@odbytniczy1991 mi kiedyś lekarka powiedziała jak jej wspomniałem o paro że to chyba taki ostatni z SSRI bo zamuła i wgl a ona ze ma pacjentów co latają po tym jak po jakiś stymulantach.Ja osobiście 20mg nie czułem wgl a na 40mg nie czułem już zupełnie nic.Zrobić co miałem zrobić i Netflix....Przytyłem na niej strasznie,pobiłem rekord wagowy.Kasuje lęki ale kasuje dosłownie wszystko,dla mnie zbyt sztuczne.Też dla mnie to dziwne że na czystą depresję paro gdzie mamy świetną wenlafaksyne.

Leczę się już kilka lat i wiele leków próbowałem, w tym takze właśnie wenlafaksyne, paroksetyne z resztą też kiedyś miałem ale z lamotryginą zamiast pregi. Tak sobie myślę żeby wskoczyć na maoi albo ndri bo na predze też za długo nie zamierzam lecieć (mocno uzaleznia)

@Rs3mati to już kwestia osobnicza bo mi paro jako nie liczny nie dawał żadnych ubokow wejście/zejście z leku.Za to wenlafaksyna, istny horror.

Cześć wszystkim, jestem weteranem tutaj od 2009 roku mam problemy z lękami (głownie ciągle zdenerwowanie i niepokój wolnopłynący), depresja bardzo rzadko. Od tego czasu brałem multum leków które mi nie pomagały. Ostatnio brałem przez 3 lata właśnie PAroksetyne i mi bardzo pomagała (pierwszy taki lek który coś dał...) Najlepsze jest to że była to druga próba z tym lekiem, pierwsza w 2015 nie dawała żadnych skutków...dziwne prawda??

Ale do rzeczy paroksetyna brałem od 2020 roku (doszedłem do najwyższej dawki 60 mg). Ale jakoś od 2022 zacząłem schodzić z dawką bo wszystko było w porządku, i tak od jakiegoś pół roku brałem połowę jednej tabletki to jest 10 mg.. i wszystko było ok.. w tym okresie często zapominałem nawet 3 dni brać w ogóle leku przypominały mi o nim brain zappsy. Wcześniej było brane cały czas regularnie. W związku z tym że poł tabletki to żadna dawka postanowiłem lek odstawić kompletnie miesiąc temu.

Niestety od tygodnia źle się czuję, chodzę mocno wkurzony i czuję lęk.... Co prawda jest tam jakaś mała przyczyna, ale wcześniej przez te 3 lata brania paroksetyny co kilka miesięcy tez były takie epizody ale to tak 2-4 dni... Wtedy po prostu wspomagałem się benzo i przechodziło.. teraz jest już ponad tydzień a lęk nie ustępuje...

Nie wiem czy dobrze zrobiłem odstawiając PARO? najlepsze że brałem go 3 lata a ostatnio w dawce która nie jest w ogóle terapeutyczna... pierwszy raz kiedy brałem ją w 2015 roku nie pomagała w ogóle. Co myślicie? Boję się tez że może już nie pomóc, chodź z drugiej strony to dopiero miesiąc bez brania...

był bym bardzo wdzięczny za pomoc

No to ja miałem tak że ze wszystkich pozostałych SSRI paro nie dość że kasowała lęki to nastrój miałem na niej o wiele lepszy niż na innych, ale to z prostego powodu , że jak nie mam lęków i jestem bardziej pewny siebie to mniej zmartwień i działam z czym chce nie myśląc w kółko czy się uda czy nie. Mam na to wyjebane , ale obiektywnie z perspektywy czasu najwięcej trudów i prób od życia zniosłem bardzo dobrze dzięki paroksetynie i dzięki podjętym decyzjom mam dziś dużo lepsza sytuację jesli chodzi karierę i finanse . Wiadomo że nie skacze z radości jak nastolatek, ale cieszy mnie na niej granie w gry, seks , jazda motocyklem i wiele innych rzeczy . To już kwestia dobrania leku. Dla mnie paro jest nr 1 bo podnosi bardzo pewność siebie i dzięki temu zupełnie inaczej i lżej mi się żyje . Ale nie każdy ma taki problem jak ja. Są depresję wynikające z kiepskiej sytuacji życiowej np i to też co innego .

Mnie paroksetynę nie zamula , na początku lekka senność ale dużo mniejsza niż na esci. I rzeczywiście mam dni że latam na paro jak na spidzie, ale to nic dziwnego bo na NET działa mocniej niż esci np czyli noroadrenaline.

Ale też zauważyłem że Panie doktor nie lubią paroksetyny i rzadko ją przepisują ale to prosta kwestia bo głównie kobiety które planują dzieci. Dla nich paroksetyna jest powiedzmy zakazana. Natomiast u ile Panów magików nie byłem i opisywałem swoje objawy dokładnie to za każdym razem słyszałem że z SSRI paroksetynę bije wszystko , ewentualnie niektórzy sugerowali też escitalopram ale z małym przekonaniem.

Może komuś zalega jakieś nieużywane opakowanie paro? Chciałbym spróbowac jej, proszę o priv, dogadamy się.

Musiałbyś brać tego z 5 tyg , lepiej psychiatra prywatny

paroksetyna potrafi rozkręcać się do 3 miesięcy. Ja biorę od 4 jestem na dawce 60, wydaje się idealna.
Jedynie moje nieustanne próby zejścia z benzo i kody wszystko psują (nienawidzę tego głosu uzależnienia)

Teraz na skręt opio wjadę tydzień na wyższą dawkę pregabaliny by po 5 dniach bez objawów ja uciąć do dawki stałej 2x300mg. Z pregi zejdę dopiero jak całkiem utne ostatni kawałek benzo. Prega pomaga, ale na jej odstawienie przygotuje te tabletki 37,5 i może je będę nawet lamał na pół. Szkoda że tylko ta dawka ma postać tabletki i trzeba szukać w aptece i zamawiać. Boje się cholernie przeżywać znowu jej odstawienia ale ona rzeczywiscie pomaga przy benzo.

Dopiero po jej odstawieniu zacznę przygotowywać się do odstawienia paroksetyny.
Powiem wam że fajnie żyje się w takim spokoju, brak emocji mi nie szkodzi bo nic dobrego mnie nie czeka najbliższy czas. Efekty uboczne niezauważalne.
Wykastrowanie traktuje nawet jako plus bo odpoczalem od natrętnego myślenia o seksie. W zasadzie zmiany hormonalne mogą wpłynąć na samopoczucie tworząc iluzje normalności i ludzie również będą cię takiego normalnego poznawać.

Jakie akcje zmiany osobowości czekają mnie przy letnim odstswieniu nie wiem ale tak jak bym się bał swojej osobowości. Swoich naturalnych reakcji, te wszystkie zaburzenia lękowe psujące jakość życia, natrętne myśli seksualne które potem niszczą dopamine ktorej wyładowanie zamula.
Nie wiem. Szanujący się psychoterapeuta mnie nie przyjmie do póki nie przestanę być trzeźwy od leków bo jaki sens ma taka terapia.

Jesteś przestępca seksualnym? Czy o co chodzi? O pożądanie do kobiety czy do kogoś innego?