Kiedys u kolesia zrobilismy z tego rcka roztwór do psikania do kichawy. Nie pamietam co bylo rozpuszczalnikiem. Albo ciepła woda albo glicerynka. Garnek z wodą na gazie i w tej wodzie kieliszek z rozpuszczalnikiem i do tego dosypywany flunitra. Czytajac posty uznaje, ze ogromnie zmarnowalismy potencjal, bo psikane do nosa klepało raczej kiepsko a nie jak tu wszyscy pisza, ze lepiej niz klonazolam.
Czlowiek to jednak uczy sie cale zycie xd.

jak wypada flu na tle eti? interesują mnie tylko dawki terapeutyczne i działanie przeciwlękowe

flunitrazolam to raczej czysty hipnotyk, do tego mocno amnezyjny a eti teź dupy nie urywa

@EmeritusIII potwierdzam, to głównie usypiacz. Zamawiam jutro następną partię. Bank pewnie znowu zablokuje mi kartę i będę się spowiadała panience z supportu, ale jebać to, raz się żyje.

A tak btw, to próbuję zejść z benzo xD

// mode scal

Amnezyjne gówno w cholerę. Wstałam o 23 i gadałam z koleżanką. Wygarnęłam jej jak nie ja, po czym pogodziłyśmy się i odmeldowałam się spać.

Nic takiego nie pamiętam, Facebook jednak pamięta.

Zdradliwa suka ten flunitrazolam.

Dodatkowo po zażyciu wszystkie przedmioty wydają się być ujebane jakimś tłustym olejem. Szalenie mi się to podoba.

// mode scal proszę

Po wczorajszej sesji z 300 mg amfetaminu uśpiłam się 1 mg tego gówna i wstałam o zupełnie sensownej porze, tj. 8:20. Zamawiam więcej.

Flunitrazolam jest wielokrotnie silniejszy w działaniu od "słabutkiego" etizolamu i jeśli ma działanie przeciwlękowe, to jest ono bardzo specyficzne, krótkotrwałe i szukałbym go w ilości nie większej niż 0,25 mg, dla odważniejszych 0,5 mg. Dawki 2 mg+ działają raczej usypiająco i amnezjogennie. Lata temu zjadłem 8 mg, zapiłem taterką i przez pół dnia spałem najtwardszym snem w życiu. Takim, że nie dało się mnie dobudzić. Etizolam raz zapodany w dawce 5 mg rozluźnił mi mięśnie tak, że przez godzinę nie wstałem z łóżka, przy konkretnym uspokojeniu, znikomej senności i braku zaników pamięci. Flunitrazolam natomiast, fakt, ma silną komponentę nasenną ale przed nią da się wyczuć silne rozluźnienie fizyczne i mentalne, po prostu jest to dziwnie przyjemne uczucie jak na benzodiazepinę. W moim przypadku sposobem okazało się stopniowe dorzucanie małych ilości i popijanie piwka.
Jedno z moich ulubionych benzo pod warunkiem, że się wie jak go wykorzystać.

@deus88 Jeśli interesują cię dawki terapeutyczne i działanie przeciwlękowe to podaję od najlżejszych leków, tych wartych uwagi:
- 6 mg bromazepamu (na mnie nie działa)
- 15-20 mg diazepamu
- 2,5 mg lorazepamu
- 2 alprazolamu (na mnie nie działa)
- 2 mg klonazepamu
+ ciekawostka
- 10-15 mg norflurazepamu (RC) - najmocniejszy anksjolityk z jakim się spotkałem w życiu + działa 2-3 dni

[EDIT]
"dawki terapeutyczne" rozumiem, że masz na myśli najmniejsze skuteczne dawki, pomagające przy objawach lęku. Pamiętaj tylko, że takich "dawek terapeutycznych" nie można brać w nieskończoność, bo każda ilość benzodiazepin branych regularnie doprowadzi prędzej czy później do uzależnienia fizycznego i psychicznego, nie wspominając już o wzroście tolerancji prowadzącym do zwiększania dawek w celu utrzymania efektu. Odstawianie takich leków jest z reguły dla takich osób dość uciążliwe i potrafi trwać długi okres czasu. Jeżeli natomiast będziesz korzystał z takiej pomocy doraźnie (1-2 razy w tygodniu), ten problem może cię ominąć.

Pamiętam że to kiedyś jadłem i na tle eti było słabe goowno.
W porównaniu z clonazolam czy flu alprą dosyć delikatne i w tle.
Bez tego szatańskiego jebniecia.
Zdradliwe bo tego nie czuć, a jednak wpływa na decyzyjność, myślenie .
Może i bym to zjadł, ale jakoś mnie nie ciągnie do benzo.
Little Quennie teraz w USA mieszkasz, czy coś mi się poyebalo?
Jak tam z dostępnością?
Widzę ładnie jedziesz ogólnie. Umysł odkrywcy nowych substancji.
Miało to swój urok dopóki doopa się nie potłukła....

FLUNITRAZOLAM (RC), to krótko działająca, lecz bardzo silna benzodiazepina o profilu głównie hipnotyczno/nasennym z wyraźną komponentą przeciwlękową, używana przede wszystkim do minimalizowania przykrości wynikających po zabawie ze stymulantami (drżenia, poty, nadpobudliwość, drażliwość, brak apetytu oraz całkowita bezsenność). Jest to triazolowa pochodna benzodiazepiny kojarzonej z pigułką gwałtu (Rohypnol), z tego też powodu może być nie do końca krytycznie oceniana poprzez pryzmat działań jej starszego brata.

Przy dawkach rzędu 0,125 mg - 0,250 mg jeśli można liczyć na cokolwiek, to lekkie wyciszenie, uspokojenie i delikatne działanie przeciwlękowe. Znacznie bardziej aktywny może okazać się przedział 0,250 mg - 0,5 mg, po spożyciu którego na pierwszy plan wychodzi działanie anksjolityczne (z unikalną jak na wszelkiej maści trankwilizatory cechą przeciwdepresyjną "xd"). Sam wpływ przeciwlękowy ten benzodiazepiny powinien być dogłębniej zbadany

Na pewno nie wiem o niej wielu istotnych rzeczy, lecz wiem tyle, żeby móc stwierdzić, że jest to niedoceniana benzodiazepina.

@Wariat108 a tam pierdolisz, że to przeciwlękowe benzo. To głównie hipnotyczne benzo. Jak raz ojebałam 2 mg to obudziłam się nazajutrz na wysokości godziny dwunastej na wywróconym krześle z częściowym niedowładem prawej ręki.

Niedowład powoli schodzi, niedosmak pozostał. Tak więc proszę uważać!

@ledzeppelin2 nie ja dalej w Polsce, tylko płacone mam w dolarach, bo robię dla spółki z USA, stąd też może to nieporozumienie.