Rozmowy na temat działania psychoaktywnego kannabinowego konopii.
ODPOWIEDZ
Posty: 54 • Strona 6 z 6
  • 2302 / 396 / 0
Myślę, że pozytywnych skótkow jest wieciej niż negatywnych, skoro tyle lat trwa moja znajomosc z Mary Jane. Chyba najbardziej lubie ten psychodeliczny wgląd w rzeczywistość. Lubię być na lekkiej fazie, trochę jak surfer, który utrzymuje falę. Są upadki,ale ciągle się wspinam i ciągle mj mnie zaskakuje nowymi falami, myślami, odczuciami, wyglądami. Różne strainy, różne okazje rodzą rozne fazy, nie ma dwóch takich samych tripów. Często mam bardzo wzniosłe fazy dotyczace Boga, kosmosu, relacji międzyludzkich, taoizmu, jungizmu. Pracuje nad tym również na trzeźwo.
Uwaga! Użytkownik mietowy3 jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 4383 / 703 / 2117
No ja miałem podobnie, do czasu kiedy kilka razy nie trafiłem na gówno. W pierwszej kolejności jak się zaczynało, to znało się pierwsze i tylko takie (czyli pozytywne skutki brania mj) potem jak trafiło się kilka bad tripów, nawet czasem kilka z rzędu, to człowiek nauczył się pokory, kontrolowania i bawienia się tym.

Chyba najlepsze co niesie ze sobą mj, to kontakty międzyludzkie. No bo jakby nie patrzeć, dobrana w dobrych dawkach nawet od dila na mieście jak jest dobra, to fajnie ułatwia gadki i pierdolondo. Ja zawsze na imprezach szczęśliwy, prześmiane i przemelanżowane do cna te imprezy przy ognisku. W pytę fajnie było.

Z minusów, no to łatwo popłynąć. Tak jak mówisz, można stać się surferem ale na stałe. Codziennego brania bym nie widział, dla mnie to za ciężkie by było, a już tak miałem, stąd rezygnacja. Ziółko powinno być dodatkiem, wspomagaczem takim, odmulaczem od rzeczywistości. Codzienne walenie tego, tak jak alko, byłoby chujowe, a bycie więźniem.. no sorki. Bezsensowne.
https://tiny.pl/dkvnh (Słoń „raper” o [hyperrealu]).
Chcesz wspomóc narkopedię swoją wiedzą? Pisz na — martwamysz/at/tuta.io
Dołącz do Hajpowego Mastodona - kliknij„link na końcu”i dołącz do naszej społeczności! — https://hyperreal.cyou
  • 37 / 3 / 0
Przez ten post zacząłem się zastanawiać co mi tam w sumie dają konopie, psychoaktywnych efektów już nie czuje za bardzo, ale ciągle kupuje i jaram, jakoś prościej mi się zebrać do wszystkiego i wtedy ruszam do pracy, ale czy to pozytywne efekty czy może po prostu uzależnienie i niemoc funkcjonowania bez brokułów?

Jedyne co mi pomaga w sumie to dziury w pamięci -- zapominam o całym swoim życiu, które jest intensywne i często piękne, ale ma też wiele złych momentów przez co prościej mi po prostu żyć teraźniejszością na bombie aniżeli pamiętać to wszystko. Dziś jestem drugi dzień bez THC i małe flashbacki mojego życia które wracają dobijają, więc poddałem detoks i idę kręcić : <
  • 2302 / 396 / 0
To ciekawe, bo ja po mj wpadam w rozkimy , wyobraźnia super działa, psychodela, różne stany badam z przeszłości , przyszłości etc. Na trzeźwo nie mam tylu retrospekcji, immersji.
Uwaga! Użytkownik mietowy3 jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 54 • Strona 6 z 6
Artykuły
Newsy
[img]
Zaskakujący trend wśród Polaków. Chodzi o spożycie alkoholu

Spożycie alkoholu aktywnie ogranicza 55 proc. Polaków, a 21 proc. deklaruje całkowitą abstynencję.

[img]
Psychodeliki i zdrowie psychiczne: Nieuregulowani 'szamani' z Kapsztadu

Choć substancje psychodeliczne są w Republice Południowej Afryki nielegalne, wielu samozwańczych uzdrowicieli i szamanów z Kapsztadu otwarcie reklamuje ich stosowanie w swoich terapiach.

[img]
Wino z kokainą stało się przebojem. Papież pisał encykliki, sącząc Vin Mariani

Pod koniec XIX w. kokaina była uznawana za cudowny lek na wszystko. Była też składnikiem Vin Mariani, czyli ulubionego napoju papieża Leona XIII. Ojciec Święty tak je sobie upodobał, że wystąpił w jego reklamie, a twórcę receptury, Angelo Marianiego, odznaczył medalem. Nie był zresztą jedynym sławnym entuzjastą tego wina.