a po drugie chodziło mu raczej o to, że jak zajarasz to przez długi czas jesteś zamulony, amotywacyjny, zlękniony i inne tam objawy jakie twoj mózg wyindukuje. Patrząc oczami małolata stykającego się z propagowanym ziołem i piszącego ten tekst w swojej muzyce, ma to sens, ale wg. mnie bez nadinterpretacji.
A no i każdy narkotyk zostawia jakiś "ślad" w mózgu, czy Ci sie to podoba czy nie.
"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
Najwidoczniej mj zrobiła ze mnie człowieka spokojnego,strachliwego , z dystansem to tego całego pośpiechu .
Ale fakt faktem, nie rozwinąłeś się do przodu i to błąd za który teraz będziesz płacił :retarded:
"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
Nocki wykańczają mnie podobnie jak mj , wróce o 6 rano pośpię 2-3 godziny i nie mogę dalej spać , po nocce powinienem chociaż do południa spać a ja w dzień nie moge spać nigdy nie spałem
Dzisiaj mija pierwszy tydzień mojego detoxu, jak każdy wie pierwszy tydzień jest najgorszy, w moim przypadku poranki były takie że gdy jechałem do roboty i przy okazji odwoziłem swoją dziewczynę do pracy to znęcałem się nad nią słownie. To był dłuższy monolog z mojej strony, w sumie jest mi głupio z tego powodu. Co jeszcze: ciągle myślenie żeby ogarnąć sztukę. Dostęp mam kasę też więc to nie problem, ale się zaprałem, miałem lekki kryzys gdy się pokłóciłem od razu pierwsza myśl jadę do Holandii wiadomo po co, ale ten kryzys też przeczekałem. Wczoraj rano wstałem to już tego nie było, a zamiast tego uśmiech na twarzy, zacząłem śmiać się z małych rzeczy. Wieczorem pojechałem na Orlik godzina gry, wypocenie toksyn, uwolnienie endorfin. Jest lepiej a dzisiaj w robocie zasuwałem jak przecinak jak na stymulantach, nie wiem co to może być może sport ma z tym związek. Moje myślenie też się zmieniło nie myślę już żeby ogarnąć tylko, że mogę funkcjonować bez tego co prawda za rzucę sobie jakiegoś browara, dwa wieczorem. ale to chyba nie jest zamienianie substancji inną bo bez tego też mogę się obejść.
Pierwszy tydzień jest najgorszy potem już leci z górki zobaczymy co będzie dalej, mam plan i się go trzymam. Dobre jest też wsparcie drugiej połówki, ale nie możemy myśleć że robimy to dla niej. Robimy to dla siebie. W następnym tygodniu idę na dwa koncerty, na mecz Hannoveru, do kina, zapełniam wolny czas jak mogę się z tego ciesze i czerpnie przyjemność. Myślałem że potem jak detox będzie już jakiś dłuższy to czy mógłbym jarać sporadycznie no sztukę ogarnąć przy weekendzie czy to spowoduję że znowu zacznę jarać jak najęty?? Czy to kwestia silnej woli??
Pozdrawiam wszystkich walczących a także tych jarających...
I watch you slip away
You're slowly killing yourself
I won't give in..."
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
Zajebiście, że działasz, jakiś sport, hobby. To pomaga utrzymać się na wodzie, nie tonąć. Ja po prawie 7 latach jarania mam już lekko ponad 4 miechy detoxu i powiem Ci tak. Jeśli chcesz jarać okazjonalnie jak piszesz...To po prostu nie wypali :D Poza tym, jak już będziesz na takim etapie detoxu, że pozbędziesz się THC całkowicie z organizmu to wcale nie będziesz go potrzebował i życie znowu nabierze kolorów :) To już nie będzie "detox" a po prostu życie, nie będziesz potrzebował jarania i zero chęci do zajarania.
No masz rację co do Sportu, zresztą jak w każdym przypadku. Wysiłek fizyczny działa cuda. Jestem ustawiony na kolejną gierkę we wtorek, w ogóle będę miał okazję grać dwa razy w tygodniu po 60 minut w piłkę. Coś pięknego jak się o wszystko wybiega. A do tego że jaranie sporadycznie może to wszytko zaprzepaścić to racja. Dziewczyna mi to samo powiedziała. Jak ktoś jest podatny to nie ma tak że nabiję lufę i ściągnie bucha i resztę zostawi, przy dobrym temacie ten jeden buszek przecież wystarczy a i tak się dopalało do końca. To te pazerne ręce według mnie. Potrzebuję więcej czasu żeby zobaczyć jak to będzie po podobno THC wydala się z organizmu 3 miesiące.
I watch you slip away
You're slowly killing yourself
I won't give in..."
21 października 2018DontLeanOnMe pisze: Najdłuższe 3 miesiące ale to nie z własnej woli ale z przymusu jak byłem w USA na Campie na robocie i nie potrafiłem sobie ogarnąć dojścia i wtedy nie było takiej nerwicy po odstawieniu. Nie wiem czemu może organizm był świadomy że jadę gdzieś na drugi koniec świata i może być tak że nie zajaram. Po prostu pracowałem i czas leciał...
Tymczasem miałem może 10% dolegliwości, które trwały do 48 h.
Dlatego zawsze polecam detoks w jakimś ciepłym kraju (ja latam w zimie, kiedy na półkuli południowej jest lato).
Też byłem na studiach na takim campie. Pracowałem w hotelu jako chłop, który roznosi ręczniki, kosmetyki itp. Wiele razy po opuszczeniu przez gości pokoju, można było znaleźć pod łóżkiem / w pościeli / w szafie.... palenie / kasę / inne "gadżety" : )
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/c/c4458d49-0729-41cb-ae1e-09819da3efe9/silence.jpg?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250701%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250701T212903Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=a6d1ec2430b48a480cb24ecbcea3700ea19656a6f0441fa28dba07b7d2f77656)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/psyloszwajcaria.jpg)
Szwajcaria – jedyne miejsce w Europie z legalną terapią psychodeliczną
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/a12a216cf97460608e37260bc2663020f9aa0a82.jpg)
Dlaczego Portugalia może być europejską stolicą medycznej marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mjleaves.jpg)
Polska zmaga się z "treatment gap". Psycholog: etykieta ćpuna blokuje dostęp do pomocy
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/edna.jpg)
DNA w powietrzu. Wykrywają tak narkotyki i patogeny
Przełomowe badanie naukowców z Uniwersytetu Florydy wykazało, że środowiskowe DNA (eDNA) zasysane prosto z powietrza może dostarczyć szczegółowych informacji o otaczającym nas świecie. Od identyfikacji zagrożonych gatunków i śledzenia ludzkich patogenów, po wykrywanie alergenów i nielegalnych substancji.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/tajlandia.jpg)
Marihuana tylko na receptę. Tajlandia zmienia politykę dotyczącą "miękkich" narkotyków
Marihuana w Tajlandii jest dostępna już tylko na receptę; w życie wszedł dekret zmieniający wprowadzone trzy lata wcześniej liberalne zasady sprzedaży specyfiku - podała w piątek agencja AP, przypominając, że Tajlandia była pierwszym azjatyckim państwem, które zdekryminalizowało obrót marihuaną.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/nzpsychedelicshroomz.jpg)
Psylocybina na depresję lekooporną. Nowa Zelandia stawia na psychodeliki
Nowa Zelandia dołącza do grona państw, które dopuszczają medyczne zastosowanie substancji psychodelicznych. Tamtejsze władze zezwoliły właśnie na stosowanie psylocybiny – psychoaktywnego związku obecnego w grzybach halucynogennych – w leczeniu depresji opornej na standardowe terapie.