Dział, w którym omawiane są konkretne kondycje, oraz ich wpływ na i współzależności z efektami środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 3112 • Strona 195 z 312
  • 226 / 35 / 0
rhodiola1200 pisze:
Mam w planie właśnie CDP-Choline lub Urydyne, jak tylko L-DOPA się skończy. Tylko pytanie czy aby na pewno działać na dopaminę dalej? No i jakie dawki?
Z cytykoliny (CDP-Choline) tworzy sie m.in urydyna. Nie pamietam juz czy to bylo jakies badanie czy opinie ludzi (raczej to drugie), ale lepsza wydawala sie cytykolina.
Mechanizm poprzez ktory dzialaja te srodki sa calkowicie inny, anizeli prekursory (jak L-DOPA). Efektu tutaj nie odczujesz od razu, najpredzej po 2-3 tygodniach i efekt ten powinien rosnac w miare stosowania (lub pojawi sie dopiero po odstawieniu suplementu, jednak te 2-3 tygodnie to minimum). CDP-Choline ma za zadanie zupregulowac receptory(D2), czyli sprawic by bylo ich wiecej/byly bardziej wrazliwe na dzialanie dopaminy. Gdy efekt sie pojawi, to bedzie on przynajmniej w miare trwaly, o ile nie bedziesz naduzywac zadnych dopaminergikow/uzywek.
Co do dawek, to 250-500mg, ale spokojnie mozesz brac nawet 2g, jezeli Cie stac. Wazniejszy jest tutaj czas.
rhodiola1200 pisze:
W jaki sposób on działa? Jak długo czeka się na efekty?

Co myślisz o zastosowaniu Ginkgo Biloba?
Inozytol upreguluje receptory D2 oraz 5-HT1a i 5-HT2. Pobudzenie D2 prowadzi do m.in. odczuwania nagrody, euforii, zas pobudzenie 5-HT1a oraz 5-HT2a do wyrzutu dopaminy i oksytocyny. Majac zdownregulowane receptory ciezej jest je pobudzic przez endogenny ligand (lub egzo-) i stad moga wynikac objawy. Co do efektu, jak pisalem, przynajmniej 3 tygodnie, aby odczuc jakikolwiek efekt. Zmiany receptorowe wymagaja czasu i jest to generalnie ciezki proces, stad prawdziwy efekt/staly efekt, to 2-6 miesiecy stalej suplementacji. Nie mniej 2-3 tygodnie na wyzszej dawce powinny dac juz zauwazalny efekt, pozwalajacy stwierdzic czy problem lezy w tym/to odpowiedni suplement oraz dac pewna ulge w objawach.
Jedynym minusem jest tutaj upregulacja receptora 5-HT2c, ktorego to pobudzenie powoduje odwrotnosc pobudzenia tamtych dwoch receptorow serotoninowych. Brak jest selektywnych, silnych i tanich antagonistow tego receptora, z naturalnych rzeczy mozesz sprobowac szczescia z kudzu. Receptor ten (5-HT2a rowniez) downreguluje sie zarowno przy pobudzeniu jak i hamowaniu jego aktywnosci. Ale nie przejmowalbym sie tym az tak.

Co do ginkgo biloba, to tez ok. Bilobalid zawarty w nim upreguluje receptory 5-HT1a, aczkolwiek nie jestem pewien czy jest sens wydawania kasy na to (jest to raczej zbyt slaby srodek). Mozesz jeszcze pomyslec nad rozencem gorskim, tez upreguluje 5-HT1a.
  • 61 / 8 / 0
Ricah pisze:
Co do ginkgo biloba, to tez ok. Bilobalid zawarty w nim upreguluje receptory 5-HT1a, aczkolwiek nie jestem pewien czy jest sens wydawania kasy na to (jest to raczej zbyt slaby srodek). Mozesz jeszcze pomyslec nad rozencem gorskim, tez upreguluje 5-HT1a.
Myślałem że biloba mocniej upreguluje. Czytałem, że mocno blokuje wychwyt dopaminy.

A właściwie to co jest najsilniejsze / najlepsze w upregulacji z omawianych środków w upregulacji?
  • 226 / 35 / 0
rhodiola1200 pisze:
Myślałem że biloba mocniej upreguluje. Czytałem, że mocno blokuje wychwyt dopaminy.
Gdyby tak bylo, to:
a) bylby zakazany,
b) bylby na recepte,
c) cpuny by znalazly zastosowanie.
Czytalem jedynie, iz polepsza transmisje dopaminergiczna/zwieksza poziomy dopaminy (mozesz podeslac link odnosnie blokady DAT). Nie zapominaj o tym, ze w badaniach czesto uzywa sie dawek, ktorych normalnie sie nie uzywa, stad opisywane rezultaty moga faktycznie byc mocne. No i tez nie do konca mozna zawsze przenosic badania na zwierzetach na to, jak zadziala to na ludziach.
rhodiola1200 pisze:
A właściwie to co jest najsilniejsze / najlepsze w upregulacji z omawianych środków w upregulacji?
Na to ciezko bedzie mi odpowiedziec. Problem lezy w kilku rzeczach, m.in. dawkowaniu, miejscu dzialania danej substancji czy dlugosci terapii. Nawet jezeli te rzeczy zostana uwzglednione w badaniach, to nie zawsze jest napisany jak wielki wzrost nastapil po badaniu i to rodzi juz najwieksze problemy (czesto rzuca sie ogolnikowe stwierdzenie w stylu "znaczacy wzrost" lub "niewielki"). Nie mozna tez zapominac o dzialaniach posrednich danych srodkow, bo to rowniez moze wplywac (pozytywnie lub negatywnie) na sam proces upregulacji lub okres po zakonczeniu terapii (np. moze dodatkowo zwiekszac poziomy neurotransmitera, stad receptory silniej beda atakowane i szybciej zajdzie downregulacja, jak np. rhodiola, jest IMAO-A, co zwieksza poziomy serotoniny i stad upregulacja 5-HT1a bedzie slabsza).

Z informacji, co do ktorych pamietam takowe informacje:

D2:inozytol, CDP-Choline, forskolina [kolejnosc przypadkowa]

CDP-Choline:
2. Treated animals displayed an increase in the dopamine receptor densities of 11% for those receiving 100 mg kg-1 and 18% for those receiving 500 mg kg-1 as compared to the control aged animals that had received no CDP-choline.
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC1908237/

Forskolina:
Forskolin (100 microM, 16 hr), but not 1,9-dideoxyforskolin, a forskolin analogue that is unable to activate adenylyl cyclase and raise intracellular cAMP concentrations, up-regulates the hD2L receptor population by 43%.
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/9353595

Nie znalazlem informacji odnosnie inozytolu i D2 (mam na mysli co do sily, takowe dzialanie jednak posiada). Nie mniej, ciezko porownac tutaj cytykoline z forskolina. Tutaj uzyteczni moga byc jeszcze antagonisci NMDA (np. cynk, magnez, DXM). Mozna tez stosowac tutaj antagonistow dopaminy, aczkolwiek to nie jest najlepszy pomysl.
---------------
5-HT1a:inozytol, dziurawiec, rhodiola rosea, ginkgo biloba, klonazepam (duze dawki konieczne), kofeina (slabo), nasiona lotosu [jw]

Dziurawiec:
for 26 weeks with a commercially available hypericum extract (2700 mg/kg LI 160) [...]
We found that in hypericum-treated rats the number of both 5-HT1 A and 5-HT2 A receptors were significantly increased by 50% compared to controls, whereas the affinity of both serotonergic receptors remained unaltered.
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/9342771

---------------
5-ht2a:inozytol, dziurawiec, klonazepam (duze dawki konieczne), kannabinoidy, kofeina (slabo) [jw]

wyzej jest dziurawiec


Reszta - brak danych (odnosnie sily). Nie szukalem natomiast porownan ludzi danych suplementow. To malo miarodajne.
  • 61 / 8 / 0
Ricah, dziękuję Ci serdecznie za wyczerpujące odpowiedzi. Na pewno mi się przyda w mojej walce o "emocje". Na prawdę świetna robota, solidna wiedza i wszystko, co chciałem wiedzieć podane, jak na dłoni. Dzięki!
Ricah pisze:
(mozesz podeslac link odnosnie blokady DAT).
Wybacz najmocniej, zweryfikowałem i faktycznie o blokowaniu transportera dopaminy nic nie ma.

Jest natomiast wzmianka:
A single oral dose of 100-300mg/kg (but not 30mg/kg) EGb-761 in rats does not appear to influence extracellular catecholamines[57] although a 2 week daily preload increases extracellular dopamine when measured 40-180 minutes after oral ingestion to 85-134% above baseline.[57] This seems to be more related to the flavonoid component of EGb-761[57] and a later study feeding rats only 72mg/kg of the flavonol glycosides found the same effects which were deemed to be due to the acylated flavonoid glycosides.[26]
In the paraventicular nuclei (PVN) and nuclear accumbens (NAc), dopaminergic neurons are increased in count (more or less a doubling) after 15 days supplementation of 50mg/kg EGb-761 to rats.
https://examine.com/supplements/ginkgo-biloba/#ref63

Plan mam taki, by dokończyć ten ekstrakt z dziurawca, który mi został i kupić CDP-Choline (nie jest taka tania, ehh) oraz ekstrakt z różeńca. Chociaż może zamiast różeńca lepiej inozytol? Chciałbym przygotować taki stack, żeby nie być zamulonym w pracy a przy okazji też nie szprycować tych kaw tyle.

Co do forskoliny, to na necie z nią słabo, generalnie jest w kapsach 400mg ale jako aerial parts, więc jak mniemam nie jest to dobre rozwiązanie.

Znalazłem jeszcze takie coś (60 kapsów, 1x dziennie zalecane dawkowanie)
Ekstrakt suchy z korzenia Coleus forskohlii 10:1
200,00 mg
Mikronizowane wytłoki jabłkowe
150,00 mg
- w tym błonnik pokarmowy
104,70 mg
Co o tym wszystkim myślisz?
  • 226 / 35 / 0
rhodiola1200 pisze:
Jest natomiast wzmianka:
A single oral dose of 100-300mg/kg (but not 30mg/kg) EGb-761 in rats does not appear to influence extracellular catecholamines[57] although a 2 week daily preload increases extracellular dopamine when measured 40-180 minutes after oral ingestion to 85-134% above baseline.[57] This seems to be more related to the flavonoid component of EGb-761[57] and a later study feeding rats only 72mg/kg of the flavonol glycosides found the same effects which were deemed to be due to the acylated flavonoid glycosides.[26]
In the paraventicular nuclei (PVN) and nuclear accumbens (NAc), dopaminergic neurons are increased in count (more or less a doubling) after 15 days supplementation of 50mg/kg EGb-761 to rats.
https://examine.com/supplements/ginkgo-biloba/#ref63
Przekladajac dawki(klik) jednak sa duuuzo wieksze, anizeli te zalecane. Ale fajnie wiedziec, ze upreguluje rowniez receptory dopaminowe.
rhodiola1200 pisze:
Plan mam taki, by dokończyć ten ekstrakt z dziurawca, który mi został i kupić CDP-Choline (nie jest taka tania, ehh) oraz ekstrakt z różeńca. Chociaż może zamiast różeńca lepiej inozytol? Chciałbym przygotować taki stack, żeby nie być zamulonym w pracy a przy okazji też nie szprycować tych kaw tyle.

Co do forskoliny, to na necie z nią słabo, generalnie jest w kapsach 400mg ale jako aerial parts, więc jak mniemam nie jest to dobre rozwiązanie.
Dziurawiec z tego zrodla, z ktorego miales, brales w dostatecznej dawce przez odpowiednio dlugi czas aby miec pewnosc, ze juz nie wypali. Albo nie jest to substancja dla Ciebie albo Cie zrobili, strata czasu.

Jezeli Twoim glownym problemem sa zdownregulowane receptory serotoninowe, to upregulacja receptorow dopaminowych praktycznie nic nie da, bo dopamina i tak nie bedzie (odpowiednio) wyrzucana i nie bedzie atakowac receptorow. Musialbys znow uzywac czegos, do pobudzenia wyrzutu dopaminy, a nie o to przeciez chodzi.

Dlatego, dodatkowo patrzac na to, ze Twoje glowne objawy zaczely sie szczegolnie ujawniac po stosowaniu paroksetyny (ktora to downreguluje receptory serotoninowe), to jednak stawialbym przede wszystkim na upregulacje receptorow serotoninowych. Tutaj sensownym wyjsciem jest dziurawiec lub inozytol. Wiarygodne zrodla dziurawca juz podsylalem, co do inozytolu (myo-inositol) - Powder City (PC) lub znow iHerb przykladowo. Jeden z tych srodkow powinien sie sprawdzic w tej kwestii. Rozeniec od razu bym sobie odpuscil ze wzgledu na podwyzszanie poziomu serotoniny (poprzez blokade MAO) - nawet jezeli zajdzie upregulacja, to i tak szybko spadnie z tego powodu. Upregulacja tych receptorow powinna tez byc bardziej stymulujaca, podnoszaca motywacje.

Fakt, CDP-Choline troche kosztuje i jest to problem. Co do forskoliny, to mozesz to kupic chocby i na swissherbal czy PC. Sama kawa w sobie nie jest jeszcze az taka zla, wg badan ponoc nawet nie powoduje downregulacji receptorow dopaminowych (pomimo jej wyrzutu), wiec wazniejsze jest tutaj odstawienie L-DOPY. Jak to odstawisz, to uklad powinien sam sie wyregulowac po jakims czasie, nie widze przynajmniej zadnych przeciwwskazan. Mysle, ze na pewno powinienes kupic dziurawiec lub inozytol, dopiero potem myslec o cdp/forskolinie. Przypomne jeszcze moze, ze jezeli nie bedziesz czul efektu przy stosowaniu danego srodka, to byc mozliwe efekt przyjdzie po zakonczeniu kuracji (ja tak mam wlasnie z dziurawcem, aczkolwiek nie mam pojecia dlaczego), mowie to, bys nie zrazal sie zbyt szybkim brakiem efektow.
A lepiej dziurawiec czy inozytol? Musialbys poszukac juz relacji ludzi o uzywaniu tego do tych celow, przydatne moga tutaj byc wypowiedzi wlasnie osob z anhedonia/apatia/zaburzeniami seksualnymi oraz osob, ktorzy chca przywrocic 'magie' MDMA, czy generalnie, wzmacniaja tym dzialanie tego typu dragow (serotoninergikow). Odnosnie dziurawca szukalem i efekty byly zadawalajace (tutaj masz przykladowy temat z opiniami), nie szukalem natomiast odnosnie inozytolu i tutaj musialbys sam doczytac.
  • 61 / 8 / 0
Ricah pisze:
Dziurawiec z tego zrodla, z ktorego miales, brales w dostatecznej dawce przez odpowiednio dlugi czas aby miec pewnosc, ze juz nie wypali. Albo nie jest to substancja dla Ciebie albo Cie zrobili, strata czasu.
Może większe dawki? Coś tam jednak działał, bo przymulało trochę. Po pierwszych 2 tygodniach miałem kilka dni wyśmienitego (aż za bardzo nastroju) zwłaszcza, gdy wypiłem sobie kawę. Mogę jeszcze dodać, że dziurawiec wytępił u mnie jednak zły nastrój i spowodował, że nie był on zły tylko raczej neutralny. No i na razie tak zostało.
Ricah pisze:
Twoje glowne objawy zaczely sie szczegolnie ujawniac po stosowaniu paroksetyny
Z tym to tak nie do końca po paroksetynie. Najlepiej się czułem pierwszy miesiąc na paroksetynie, wtedy byłem w stanie się cieszyć i wszystko było jakieś żywsze - no ale to też może kwestia tego, że akurat wtedy się zakochałem dość mocno. Z biegiem czasu po prostu wszystko wracało jakby do stanu sprzed. Niemniej jednak bardzo ciężko mi dokładnie określić, kiedy dokładnie ta intensywność emocjonalna uciekła. Mając jeszcze kilkanaście lat, na prawdę wiele rzeczy mnie wciągało a teraz.. robię, co muszę, często nawet na siłę.
Ricah pisze:
Jezeli Twoim glownym problemem sa zdownregulowane receptory serotoninowe
Nie mogę do końca odkryć, gdzie leży przyczyna. Przez jakiś czas stosowałem 5-HTP z EGCG po to, by zobaczyć jak zwiększona ilość serotoniny na mnie podziała. Pierwsze 2-3 tygodnie wydawało się być nawet przyjemnie i było mi ogólnie cieplej, natomiast jeżeli chodzi o sferę motywacji i radości nie było wielkiej poprawy.

Masz może jakiś pomysł, w jaki sposób zadziałać, by sprawdzić czy to jednak serotonina?

Ja mam jeszcze jedno przypuszczenie - norepinefryna. Po L-DOPA najlepiej czułem się po 10 godzinach od zażycia dawki a jak wiadomo, kolejnymi produktami na szlaku metabolicznym L-Tyrozyny, zaraz po lewodopie i dopaminie są właśnie norepinefryna i epinefryna. Może to mieć sens?
  • 70 / 8 / 0
To ja jeszcze dorzucę swoje do tematu, że takie wypalenie bierze się też z nadmiaru bodźców - od pewnego czasu systematycznie sobie uświadamiam, że niemal wszystkiego się robiło za dużo za bardzo, stąd takie znieczulenie. Warto by też zrobić sobie odwyk od takich wrażeń. Z tym że proces to koszmarnie powolny, a wiadomo, im dalej od startu, tym motywacja (z jakimś trudem w tym przypadku wyłuskana) będzie tylko maleć.

Btw. żałujcie, że nie możecie być nowi na forum, bo natknięcie się w środku tematu na
TheLight pisze:
Kluposz pisze:
Hej, jestem na 115 stronie tematu, może mi ktoś szybko streścić czy astralny kutas wreszcie wyzdrowiał, bo czytając jego posty czuje się jakbym oglądał mode na sukces :*)
Nie mam pojęcia co się dzieje z astralnymkutasem, ale znając jego radosną twórczość w innych tematach szczerze wątpię by wyzdrowiał. Narkomania - level hard, hipochondria - god mode. %-D
aż chwilowo odgania nieustanne przygnębienie i ożywia :D
Myślisz, że jak nie robisz nic, to nie robisz nic złego?
  • 96 / 11 / 0
Nie chcę robić nie potrzebnego off topu, ale to najlepszy post z tego całego tematu i miałem z tego kosmiczną beke %-D
astralnykutas pisze:
Nalot na jezyku zszedl z jego czubka, czuje dziwne, przyjemne szczypanie. Zielen wystepuje glownie po srodku, reszta jest biala lub bialo-zielona.
Wielka bruzda na srodku jezyka rowniez nieco sie splycila. Najbardziej zauwazalny jest brak bolu gardla mimo chodzenia bez szalika i oslabienie nalotu - miejscami przeswituje rozowy jezyk, wczesniej mialem gruby dywan.
A tutaj odpowiedź Tylera ;]
Tyler Durden pisze:
Kurwa mać, weź ty lepiej książkę napisz. Opisy to ty masz tak długie jak Tolkien. Nosz jak można nawalić kolejne 2 strony tematu o takim samym pierdoleniu, w stylu:

"Poczułem dziwne, leciutkie mrowienie w jajcach, jakby utworzyła się nowa komórka, a stara uległa apoptozie. To zapewne zasługa nowego miksu UltraJaje 300 mg + Lecytyna. Zauważyłem, że jeszcze 5 minut temu miałem 124153243 włosów na jądrach, a teraz pojawił się nowy. Jestem pewien, że wcześniej go tam nie było. Jest jakby lekko blady, czy to aby na pewno włos?

O kurwa, wyczytałem właśnie, że to typowy objaw albinizmu. Teraz już wszystko jasne. Cały czas źle się leczyłem, lekarze też tego nie zauważyli (jebać naszą służbę zdrowia).

Na szczęście już znalazłem pakiet ziół i nawozów u profesjonalnej firmy. Kosztuje 3500 zł, ale na zdrowiu nie ma co oszczędzać. Zacząłem już kurację (przyszedł pocztą nadświetlną 2 minuty temu).

Warto było wydać te pieniądze, ten włos jest już w 1/5 ciemny. Ale przeszło te mrowienie w jajcach. Jednak UltraJaje + Lecytyna to kiepska mieszanka, w dodatku wystąpiła u mnie tolerancja, a więc wyższe dawki dały skutki uboczne w postaci tego, że moja sraka ma kolor lekko jaśniejszy, niż wczoraj wieczorem. Ponadto pogorszył mi się troszeczkę humor, za to czuję jakby lekkie swędzenie prawej nerki (trochę na dole z jej lewej strony).

Kurwa! To objawy hujogłowia. Teraz już wszystko jasne, cały czas się źle leczyłem! TERAZ już jestem pewny, co mi dolega i wiem, co robić dalej."

(dopisujcie swoje opowieści dalej - generalnie jest to neverending story na tych samych zasadach)

Zbanujcie tego gościa, błagam.

PS. Nalot na języku masz pewnie z jedzenia lub pasty do zębów.
Uwaga! Użytkownik Kluposz nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 61 / 8 / 0
Ricah pisze:
Dziurawiec z tego zrodla, z ktorego miales, brales w dostatecznej dawce przez odpowiednio dlugi czas aby miec pewnosc, ze juz nie wypali. Albo nie jest to substancja dla Ciebie albo Cie zrobili, strata czasu
Brałem w sumie dziurawca z różnych źródeł, generalnie po 2 tygodniach stosowania miałem takie "przebłyski" bardzo pozytywnego nastroju, zwłaszcza gdy wypiłem sobie jakieś niewielkie ilości napoju energetyzującego. Nie wiem, jak to ma się do siebie. Po tygodniu te "przebłyski radości" zaniknęły i weszło generalne zamulenie, przez co odstawiłem na kilka dni dziurawca.
Ricah pisze:
Jezeli Twoim glownym problemem sa zdownregulowane receptory serotoninowe, to upregulacja receptorow dopaminowych praktycznie nic nie da
Ciężko mi jednoznacznie powiedzieć, gdzie leży problem. Przy stosowaniu dziurawca, 5-HTP nie było jakiejś wielkiej poprawy, poza tym, że wytępiłem po prostu jakieś negatywne emocje i nerwowość. Tych pozytywnych emocji jak nie było tak nie ma, nie cieszy nic... Przy lewodopie po około 10 godzinach od zażycia pojawiły się efekty właśnie większego zgłębienia, nagle zacząłem "czuć". Rano zażyta kapsułka powodowała polepszenie nastroju po 10 godzinach, efekt trwał do zaśnięcia. Rano, jakby po resecie - powrót do tego, co było. Działało tylko kilka dni - a może to efekt placebo? Nie wiem. Te 10 godzin to pod norepinefrynę mi podchodzi (szlak metaboliczny L-DOPA - Dopamina - Norepinefryna - Epinefryna. Co sądzisz?
Ricah pisze:
Dlatego, dodatkowo patrzac na to, ze Twoje glowne objawy zaczely sie szczegolnie ujawniac po stosowaniu paroksetyny (ktora to downreguluje receptory serotoninowe), to jednak stawialbym przede wszystkim na upregulacje receptorow serotoninowych
Objawy anhedonii były już wcześniej. Natomiast najlepiej było na początku kuracji paroksetyną (20mg) - ale czy to kwestia paroksetyny to nie wiem, bo wtedy też przypadł moment zauroczenia i zakochania. Potem, wraz z zaleceniami lekarza zwiększałem dawki, tak aż do 60mg/doba. Wybiło złe nastroje i lęki a brak emocji ponownie "wrócił do normy". Dalej już odstawiłem paroksetynę.

Najgorsze w tych objawach jest to, że momentami odczuwam frustrację, bo wiem, że powinno mnie coś cieszyć a kompletnie tego nie robi...
  • 226 / 35 / 0
rhodiola1200 pisze:
Może większe dawki? Coś tam jednak działał, bo przymulało trochę. Po pierwszych 2 tygodniach miałem kilka dni wyśmienitego (aż za bardzo nastroju) zwłaszcza, gdy wypiłem sobie kawę. Mogę jeszcze dodać, że dziurawiec wytępił u mnie jednak zły nastrój i spowodował, że nie był on zły tylko raczej neutralny. No i na razie tak zostało.

Brałem w sumie dziurawca z różnych źródeł, generalnie po 2 tygodniach stosowania miałem takie "przebłyski" bardzo pozytywnego nastroju, zwłaszcza gdy wypiłem sobie jakieś niewielkie ilości napoju energetyzującego. Nie wiem, jak to ma się do siebie. Po tygodniu te "przebłyski radości" zaniknęły i weszło generalne zamulenie, przez co odstawiłem na kilka dni dziurawca.
Mowiac o roznych zrodlach dziurawca nie piszesz nic o zawartosci substancji czynnych (czyli hiperforyna czy hiperycyna), dawkowaniu, dlugosci terapii czy zrodle tego specyfiku, a to wszystko ma znaczenie. Jezeli dziurawiec (standaryzowany do hiperycyny) zadziala, to zakladajac, ze nie bedziesz stosowal jakichs serotoninergikow, efekt powinien utrzymac sie przynajmniej kilka tygodni do kilku miesiecy. Mozliwe, ze akurat stosowales dziurawiec standaryzowany do hiperforyny, ona podnosi poziomy neuroprzekaznikow, stad efekt tez mogl byc krotkotrwaly. Dodaj do tego stymulanty i placebo, a osiagniesz to, co piszesz.
Jezeli chcesz faktycznie sprobowac z dziurawcem, to zrob jak pisalem wczesniej. Jezeli nie, celuj w inozytol.

rhodiola1200 pisze:
Z tym to tak nie do końca po paroksetynie. Najlepiej się czułem pierwszy miesiąc na paroksetynie, wtedy byłem w stanie się cieszyć i wszystko było jakieś żywsze - no ale to też może kwestia tego, że akurat wtedy się zakochałem dość mocno. Z biegiem czasu po prostu wszystko wracało jakby do stanu sprzed. Niemniej jednak bardzo ciężko mi dokładnie określić, kiedy dokładnie ta intensywność emocjonalna uciekła. Mając jeszcze kilkanaście lat, na prawdę wiele rzeczy mnie wciągało a teraz.. robię, co muszę, często nawet na siłę.

Objawy anhedonii były już wcześniej. Natomiast najlepiej było na początku kuracji paroksetyną (20mg) - ale czy to kwestia paroksetyny to nie wiem, bo wtedy też przypadł moment zauroczenia i zakochania. Potem, wraz z zaleceniami lekarza zwiększałem dawki, tak aż do 60mg/doba. Wybiło złe nastroje i lęki a brak emocji ponownie "wrócił do normy". Dalej już odstawiłem paroksetynę.

Najgorsze w tych objawach jest to, że momentami odczuwam frustrację, bo wiem, że powinno mnie coś cieszyć a kompletnie tego nie robi...
No bo downregulacja receptorow serotoninowych nie wystepuje przeciez od razu. Proces ten wymaga czasu, a zanim zajdzie, to wieksza ilosc serotoniny uderza w receptory (stad tez czesto ludzie narzekaja na zwiekszone lęki przy poczatkowym stosowaniu SSRI) i mozliwe, ze dzieki temu czules sie lepiej (oksytocyna wyrzucana przy pobudzeniu receptorow 5-HT1a oraz 5-HT2a jest czesto nazywana hormonem milosci czy bliskosci, moze tez to mialo wplyw na to, o czym piszesz). Zas zauroczenie jest niesamowicie silnym bodzcem, wiec nic dziwnego, ze czules sie lepiej. Mozemy dalej gdybac, snuc domysly, ale to wciaz pozostaje tylko teoria.

rhodiola1200 pisze:
Nie mogę do końca odkryć, gdzie leży przyczyna. Przez jakiś czas stosowałem 5-HTP z EGCG po to, by zobaczyć jak zwiększona ilość serotoniny na mnie podziała. Pierwsze 2-3 tygodnie wydawało się być nawet przyjemnie i było mi ogólnie cieplej, natomiast jeżeli chodzi o sferę motywacji i radości nie było wielkiej poprawy.

Masz może jakiś pomysł, w jaki sposób zadziałać, by sprawdzić czy to jednak serotonina?

Ja mam jeszcze jedno przypuszczenie - norepinefryna. Po L-DOPA najlepiej czułem się po 10 godzinach od zażycia dawki a jak wiadomo, kolejnymi produktami na szlaku metabolicznym L-Tyrozyny, zaraz po lewodopie i dopaminie są właśnie norepinefryna i epinefryna. Może to mieć sens?


Ciężko mi jednoznacznie powiedzieć, gdzie leży problem. Przy stosowaniu dziurawca, 5-HTP nie było jakiejś wielkiej poprawy, poza tym, że wytępiłem po prostu jakieś negatywne emocje i nerwowość. Tych pozytywnych emocji jak nie było tak nie ma, nie cieszy nic... Przy lewodopie po około 10 godzinach od zażycia pojawiły się efekty właśnie większego zgłębienia, nagle zacząłem "czuć". Rano zażyta kapsułka powodowała polepszenie nastroju po 10 godzinach, efekt trwał do zaśnięcia. Rano, jakby po resecie - powrót do tego, co było. Działało tylko kilka dni - a może to efekt placebo? Nie wiem. Te 10 godzin to pod norepinefrynę mi podchodzi (szlak metaboliczny L-DOPA - Dopamina - Norepinefryna - Epinefryna. Co sądzisz?
Co do sprawdzenia, zastosuj to co napisalem. Jezeli efekt sie pojawi = to tutaj lezy problem, jezeli nie, to najwidoczniej nie :P. Mozesz tez popatrzec na objawy czesto kojarzone z nadaktywnym ukladem serotoninowym (kompletny brak agresywnosci, zmeczenie, problemy w sferze seksualnej, apatia), ale jest to bardzo malo miarodajne, bo ten sam objaw moze miec kilka przyczyn (raczej mozna patrzec na takie cos, jak na wskazowke), a nie wykluczone, ze wlasnie tak jest u Ciebie.
Inne metody, jak badanie poziomu metabolitow/samych neuroprzekaznikow jest rownie malo miarodajne. Niestety, ale poki co trzeba testowac na sobie kazdy pomysl, kierujac sie jakas logika, doswiadczeniami innych i poszlakami (w odroznieniu od psychiatrow, 'wincyj sratajuw, wincyj!').

Zas co do noradrenaliny. Tak, ma to sens, aczkolwiek maly. Noradrenalina daje bardziej fizyczna stymulacje, nie wplywa mocno na nastroj. I raczej ciezko byloby Ci zasnac po noradrenalinie. Jezeli chcesz przetestowac to, popros psychiatre o reboksetyne. Co prawda nie slyszalem do tej pory ani jednej pozytywnej opinii o nim, no ale... Nie sugeruje amitryptyliny (wraz z metabolitem tworza bardzo silne combo adrenergiczne), bo rowniez ma spory wplyw na uklad dopaminergiczny, a chodzi nam tutaj o rozdzielenie dzialan na te uklady.
ODPOWIEDZ
Posty: 3112 • Strona 195 z 312
Artykuły
Newsy
[img]
Jak marihuana niszczy serce

Na Uniwersytecie Kalifornijskim w San Francisco wykazano, że przewlekłe używanie konopi - niezależnie od tego, czy są one palone, czy przyjmowane w jakimś jadalnym produkcie - wiąże się z istotnym ryzykiem dla układu sercowo-naczyniowego.

[img]
Powracająca moda na dopalacze. RPD apeluje o sprawną interwencję

W sprawie edukacji dzieci i młodzieży na temat substancji psychoaktywnych zwróciła się Rzeczniczka Praw Dziecka do Ministry Edukacji. – Z rosnącym niepokojem odnotowuję kolejne doniesienia medialne alarmujące o powracającej wśród dzieci i młodzieży modzie na dopalacze. Prawdopodobnie szeroka dostępność tych nielegalnych substancji – sprzedawanych m.in. poprzez Internet – oraz ich relatywnie niska cena sprawiają, że środki zastępcze oraz nowe substancje psychoaktywne zyskują coraz większą popularność, także wśród młodych ludzi – wskazała Monika Horna-Cieślak w piśmie do MEN z 2 czerwca.

[img]
EUDA 2025: Depenalizacja marihuany jako rekomendacja dla krajów UE

Analiza raportu „European Drug Report 2025 – Cannabis”.