Rozmowy na temat działania psychoaktywnego kannabinowego konopii.
Który z nieprzyjemnych symptomów najbardziej potrafi zepsuć fazę?
Paranoiczne myśli (wpisz jakie)
263
24%
Lęki (wpisz jakie)
159
14%
Uczucie zbyt silnego bicia serca
241
22%
Uczucie osłabienia
97
9%
Zmienione czucie ciała
62
6%
Zaburzenia widzenia
24
2%
Bóle (wpisz jakie)
33
3%
Problemy żołądkowe
53
5%
Subiektywne wrażenie zimna lub gorąca
54
5%
Wysuszenie błon śluzowych
116
11%

Liczba głosów: 1102

ODPOWIEDZ
Posty: 401 • Strona 39 z 41
  • 37 / 3 / 0
Za pierwszym razem jak zapaliłem kiedykolwiek to towarzyszyły temu szybkie bicie serca, a przez szybkie bicie serca dostawałem paranoidalnych myśli że umrę na zawał. Zdarza mi się to jeszcze co jakiś czas głównie jak za dużo spalę sativy. Po indice nie mam praktycznie żadnych uboków.
  • 508 / 106 / 7
Zdecydowanie paranoiczne myśli, lęki i szybkie bicie serca ale i tak mimo że się zdarza to jako całokształt jest to wspaniała roślina która mądrze stosowana rozwija świadomość :D :liść:
  • 151 / 67 / 0
Baaaardzo głęboka introspekcja i męczące, przesadzone rozkminy na temat własnej niedoskonałości, uczucie że zjebałem swoje życie (mimo że nie mam nawet trzydziestki, za to mam dobrze płatną pracę, piękną dziewczynę, auto, mieszkanie i biorę 150kg na klatę %-D ), mocno depresyjna faza po której następuje euforia i chęć zmiany, zacznynam kreslić tzw. "teorię wszystkiego" która ma zmienić całe moje życie o 180 stopni, wyznaczam datę od której to wszystko zacznę (z reguły początek miesiąca), "teoria wszystkiego" zmienia się co chwilę i z każdą następną sekundą przyjmuje całkowicie inną formę, od listy postanowień przez np. trzy ogólne prawa po jedną złota zasadę, do tego wymyślam wszelkiej maści symbolikę w której zapisane będą te moje postanowienia (trójkąty, koła i inne figury geometryczne) i tak w kółko do czasu aż wykończony rozkminami przchodzę do fazy wyczerpania podczas której zasypiam.

Kiedyś miałem znacznie grubsze akcje po jaraniu, pamiętam jak po wypalniu większej ilości słyszałem swoje myśli jak obce zapętlajace się słowa jakby ktoś szeptał mi do ucha, z kolei mniejsze (1-2 buchy) wywoływały u mnie mega depresje połączoną z psychozą (uczucie dziwności całego świata).

Co ciekawe, po wytrzeźwieniu wszystkie te rozkminy mijają i zdaję sobie sprawę z ich bezsensowności, w zasadzie za każdym razem jak wiem że będę palił obiecuję sobie "żadnych chujowych rozkmin", ale zaraz po buchach moja osobowość całkowicie się zmienia tak jakby kontrolę przejmowała inna osoba.
Uwaga! Użytkownik Iacobus nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 917 / 235 / 0
@Iacobus ja mam bardzo podobnie, stary już jestem, życie ułożone, większych problemów brak, a jak zapalę zawsze krzywa jazda, poczucie winy, analizowanie życia, smutek, poczucie bezsensu moich poczynań, potem wymyślam jakiś doskonały plan zmiany dotychczasowego zycia i zmęczony zasypiam. Nieważne czy zapale sativy czy indiki, zawsze mam zioło pierwsza klasa od growera, tylko mózg chyba do wymiany mam. A w towarzystwie jak zapale to juz wogole tragedia, czuje się jak opóźniony w rozwoju, więc jak pale to tylko sam.
  • 745 / 137 / 0
Najgorsze są kłopoty z pamięcią, splątanie i otumanienie do tego amotywacja i lenistwo. Na lęki są sposoby, nigdy nie miałem jakichś wielkich schiz ani lęków po ziole. Jak ktoś się wkręca w jakieś lęki i paranoje to je ma.
  • 151 / 67 / 0
@visitorQ
Chłopie, skoro nigdy nie miałeś lęków i schiz po marihuanie to nie wiesz o co chodzi, na niektórych ludzi ona tak po prostu działa, i nie ma znaczenia czy sobie je wkręcisz czy nie.
Ja dla przykładu nigdy nie miałem krzywych jazd po żadym psylo, nawet po DMT, z kolei znam ludzi którzy mają odwrotnie, dobrze tolerują zioło a psychodeliki masakrują im głowę i wywołują BT. Więc to jest kwestia predyspozycji a nie wkrętek.
Uwaga! Użytkownik Iacobus nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 47 / 17 / 0
Najgorszy jest paranoiczny lęk, niemożliwy do opanowania. Zawsze zaczynał się u mnie wraz z mocnym kołataniem serca, czyli mniej więcej po pierwszym buchu. Wydaję mi się, że to jest coś na wzór tego przez co mogą przechodzić ludzie cierpiący na uogólnione zaburzenia lękowe wywoływane w sumie bez większego powodu. Mogę to opisać jako paranoiczny strach przed zejściem, ogromny stres i totalne odrealnienie, które potęgowane jest brakiem bodźców zewnętrznych. Ważne jest wtedy by je często dostarczać i urozmaicać. Zmieniać ułożenie ciała, leżeć z zamkniętymi oczami, następnie z otwartymi, napić się czegoś, przejść się dookoła itp. Starać się zajmować nowymi, prostymi rzeczami. Łatwiej mi było to robić po sativie, która dodaje energii i ma według mnie większy potencjał rekreacyjny.
Moi znajomi jarali sztukę solo i było si a ja po jednym buchu z lampy byłem zduty i miałem lipe. Oni z kolei po kwasie chowają się do wora na paranoi a ja mam się świetnie. I w sumie to mi pomogło. Odkąd podjadam psychodeliki nie ma mowy o krzywych fazach na brokule.
Nie mamy dość siły, aby całkowicie iść za swoim rozumem.
  • 37 / 2 / 0
Paranoiczne myśli, lęki i coś pokroju ktoś coś mowi i ja totalnie nie rozumiem co on do mnie mówi, częste wkrety jak wyglądam i jak dziwnie to robie od innych. Ewentualnie kosmiczne zmeczenie po zrobieniu kilku ruchów. Wszystkie moje problemy leczy szybka kreska jakiegokolwiek stymulanta, albo prega. Co lepsze, zaden psychodelik nigdy nie dał mi popalić, i tylko raz po 80mg 2cb + MDMA i wiaderku z haszu i wiedu dopiero mnie zmiotło w zapetlenie na dobre 12h.
  • 4062 / 658 / 2117
Ja podczas kilku bad tripów miałem dziwne (w sumie ciężko opisać jakie) ale bardzo, bardzo dziwne paranoiczne myśli, że coś mi się stanie, ktoś coś mi zrobi, zapomnę oddychać czy coś. Leżałem wtedy z byłą panną (żaden związek, po dziś dzień mam wrażenie, że byliśmy dla dobrego jebania ze sobą) i oboje zajaraliśmy jakiś temat dziwnego pochodzenia (jeszcze u mnie, jak mieszkałem w moich okolicach). Ciężkie to do opisania, ale myśli tak przytłaczały łeb, że człowiek po prostu bał się o siebie, nie wiedział co ze sobą zrobić, oddech bardzo spłycony, strach i lęk x10.
https://tiny.pl/dkvnh (Słoń „raper” o [hyperrealu]).
Chcesz wspomóc narkopedię swoją wiedzą? Pisz na — martwamysz/at/tuta.io
Dołącz do Hajpowego Mastodona - kliknij„link na końcu”i dołącz do naszej społeczności! — https://hyperreal.cyou
  • 151 / 42 / 0
10 października 2013morela pisze:
Generalnie w ankiecie nie widziałem tej odpowiedzi, więc stwierdziłem, że się dopiszę - ja i znakomita większość moich znajomych mamy uczucie jakbyśmy "narobili w nachy". Kiedyś myślałem, że tylko ja tak mam, ale przynajmniej w połowie sytuacji kiedy "szponcę" i usiądę na czymś nierównym, to mam uczucie jakbym dokonał defekacji bez zdejmowania spodni i wtedy robi się trochę dziwnie. Pierwsze parę razy ciężko to było ogarnąć, szczególnie jak siedzę na jakimś melanżu, pełno ludzi i pojawia się pytanie "Czy ja to rzeczywiście zrobiłem?". Na szczęście już od dawna nie stanowi to problemu, bo już wiem co się dzieje - czyli nic.
To ja myślałem, że mam coś z deklem, bo za małolata też zdarzało mi się takie uczucie jakbym się zlał albo poszedł kleks w gacie...
ODPOWIEDZ
Posty: 401 • Strona 39 z 41
Artykuły
[img]
Czy lekarstwem na samotność, niepewność lub lęk mogą być psychodeliki?

Newsy
[img]
USA szukają kontrahenta do produkcji setek tysięcy jointów na potrzeby badań naukowych

Władze federalne USA, a konkretnie Narodowy Instytut ds. Nadużywania Narkotyków (NIDA), ogłosiły nowe zapytanie ofertowe, mające na celu znalezienie kontrahenta, który wyprodukuje setki tysięcy standaryzowanych „papierosów z marihuaną”.

[img]
Stan Massachusetts chce zalegalizować psychodeliki. Co to oznacza?

Massachusetts dąży do legalizacji psychodelików w 2024 roku, co może uczynić go trzecim stanem USA, który wprowadzi takie prawo. Jakie zmiany czekają na pacjentów?

[img]
Magiczne grzyby na stres. Ratownicy medyczni zażyli psylocybinę

Praca ratowników medycznych bywa bardzo trudna i stresująca. Nowe badania kolejny raz sprawdziły, jak działa psylocybina na zdrowie psychiczne. Wyniki dowiodły, że pojedyncza dawka substancji zawartej w grzybach halucynogennych, może pomóc w radzeniu sobie z objawami psychologicznymi i wypaleniem zawodowym wśród tej grupy.