Negatywne konsekwencje przyjmowania fitokannabinoidów i sposoby im przeciwdziałania.
ODPOWIEDZ
Posty: 35 • Strona 2 z 4
  • 62 / 17 / 0
U mnie występowały może nie tyle paranoje, co lęki i nastrój stricte depresyjny.
Etap 1.: Podniecenie i dobry nastrój, związany ze świadomością, że za chwilę dokonamy rytuału spalenia skręta.
Etap 2.: Odpalanie skręta i odprężenie tylko w trakcie jego palenia (przyjemność z zaciągania się dymem i moment zmiany percepcji).
Etap 3.: Chwilowe poszerzenie, a następnie głębokie zwężenie horyzontów myślowych, sedacja, dyskomfort fizyczny i psychiczny, otępienie, niemożność czerpania satysfakcji z wykonywania jakiejkolwiek czynności, zaburzona motoryka.
Etap 4.: Ponowne poszerzenie horyzontów myślowych w trakcie leżenia w łóżku, pojawianie się błyskotliwych myśli, które zawsze zapisuję, głębokie uspokojenie, zaśnięcie.
Etap 5.: Efekt "dzień po", w moim wypadku dużo gorszy od zjazdów po pochodnych amfetamin.

A odnośnie łączenia marihuany z innymi środkami, to w moim wypadku najbardziej sprawdzał się alprazolam, benzodiazepiny jednak jako takie nie przypadły mi do gustu. 5 mg olanzapiny znosiło niepokój i obniżony nastrój, a SSRI nie przebijały się przez działanie THC.
  • 1957 / 230 / 0
mietowy3 pisze:
brzmisz tak jakby wpierdalanie używek to była jedyna opcja. wyjedź gdzieś, zaryzykuj, to zobaczysz ile życie może przynieść frajdy.
Brzmisz jakby tylko ryzyko dawało frajdę, a ja chce po prostu palić sobie normalnie jak kiedyś i czerpać z tego radość.
hydroksy pisze:
thcmenel pisze:
Jedyne co pomagało swego czasu to SSRI. Podczas tej terapii czułem całe piękno i spokój.
Czy to oznacza że skun jest nie dla mnie i jedyne co mogę robić w życiu to truć się bieda ketonami? Jakieś protipy?
Niedobór serotoniny podczas palenia marihuany może powodować bad tripy. Wypróbuj 5-HTP.
MJ powoduję u mnie patologiczny napływ czarnych myśli, i nawet jak paliłem na euforii po 3MMC, gdzie miałem same, aż wręcz patologicznie pozytywne myśli i rozpływałem się w serotoninie, to po buchu pojawiło się parę czarnych. Także to nie to.

Może to jest rozwiązanie? Popieprzona sprawa, ale cóż szkodzi spróbować:
http://cannabisdigest.ca/black-pepper-r ... s-anxiety/
Uwaga! Użytkownik MartwyNarkoman nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1147 / 227 / 7
SRTN pisze:
mietowy3 pisze:
brzmisz tak jakby wpierdalanie używek to była jedyna opcja. wyjedź gdzieś, zaryzykuj, to zobaczysz ile życie może przynieść frajdy.
Brzmisz jakby tylko ryzyko dawało frajdę, a ja chce po prostu palić sobie normalnie jak kiedyś i czerpać z tego radość.
Złe podejście.
mietowy3 ma rację. S&S > substancja
Tylko wychodząc ze strefy komfortu doznasz ciekawych tripów.
Kiedy mózg ma wolne moce przerobowe, nudzi się i tworzy paranoje :gun: .
Nowe miejsce, nowa sytuacja = "nowa energia" :yay:
Testowane wielokrotnie.
MJ powoduję u mnie patologiczny napływ czarnych myśli, i nawet jak paliłem na euforii po 3MMC, gdzie miałem same, aż wręcz patologicznie pozytywne myśli i rozpływałem się w serotoninie, to po buchu pojawiło się parę czarnych. Także to nie to.
3MMC samo z siebie agresywnie oddziałuje na mózg, serotoniny z czasem zaczyna w aksonach brakować i efekt jest jeszcze gorszy jak bez releasera. Jest też inne wyjaśnienie (tłumaczące również bad tripy po psychodelikach serotoninowych i MDMA) - nie każda serotonina jest dobra. Nadmierne pobudzenie niektórych receptorów serotoninowych może nie powodować euforii (jak się powszechnie uważa), a paranoje.

Mi 3-MMC się dobrze łączyło z marihuaną, ale unikałem ciągów i wolałem oral od sniffa. Ale za to połączenie MJ z 5-MAPB nie było jakieś specjalnie ciekawe.
Natomiast na 5-HTP suplementowanym przed paleniem jeszcze nigdy się nie zawiodłem. Jak masz dostęp do tego suplementu (a każdy szanujący się ćpun powinien mieć) to zalecam wypróbować.
Życie to trip, więc dbaj o set&setting.
ENTEOGENY PRAWEM, NIE TOWAREM!
Układ nagrody kurwą jest.
  • 1957 / 230 / 0
Tak, na trzeźwo też można doznać bardzo mocnych wrażeń, ale nie o tym temat.

Mi także dobrze się łączyło z trójką, bo te myśli pojawiły się gdzieś w tle, ale jednak sam fakt, że pojawiły się nawet w takiej sytuacji o czymś świadczy.
Uwaga! Użytkownik MartwyNarkoman nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1344 / 145 / 8
S&S jest istotny. warto palić gdy np. jesteśmy u ziomala na kwadracie, nie masz większych obowiązków, nie ma obaw że wyjdzie jakiś przypał (wbije stara czy podobne) po prostu nie można się stresować, obrać przytulne miejsce z najlepszymi kumplami i w spokoju palić nie zadręczając się na siłę a jak myślicie że ktoś was śledzi bądź obserwuję to uświadomcie sobie że to paranoja i tak naprawdę nikt was nie obserwuję. łatwo mówić ale przechodziłem przez różne bad tripy i paranoje.
trzeba się wyluzooować ^_^
Używaj @cbsz jeżeli chcesz bym odpisał

"This body holding me, reminds me of my own mortality
Embrace this moment, remember
We are eternal
All this pain is an illusion"
  • 56 / 3 / 0
Ja po jednorazowym kanna też nie moge palic mj, ale to kwestia pewnie tego że sie nakrecam zbyt. Moze faktycznie masz zle S&S? Niby sie cieszysz ze zapalisz ale gdzies tam z tylu glowy masz "A co jeśli bede mial schizy?". Mile towarzystwo, wygodna miejscowka, powiedzenie sobie ze jestem bezpieczny, nic mi nie grozi i teraz sie wyluzuje. Bez spiny.
  • 1610 / 55 / 0
Na mnie zawszw mj dziala niepokojaco w huj ale z racji ze jest to interesujace i nie jestem czlowiekiem typu ,,nie podoba mi sie to nigdy juz tego nie sprobuje (nie chodzi tylko o mj)" to dalej moge zapalic jak mam. To jest normalne luz. Wejdz do swojego pokoju ze wiesz gdzie cie nikt nie nakryjw i jak nie masz znajomych zjebow to ich zapros czy cos. Powinno przejsc :P
  • 6 / / 0
WhatsNewInBaltimore zgadzam sie z tym praktycznie w calosci. U mnie wyglada to razaco podobnie. Kac jointowy za kazdym razem u mnie powodowal chwilowa depresje. A najgorzej gdy palilem sam. tedy zaglebialem sie w siebie i tworzylem w glowie dziwna projekcje na swoj temat, ktora mj utrwalala. Nie pale od grudnia a sytuacja bardzo powoli ulega poprawie. Mam nadzieje ze nie odswiezylem za bardzo tematu.
  • 3433 / 714 / 9
Ja mam tylko na początku bani. Jak zajaram, pierwszy efekt to taki wjazd na mózg i najczęściej ciężkie myśli w stylu: "ja pierdole, znowu bania". Jakieś nawarstwienie problemów odczuwam wtedy. A dopiero jak mi się THC rozpłynie po mózgu to czuję się dobrze i radośnie.
Nawet Obi-Wan Kenobi był kiedyś helupiarzem.
  • 438 / 18 / 0
Identycznie. Najpierw gonitwa mysli nastepnie wręcz ulga i błogostan.
Uwaga! Użytkownik samedobretopy jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 35 • Strona 2 z 4
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Newsy
[img]
1,3 tony kokainy przejęte dzięki współpracy służb z Polski, Hiszpanii i Francji

Efektem działań CBŚP, francuskiej Służby Celnej i hiszpańskiej Policji Narodowej, we współpracy z Europolem, było przejęcie ogromnej ilości kokainy na terenie Francji i Hiszpanii, która docelowo miała trafić na czarny rynek Niemiec, Polski, Niderlandów i Wielkiej Brytanii. W ramach działań skontrolowano dwie ciężarówki z Polski i zatrzymano polskiego obywatela.

[img]
Ryszard Petru ma już projekt depenalizacji marihuany. Znamy szczegóły

Dopuszczenie posiadania do 15 gramów suszu lub jednego krzaka konopi na własny użytek – to propozycja, którą przedstawi zespół parlamentarny tworzony przez posłów koalicji. Dotarliśmy do szczegółów projektu, które potwierdzają nasze wcześniejsze ustalenia.

[img]
Największa w historii analiza potwierdza: marihuana skuteczna w leczeniu objawów nowotworowych

W ciągu ostatnich miesięcy świat nauki zyskał dostęp do największej metaanalizy dotyczącej zastosowania marihuany w terapii nowotworów, przeprowadzonej przez Whole Health Oncology Institute we współpracy z The Chopra Foundation i opublikowanej w prestiżowym czasopiśmie Frontiers in Oncology. Wyniki są jednoznaczne – istnieje przytłaczający konsensus naukowy, że medyczna marihuana skutecznie łagodzi objawy choroby nowotworowej i poprawia jakość życia pacjentów.