Na pewno zamontuję im po jednym automatycznym nawadniaczu (ten stożek zakopywany w ziemi z gumową rurką), ale nawet jak wsadzę ją do 5 l butelki, to i tak pewnie w 2 dni zejdzie max.
Dziwi mnie, że nikt nie pisał w tym kontekście o agrowłókninie. https://www.castorama.pl/agrowloknina-p ... 65403.html
Chcę przykryć nią ziemię w celu ograniczenia parowania (przepuszcza wodę, więc deszcz przepłynie), a na nią położyć kamienie (np. keramzyt).
Co o tym sądzicie? Ktoś jej używał? Wybrałem białą, żeby się nie grzała.
Macie jeszcze jakieś pomysły? Dwie większe rośliny mają około 40 cm, dwie mniejsze 15.
Z drugiej strony testuję właśnie tą agrowłókninę i chyba też ledwo przepuszcza wodę. Jestem w kropce...
Znalazłem jeszcze coś takiego:
https://allegro.pl/oferta/automatyczny- ... &bi_m=reco&
Zastanawiam się, czy użyć tej agrowłókniny, bo nie przepuszcza wody (parę godzin temu polałem ją wodą i kropla nadal na niej leży). Z drugiej strony chyba więcej wody się traci podczas parowania, niż zyskuje podczas słabego deszczu.
Chciałbym, żeby chociaż Critical+ 2.0 Auto przetrwał, bo zaczyna kwitnąć, a ludzie wychwalają.
Czy Twoje planty są bezpośrednio w ziemi? (dołek), czy donica / worek?
Jeśli w ziemi, to masz dużo lepszą sytuację, bo tu jednak wilgoć utrzymuje się najdłużej. Widziałeś kiedykolwiek w czasie suszy, żeby chwasty na łące padały z przesuszenia? : ) Konopie potrafią obejść się bez wody dłużej, niż nasze pospolite chwasty.
Moim zdaniem bardziej należy martwić się zabezpieczeniem przed zwierzyną / ślimakami, niż brakiem wody przez ileś tam dni (jakiś deszcz na pewno spadnie - przynajmniej w moich stronach letnia pogoda często stoi pod znakiem upału w ciągu dnia i popołudniowej burzy z obfitym deszczem).
Jedna już padła. Po trzech dniach. Gdyby nie było zagrożenia, to bym nie robił zamieszania :)
Tzn do odratowania, ale była w złym stanie (leżała praktycznie) i wcześniej już miała łodyżkę osłabioną i wiotką, więc postanowiłem, że natura sama wie lepiej, nie szkoda mi takiej malutkiej, bo była najmniej ważna. Przeżyć raczej przeżyją, ale może się to odbić mocno na ich zdrowiu - Critical jest na początku kwitnięcia.
W zeszłe lato miałem krzaki z kumplem i podlewał je raz w tygodniu (a były dużymi sativami, więc powinny być odporne). Fakt, że przetrwały, ale temat był jak siano - zero zapachu i smaku, suchy i brzydki. Dobrze, że chociaż działał w porządku.
Kupiłem ten system nawadniający, ale te chuje przez cztery dni nawet kurierowi nie przekazały. Kontaktu z nimi nie ma ("jest" chat, ale nie da się wejść nigdzie na niego). Przesyłka ma iść pięć dni, więc się nie wyrobi. Nienawidzę tak bezradnie czekać, cztery dni na samo przygotowanie paczki... :/
Porobiłem dziury w ziemi palcami i wlałem hydrożel tam, na jednej testuję tą włókninę + siano. Podłączyłem te proste podlewacze stożkowe. Wiadomo, że trzeba obficie podlać :) z prostych pomysłów już chyba wszystko wziąłem pod uwagę. Ostatnio myślałem nawet o szukaniu żyły wodnej...
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
trochę zartuję, bo sam mam pierdolca jak sadzę i chodzę, doglądam, ale zanam takich jak z tej historii i wcale zle nie wychodzą
kurcze, jakieś ustrojstwa kupujesz, żeby chwast rósł? trochę przesadzasz :)
Czy świadek może odmówić odpowiedzi na pytania w sprawie o narkotyki? Analiza art. 183 K.p.k.
Medyczna marihuana działa – polemika z tekstem OKO.press. Odpowiedź autora: dowody są słabe
Diplo wystąpił w telewizji na... kwasie. Sylwester po LSD
Diplo to jeden z najpopularniejszych twórców muzyki elektronicznej. Zna go każdy fan EDM, bywalec Tomorrowlandu czy entuzjasta tripowych rave'ów. Oprócz swojej muzyki Diplo znany jest również z upodobania do środków psychodelicznych. Jeden z jego projektów (obok Major Lazer) nazwał nawet LSD - no, powiedzmy że w hołdzie dla ulubionej używki. Tak naprawdę skrót pochodzi od inicjałów członków grupy: Labrintha, Sii i Diplo. Ale czy na pewno nie ma tam drugiego dna?
14-osobowa rodzina zatruła się marihuaną. Lekarz, który to odkrył, zdradza kulisy
- Objawy, które zgłaszali pacjenci, nie pasowały przede wszystkim czasowo do objawów zatrucia grzybami. To skłoniło mnie do rozszerzenia diagnostyki o narkotyki i dopalacze. Pomyślałem, że może ktoś zrobił rodzinie głupi kawał i dodał im czegoś do spożywanych pokarmów – relacjonuje w rozmowie z Onetem lekarz z SOR-u w Ostrowi Mazowieckiej, który odkrył, że 14-osobowa rodzina spod Zambrowa zatruła się marihuaną w Wigilię.
Wielkie wieści dla inwestorów w konopie! Czy legalizacja w USA jest nieuchronna?
W szybko rozwijającym się świecie konopi liderzy przemysłu kanadyjskiego odczuwają ból niespełnionych oczekiwań. Cztery lata po tym, jak Kanada przyjęła legalizację rekreacyjnej marihuany, firmy takie jak Tilray Brands zmieniają strategie w obliczu zmieniających się fortun.