@dgnted, jeśli się nie kłujesz, to jedz. Następnym razem, jeśli będziesz chciał się kłuć, to spróbujesz iv-ki i sobie porównasz. Bo odwrotnie może być tak, że nie będziesz chciał próbować oralnego podania po spróbowaniu dożylnym. A dostępność po podaniu oralnym jest ponoć zajebista! Sama próbowałam tylko w nochal (20 mg, wzmocniło to, co czułam po wcześniejszej 150-tce morfiny iv) i iv (cały czas, jeśli tylko mam oxy).

Uważam, że jak ktoś nie ma zamiaru ćpać do końca życia niech lepiej nie zabiera sie za oxy. Jest to na tyle idealna substancja ze pootrafi sie spodobac milosnikom szybkosci i wolnosci, a potem jak przestaje sie brać w życiu zawsze będzie czegoś brakować

Pewex! Ale jeśli człowiek jest zdecydowany i jedyne wątpliwości dotyczą drogi podania, to mnie się nie chce go odwodzić od tej myśli, zwłaszcza, że w moim wykonaniu to hipokryzja lvl master by była.

80tki nie. Robi się gąbka. Inne nominały podejrzewam o to samo po przejrzeniu ulotki i składu rdzenia + otoczki.
Pisałam o nich w temacie.

Najlepsze, co uzyskałam, to niezbrylającą się w gąbkę, niereagującą natychmiast na wilgoć jak gąbka... rzecz o wyglądzie brudnego browna, po przefiltrowaniu byłoby klarowne, ale pukać to - miałabym duże obiekcje. Testowałam co prawda jak zachowuje się z krwią i również ponownie się nie zbryliło (ale to po kombinacjach alpejskich z masą i z samym procesem 'robienia'), jednak zdecydowanie nie jest to optymalna zabawka do podań dożylnych, a walczyłam na różne sposoby przez dwa największe pudełka. W żołądku zachowuje się też nie do końca jak nie-retard po rozkruszeniu, bo przyjmuje swą żelkowatą postać muskaną zaledwie kwasem solnym o stężeniu danego żołądka. Dla wysokotolerkowiczów - problem, tych nisko potrzyma dłużej niż inne tabletki zarzucone per os. Pisałam, że 4x80 oralnie nie było w stanie postawić mnie na nogi przy nie-aż-tak-jak-kiedyś dużej tolerce. Jeśli tylko masz opcję, to weź zamiennik.

Miałem przerwę z oxy (Sandoz) czas jakiś i coś się w nich pozmieniało. Wcześniej wystarczała jedna filtracja, bo płyn uzyskiwaliśmy klarowny, a na powierzchni pływały twarde jak plastik grudki. To co teraz otrzymujemy kojarzy się z MST i druga filtracja zdecydowanie wskazana.

^ Nie pamiętam, czy od zawsze tak było (miałam oxy 1,5 tygodnia temu, a wcześniej w zeszłe wakacje), ale fakt, rozpuszcza się jak MST, łatwo kruszy na pył (ale to chyba zawsze była domena Sandozów) i na łyżce i filtrach zostaje pył. Natomiast OxyContin kruszy się fatalnie! Zazwyczaj robiłam to tłokiem pukawki (każde tabletki - i oxy, i morfinę), a jeśli coś się przykleiło, to zdrapywałam, opukiwałam i znowu gniotłam, ale tych OxyCintinów małych (tabletki mniejsze, niż oxy Sandoz) nie da się tak, bo strzelają jak pojebane po ścianach. Radziłam sobie z tym drugą łyżką albo gryzłam na pół (samymi zębami, nie wkładałam do gęby) i dopiero to kruszyłam delikatnie i ostrożnie tłokiem. Ale cóż, tamte OxyContiny były darowane, a wiadomo, że darowanemu się w zęby nie teges.

20 mg na pierwszy raz będzie si? Tolerka na kode 300-450 mg, innych opio nigdy niet.

Powinno być okej, to jak 40 mg morfiny. Wg. mnie na pierwszy raz jest okej.

Nie zachęcam do brania więcej na pierwszy raz, ale obstawiam, że dorzucisz.

@random abuser - mam dostęp do tramala, dhc i oxy. Wszystko super. 6 paczek po 10 mg oxy leży na półce i się kurz zbiera. Wróciłem do tramala. Ile weźmiesz taki będziesz miał stan. Czy chcę pracować, pomyśleć czy też iść spać. Dla mnie tramal jest na 1-wszym miejscu!