Dekstrometorfan - nazwy generyczne: Acodin, Tussidex.
Więcej informacji: Dekstrometorfan w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 2781 • Strona 199 z 279
  • 1455 / 592 / 0
@FanatykLekarstwa jak najdalszy jestem od bycia protekcjonalnym , jesli tak to odebrales to nie byla moja intencja . Po prostu sadze , ze to czwartorzedny czynnik rownie dobrze pomijalny ja nie widzialem roznicy zadnej . We wszechswiecie wszystko oddzialowywuje na wszystko inne to tak ale na konwencjonalnym poziomie dyskusji nie .
Życie jest zdrojem rozkoszy; ale tam, gdzie pije zeń motłoch, zatrute są wszystkie studnie.
  • 65 / 17 / 0
Ok, luzik.
Po prostu im starszy jestem tym więcej zwracam uwagę na takie niuanse.

Btw macie jakieś swoje rytuały związane z dexem? Pamiętam jak miałem te naście lat, to liczyło się tylko żeby iść do apteki, kupić i wpierdolić.
Teraz jak mam ochotę na deksa, to bankowo nie jem nic 3-4h przed szamaniem, piję trochę wcześniej 100% sok z grejpfruta, kupuje sobie dwa piwka smakowe na zejście do oglądania serialu, dawkowanie planuje 1/3+2/3 i to tak, żeby zejście było o ludzkiej godzinie, żebym jeszcze te dwa piwka wypił i parę odcinków serialu obejrzał.
  • 258 / 106 / 0
@FanatykLekarstwa

Jak zarzucam DXM to przeważnie robi się z tego parudniowy ciąg, więc stałymi punktami tego programu są:

1) Czosnek. Gdy czuję że coś tam zaczyna się faza ładować to jem czosnek (1-2 rozgniecione ząbki, mieszam z wodą, z sokiem z cytryny i odrobiną oliwy), u mnie zdaje dużo bardziej egzamin niż grejpfrut jako wzmacniacz;
2) Maryhuanen. Wapuję zioło przez cały trip, u mnie baaaardzo się lubi z deksem i nie wyobrażam sobie obecnie zarzucać DXM solo.
3) Playlista. Mniej więcej te same albumy, klimatem spod znaku szeroko rozumianej gitarowej psychodelii, stoner, drone, jakieś etniczne umpa umpa.
Anarchizm, nihilizm, prymitywizm: 3 słowa najlepiej oddające mój światopogląd i moje jestestwo.
O narkomanii nie wspominam, bo na tym forum to jak afiszowanie się że ma się w dupie otwór do srania.
---
I want more life, fucker!
  • 1 / / 0
Dzisiaj pierwszy raz zjadlem 15 tabletek Acodinu i jedyne co mialem to zawroty glowy :/
  • 963 / 81 / 0
Wykonałem tą kombinacje. 150 mg DXM, więcej nie chcę bo nie. Od razu jednak 50 mg difenhydraminy, 25 mg to za mało żeby wyhamować swędzenie u mnie. Wtedy nie miałem nasion, także zdecydowałem się na tjoko - 720 mg K. Wyszło z tego to, że miałem kłopoty z żołądkiem przez dłuższy czas... dekstrometorfan porobił, koda swoje też dała, ale te bóle mi przeszkadzały. Cóż, sam chciałem. Nie daje mi jednak spokoju niezaspokojenie tym miksem. Mam jeszcze chwilę wolne i czas na takie zabawy. Jeśli wstanę odpowiednio wcześniej to może spróbuję jeszcze raz z tym 150 mg bromowodorku. Zamiast difenhydraminy, zastosuję feksofenadynę i do tego może Antidol. Mam coś teraz ziarenek w zapasie, ale myślę o jakiejś odskoczni. Pożyjemy, zobaczymy.
  • 190 / 33 / 0
@g3no kodeine bierze sie jak DXM zejdzie. Po conajmniej 6godzinach od zażycia. Wtedy działa tak jak powinna działać zawsze
  • 1455 / 592 / 0
@sn3p 300mg to nieduzo , ile wazysz ? Na pusty zoladek brane ? W jakim przedziale czasu ?
Życie jest zdrojem rozkoszy; ale tam, gdzie pije zeń motłoch, zatrute są wszystkie studnie.
  • 963 / 81 / 0
Takie interwały czasowe to stosowałem, gdy jadłem 300 mg + bromowodorku... Przy dawkach niższych niż 300 mg w moim odczuciu wystarczy, gdy zejdzie bodyload i można ładować opio. Przy takim dawkowaniu mój cel to synergia substancji.
Jak powiedziałem, tak zrobiłem. Ponownie spożyłem 150 mg DXM, potem feksofenadyna i za jakiś czas 600 mg K. Brzuch nie ucierpiał tym razem, jednak inne skutki uboczne fizyczne mnie temperowały, np. brak łaknienia, a nienaturalny pot. Stan umysłu to wyliczanka jakaś była sytuacji z przeszłości dalszej, jak i bliższej.
Zostało mi jeszcze kilka tabletek Acodinu, pewnie kiedyś po nie sięgnę. Zmniejszę jednak dawkę znacznie.
Obserwuję siebie przez lata i akurat z tym dragiem potrzebuję coraz mniej, żeby mi się to podobało. Ileś lat temu, to szamałem minimum 450 mg i było dobrze. Przy obecnym trybie życia substacja ta substancja nie nie robi już na mnie takiego wrażenia. Owszem, jako dodatek do rozmaitych połączeń spisuje się doskonale, jednak, jak wspomniałem wyżej, dawka musi być niewielka, typu < 100 mg.
  • 133 / 51 / 0
Też macie coś takiego, że w pewnym momencie pojawia się u Was ogromna potrzeba załadowania dexa po dłuższym czasie abstynencji? U mnie pojawia się ona cyklicznie, ale jest dość silna. Po pewnym czasie świat na trzeźwo staje sie serio nie do zniesienia psychicznie. Im więcej mija czasu od ostatniego tripowania tym bardziej zaczynam sie odklejać w postrzeganiu wszystkiego dookoła mnie, nieraz pewne wydarzenia w moim życiu powodują u mnie tak silne odrealnienie, że aż sie zaczynam zastanawiać czy to wszystko sie dzieje naprawde i czy przypadkiem kiedyś nie umarłem, a teraz żyje po śmierci wszystko to sobie śniąc i stąd te pojebane postrzeganie. Wiem jak to głupio brzmi i może to sie kojarzyć już z jakimś uzależnieniem psychicznym i może jakimś popierdoleniem receptora odpowiedzialnego za poczucie dysocjacji czy sigma, ale kiedy przyjme te minimum 300 mg to nagle znów wszystko staje sie dla mnie zrozumiałe i wytłumaczalne, tak jakbym wracał do jakiegoś checkpointa w życiu i potem przez kilka dni trwa afterglow, który oczywiście znów później z każdym dniem słabnie i zapominam tripa i wyciągnięte z niego wnioski na rzecz zwykłego codziennego życia.
Dodam jeszcze, że od jakiegoś czasu mam dziwny wzrok, jakieś powidoki i iskrzenie w oddali, jakby takie wyostrzenie wzroku aż do przesady. Czyżby to HPPD? Czy po deksie jest ono w ogóle możliwe?
  • 260 / 22 / 1
Jakiś czas temu też zacząłem rozkminiać dokładnie to samo; czy ja na pewno żyję?
Myślę, że te myśli nie są spowodowane działaniem dekstrometorfanu, ale wglądem w inną rzeczywistość ukazaną przez te substancję, poznaniem nowych wymiarów. Ja przed braniem jakichkolwiek narkotyków nie miałem takich refleksji i świat ograniczał się do sfery materialnej, w głowie siedziały mi codzienne problemy, które teraz wydają mi się absurdalne tak samo jak nasze 'odklejone' przemyślenia dla zwykłego człowieka.
Możemy śmiało stwierdzić że, jesteśmy na drodze do oświecenia/szaleństwa. Zależy od tego jak to ktoś sobie ułoży w głowie, nie każdemu dane jest być oświeconym...
ODPOWIEDZ
Posty: 2781 • Strona 199 z 279
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
[img]
Polski narkobiznes zwiększa zasięgi. Czarny rynek domaga się towaru

Newsy
[img]
Stan opublikował raport o spożyciu marihuany. Niemal 15 proc. nowojorczyków zażywa ją regularnie

Tylko 14,7 proc. dorosłych nowojorczyków regularnie spożywa konopie indyjskie – zgodnie z najnowszym raportem stanowego Departamentu Zdrowia. Najwyższy odsetek korzystających z marihuany w dowolnej formie występuje u osób w wieku 21-24 lat. Z raportu wynika ponadto, że większą tendencję do zażywania konopi mają osoby, które jednocześnie nadużywają innych używek.

[img]
Narkopandemia w Niemczech. Umiera coraz więcej młodych ludzi

Liczba zgonów spowodowanych zażywaniem narkotyków utrzymuje się w Niemczech na wysokim poziomie. W ubiegłym roku 2137 osób zmarło z powodu konsumpcji narkotyków. To o 90 niż rok wcześniej – przekazał Hendrik Streeck, pełnomocnik niemieckiego rządu ds. uzależnień i narkotyków.

[img]
Alkohol miał swój udział w powstaniu złożonych hierarchicznych społeczeństw

Alkohol towarzyszy nam od tysiącleci. Używały go wszystkie wielkie cywilizacje. Znali go Majowie, Egipcjanie, Babilończycy, Grecy, Chińczycy czy Inkowie. Odgrywał ważną rolę w ceremoniach religijnych, wciąż jest ważnym elementem spotkań towarzyskich. Był środkiem płatniczym, służył wzmacnianiu i podkreślaniu pozycji społecznej. W najstarszym znanym eposie literackim „Eposie o Gilgameszu” jednym z etapów ucywilizowania Enkidu – który symbolizuje tam dziką naturę, niewinoość i wolność – jest wypicie przezeń piwa.