brałem nałogowo długi czas, ale po szpitalnym otruciu zażywam te leki tylko doraźnie.

Pierwsze 3 dni właśnie zajebiście działają każde dawki. Teraz zarzucam po 1.3g i prawie nic prócz swędzenia i wkurwienia. Coraz bardziej mnie rozczarowuje te dhc. Zna ktoś sposób żeby znowu poczuć działanie, oprócz przejścia skręta i detoxu? Może jakiś mix?

Raczej nie znajdziesz na to jakiejś złotej zasady. Też mam podobnie z DHC. Przy pierwszych razach było nawet lekkie eufo przy wejściu, potem już tylko czyste grzanie bez zadnych emocji. Osobiście ustawiam swój opio chart następująco
Oxy > DHC > Traumadol > Kodeina (brak dzialania/placebo)

Ehh z 4-5 tygodni zrobilo się 7-8 . Co prawda byłem na fajnym urlopie, podczas niego brałem tylko np. 60 mg rano i wieczorem bez kruszenia albo tylko rano, ale.po powrocie znów nadużywałem
Po 2 miesiącach będzie jakaś męczarnia? Mam pół słoika, chce to wyzerować biorąc 2.0.2 a potem 1.0.1 bez kruszenia. Ma to sens? Przy benzo tak się robi więc myślałem że i tu ma sens.

Czołem.
Pewnie temat był poruszany, ale nie za bardzo mam czas przeglądać 170 stron wątku
Od czasu do czasu wyląduje u mnie tramiec, dawki 300 - 450. Dorwałem rp na continusa i chciałbym spróbować w miksie z tramem, do tego pewnie 1mg lora. Jakie proporcje na start trampka + sproszkowanego dhc polecacie, żeby nie zmarnować cennych substancji?

I jeszcze jedno pytanie, jak łączy się dhc z buprą? Sama bupra u mnie jest raczej nieszczególnie ciekawa, ale może jest potencjał synergiczny między tymi dwoma opio?
Pozdro

Bupry z dhc nie opłaca się łączyć. To proste jest - dhc dawkujesz jak kodeinę i dołączasz dawki takie, jakie ci pasują. Gdy dołożysz buprę do tego, po prostu będziesz struty.

Bupra wypiera inne opio z receptorów, więc nie ma to najmniejszego sensu.
Jak najbardziej, schodzenie z dawek ma sens. Aczkolwiek ja wolę cold turkey bo szybciej się oczyszcza z opio.Aczkolwiek Czasem niedoćpanie jest gorsze niż skręt, wkurwienie na max. Chociaż jeśli brales po takich dawkach jak napisałeś 2-0-2 nie będzie żadnej męczarni (fizycznie) co najwyżej tydzień katarku, biegunki i innych objawow grypopodobnych. Co innego psychicznie, trzeba być naprawdę kotem żeby odmówić sobie opio, zwłaszcza po niedawno przebytym skrecie. Będzie Cię ciagnelo za ręce i nogi do apteki.

Tej, a na lekkim skręcie też ma się od tego kołatanie pikawy i nadciśnienie?

@Zgienty
To klasyka, nie ma co się martwić. Przy DHC jedynie polecam schodzić 2-3 dni, zanim zdecydujemy się na detox, bo kurewsko duże bóle są przy nagłej odstawce i klony gdzieś dobrze mieć na sen albo estazolam, bo wtedy łatwiej przeboleć. A jak pregaba, to już w ogóle, lajtowe zejście.

Stary dokładnie to samo! te DHC to już o kant dupy rozbić bo nie powiem początki były spoko ale co jakiś czas jak wpada mi dhc w łapy to jest coraz gorzej (bynajmniej w moim przypadku). Wczoraj rano odebrałem dwa opakowania 60mg 60szt. Przez cały dzień i noc (bo nie spałem) zjadłem pokruszone 33 szt. czyli prawie 2 gramy i nic poprawy nastroju, tej opiatowej podniety... Jakieś grzanie się utrzymuje ale co z tego i jeszcze tak mi histaminę wywala (najmocniej z wszystkich opio jakie próbowałem) no to tak mi wywala że na twarzy to jestem jakiś wysuszony i czerwony jak burak a drapię się wszędzie... Sucho u ustach, same uboki...

Mało tego, wkurwienie jest tak jak piszesz ale jeszcze u mnie po upływie godziny-dwóch od podania dhc pojawiają się takie dziwne lęki, taka chujowa otoczka opiatowa. Czuję się powiedziałbym bardziej struty jakby...

Tak jak na tramal czasem narzekam to teraz jest trampek>dhc, przynajmniej na tramcu to chociaż energia jest i poprawa nastroju.

Jedyny plus wczorajszej zabawy był taki że w nocy dorzuciłem 4 klony 2mg to jeszcze nigdy w życiu takich noddów nie miałem, no głowa tak mi opadała że nie wiedziałem gdzie jestem. W sumie to dostałem na pocieszenie xd

Jeszcze mam lekko ponad paczkę także muszę wykorzystać to aby tylko skręt mnie nie dopadł (bo ostatnio na opio lecę) a do wypisania tramalu jeszcze z 15 dni.