Więcej informacji: Gałka muszkatołowa w Narkopedii [H]yperreala
ad1. Galka gryziona.
Raz wszamalem tak calego orzecha. Zajelo mi to pol godz.bo jadlem przy ojcu udajac ze jem cukierki.
ad2. Galka m. w jogurcie
Z perspektywy lat znajomosci z miristicyna przyznam ze to najlepsza metoda. Najlatwiej mi wchodzi paczka startego kotanyi (4orzechy) na 400g najtanszego pitnego jogurtu BRZOSKWINIOWEGO z Cauflandu. Do tych ktorym ta metoda nie podchodzi: zauwazylem ze im dluzej starta g.m. znajduje sie w jogurcie tym gorszy smak ma tynktura. Ogolem najlepiej odczekac chwile po rozmieszaniu z jogurtem zeby wiory dobrze sie nawilzyly dzieki czemunie uwieraja tak w gardlo. Najdalej po kilku minutach spozyc. A i nie jesc tylko wypic mozliwie najglebszym chalstem jak piwo.
Nie jest prawdopodobnie znana dawka smiertelna. Podobno swieze zielone orzechy g.m. Moga zabic. U mnie 9 do 10 szt.to dawka akurat powodujaca znaczne dolegliwosci i mocne upejenie. Zas od 11 do 13 orzechow powoduje znaczne zatrucie i dusznosci,ale JESZCZE nie smierc.
Ad.4 szybkosc dzialania
Przy pierwszych intoksykacjach dziala ledwo wyczuwalnie i wchodzi nawet 8 godz. Po latach doswiadczenia dziala w pelni a efekty pojawiaja sie w przeciagu 1 do 3 godz.
i zebym na drugi dzien mogl ruszyc dupsko z lozka
jak cos powiedzaielm jebnietego to zjebcie mnie jak psa bo 1 raz takie cos jem ;P
i mam pytanie jedno: bo czytalem na forum gdzies ze da sie kupic takie tabletki i sa one puste w srodku, i ze da sie je wypelnic galka i polykac, jest takie cos? a jak jest to skad to wziac ? :D
pozdrowka
zawsze chętnie strzelam kota
(pale rowniez ziolo ale tylko z Czarnobyla xD)
Z kapsulkami daj sobie spokoj, ciezko jest je dostac, a kupowac przez internet to szkoda czasu.
Wrzucasz starta galke do szklanki, zalewasz leciutko zimna woda, tak zeby bylo bardziej rzadkie niz zawiesina i bierzesz to na jeden duzy lyk, popijasz mlekiem i po sprawie. Najwyzej jak cos zostanie to dolewasz troche wody i swobodnie juz dopijasz.
Przy 7-9 galkach juz moga wystapic problemy z wypiciem chociaz dla mnie to nie jest jakis ochydny smak.
Spodziewaj sie efektow po okolo 3/4 godzinach. Powinienes juz wtedy zauwazyc, ze wchodzi euforia, szczegolnie przy muzyce.
Ogolnie efekty, ktorych nalezy sie spodziewac to:
-lekki prawiepsychodeliczny trans, nasilajacy sie przy muzyce
-zwiekszona intensywnosc kolorow
-czas moze plynac wolniej, lub szybciej
-spowolnienie (nazywane najczesciej efektem Matrix)
-ekscytacja
-euforia
-stymulacja (na poczatku)
Negatywne:
-mozliwa zamulka (zalezy kiedy zarzucasz i od samopoczucia)
-moga wystapic nudnosci, chociaz ja nigdy ich nie mialem
-wyczerpanie fizyczne, szczegolnienastepnego dnia
Najlepiej wypic kawe gdy poczujesz, ze galka juz sie rozkrecila, zanim zamulka wejdzie. Lepiej jest nie pic kawy nastepnego dnia, bo tylko nasz stan sie pogorszy, a afterglow zniknie.
IMHO bardzo dobrym rozwiązaniem jest nie kawa, ale guarana. A najlepiej guarana + orzeszki cola. Łyżeczka jednego i drugiego jak gałka już wejdzie i mamy z głowy zmułę. Działanie jest mniej intensywne, ale dłuższe niż kawy.
– Jestem przyzwyczajona do długich podróży... Kiedyś wybrałam się nawet do Piekła – wyjaśniła.
– Jak zdołałaś wrócić?
Przyglądała mi się długo i uważnie.
– Wrócić? Wrócić? Ja tu zostałam...
Afterglow jest i jest bardziej psychodeliczny niz sam trip galkowy, dlatego warto jest wstac, ogarnac sie i ruszyc gdzies na powietrze.
Kiedy zarzucales? Godzina? I co robiles na tripie?
Bo duzy blad to zarzucac na noc i siedziec przed komputerem na tripie. Jak raz zarzucilem w dzien i chodzilem po miescie na trpie to calkiem inna faza, taka dzika, wspomnienia wracaja, a negatywnych efektow tez nie czuc.
Galka jest dobra do zarzucania w odpowiednie chwile, np jakis wyjazd, bo bardzo poteguje ekscytacje, wracaja wspomnienia i czuc pelnie zycia w otoczeniu, obojetnie gdzie spojrzysz. Cala galkowa euforia glownie pochodzi z obserwacji otoczenia i muzyki, dlatego najgorszym wyjsciem jest zarzucic galke i siedziec w domu.
– Jestem przyzwyczajona do długich podróży... Kiedyś wybrałam się nawet do Piekła – wyjaśniła.
– Jak zdołałaś wrócić?
Przyglądała mi się długo i uważnie.
– Wrócić? Wrócić? Ja tu zostałam...
Mysle, ze moze guarana ma jakis wplyw na afterglow. Kawa delikatnie usuwa ten afterglow, a guarana ma wieksze sterzenie kofeiny, wiec moze to mialo wplyw.
Nie jadlem nigdy guarany wiec nie wiem czy faktycznie stymulacja po niej moglaby przytlumic efekty galki.
Jestem jednak pewien, ze nastepnego dnia powinienes doswiadczyc stanu mniej wiecej podobnego do upalenia zielskiem, jednak czystrza i duzo bardziej euforyjna, a zarazem ekscytujaca. Cos podobnego jak po kilku buchach tylko, ze intensywnosc tego stanu x1000, nie ma rozpierdolu w glowie jak przy upaleniu.
Po 6-8 galkach doswiadczylem stanu bardzo podobnego do pierwszego upalenia mj, dosyc ciezki trans psychodeliczny, oevy, cevy. Muzyka jest inna, czuc ja w glowie i jak rozchodzi sie po calym ciele poczym nastepuja ciary. Nie ma tego efektu 3D muzyki jak przy mj.
EDIT: Druga sprawa to, ze 3 galki to dosyc malo, w sam raz na jakas poprawe humory, na galkowego tripa trzebabyloby pomyslec o 5-6 galkach z nastawieniem na 6.
patrze patrze a na raz cos mi tak pierdolnelo i okno zaczelo falowac, potem malecc i sie oddalac, a na koncu widzialem tylko ciemnosc
zamknalem oczy i otworzylem i to samo
no kurwa...
potem pokrecilem glowa i odzyskalem wzrok, podniooslem glowe i jakies iskierki mi lataja
i tak wgle to serce mi zaczelo jebac jak skurwysyn
niefajne
zawsze chętnie strzelam kota
(pale rowniez ziolo ale tylko z Czarnobyla xD)
Moj kolega nie cpajacy ma problemy z niskim cisnieniem i mial wlasnie takie akcje, ze caly ekran z przed oczu byl bardzo malutki, a przy zamknietych oczach bylo poczucie jakbys byl w innym miejscu, w szerokiej przestrzeni.
Tez mialem to raz na galce, nie moglem spac i balem sie, ze sie przekrece (chory i na antybiotykach wtedy bylem), do tego tez doszly efekty spadania gdy lezalem. Nie czulem lozka, czulem te uczucie jak przy spadaniu (jak na karuzeli np.)...
Polecam wypic kilka kaw na nastepny raz, tylko dobierz dawke odpowiednio do swojej tolerancji na kofeine.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mmnaswiecie.png)
Mówili: "Narkotyków to ja nie chcę". Dopóki ból stawał się nie do zniesienia
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zrzut_ekranu_z_2025-01-17_11-55-24.jpg)
„Wokół marihuany medycznej wciąż jest wiele stereotypów, a największą bolączką jest dezinformacja”
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/marsz-wyzwolenia-konopi-w-warszawie-28-05-2022-r-.jpg)
Zróbmy przykrość „gangom ze Wschodu” i zalegalizujmy marihuanę (na dobry początek)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/3-448290.jpg)
CBŚP uderza w gang powiązany z pseudokibicami. Zabezpieczono ponad 100 kg narkotyków
Policjanci CBŚP z Rzeszowa po raz kolejny uderzyli w zorganizowaną grupę przestępczą wywodzącą się ze środowiska pseudokibiców. W trakcie akcji przeprowadzonej na terenie Rzeszowa zatrzymano dwóch 30-latków, powiązanych z jednym z lokalnych klubów piłkarskich.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/f5.large_.jpg)
Ulubiona muzyka uruchamia układ opioidowy mózgu
Słuchając ulubionej muzyki odczuwamy przyjemność, niejednokrotnie wiąże się to z przeżywaniem różnych emocji. Teraz, dzięki pracy naukowców z fińskiego Uniwersytetu w Turku dowiadujemy się, w jaki sposób muzyka na nas działa. Uczeni puszczali ochotnikom ich ulubioną muzykę, badając jednocześnie ich mózgi za pomocą pozytonowej tomografii emisyjnej (PET). Okazało się, że ulubione dźwięki aktywują układ opioidowy mózgu.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/10_lat_dla_producenta.jpg)
10 lat więzienia dla producenta metamfetaminy. Legnicki sąd wydał wyrok
Przestępstwa narkotykowe to coraz większy problem. W jednej z takich spraw zapadł właśnie wyrok. Sąd Okręgowy w Legnicy skazał na 10 lat więzienia 34-letniego Jakuba C., który na przemysłową skalę produkował metamfetaminę. Wytwórnia działała w garażu na terenie prywatnej posesji w Niemstowie pod Lubinem.