Jestem tu nowa, nie pisałam nigdy na żadnym forum, nie bardzo wiem jak to się tu robi... Chciała bym radę od kogoś doświadczonego, mam taki problem ze jestem strasznie depresyjna osobą, mam paskudne lęki, koszmary senne i generalnie cięzko mi się pozbierać i funkcjonować a chodzenie po psychiatrach g..wno daje, jakieś smieszne antydepresanty mi przypisują, seronil, auris, coaxil, to nic nie daje a moze i daje ale nie doraźnie a ja chce pozbyć sie tych pieprzonych lęków i dostać energii do życia teraz. Próbowałam clono lub estazolam z amfą, chloroprothixen, dostałam to od kogoś ale nie poczułam się tak jak bym chciala a chciała bym czuć się SZCZęSLIWA ale zdolna do wykonywania codziennych czynności - podobno to mozliwe... będę wdzięczna za jakąś dopowiedź.

Zapal jointa, wypij Redbulla i łyknij Vigor.

Szukanie pomocy na depresje i stany lękowa na forum dla narkomanów, to trochę nie trafiony pomysł, spora część tu piszących doprowadziła się do stanu podobnego jak ty masz właśnie dzięki ćpaniu, więc odpuść sobie. Żadne benzo ani tym bardziej amfetamina Ci nie pomogą. Szczęście na co dzień powiadasz? To chyba heroina całkiem dobra by była, tylko to pyrrusowe zwycięstwo ;)

narkotyki szczęścia nie dają!!!

Kurwa ;] Feta na lęki ;]

:cheesy: :cheesy: :cheesy:

No co, zajebiste po niej są

Bierz swoje leki regularnie, w przepisanych przez lekarza dawkach. Po 2 - 3 tygodniach zobaczysz zmiany.

Myślę, że ona już bierze te leki dość długo i nawet przetestowała ich kilka.
Złotko, takiego szczęścia o jakim piszesz, nie osiągniesz biorąc narkotyki. Chyba, że psychodeliki z jakimś naprawdę doświadczonym osobnikiem, który pokierowałby twoja podróżą w taki sposób, ze znalazłabyś źródło swoich leków Ogólnie to dość ciężka sprawa, a w twoim stanie także dość ryzykowna. Ogólnie mam do takich metod mieszane uczucia...
Jeżeli masz chujowego psychiatrę, to go zmień, potrzebujesz terapii, żadne leki cię nie wyleczą, nawet jeśli pomogą na pewien czas, to kiedy je odstawisz najprawdopodobniej wszystkie problemy wrócą, jeżeli jeszcze do tego dodasz narkotyki (amfetamina, olaboga :scared: ) to po odstawieniu będzie jeszcze gorzej. Możesz też zapisać się do psychologa, ale jakiegoś dobrego, który będzie potrafił wyciągnąć wnioski z tego co do niego mówisz i którego powołaniem będzie pomaganie ludziom a nie zbijanie kasy.

myśl do zapamiętania: Zmiany, które szybko następują, zwykle bywają krótkotrwałe; o wiele trwalsze są efekty powolnego rozwoju.

" Chyba, że psychodeliki z jakimś naprawdę doświadczonym osobnikiem, który pokierowałby twoja podróżą w taki sposób, ze znalazłabyś źródło swoich leków "

o kurwa rozpierdolilo mnie to hahaha nie no masakra. Idz do psychiatry :)