cały czas do przodu :) i filmik z pozdrowieniami dla Blu nagrany https://youtu.be/8zNFNu6nUU8

Komu i co chcesz udowadniać ?

gg allin moim zdaniem mocno się skompromitowałeś
jesteś jednym z największych ćpunerów na forumie miałeś OD helupy
a starasz się błyszczeć w wątkach detox świeżo po takich akcjach co odjebałeś
pisząc posty jak jakiś terapeuta przynajmniej

żałosne

Jeżeli GG Allin dotrzyma swoich postanowień, to będzie moim personal Hero.

Życzę powodzenia z całych sił !

Nikomu i nic :) Nikomu nie muszę nic udowadniać ponieważ robie to dla siebie,.

Chwale się postępami, ot co - to chyba nic złego A w tym przypadku również to się nazywa afirmacja, czyli dodatkowo utwierdzam się w przekonaniu, boostując swoją motywację.

Teraz też masowo zajmuje się wieloma rzeczami i np. jak się pojawi ciśnienie (a zdaża się, nie przeczę) to sobie idę pobiegać, maluje na płótnie, albo rzeźbie w glince samoutwardzającej (dziś będę robić popiersie hitlera <3 ) itp. Do tego teraz dochodzi jazda na rowerze do pracy z od czasu do czasu. Wiesz, tu akurat podpieram się bezpośrednio przykładami badań behawioralnych na bazie których charles duhigg napisał 'Siłę nawyku'. Co więcej w tym samym czasie przerzuciłem się na e-papierosy, a większego ciśnienia na szlugi przez brak dragów w moim hardwarze nie odczuwam.

Ja ogólnie nie ogarniam tutaj tej gównoburzy/bólu dupy w okół mojego planu (dlatego też dowalam do pieca, żeby była heca to tu, to tam ). Jasne możecie się z nim nie zgadzać, w części rzeczy możenie mieć racje - ale również możecie jej nie mieć. Weźcie pod uwagę, że każda forma odwyku tak na dobrą sprawę powinna być dobrana indywidualnie do potrzeb, zasobów czasowych/intelektualnych, zdrowia fizycznego i osobowości osoby wjebanej w dragi :finger: . O ile mechanizmy odpowiedzialne za uzależnienie moga być takie same, o tyle motywacje, wyzwalacze czy też triggery wpływające na uzależnienie mogą być (i zazwyczaj są) kompletnie odmienne. Kwestia osobowości osoby uzależnionej też ma znaczenie, bo ona również w pewnym stopniu określa determinacje, nastawienie i potencjał wyjścia z nałogu (np. osoby pogrążone w depresji rzecz jasna mają trochę pod górkę, gdyż częstokroć mogą utożsamiać haj z normalnością/szczęsciem, a tym samym tuszować swoją depreche).

I tak, zdaje sobie sprawę że to dopiero początki mojego odstawienia. Nie przeczę również, że może się tak zdarzyć że w którymś momencie mogę się złamać. , Nie mniej wychodzę z założenie, że w przypadku zaistnienia takiej sytuacji nie należy się poddawać i dalej rzucać (zamiast mieć podejście z miejsca określone defetyzmem) - a to, że dopuszczam taką możliwość, nie oznaczam że planuje lub usprawiedliwiam takie działanie. Jestem realistą, jestem ćpunem after all.

Założenia planu były i sa proste. Całego planu (day by day) Wam nie udostępnie, bo jest tam za dużo rzeczy prywatnych, Nie mniej w gre w chodzi zmiana nawyków (nie usuwanie nawyków, lecz ich zamiana na inne, np. aktywność fizyczna), sposoby radzenie sobie w sytuacjach stresowych lub też możłiwe scenariusze w przypadku wystąpienia ciśnienia na przyjebanie czegoś (tak jak dzisiaj miałem ciśnienienie na moment to śmigłem ssobie do auchan po glinke do rzeźbienia właśnie
ziomek, ty umiesz czytać ze zrozumieniem?

cóż to za awans społeczny, zostać nominowanym przez jakiegoś świeżaka-amatora :mrgreen: "jednym z największych ćpunerów na forumie" - tak synku, twoja opinia ma znaczenie :emo:

hahahaha


@digiity
Masz jakieś kompleksy? W twoich tekstach dużo jest projekcji , ciągle gadasz o gejach starając się odnieść do mojej osoby. To nie wstyd być pedałem, wyjdź z szafy :rolleyes:

GG, jesteś autentycznie żenujący w bardzo spierdolony sposób.
Ja wiem, też jestem czasami żenujący w tym co piszę. Ale to twoje podjaranie się próbą wyjścia z nałogu jest takie śmieszne że tu wszyscy czytają i boki zrywają z twojego naiwnego podejścia i zadufanej postawy.

Poza tym tak bardzo się wczułeś w opisywanie swojej historii jakbyś myślał, że kogoś naprawdę jakoś bardziej obchodzi
Nawet nie chce mi się cytować i odnosić do bzdur które tutaj wypisujesz. Zresztą Blu już to zrobił odpowiednio.

Chcesz przestać ćpać to przestań, daj znać za miesiąc czy ci wyszło a nie tworzysz jakieś żenujące plany trzeźwości zawierające w sobie wyjście na imprezę i ćpanie stymulantów

Więc dlatego nagrałeś film z pozdrowieniami dla Blu, w którym nieudolnie palisz plastry ? Kto był Twoim promotorem w kurwieniu logiki ?

Jeszcze będziesz tęsknił za tym plastrem i zajebiesz wosk ze świeczki i.v.

Pali plastra i macie ból dupy bo umiera panda :D to musi być w chuj psychicznie ciezkie , ale o to chodzi żeby bolało . Widze ze mniej wiecej kumasz czacze bo Zgadzam sie z Twoim rozumowaniem co do odstawki.
Wyczytałem gdzieś, że ponad 100 sub przerobiłeś rckow itp. iv. Masz też gruczolaka(?), to moze zwiazane z tymi syfami ?
Ja nie hejtuje a trzymam kciuki .

Z moich obserwacji wyznaczanie sobie terminów prowadzi do nieuchronnej porażki. Nie ćpam od jutra... Nie ćpam od dziesiątego... Nie ćpam od września... A później każdy wraca...

Gdy nadejdzie termin trzeba zmierzyć się z pustką po uzależnieniu i co wtedy? Jakieś pomysły? Niby wieloletnie ćpanie ot tak pójdzie w zapomnienie...

Bardzo kiepsko to widzę.

Plan coś a'la dzienik samorozwoju. Sama idea nie jest zła, bo można potem sporo rzeczy zauważyć , coś wyciagnac, poprawić. Całkowite rzucenie raczej ciezkie, ale każdy detoksik to mała cegiełka. A taki dziennik motywuje.