gdybym mial alter to bym napisał ahhaah xDdDD

Ja lubię masturbację analną i bez fety, a masturbuję się do hetero porno, do gejowskiego czy z shemale'ami.. Czy powinno się na mnie przeprowadzić egzekucję?
Cieszę się że znalazłem to forum.

Wczoraj mojego trzeciego dnia walenia nart, uznałem że zwale konia, dwie godziny napierdalania flakiem... ale się udało! Troche kiepsko wyszlo, wacek się obraził i przytył więc kilka bez walenia.

Tomaszu99
Tak jak napisales w poście, toćka w toćke się zachowuje pofutrowanym, cała noc oglądanie porno, zapisywanie zakładek i otwartych z kilkadziesiąt nowych kart z klepakami w chrome. Nie grzeje nalogowo jak kiedyś lecz sposób spędzania czasu na tejże fazie jest od dłuższego czasu ten sam - wjedzie tylko pierwszy węgorz i pierwsze co łapie za telefon i wlampiony przez kilka godzin wyszukuje coraz to wyszukane filmy. To jest kurewsko odrazajace patrząc na to z boku, a już wogole zwykły człek tego nie pojmie, a żądło swierzbi jak wspomniałeś. To jest oczywiste jak jebanie iż praktykując owa czynność z czasem, odbierze nam przyjemność z obcowania z kobieta. No bo przecież wygodniej wielbić plebana po swojemu z dzikimi perwersjami narkusa niż normalnie funkcjonować. Nie ma co pierdolic czy śmiać się, tylko jakoś się od tego odciąć mam na myśli wladka, nie jedno przeżyłem i zjadłem niemało lecz życie ucieka i za każdym razem po nocy trzepania wyglądam jak jebiace sledziem widmo. Trafiło to do mnie, napisales w moim języku tak jak ja bym to opisał. trzymaj się i spróbuj ten czas zainwestować w relacje z kobietami, da Ci to napewno więcej przyjemności i satysfakcji z życia. Sam postaram się pójść ścieżka z której w końcu nie zbladze. Powodzenia i trzymam kciuki że podejmiesz walkę z tym scierwem

To nie troll kolego. Traktuje to forum poważnie i nie jestem nastolatkiem. Problem jest dosyć poważny a forum daje możliwość dyskretnej wymiany poglądów, na co i ja liczę. Pozdrawiam.

Wow, od kiedy masturbacja analna i nieheteronormatywność to problem?
No chyba, że jesteś nacjonalistą, to eh, pomyśl nad sobą.

Widocznie źle zostałem zrozumiany. Nie jestem nacjonalistą (fuj), nie mam też nic przeciwko masturbacji analnej a nieheteronormatywność to to też nic złego. Mnie chodzi głównie o intensywność i odradzajaca się chęć do powtarzania i ingerencja w codzienne sprawy (przeszkody w normalnym funkcjonowaniu). Jak tylko mam wolne z pracy to dzwonię po śnieg i wiem jak to się skończy. Forum jest otwarte i bez tożsamości więc napiszę co mi się przytrafiło. Kiedys na siupie umówiłem się z kolesiem z neta i zrobiłem mu laskę. Chodzi mi ogólnie gdzie jest granica i czy ja przekroczylem? Dzięki za odpowiedź. Pozdrawiam

Rozumiem, że problem masz z pociągiem ogólnie, a nie z jego.. jak to określić, rodzajem (?).
Cóż, u wielu osób po fecie odpala się tryb ruchania, a ty pewnie zgaduje że masz przez to w dodatku problemy z dochodzeniem bez fety.
Bardzo dużo osób tak ma i nie tylko po fecie.
No ja widzę dwa rozwiązania:
przetrzymywanie pożądania na fecie żeby się nauczyć to kontrolować, a jeśli nie dasz rady to cóż, odstawka. Nic innego nie wymyślisz, dlatego ja stronię od aktywności seksualnych na nietrzeźwo a tym bardziej na stimach.
Granica jest w momencie, gdy bez używek aktywność seksualną cię nie kręci i nie umiesz dojść, albo nie sprawia ci to po prostu przyjemności.
Czy ją przekroczyłeś to sam sobie odpowiedz.

A jednak coś mnie jeszcze zaskoczyło w tym smutnym życiu

Ziumus uważaj bo po takiej stymulacji to zostaną tylko gorylki konie kozy żeby przebić tolerancję i cxuc satysfakcję seksualną

Czy po takim maratonie masturbacji, następnego dnia po wytrzeźwieniu wracacie do swojej regularnej masturbacji, czy odstawiacie to na jakiś czas?