Mam za to cały czas podwyższone ciśnienie w oklicach 150 na 90. Jestem cały czas rozdrażniony agresywny, zdołowany. Lęki, dół, derealizacja, otępienie, napięte mięśnie i problemy ze spaniem cały czas się utrzymują - nie odczuwam żadnej poprawy.
Jak długo nadciśnienie i agresja utrzymywała się u was po rozpoczęciu zażywania moklo?
Po jakim czasie odczuliście poprawę nastroju i brak lęków ?
@jogurt jak oceniasz jego wplyw na funkcje umysłowe?
a powierzchnia okazuje się dnem głębi."
Stanisław Ignacy Witkiewicz
Brain Histamine Is Crucial for Selective Serotonin Reuptake Inhibitors‘ Behavioral and Neurochemical Effects https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4648163/
Kwetiapina bardzo mocno blokuje receptor histaminowy H1. Może więc dlatego leki przeciwdepresyjne nie działają na ciebie? Może lepiej zamienić kwetiapine na olanzapine/pernazyne albo jeszcze coś innego co nie będzie tak mocno blokować receptora H1?
czytałem też że niekiedy osoby biorące duża dawkę kwetiapiny (jej mocne działanie jako NRI - norkwetiamina - metabolit kwetiapiny zwieksza ilość noradrenaliny) wybudzali sie w nocy
Żeby odstawić leki przeciwdepresyjne to często trzeba długo z nich schodzić nie wystarczy że się je odstawi przez tydzien czy 2 tygodnie zmniejszając dawkowanie czyli szybko, tylko trzeba wolno to robić żeby układ nerwowy miał czas zaadoptować się do braku "protezy mózgowej" zwanej lekiem.
Miałem brać rano 0,5 tabletki przez trzy dni, potem 1 rano i 0,5 po poludniu, za następne trzy dni 1 rano i 1 po południu.
Wziałem dzisiaj(pierwszy dzień) całą rano.
Czy może mieć to jakiś związek z nieprzestrzeganiem diety dot. unikania tyraminy?
W Modulatorach GABA Pregabalin Guide z redakcją Matiego.
_____________________________________
Low Functioning Addicts' Lodge:
misspillz.blogspot.com
27 maja 2019AntonSpakara pisze: Czy brak drastyczny spadek możliwości koncentracji, spadek motywacji, ogromna senność na początku dnia (dopiero wieczorem mam więcej energii) to typowy efekt uboczny moklobemidu (który u mnie na początku działał świetnie, ale po pewnym czasie przestał i zaczęły się powyższe efekty)?
Czy może mieć to jakiś związek z nieprzestrzeganiem diety dot. unikania tyraminy?
cały czas tak będzie działać, choć jak działal dobrze na poczatku to doszedłeś do momentu, w którym musisz zwiększyc dawkę, te n lek jest bardzo kapryśny, jednym słowem shit
Dystymia, depresja paranoidalna, ataki paniki, a przede wysztkim przewlekły katastrofalny brak koncentracji który próbowałem doraźnie leczyć pseudoefedryną (ponieważ nawet na ten stymulant jestem mocno wrażliwy) połączony z niemalże narkolepsją w ciągu całej doby - wszystko to przeszło jak za dotknięciem czarodziejskiej różd-
WRÓĆ*
Moklobemid w moim mniemaniu jest w moim przypadku wspaniałym lekiem. Ale muszę zaznaczyć że już na dwa miesiące przed rozpoczęciem zażywania zacząłem zmieniać swoje nawyki żywieniowe i aktywności fizycznej (które w obu przypadkach były fatalne). Już te dwie decyzje przyniosły mocno pozytywne zmiany, jednak dopiero teraz czuję energię witalną by cieszyć się życiem. Jednak w momencie gdy odchodzę czy to od zdrowej diety, czy też jeśli trzy dni z rzędu siedzę na dupie, cała magia sypie się i lek wydaje się nie mieć żadnego działania. Jeśli ktoś naprawdę chce się tym leczyć, to intensywna praca nad sobą a nie sam lek jest tak naprawdę kluczem do wyjścia z depresji (czy też jakiegokolwiek innego zaleczanego problemu). Oddzielanie stanu psychicznego od zdrowia fizycznego jest błędem (poznawczym?) ponieważ mózg zainstalowany jest w kadłubie reszty całego ciała i zdrowie jednego wiąże się poniekąd z drugim. Depresja wydaje mi się być mocnym rozchwianiem homeostazy organizmu i o ile całkiem zdrowa osoba nie odczuje w ogóle negatywnie krótkiego okresu zasiedzenia albo obżarcia się kebabem w negatywny sposób, o tyle osoba praktykująca to w skali rocznej wypada z równowagi na tyle mocno, że wyjście z depresji przestaje być tylko kwestią łykania tabletek podbijających serotoninę i inne neuroprzekaźniki. Z mojego punktu widzenia powszechnie spotykana depresja (z wyłączeniem poważniejszych przypadków albo przypadłości genetycznych) to na tyle poważne rozchwianie równowagi metabolicznej i hormonalnej, że kwestia przywrócenia prawidłowego stanu wymaga wysiłku nad własną kondycją fizyczną i odżywianiem w okresie co najmniej kilku miesięcy - nawet w połączeniu z farmakoterapią. I ja wiem że w depresji ciężko jest czasem choćby nawet podnieść powiekę, wyjść z łóżka, nie mówiąc o rozpoczęciu aktywnych ćwiczeń - ale dlatego też uważam że pierwszą dobrą zmianą jest zmiana diety, najlepiej na styl śródziemnomorski (co wcale nie oznacza jedzenia chorizzo, manchego, innych zepsutych serów i szynek albo obżerania się makaronami i pizzą, tylko dieta z przeważającą ilością owoców i warzyw, w tym roślin oleistych bogatych w kwasy tłuszczowe z grupy omega-3 (rafinowane oleje są ich pozbawione) które zapewniają dobrą osłonę przed stanem zapalnym, mocno powiązanym z depresją) z rybami jako dobrym źródłem białka).
Jeśli chodzi komuś o to aby podnieść sobie nastrój z dnia na dzień i cieszyć się życiem bez zbędnego wysiłku to lepiej przyjebać sobie m-kę - po kilku takich kuracjach połączonych z zaniedbaniem zdrowego stylu życia nic dziwnego że wskaźniki depresji społecznej pikują. Ale to odnosi się też do pijących i właściwie każdego.
Co do diety, jem niemal wszystko, a w szczególności ciemne kakao (albo nawet same jego ziarna jeśli mam dostęp) które wg mnie działa wręcz synergistycznie zamiast powodować skoki ciśnienia (u mnie je nawet niweluje).
Ale na pewno odradzam suszone śliwki, dwie nieprzespane noce i ból głowy jakby miała odlecieć. Za to suszone figi w umairkowanej ilości dają radę.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/weedtravelbyair.jpg)
Podróż z medyczną marihuaną samolotem – co musisz wiedzieć?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/jurekpatryk.jpg)
Ćpali po 96 godzin, żeby cokolwiek poczuć. Fragment mocnego reportażu Patryka Jurka
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cbd_0.jpg)
Legalne, ale traktowane jak podejrzane. Nowy biznes tonie w absurdach przepisów i kontroli
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/narkotestypolicja_0.jpg)
Leki na ADHD i medyczna marihuana a testy drogowe. Czy testy rozpoznają źródło substancji?
Czy zażycie niektórych leków może skutkować oskarżeniem o prowadzenie pojazdu pod wpływem narkotyków? Zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich, Stanisław Trociuk, zwrócił się do Komendanta Głównego Policji z pytaniem, czy używane przez funkcjonariuszy testy narkotykowe potrafią rozróżnić substancje aktywne od leczniczych. Odpowiedź Policji nie rozwiewa wszystkich wątpliwości – zwłaszcza w kontekście leczenia ADHD czy terapii z wykorzystaniem medycznej marihuany.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/kidssmarthphoneaddiction.jpg)
Jest niebezpieczny jak alkohol i narkotyki. „Byliśmy zbyt zaślepieni”
Światowy Dzień Bez Telefonu Komórkowego obchodzony jest 15 lipca. Z tej okazji Instytut Spraw Obywatelskich wystosował list otwarty do rodziców, w którym przestrzega przed zgubnym wpływem tego urządzenia na dobrostan najmłodszych. „Smartfon uzależnia tak jak alkohol, papierosy czy kokaina” – wskazuje ISO.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/egipt.jpg)
Alkohol miał swój udział w powstaniu złożonych hierarchicznych społeczeństw
Alkohol towarzyszy nam od tysiącleci. Używały go wszystkie wielkie cywilizacje. Znali go Majowie, Egipcjanie, Babilończycy, Grecy, Chińczycy czy Inkowie. Odgrywał ważną rolę w ceremoniach religijnych, wciąż jest ważnym elementem spotkań towarzyskich. Był środkiem płatniczym, służył wzmacnianiu i podkreślaniu pozycji społecznej. W najstarszym znanym eposie literackim „Eposie o Gilgameszu” jednym z etapów ucywilizowania Enkidu – który symbolizuje tam dziką naturę, niewinoość i wolność – jest wypicie przezeń piwa.