedyś wchodziła lepiej, ale nadal ją wrzucam. 210mg brzmi jak spoko dawka po takiej przerwie, życzę przyjemnego grzania. Co Cię skusiło do powrotu?

Ja dzisiaj walczę z myślami czy wrzucić 600mg z nuro/antka po 3 dniach przerwy. Miałem poczekać do jutra, ale cały dzień tylko leżę na łóżku i odwalam bregdens, bo skręt daje o sobie znać. Kończyny mi latają jak śmigła w wiatraku albo wskazówki zegara, jak kto woli. Nie jest to nie do zniesienia, ale tak czy siak wkurwia i utrudnia normalne funkcjonowanie.
  • 3437 / 715 / 9
Zarzuciłem 300 z antka i powiem, że czuję niewielką tylko różnicę w stopniu ugrzania. Ośrodkowo podobnie ugrzało, obwodowo bardziej czuję. Więcej swędziochy, sedacji, ale mentalnie prawie tak samo. Może mnie robi tylko ta otoczka i cały rytuał? Tak jak z tym puzzlem, only missing thing. Czuję, że receptory w mózgu się naładowały a reszta pływa sobie po ciele. Nie lękajcie się mniejszych dawek. Nauczyłem się nowego pojęcia w kontekście ćpania: sweetspot. Dzięki kratomowi. Tutaj już go trochę przekraczam. A nie jestem jakiś fitness, dwucyfrowa waga. Może zrobię coś czego nigdy nie robiłem. Będę racjonował paki. W sensie np. ekstrakcja z 15 tabletek, a 5 na później. Tym bardziej przy tych cenach. Po ile macie? Jeszcze niedawno miałem w jednej apcie antka po 14, ale już jest 17 i to jest floor price u mnie. Jutro niedziela i nie zapierdalam do 24h, tego się trzymam. Tydzień temu pojechałem %-D. Ale to było po secie kratomu, z tolerką na 20g. Wolę znacznie mak, w sensie klasyczne opiaty. kratomowi czegoś brakuje.
Nawet Obi-Wan Kenobi był kiedyś helupiarzem.
  • 109 / 31 / 0
No i znowu stara dobra zasada głosząca że kodeina najczęściej zaskakuje w niespodziewanym momencie się sprawdziła. Po przerwie nie wiem jednego / dwóch dni zarzuciłem. W planach miałem zarzucić 300mg czyli standardową albo i nawet mniejszą dawkę jak na mnie i do tego nostalgicznie metkat. Finalnie zarzuciłem 300mg kody i nic poza tym. Humoru nie miałem, ogólnie ostatnio przechodzę duży dołek emocjonalny i najwyraźniej moje otoczenie też, bo spotkałem się z dwójką przyjaciół i niemalże całe spotkanie opierało sie na patrzeniu naprzemiennie w telefony i ścianę. Więc zarzuciłem kodeinke, poczekałem... i nic. Jedyne co odczułem to zaleczenie skręta (mocnego) to jest ulge. Dodatkowo przez chwile uczucie spuszczonego napięcia. Tak to nic. Humor dalej miałem chujowy. Postanowiłem wrócić na chate i jadąc autobusem, dosłownie w sekundę nagle koda zaskoczyła. Nie tylko poczułem coś więcej nic zaleczenie skręta a poczułem profil działania jak ten z początku przygody z kodeiną. Błogość, problemy magicznie znikają, lekkość i tak dalej wymieniać można by długo, każdy wie o co chodzi. Taki profil będąc w uzależnieniu oraz tym bardziej biorąc w ciągach jest czymś mega rzadkim i tym bardziej cieszy. Najlepsze jest w tym to, że takie sytuacje prawie zawsze zdarzają się z nienacka. Brałem wczoraj pod wieczór DXM co też na pewno miało w tym swój większy lub mniejszy udział. Wygrzany prawie jak za dawnych lat pozdrawiam wszystkich kodziarzy %-D
"Naznaczona blizną haju twarz narkomana"
  • 2535 / 594 / 0
Ja czasem mam tak ze latam i średnio czuje,a usiądę i właśnie nagle odpala się zajebka.Moze ty też właśnie dopiero w autobusie usiadłeś i tak.

Moj ziomek tez tak kiedyś miał,chodzilismy i nic takiego a dopiero jak usiedliśmy w pociągu to mówi nagle że jaka bomba i siedział pogrzany.
Uwaga! Użytkownik Atro nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 75 / 2 / 0
Nie wiem, ale mnie koda mieszana z lekami wszelakimi wgniotław stan marazmu. Nie wiem, jak wyjść. Próbowałem pregabą, ale po pokonaniu skręta fizycznego przychodzi dół i deprecha.

bupropion, który miał mi pomóc wyciągnąłem kichawą i nie wiem ile trzeba czekać czasu, żeby tolerka na niego spadła.

Jak to w ogóle jest, że standardowa dawka podbijana pregabą, alprą czy alko nie działa nawet w ułamku procenta jak kiedyś. Wyjdzoez ciągu i chwilowa pauza dają powrót efektów na raz-dwa razy + kurewski wyrzut histaminy.

Jak to gówno czyli koda wpływa w ogóle na trening na siłowni i zdibywanie masy? Bo tak sobie myślę, że z jedzeniem to jest tak, że przed wzięciem się głodze, a później i tak jem i jem. Na plus chyba brak czucia bólu i tyle (motywacji koda daje mi bardzo mało ostatnio). A na minus spadek siły, spadek testosteronu, i spadek bólu (łatwiej o kontuzje?)? Dobrze myślę?

No i co poradzić na brak emocji i uczuć po używaniu kodeiny oraz alpry? Mało rzeczy sprawia mi przyjemność. Nieważne czy to seks czy ta siłownia na którą zacząłem chodzić. Słuchanie muzyki też przestało sprawiać przyjemność. Jedynie to czasami granie w lige na kompie sprawia, że się lepiej czuję no i rozmowa z przyjacielem, a tak to nic, a nic.
  • 553 / 117 / 0
13 maja 2023Zgienty pisze:
Zarzuciłem 300 z antka i powiem, że czuję niewielką tylko różnicę w stopniu ugrzania. Ośrodkowo podobnie ugrzało, obwodowo bardziej czuję. Więcej swędziochy, sedacji, ale mentalnie prawie tak samo. Może mnie robi tylko ta otoczka i cały rytuał? Tak jak z tym puzzlem, only missing thing. Czuję, że receptory w mózgu się naładowały a reszta pływa sobie po ciele. Nie lękajcie się mniejszych dawek. Nauczyłem się nowego pojęcia w kontekście ćpania: sweetspot. Dzięki kratomowi. Tutaj już go trochę przekraczam. A nie jestem jakiś fitness, dwucyfrowa waga. Może zrobię coś czego nigdy nie robiłem. Będę racjonował paki. W sensie np. ekstrakcja z 15 tabletek, a 5 na później. Tym bardziej przy tych cenach. Po ile macie? Jeszcze niedawno miałem w jednej apcie antka po 14, ale już jest 17 i to jest floor price u mnie. Jutro niedziela i nie zapierdalam do 24h, tego się trzymam. Tydzień temu pojechałem %-D. Ale to było po secie kratomu, z tolerką na 20g. Wolę znacznie mak, w sensie klasyczne opiaty. kratomowi czegoś brakuje.
W mniejszych miejscowościach trafi się thioco po 13 zł (16 t.), znakomita cena.
Kratom bardzo dobrze oceniam, dodany do codziennego rytuału świetnie wzmocni, a solo...to nie wiem. Na chwilę rozczesze włosy. To na pewno.
  • 175 / 30 / 0
No i chuj, przestaje to to na mnie działać, przyjąłem 480mg jak zawsze i niby jest jakaś tam faza, ale ani euforii, ani przysypiania, ani przyjemności :( i tak już 3 dzień z rzędu. Może to dlatego że po 4 latach sportowego ćpania w końcu jak sytuacja życiowa mi się pogorszyła wpadłem w ciąg który trwa już 2 tygodnie? Już się zdążyłem przez to gówno zadłużyć, co prawda na nie duże kwoty ale moralniak jest. Aktualnie walczę w swoich myślach czy jutro kupić 620mg tjoko i liczyć na to że poklepie, zeszmacić się i wypić kota z 2 pak apselanu i mieć gwarantowana konkret pizde i konkret zjazd, czy popełnić najgorszy błąd w życiu i zagadać do pseudo kumpla o pszczółce zwanej Maja. Smutne to życie ćpuna, minęły zaledwie 2 tygodnie a mi już wysiadła psychika.

Ps. Jak teraz odstawie to nabawie się skręta czy jeszcze mogę spać spokojnie?
Uwaga! Użytkownik slodkapszczolka nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 1900 • Strona 156 z 190
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Newsy
[img]
Prof. Marcin Wojnar o alkoholach 0%: Piwo bezalkoholowe podtrzymuje mechanizmy uzależnienia

Coraz więcej osób sięga po piwo bezalkoholowe, wierząc, że to zdrowy wybór. Czy na pewno? Prof. Marcin Wojnar tłumaczy, dlaczego „zerówki” mogą być poważnym zagrożeniem – zapraszamy do przeczytania wywiadu.

[img]
Masowe ilości kokainy na masowcu. Kucharz w areszcie

Blisko pół tony kokainy o wysokiej czystości przejęły argentyńskie służby na masowcu Ceci w porcie rzecznym San Lorenzo. Do udziału w przemycie przyznał się okrętowy kucharz.

[img]
Czy psychodeliki mogą uczynić Cię bardziej moralnym człowiekiem? [Nowe badania 2025]

Czy możliwe jest, że po zażyciu psychodelików stajesz się bardziej empatyczny, troszczysz się o innych ludzi, zwierzęta czy nawet środowisko naturalne? Najnowsze badania opublikowane w Journal of Psychoactive Drugs sugerują, że tak – osoby, które doświadczyły głębokich przeżyć psychodelicznych, wykazują wyższy poziom moralnej ekspansywności, czyli gotowości do rozszerzenia współczucia i troski na coraz szersze kręgi istnienia. Co ciekawe, wzrost ten jest szczególnie silny u osób, które podczas „tripu” przeżyły rozpad ego lub intensywne doświadczenia mistyczne.