POLO ma racje, przynajmnie na mnie feta dzial tak samo, przy malej dawce moiżna sie wkręcić w nauke ale i tak w zapamiętuje troche gorzej, mimo to sie oplaca bo można na nauke poświecić o wiele więcej czasu
feta do nauki sprawdza sie na któtką mete, 1-2 dni ale jeżeli przychodzi do nauki na jakiś poważniejszy egzamin na który przygotowanie wymaga tydzień lub więcej to nie ma sęsu fukać bo czlowiek bedzie bardziej przećpany niż nauczony
takie wnioski wynosze z moich doświadczeń, na was fuka może dzłać inaczej,
pozdro

U mnie było tak, że sprobowałem kilka razy uczyć sie na prochu i nic z tego nie wynikło. Byłem tak wytrzepany, że chcialem robić wszystko tylko nie uczyć się. Jak się zmusiłem, to chcąc coś wyszukać tak się wkręcałem, że właziłem w inne wątki itp... Zależy to pewnie od dawki, przy mniejszej może i by poszło, ale ja i tak już nie fukam, kończe z tym.
Mam znajomego, 3 rok studiów, mówi, że dzięki spidziorowi zdał cały rok, nic nie notował, często go niebyło, przed sesja pozyczał notatki od dziewczyn, na fuce przepisywał, uczył sie i.. zdawał.
Ale mówił też, że ciągi sie zdecydowanie niesprawdzają, wszsytko się nauczyłeś w szybkim tempie, a pónziej w dniu egazminu pamietasz mniej niz zero, trzeba przed egaziminem pożadnie się wyspać.
Zależy to chyba od osoby i od dawki, na najl ludziska nie cpajcie tego ścierwa, bo w ten sposób szybko sie uzależnicie. Ja kończe z fuką. ^_^
edytuj posty, prawy górny róg postu, ikona: [ external image ] - teoretyk
dodam jeszcze, że jest to tylko wrażenie szybszego pszyswajania informacji, jesteś pobudzony, ale i tak samo szybko twój mózg zapamietuje informacje.

ja to zawsze fukuje raz na tydzień w niedziele male dawki , i ucze sie na wszystkie klasowki , latwo sie zapamietuje i chce sie uczyć , na w niedziele fukuje i sie ucze na sprawdzian ktory w piątek jest i wszystko pamietam

też wszystko pamiętam co się nauczę na antku i przyjemniejsza taka nauka jest odrazu

A różnie bywa z nauką na białym. Na pewno muszą być małe dawki. Nauka przedmiotów z którymi sobie nie radzicie np. przedmioty ścisłe nie bardzo chcą wejść na klamie. Jeśli macie duzo zadań ale za to prostych tylko po prostu chłoną dużo czasu to tutaj fuka jest idealna, wkręcicie się i będzie się te zadania robić z przyjemnością. Aha no i fukanie do nauki po kilku ostrych dniach ćpania mija sie z celem, wydaje Ci się że ogarnąłeś i niby możesz się uczyć a tu lipa, zero koncentracji, patrzysz się na zeszyt czytasz ciągle to samo i nie masz pojęcie co czytasz. Wiem z autopsji :D

ej no dobra małe dawki, ale po małej dawce zazwyczaj czujesz sie niedociągniety tj. rozkojarzony, niespokojny, nadpobudliwy. Mnie tam najbardziej rajcowało siedzienie po tym gównie w szkółce np. piec lekcji mijało jak 2 - 3, robienie notatek, rysunki, pisanie po ławce, dokuczanie koleżankom ahhh jaka to była zabawa. Dobrze zaprawiony uczyłem sie kilkukrotnie bedac raczej w szkole i zaprawiony od 8 rano i nie pisze że wychodziło mi to żle bo zawsze jak w ostatniej chwili dowiadywałem się że coś bedzie to w godzine-dwie potrafiłem zapamiętać sporo wiedzy, lecz to zapamietanie to z pewnośćią nie na długo..................., tak samo nie wiem jak z wiekszą partią materiału naukowego do egzaminu itp.
W chacie jak byłem na białym b. rzadko sie uczyłem bo zasze było coś fajniejszego do zrobienia

ja często się uczę na fecie... bo normalnie nienawidzę :D
często zaczynam się wkręcać w inne rzeczy typu FBL, szukanie obrazków itp.
ale w sumie jak się dobrze wkręce w nauke to nawet jak mi ktoś na gg pisze to mnie wqrwia xD
bo wolę się uczyć^^ :D
kiedyś sobie powiedziałam 'DOSYĆ. NIE CHCE DZIŚ ĆPAĆ', mimo że na drugi dzień miałam poprawiać bardzo ważny sprawdzian^^ a miałam złą sytuację...
poszłam spać i sobie olałam... ale za to na drugi dzień po lekcjach miałam 2 godz czasu wolonego przed poprawą i sobie mówie a przeczytam pare razy chociaż...
i dostałam lepszą ocenę niż na klasówkach kiedy całą nockę zawalałam xD

;-)

Wierzcie w siebie ;D

Jeśli uda ci się skupić uwagę bombardowaną rozpraszaczami z każdej strony to owszem pomoże.
Mi się udało kilka razy i dostałam pare 5tek
Amfe jest głw do zabawy ;-)

to mój pierwszy kontakt z fetą i nie bardzo wiem jak brać - mam pytanie do osób, które uczą się na fecie - trzeba brać małe dawki tzn jakie i co jaki czas? I czy jak wciągu dnia będę brać a w nocy spać to później coś z tej wiedzy zostanie? Mam ciężki egzamin, na który mam tylko 2 dni i feta jest moim jedynym rozwiązaniem :(

Bierz mniej wiecej 150 mg do 200mg (takie 2/10 z grama, lub troszke mniej), po prostu usyp mniejszego szczurka na początek, zniuhaj, poczekaj 5-10 minut i oceń czy jesteś wystarczająąco zmotywowany i pobudzony do nauki. Jak nie, to dowal podobną ilość, lecz nie większą od poprzedniej. Wiesz, na zasadzie wyczucia. Nikt Ci idealnych proporcji do nauki nie poda bo nie znamy jakości Twojego materiału.
Ważne jest to, żeby nie dowalić dawki euforycznej, a jedynie stymulująco zachęcającą (ja je tak kategoryzuje :-D )

Oczywiście musisz chcieć się pouczyć, przysiąść nad biurkiem, otworzyć zeszyty, książki, robić notatki, myśleć i wkręcić sobie zainteresowanie tym czego sie uczysz.
Bo feta za CIebie się nie nauczy, jedyne co pomoże Ci przezwyciężyć zmęczenie i senność.

Mi na fecie na przykład zajebiście się uczy, zapamiętuje, wszystko czego się uczyłam mnie ciekawiło. I nawet powiem że bardziej pamiętałam to, czego nauczyłam się na amph, niż na trzeźwo.
Trzeba chcieć , o :)