Ktoś przerabiał do wolnej zasady tym sposobem?
https://amp.reddit.com/r/Drugs/comments ... rsion_tek/
Powiedzcie mi, że nie jest aż taka okrutna, jak głosi internet
Chcę przetestować, ale ostatnio przypomniałem sobie, jaka odpychająca w swojej nachalnej sile przyciągania jest Lady S. Mam ochotę na jakieś odjechane przeżycie, ale niekoniecznie psychiczny wpierdol.
Po prostu ostatnio wróciłem do Salvii, zadziałała na tyle słabo, że mnie nie zdysocjowało, ale na tyle mocno, że wszedłem w tryb "ale przypał, muszę to wszystko pochować" totalnie jakbym się naćpał mieszkając dawniej z mega kontrolującą matką, tyle, że...
Mieszkam od 10 lat sam i choćbym smarował po kablach helenę, leżąc nago na środku pokoju, to zupełnie nic by się nie stało.
Jednak stan był bardzo nieprzyjemny - w trakcie i po wszystkim żałowałem. A DPT działa dużo dłużej, więc nie chciałbym się męczyć tyle. Wiem, że są inne, ale też szybkie wejście i gruba psychodela.
Czyli mówisz, że warto w ciemnościach wrzucać?
Jak to wpływało na mindset i klimat? @chlorekturbokofeiny
No i ta "niewyjściowość" - myślałem, żeby zapalić przy nowej koleżance, która jest w temacie (mam mało znajomych ćpaków). Jednak to co piszesz wskazuje, że lepiej samemu(?)
11 lutego 2021Scone pisze: Widzę, że z Was leniuszki i walicie w formie soli. Z tak potężną substancją nie chciałbym zadzierać, sniffując chlorowodorek.
Ktoś przerabiał do wolnej zasady tym sposobem?
https://amp.reddit.com/r/Drugs/comments ... rsion_tek/
Powiedzcie mi, że nie jest aż taka okrutna, jak głosi internet
Chcę przetestować, ale ostatnio przypomniałem sobie, jaka odpychająca w swojej nachalnej sile przyciągania jest Lady S. Mam ochotę na jakieś odjechane przeżycie, ale niekoniecznie psychiczny wpierdol.
Ale nie bardzo kumam część co po zmiksowaniu i wielokrotnym "zagotowaniu" nad świeczką. Wysyszyć to co powstało na łyżeczce po zmiksowaniu z sodą i już można wapować? Czy jest tam jeszcze jakiś proces oddzielania freebaseu od sody?
Co do samej substancji - jak dla mnie jest super. Stawiam na drugim miejscu po 4aco. Wizuale rozwalają, skurcze miokloniczne - coś pięknego, aczkolwiek świadkowie nie będący w temacie moga być mocno zaniepokojeni.
I potwierdzam, że wieczór i noc to świetny S&S na tą substancję.
Dawka: 150 mg moklobemidu (MAOI) oraz 150 mg DPT donosowo zażyte godzine później. Niech to będzie dla was przestrogą że ta substancja to nie zabawka
Jak na ilość prochu i mój wrażliwy nos, to nie miałem większych problemów z wciągnięciem takiej ilości do nosa, co było dużym plusem. Niestety później nos miałem zapchany przez dobre pare godzin, długo po tym jak trip puścił. Miało to też wpływ na moje późniejsze schizy.
Pierwsze efekty pojawiły się po 5 minutach i jeszcze nic nie zwiastowało tragedii. Wstałem od komputera, napisałem do znajomych że idę leżeć w łóżku i słuchać muzyki i tak też zrobiłem. Leżałem sobie i obserwowałem coraz to wyraźniejsze wizuale, jednak w pewnym momencie poczułem że robi mi się strasznie duszno i coś jest nie tak. Czułem się jakbym miał zaraz dostać zawału, a dodatkowo brakowało mi tlenu. Postanowiłem że wstane z łóżka i wyjde na balkon żeby zaczerpnąć świeżego powietrza. Tutaj już sie zaczęła taka faza, że nie pamiętam w pełni tego co się działo od tego momentu.
Chodziłem po mieszkaniu i panikowałem, że się dusze. Rozebrałem się do naga, nie wiem po co.. Chyba myślałem że to coś da. Chciałbym za wszelką cene uwolnić się od tego uczucia i czułem się jak uwięziony we własnym ciele. Wydaje mi się, że chodząc po mieszkaniu krzyczałem i błagałem o pomoc, albo może i o śmierć. Chciałem żeby to się już skończyło.
Kolejny przebłysk jaki mam - decyzja o wzięciu benzo. Poszedłem do swojej szuflady z lekami i stanąłem przy niej jak wryty, bo nie wiedziałem co ja właściwie mam zrobić. Wiedziałem że musze zjeść benzo, ale nie wiedziałem co to jest szuflada, co to jest benzo, ręce, nic... kompletny nieogar. Jakoś udało mi się uświadomić w jaki sposób otworzyć szuflade i które opakowanie zawiera benzo no i zjadłem - dokładnie 4 mg eszopiklonu.
Dalej nie pamiętam co się działo, ale chyba poszedłem do łóżka to przeczekać. Kolejna rzecz którą pamiętam - poczułem zblizającego sie bełta, bez ostrzeżenia. Całe szczęscie odruchowo wystawiłem łeb poza łóżko dzięki czemu nie zarzygałem łóżka. Domyślam się, że musiałem wstałem z łóżka i zacząłem biec do kibla, po drodze rzygając po wszystkim dookoła. Wyobraźcie sobie mieć faze ze śmiercią ego a tu nagle musicie rzygać. To był koszmar. Standardowo, wkręciłem sobie że rzygam wnętrznościami a gdy spojrzałem w lustro to widziałem jak z wszystkich moich otworów w twarzy leje się krew. Szczególnie czułem, że krew cieknie mi z nosa i było to spowodowane nieprzyjemnym uczuciem zapchania nosa spowodowane zażyciem donosowym. Byłem całkowicie pewny że to jest mój koniec, organizm się poddał i jestem w trakcie umierania. Chciałem dzwonić po karetkę, ale szczęście w nieszczęściu - faza mnie przerosła na tyle że wykonanie telefonu po pogotowie było dla mnie zbyt skomplikowanym przedsięwzięciem. Potem jakoś sobie wkręciłem, ze jednak po te karetke zadzwoniłem i właśnie po mnie jadą. Myślałem sobie "No tak... w końcu musiał nadejść ten dzień. Tyle ćpam, aż w końcu przesadziłem." Później widziałem siebie w szpitalu, lekarzy badających mnie itp. - ale w rzeczywistości to były tylko halucynacje.
Gdybym tripował z kimś, to pewnie bym błagał te osobe o wezwanie karetki. Ale gdy benzo zaczęło działać oraz potrzeba wymiotowania minęła to położyłem się w łóżku i leżałem obserwująć wizuale. Mimo zażycia benzo to w dalszym ciągu miałem potężną faze na skraju przytomności.
Moje wizje były piękne - widziałem w nich abstrakcyjne sceny, które niosły za sobą następujący przekaz: Wszystkie elementy społeczeństwa ludzkiego są od siebie zależne i zataczają pętle i jest to schemat który istnieje u nas od tysięcy lat. DPT pokazywało mi dowody na to, że wszystko co ludzie robią współcześnie ma swoją analogie do czegoś co ludzie robili 50 tysięcy lat temu. Do tego wizje przekonywały mnie, że jednym z elementów Boga jesteśmy my sami. Wizje się zapętlały. To było coś w stylu, że wizja zaczyna się od tezy "Człowiek potrzebuje sztuki, więc..."... a kończy na "..., więc sztuka potrzebuje człowieka". I była to taka pętla myślowa z której nie dało się uciec. Ciężko mi to opisać słowami, bo to było coś co wykracza poza rozumowanie człowieka trzeźwego. W każdym razie, przekaz jaki niósł się z tych wizji był bardzo przekonujący, niesamowity i piękny.
Słyszałem opinie, że DPT można określić jako 'mroczne', ale o takiej jeździe nie czytałem.
Sam jestem zainteresowany spróbowaniem, natomiast obok DPT mam na liście jeszcze substancje typu DMT i 5-MeO-DMT (także homipty, homety itd.) i nie mam pojęcia, w jakiej kolejności się za to wziąć. 5-MeO-DMT prawdopodobnie wypada wziąć na końcu z uwagi na moc tej substancji, aczkolwiek opisywany 'mrok' DPT utrzymuje mnie w niepewności.
19 lutego 2025london5 pisze: Dobrze że tego topka już nie ma, wkurwiał mnie ten chujek.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mjleaves.jpg)
Polska zmaga się z "treatment gap". Psycholog: etykieta ćpuna blokuje dostęp do pomocy
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/a12a216cf97460608e37260bc2663020f9aa0a82.jpg)
Dlaczego Portugalia może być europejską stolicą medycznej marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/nowenarkogis.jpg)
Coraz więcej Polaków przedawkowuje nowe narkotyki. Raport GIS
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/diler_warszawa_15.jpg)
18-latek złapany na gorącym uczynku. W biały dzień sprzedawał narkotyki na ulicy
Bielańscy wywiadowcy zatrzymali dwóch mężczyzn na gorącym uczynku podczas transakcji narkotykowej. 18-latek przekazał 20-latkowi blisko 20 gramów marihuany. W wyniku dalszych działań funkcjonariusze zabezpieczyli przy nim oraz w jego mieszkaniu dodatkowe narkotyki – marihuanę i tabletki zawierające MDMA. Obaj trafili do policyjnej celi. Prokurator zastosował wobec 18-latka środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/jelitko.jpg)
Częste używanie konopi ma związek ze zwiększoną śmiertelnością pacjentów z rakiem jelita grubego
Osoby z rakiem jelita grubego i udokumentowaną historią częstego używania konopi były ponad 20 razy bardziej narażone na śmierć w ciągu pięciu lat od diagnozy w porównaniu z osobami bez takiej historii - informuje pismo „Annals of Epidemiology”.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/masowiec.jpg)
Masowe ilości kokainy na masowcu. Kucharz w areszcie
Blisko pół tony kokainy o wysokiej czystości przejęły argentyńskie służby na masowcu Ceci w porcie rzecznym San Lorenzo. Do udziału w przemycie przyznał się okrętowy kucharz.