Po co ci kontakt? Auto, nóż ( ewentualnie miecz ), worki i noktowizor koniecznie :old:

A kto z Was był tam i widział te piękne widoki, i najważniejsze w jakich okolicach ?

No wlasnie, nieuchronnie zbliza sie pazdziernik a z nim czas zapierdolu. Zejscie z bufedronu zaliczylem juz 2 dni temu i w sumie teraz czuje sie zdrowy i gotowy do boju Az mnie swedzi zeby gdzies sie ruszyc, przeciez nie moge siedziec na wolnym w chacie i grac w mass effect 3 czy w co tam gracie... Ruszylbym sie z kims do czech albo samemu nawet, tylko wolalbym wiedziec gdzie mam jechac, szczegolnie ze pewnie byloby to stopem (w krk nie moge wyjsc na ulice i grac na gitarce bo wredne urzedasy rozpiepszyly cala uliczna sztuke) i tak nie mam ani grosza. Zebrac maczki, pojechac dalej do najblizszej miesciny i sie rozpiepszyc gdzies pod barem grac za zarlo i alko, wziasc troche m :-) no i powrot po kilku dniach. Z powrotem tez moznaby cos dziabnac komus.

W sumie jakby ktos byl chetny (tylko kurwa tak mial pojecie gdzie szukac albo wiedzial gdzie chociaz mniej wiecej) to priv
Za samo info o miejscu tez bd wdzieczny ;-)

@DXMowyKodeiniarz mniej więcej wiem gdzie szukać,ale nie sądzisz że spóźniłeś się jakiś miesiąc?

@Dzielnicowy

Patrze w czerwcu, za wczesnie, patrze teraz wychodzi ze za pozno, chyba moj wewnetrzny cpunski zegar szwankuje. A tak naprawde nawet jak jest troche za pozno to i tak moge sie przejechac, przynajmniej poogladam sobie nature, cos przezyje, bo w chacie siedziec kurwa na wolnym to pod paragraf podchodzi. chyba :-p

Dzielnicowy nie chodzi przecież o "zielone" bo wiadomo że po ptokach, chodzi o słomę właśnie.

Jak jedziecie na wieś po żniwach to pochodźcie po domach i mówcie, że chcecie słomę kupic. Tak kiedyś sie u nas robilo jak było dużo słomy, teraz tylko desperaci tak chodzą, poza tym handel słomą jest inaczej zorganizowany. Rolnik do którego kiedyś jeździlem sam nie sieje, inny mu dostarcza. To na pewno słoma polska, bo makówki same sie otwierają, nie tak jak te GMO z czech. Zastanawiam sie tylko jak ukrywają plantację, w końcu latają te samoloty w wybranych wojewodztwach i szukają maku czy gandy. Słyszalem, że sieją na szerokość 1 rosliny na całej dlugosci pola, no w chuj jebania z tym. Nie dziwie sie dlaczego taka droga ta sloma, posrednik musi zarobic i jeszcze ta utrudniona uprawa.

Za to w czechach czy na słowacji rolnicy powinnie mieć jakąś slome na handel, oczywiście nie w kazdym domu, moze byc też tak, że ktoś was pokieruje do właściwego gospodarstwa. Najlepiej mieć ślady po wkłuciach, to najpewniejsza metoda weryfikacji. Ale jeśli ktoś mieszka np. w trójmiescie to potem kłopot z wiezieniem tego przez całą Polske, ja bym się bał, szczeglnie, ze po 2kg nikt nie pojedzie za granicę :) Słyszałem że u poludniowych sąsiadów kilo słomy nawet za ~10zł można kupić, tanie ćpanie normalnie. Potem za 100zl pójdzie z pocalowaniem ręki, już w PL oczywiście. Jakby ktos mial stale dojscie, jeździłby pociagiem z dużym plecaiem co tydzien to mógłby sie utrzymać i jeszcze mieć ćpanie dla siebie :) Nie raz myśle o takich rzeczach jakby to bylo latwe i w ogole bajka, ale sam bym się nie odważył :)

kilo slomy, ile to jest makowek sredniej wielkosci? tak pi razy oko?
z 300?

Kupilbym za stówkę, nawet zeby zupe zrobic to wychodzi tanio

Jaki jest status prawny słomy makowej w Czechach i na Słowacji ? Maki lekarskie sieje się i uprawia legalnie, co nie ? Czy rolnik, gdy uzyska już ziarna maku, zobligowany jest do zniszczenia pozostałości makówek ? Czy prawo zakazuje mu sprzedaży tej słomy ?

Czyli jak na jesieni pojadę do Czech i będe chodzić po okolicznych wsiach, pytając się o słome makową, to nie będą patrzeć na mnie jak na jakiegoś prowokatora ? Takie łażenie po ludziach nie będzie zbytnio przypałowe ?

Podbijam. Nikt nic nie wie na temat statusu prawnego słomy makowej w Czechach ?