Witajcie, dziś się dowiedziałam, że mój były (nie jestem z nim od roku), brał narkotyki jakies 2 lata temu czyli gdy z nim byłam. Że ma schizofrenię paranoidalną to wiem, brał leki gdy go poznałam, potem przestał brać leki, stał się agresywny. Rozstaliśmy się. Obecnie przebywa w szpitalu psychiatrycznym, spotkałam jego mamę i mi wszystko opowiedziała. Ja miałam podejrzenia ale myślałam,że to choroba robi go takiego agresywnego, z omamami...
Wiem jedno, że już nie chcę z nim kontaktu, mam nadzieję, że gdy wyjdzie ze szpitala, to nie będzie się ze mną kontaktował. Czuję się oszukana, bo mimo że nie mieszkaliśmy razem dużo mu pomogłam... Nie wiem tylko co spowodowało u niego tę schizofrenię. Czy jakieś przykre przeżycia czy już wcześniej brał narkotyki. Nigdy aż tak się nie zwierzał.

w ośrodku readaptacyjnym miałem typka z schizofrenią i przestał brać leki przez tydzień. nie jadł, nie pił i nie spał ale też nie ćpał za to jadł sperme, cifa i chyba pił mocz, kału nie jadł, mówił też o krecie, zabrało go pogotowie bez obecności policji, nie był agresywny i wiedział co się stało.

założyłaś ten temat i czego oczekujesz?

Z tego co wiem to schizofrenia może być dziedziczona, jeśli miał lub ma w rodzinie kogoś chorego na schizofrenię. Ktoś może mieć geny chorej osoby nie wiedząc o tym i być pozornie normalnym, ale niektóre narkotyki potrafia ją wywołać np. amfetamina.

Schizofrenii dostał przez amfetaminę.
I już wiem że po śmerci babci się załamał to też spowodowało po częsci schizofrenię. Miesiąc temu wyszedł ze szpitala na własne życzenie. Póki co jest dobrze, bierze leki