Co do gałki to podziele się moim doświadczeniem.
Miałem taką do przypraw - Kamis. Zalałem wrzątkiem jedną torebke i z trudem wypiłem (zagryzając batonami :-D). "Fusy" oczywiście wylałem, bo ni chuja nie mogelm tego przełknąć.
Przez 2,5h siedziałem i nic. Wkurwiałem się, że nic mnie nie bierze przez to, że fusów nie wypiłem... ale jak mnie nagle pierdolnęło to nie wiedziałem którędy wyjść do kibla!
Wszystko fajnie, ale to gówno za długo trzyma jak dla mnie. Wypilem to w piątek ok. 17:30, wzięło mnie gdzieś tak po 20:00, faza taka jakby po zielu trzymała mnie do chyba 3.00, nie mogłem usnąć, myślałem, że mi głowa eksploduje.
Wyglądałęm całkiem całkiem, oczy troche czerwone, małe problemy z równowagą.
Jak usnąłem, to obudzilem się w sobote o... 18:00 – z wielkim bólem głowy, a jak! Czulem się gorzej niż na kacu po 4 dniowym chlaniu vódki zza wschodniej granicy, a oczy miałem czerwone jak skurczysyn, doooozooo bardziej niz w czasie trwania fazy.
Myslałem, że w niedziele będę wreszcie normalny, oczywiście się myliłem jak cholera. W poniedziałek dopiero odzyskiwałem siły i chęć do robienia czegokolwiek.

Osobiście nie chce już z tym eksperymentować w taki sam sposób jak to zrobilem, za bardzo mnie rozjebało na zbyt długi okres czasu.
Gdzie dostać taką gałkę nie z torebki? Taką, zeby ją samemu pokruszyć itd.?

Witam wszytskich!
Mógłbyś mi Plankton nieco więcej powiedzieć o paleniu gałki??
Chętnie bym to wyprubował ale jeść tego gówna nie będe ;-)
Jak wygląda faza po zjaraniu tego, jak dlugo trzyma jak dlugo śie ładuje..... czytałem że w wysokich dawkach gałka przypomina mocne upalenia a czasem faze po kwasie... sorrki że tyle pytań naraz :-p
Jestem tu nowy więc jak pisze cuś nie tak to mówcie ;-)

No wlasnie Plankton napisz cos wiecej. Ile trwa faza? po jakim czasie wchodzi?

przyda się na pewno bo właśnie zakupiłem szałwie na aukcji...;)

Ja w ostatnie wakacje też skosztowałem gałki, miałem coś koło 3 torebek gałki, sam sobie utarłem na zwykłej tarce a następnie zjadłem popijając wodą z sokiem. Smak ochydny. Było tam gdzieś około niepełnej szklanki gałki. Zajeło mi to ponad pół godziny, pare razy zrobiło się niedobrze ale bez przykrych sytuacji :P Lot załączył się po 3-4 h. Lot jakiś taki dziwny, torche jak po staffie ale pełno energii podobnie jak po amfetaminie. Szczególnie wyróżniał się w oczach kolor zielony, barwy były wyraziste. Na locie oczy były czerwone, ale jak zobaczyłem oczy na drugi dzień, jeszcze bardziej czerwone niż zawsze i do tego straszny kac i lekki ból głowy. Taka była moja pierwsza przygoda z gałką, nie było źle, raczej pozytywne odczucia, polecam spróbować. Niedługo znowu planuje pokombinować z gałką ale chyba teraz spróbuje ją palić.

A wiec spalilem okolo dwie galy tak mi sie wydaje, na poczatku myslalem ze lipa(po pierwszych batach). Bania weszla w czasie samego palenia nie wiem kiedy ale jak sciagalem kolejnego bucha to juz mialem humorek. Po pewnym czasie bania byla taka sama jak po zjedzeniu takiej samej ilosci. Na mnie gala dziala tak samo jak thc, tylko jest troche roznic: bardziej mam ochote cos robic, i mam napady smiechu wystarczy ze spojrzalem na kumpla a juz sie brechtalismy chuj wie z czego( ja to wolalem w pewnym czasie jesc gale zamiast jarac trawe tylko ze musialem czekac no ale teraz problemu nie bedzie). Bania trwala okolo 3 godzin bo to bylo wieczorem i gdy kladlem sie spac czulem jak gala zaczela mnie zapierdalac tak jak po zjedzeniu im wiecej czasu minie tym wieksze zajebanie. Co najwazniejsze przynajmniej dla mnie rano wstalem normalny juz bez tego zajebania jak po gale zjedzonej(gdzie zawsze drugi caly dzien bylem zmulony). Na drugi dzien nie mialem zadnych efektow tak jakbym nic nie wzial.
Do galy lubie wypic pare piw albo zapalic trawe. Raz sprobowalem z dxm i tez bylo ok ale to bylo jednorazowe z czego malo pamietam.

Dzienki!
Same plusy:P Bo jak słyszałem jak niektórym schodziła ta gałka to nie zabardzo chciałem ja walnąć.... ale teraz jak najbardziej spróbuje :]

Mayday:
Czyli jak schodzila? Nie wiem chodzi ci o to zajebanie na drugi dzien? Czy to co napisal Wódz PłonącaWoda? Ja tak nigdy nie mialem no raz ale wtedy to za duzo wzialem 9 calych i to jeszcze duzych!!!

Wódz PłonącaWoda:
Ja zawsze cale biore z kamisu albo prymatu. Opakowanie takie samo tylko ze zamiast mielona to cala jest. Jak w sklepie jest mielona to cala tez powinna byc, przynajmniej u mnie jest.
Ja zawsze zalewam zimna przegotowana woda i wale na jeden lyk, od razu do gardla tak zeby tylko raz polykac i szybko przepijam i pozniej mam luz tylko mi sie odbija tym smakiem, wiec przewaznie jem np. obiad po zjedzeniu galy tak po pol godziny i mi przechodzi czasami muli ale nie tak zeby od razu pawia puscic,zawsze po minimum 4 a max 5 godzinach wchodzi.

Ha!
Ja dzis zakupilem na swistaku szalwie, bedzie akurat jak wroce do kraju.
Co do gały to narobiliscie mi niezlego smaka...poszukam calej, jak nie znajde kupie z kamisa proszkowaną. Nie sadze, ze istnieje cos gorszego jak rozpierdalanie zoladka i jelit po grzybach :-D

Jezeli juz mialbym kupowac to zawsze cala a to dlatego ze mielona jakos mnie slabiej kopala, wrecz wogole a pozatym to mielona nie jest juz taka swieza jak zetrzesz sobie cala to widac od razu roznice ;-)