...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 1802 • Strona 140 z 181
  • 82 / 34 / 0
@pomasujplecki w mojej opinii, zależy to od organizmu. Osobiście jestem bardzo "czuły" zarówno na substancje (niewiele mi trzeba), jak i na skutki uboczne substancji. Pamiętam, że pół roku temu po odstawce odczuwałem dyskomfort ok. miesiąca, półtora. U mnie objawia się to głównie obniżoną jakością snu (nie mogę zasnąć i bardzo szybko się budzę), sennością w trakcie dnia, brakiem motywacji, podatnością na bodźce emocjonalne, okazjonalnie lawina myśli i stany lękowe.

Co do dyskomfortu fizycznego to zimne poty, dreszcze, chodząca nóżka, nadaktywność mięśniowa (czyli to co napisałeś) też minęły po tych 4-6 tygodniach, każdego dnia coraz słabiej dawały znać przez ten okres, a po 2 tygodniach po prostu starałem się nie zwracać na to uwagi. Najlepiej się czymś zająć przez ten czas, najgorzej jest siedzieć i nic nie robić, bo zwraca się na to uwagę i myśli, żeby sięgnąć po opio.

Ogólnie niech się wypowie ktoś bardziej kompetentny, ale wydaję mi się, że to "widmo po skręcie" to efekt tego, że podczas ciągu obniża się produkcja noradreanaliny i zwiększa produkcja dopaminy. Skutkiem przerwania ciągu jest odczuwanie tego wszystkiego co na ciągu byśmy nie poczuli, ze zdwojoną siłą. Dopóki w głowie się wszystko nie poukłada, te subtelne objawy będą odczuwalne. Na pewno trenowanie siłowe po detoksie daje super efekty, bo i dopamina i serotonina się produkuje, a zmęczone mięśnie są mniej skłonne do doskwierania.

Znam ludzi, którzy nie biorą kilka lat, a noga nadal im chodzi oraz takich co po rocznym ciągu z dnia na dzień rzucili i po tygodniu byli jak nowi - także chyba jest to indywidualna kwestia.
  • 499 / 270 / 0
Według mniej te post-skrętowe widmo-objawy można najlepiej przepracować głową i świadomą pracą nad swoim względem codziennych wyzwań (jakimi staje się nawet zadzwonienie po hydraulika do cieknącego od miesięcy kranu na przykład, ciekawe ile mi prochu tak wyciekło, nie chce widzieć rachunku xP).
Pomaga co wspomniane wyżej, sport jak najbardziej, posiadanie krótkoterminowych celów, skupienie na ich realizcji (to nie misza byc niewiadomo jakie wyzwania) medytacja jest ok i ogólne "przyciągnie się do siebie", zwracanie uwagi na oddech i chwilę obecną. Coś, co jest też przydatne, jak czuje sie majacy zaraz nastąpić krach systemu w postaci np. ataku paniki.
Mam na myśli "środkowanie siebie" w chwilach takiego "nie wiem o co mi chodzi, ale chodzi mi o to bardzo i mnie zaraz trafi, jak się nie stanie".
  • 2847 / 485 / 0
To to się jeszcze będzie ciągło kolejne dwa tygodnie? Psychicznie czuję większe ciążenie niż fizycznie na skręcie. Z tym że mogę już funkcjonować jako tako. Ale też dużo myślę i mało mam ochotę.
Ja chyba pójdę po alpre, nie do wytrzymania jest to uczucie, jednocześnie mi się nic nie chce ale odpocząć się nie da tylko się boję że wtedy to uczucie nic nie chcenia będzie większe.

Najwyżej będę miał kolejnego skręta po benzo jeszcze w tym roku ale przynajmniej się nie będę torturował.
https://youtu.be/XJPAk9ctb-Q

"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
  • 499 / 270 / 0
Zamiast iść po alprę @pomasujplecki wymyśl sobie jakies zajęcie, na początku bedzieszmusil sie zmusić, ale jak zaskoczy i cię zaabsorbuje, a jeszcze jak finalnie bedziesz miał z tej czynności jakiś konkretny, osiągnięty efekt, będzie to o wiele lepsze niż otrucie sie benzo dla odmiany.
U ciebie jest po etapie rzeczwistej fizycznej słabości, uniemożliwiającej nawet pościelenie lożka, teraz to te triki w umyśle.
proch zawsze można połknąć, ale lepiej traktować to jako ostateczne wsparcie, jeśli chce się wyjść na serio z całego tego bullshitu związanego ze strachem przed życiem nie na fazie.
  • 222 / 7 / 0
4ydzień schodzenia z dawek właśnie minął.

Nie wiem jak mogłem dojść do dawek rzędu 1300mg morphiny dziennie lub 450mg oxy na jeden raz. Chore.

Pierwszy tydzień 200mg morphine 1 raz dziennie

Zero objawów skręta .

Drugi tydzień 40mg oxy rano i wieczorem

Objawy skręta lekkie, czekanie na wieczorną dawkę było męczące.

Trzeci tydzień DHC (niestety Instant release, tylko takie mam) rano/wieczór po 90mg, schodzenie co dwa dni o 30mg.


Obecnie 30mg rano i 30mg wieczorem + pregabalina 150 rano/wieczór

Objawy skręta lekkie.

W ten weekend schodze całkiem.
  • 4603 / 2179 / 1
21 listopada 2021pomasujplecki pisze:
Jak długo utrzymuje się u was subtelny dyskomfort fizyczny i niemożność usiedzenia na dupie za długo bez jakiś grymasów gdy główne objawy przeminą? Zostało mi jeszcze tylko to po około 2tyg i trochę mnie to męczyć zaczyna ale nie chce nic substytucyjnie zażywać a pewnie pregaba albo benzo by pomogło na taki spierdobjaw ale wiadomo, do czego to doprowadzi, a znowu nie jest tak ciężko żeby koniecznie musieć się czymś ratować. Po prostu takie widmo po skręcie.
Ja niestety miałem bite 6 miesięcy schizę i psychiczne parcie. W pracoholizm poszedłem i to akurat mi pomogło.
Masz pewną rację. Nie ma sensu wchodzić na nowy środek, szczególnie, że sam wiesz, że CI się podoba i do czego to doprowadzi.

@JohnyXXX
Jak najbardziej słuszna decyzja. Długie schodzenie, nie ułatwia odstawienia całkowitego, a 30=0=30 to doskonała opcja na minimalne zejście. Powodzenia.
  • 427 / 26 / 0
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/16963828/ taka ciekawostka, pregabalina pewnie też coś tam pomaga przy odstawce.
  • 222 / 7 / 0
Dzięki dex, twój poradnik był bardzo pomocny.


@papiereklakmusowy

Ciekawe, troche mnie nosi a mam akurat s-kete, zarzucę jak w badaniu 0.5mg/kg mc, zobaczymy co podziała.
  • 427 / 26 / 0
na mnie dzialalo, ale to ja sie upierdalalem do k hola i schodzilem z Tramalu tak, że to pikuś a nie skręt przy innych opio.
  • 2847 / 485 / 0
Dla mnie najgorsze było stopniowe schodzenie, ostatecznie i tak wracałem do ciągu a tylko niepotrzebnie cierpiałem po drodze.
Najlepsza decyzja było wziąć L4, podłożyć ręcznik, przykryć się i hibernować przez calutki tydzień. Skręt znikł jak ręką odjął, a rozjebanie było tak solidne że nawet za dużo nie myślałem. Myśleć zacząłem w drugim tygodniu, takowym też zaczęły się problemy emocjonalne gdzie najłatwiej wrócić z powrotem do brania, ale nie zrobię tego, tylko ze strachu przed dnem bo marzeń spełniać się nie da w ciągu - a to trwało już dobre 3 lata.

Natomiast co do teg widma uczucie jest przeokrutne, nawet nie wiem co mi jest, nie mam nastroju i wszystko mnie denerwuję jest nie takie jak bym chciał, i miesza mi się już co wynika z tego widma a co jest reakcją na rzeczywista niezgodę w zyciu.

Nie siedzę w domu bez przerwy bo pracuje na etacie, ale mam teraz dość swojej pracy, z przebojowej i lubianej w super zespole osoby ciągle mam ochotę pierdolnąć wypowiedzenie na stół i zacząć desperacko realizować rzeczy na które mnie w sumie nie stać.
Klienci mnie też wkurwiają, zero empatii do ludzi. Mam dzika odwagę rzucić się w jakieś osiąganie celów i dążenie po trupach niż marnowanie czasu w rzeczach które w ciągu opio z innymi lekami dawały mi poczucie zadowolenia 😩
https://youtu.be/XJPAk9ctb-Q

"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
ODPOWIEDZ
Posty: 1802 • Strona 140 z 181
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.