Luźne dyskusje na tematy związane z substancjami psychoaktywnymi.
Zablokowany
Posty: 25 • Strona 1 z 3
  • 273 / 8 / 0
Witam. Zapewne każdy z was pamięta swoje pierwsze palenie. Postarajcie się je opisać tu. Jeżeli nie pamiętacie swojego pierwszego palenia opiszcie tutaj swoją życiówke :)

Pierwszy raz: Było to z moim kumplem z klasy. Dostaliśmy dupe palenia, było to w pierszej klasie gimazjum. Zamiast kupić gniazda bananowe na technike kupiliśmy mj. Do lufki włożyliśmy kawałek topa (nie wiedzieliśmy że się nabija xD) i nad kuchenką gazową ciągnęliśmy :). Niekktórzy twierdzą że za pierwszym razem nic nie ma. To zależy czy ktoś umie palić czy nie ;) Ja jako takiej pizdy nie miałem ale straszne dziury panowały. Urywało mi sie z filmu kilka ssekund co jakiś czas . Ogólnie palenie wyszło słabo i ostudziło moje chęci do mj na jakiś rok.
Życiówka: Za życiówke uznaje wypalenie 3g outdoora średniej klasy z bonga ( na łeb) i połówke chemi na 4. Wszystko w towarzystkie rastafari, kantryboja, i dwóch najlepszych ziomów do lufki. Pizda pozytywna śmiechówka przez bite 3 godziny. Od tamtego razu pokochałem mj. Czekam na wasze relacje :)
Peace
Yofcborc!
[url=http://talk.hyperreal.info/viewtopic.php?t=12360]White Skunk Growlog[/url]
  • 47 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: dkx »
Mój pierwszy raz był w marcu roku 2005, długo się nad tym zastanawiałem i się zdecydowałem. Pamiętam że ja i dwóch kolegów oraz jedna koleżnak uciekliśmy z lekcji, we wtorek. Jeden kumpel palił kiedys raz a ta koleżnka była najbardziej doświadczona, paliła wiele razy (pozdrowienia dla niej). Kupiliśmy trzy lufy zioła, wypalilismy z tego dwie lufy ja miałem z kumplami taki fajny breh z róznych zupełnie nie śmiesznych rzeczy a koleżnka ledwno mówiła hehe. Potema paliłem jszcze kilka razy i kazdy raz był coraz lepszy aż w wakacje ujarałem sie tak ze jak nigdy do tej pory i podejzewam ze nigdy juz tak sie nie ujaram od tamtej pory kocham mj

pozdro dla wszystkich zielonych
Uwaga! Użytkownik dkx nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 225 / 8 / 0
W 6 klasie podstawówki.. :nuts: 8-(
Wtedy nawet nie wiedzialem co to jest, ale to gowno zostalo ze mna do teraz.
Nie umiałem się nawet zaciągać.. :rolleyes:

"Mogę być kimś będąc jednocześnie sobą, albo pić od rana wyborową, bić matkę, mieć jako dom klatkę schodową. Mogę skończyć się i nie jestem zdziwiony. Mogę wszystko- to ma dwie strony".
Uwaga! Użytkownik Sweet Bulldog nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 228 / 5 / 0
Nieprzeczytany post autor: zork »
wakacje 1998, po 8 klasie :), czyli juz ponad 7 lat kurde ale ten czas leci :)
  • 40 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: QbaQ »
pierwszy raz z MJ... ponad 4 lata temu, z kumplami (palili wczesniej troche). Przez caly dzien łazilismy po lasach i polach, budowalismy ziemianke, lowilismy ryby itd. Poznym popoludniem zasiedlismy w tej ziemiance i kumpel wyciagnal grama. Stuknelo mnie po 2-giej lufie. Widzialem co drugą kratkę, totalnie stracilem orientacje, panika, nie mogle mówić, przerwacałem się. Ogolnie nie wspominal jakoś super, ale okazalo się, ze to kwestia towazystwa. Przygoda, z duuuuzymi przerwami (teraz juz 4 miesiace), trwa i trwać bedzie do konca swiata i jeden dzien dluzej ;)
Uwaga! Użytkownik QbaQ nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 4 / / 0
Nieprzeczytany post autor: rainbOw »
ok 6 lat temu, spalone jakies 2 rury na piec osob o ile mnie nie myli pamiec, efektow zadnych :) moze bylo to przez nieumiejetne palenie, slabe jaranie, a moze cos jeszcze... bylo po prostu bezplciowo ;P
Uwaga! Użytkownik rainbOw nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 137 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: iwil »
Jakoś koło wiosny/lata 2005 Wyjaraliśmy z kolegą jakieś 3 lufy z bonga, rozwaliliśmy się na leżaczkach przed garażem i gadaliśmy o różnych bzdurach :) Potem poszliśmy podziwiać budowę nowej drogi i w międzyczasie mało brakowało a rozjechałby nas ogromny spychacz. Jakiś czas potem gdy nas jeszcze nieźle trzymało rozpętała się taka ulewa że doszliśmy do wniosku że to Jah zsyła potop na Babilon i że nam nic nie grozi :) Po założeniu gumofilców poszliśmy na przystanek
  • 273 / 8 / 0
Nieprzeczytany post autor: Korlic »
Do końca świata i jeden dzień dłużej. Jestem więźniem tych słów. :) Wiem o co chodzi z tymi kratkami. Zajebista sprawa. Miałem tak jak paliliśmy 1.5 g na 9 z cybucha od bonga. BTW. Bardziej podoba wam się palić latek/ zimą w dzień/pod wieczór. Ja najbardziej lubie palić w lato koło 16. Tylko że na słonku wchodzi masakryczna bania. A teraz zima
"Chciałbyś aby była wiosna, już się skończyła zima.
Stara sąsiadka coś tam gada,że biba za głośno była"
Yofcborc!
[url=http://talk.hyperreal.info/viewtopic.php?t=12360]White Skunk Growlog[/url]
  • 228 / 5 / 0
Nieprzeczytany post autor: zork »
zima to najlepiej w domu ze znajomymi, latem kazda pora jest dobra, 14 godzina plaza, woda, sporo dobrej zabawy :)
  • 6 / / 0
Nieprzeczytany post autor: wsl »
moj pierwszy raz byl 6lat temu..pamietam jak z kumplami obmyslilismy aby pojsc sie zajebac alkoholem..lecz nagle ktos z nas powiedzial mariaa..zastanowilismy sie o co mu chodzi..no i zrozumielismy marijuana..no dobra ale skad ja skolowac kumpel powiedzial spoko znam kolesia zadzwonie i on przyjedzie..dalismy mu kaske..i czekalismy na klatce schodowej po jakims czasie patrzymy podjezdza maluch i kumpel tam wsiadl..wysiadl i z usmiechem na mordzie idzie w nasza strone powiedzial chlopaki mam cos lepszego..hmm.zastanowilem sie co to moze byc przeciez ja chcialem baczke miekki drug..on powiedzial spoko to tak jak baczka tylko ze lepsze to haszyk...po wnikliwych namyslach odwazylismy sie na to..dobra ale gdzie to zjaramy..hmmmm zastanowionko..spoksik kumpel poszedl do domu wziol klucze od komorki i zeszlismy tam..rozgoscilismy sie bylo nas 3 dla kazdego znalazlo sie miejsce..no dobra jaramy...dobra dobra ale jak??kurwa niemamy gify kto idzie po gife nikomu dupy sie niechcialo ruszyc..patrze kumpla radio..patrze oo antenka lekko myslac ujebalem ja rozjebalem ja w pol i zagiolem troszke..kupel nawet sie niezezloscil..nabilismy haszyk do metalowej antenki i kumpel wziol bucha w sumie to byl jego jedyny buch bo sie tak pkaszlal ze nie mial siely wiecej palic..ja zjaralem nastepnego bucha a nastepnego kumpel..zjaralismy w dwoch cala reszte i zaczelismy odpierdalac latalismy po komurkach straszac sie w sumie bylo zajebiscie jak ktos sie wystraszyl to byly ladne smiechy kladlismy sie na ziemi..to bylo polaczenie fazy smiechu strachu i ladnych jazd po ciemku...no coz nawet nieumialem okreslic czasu gdy patrzylem sie na zegarek wydawalo sie ze dziwnie plynie czas...tak sobie latalismy po tej piwnicy i krzyczelismy az w koncu wpada tam sasiad kumpla i mowi do nas co wy tu kurwa zlodziejaszki i nas chcial na paly wogole ze co jest..no to my z nim w ganianego po piwnicy sie bawimy az w koncu udalo nam sie spierdolic z tamtad i zamknelismy sasiada w komorce...no kurwa taki smiech mielismy ze pozniej jeszcze idac nad taka wode u nas w miescie tak rylismy czachy ze ludzie patrzyli sie na nas jak na debili..no i nad woda caly czas smiech ..w sumie moj pierwszy raz byl jednym z najlepszych palen jakie pamietam w sumie to chyba tylko to palenie najbardziej pamietam..bylo zajebiste..peace
Zablokowany
Posty: 25 • Strona 1 z 3
Artykuły
Newsy
[img]
Po debacie prezydenckiej wzrosło zainteresowanie woreczkami nikotynowymi

Debata prezydencka 23 maja br. pokazała, że Polacy nie wiedzą, czym są saszetki nikotynowe oraz snusy, a także czym się różnią. Sztab wyborczy Karola Nawrockiego podał, że kandydat na prezydenta podczas debaty przyjął snus. Sam Karol Nawrocki sprostował, że była to saszetka nikotynowa. Tymczasem różnica między oboma produktami jest ogromna. Snus zawiera tytoń, którego nie ma w saszetce, a jego sprzedaż w UE – z wyjątkiem Szwecji – jest zabroniona.

[img]
Fenomen euforii biegacza – to nie endorfiny, tylko naturalna marihuana

Tajemniczy stan euforii, którego doświadcza blisko 75% biegaczy. Tak zwana „euforia biegacza” redukuje ból, wyostrza zmysły i daje uczucie podobne do działania marihuany. Najnowsze badania naukowe tłumaczą, dlaczego „runner’s high” to nie mit, a ewolucyjny mechanizm przetrwania – i jak go uruchomić nawet początkującym. W tym artykule dowiesz się, co to jest runner’s high, jak działa i jak go wywołać nawet jeśli dopiero zaczynasz biegać.

[img]
Pierwsze takie badania obaliły popularny mit

Mikrodawki LSD zyskały popularność jako potencjalna metoda leczenia ADHD, ale najnowsze badanie kliniczne wykazało, że ich skuteczność nie przewyższa placebo. Choć wiele osób wierzyło w poprawę koncentracji i samopoczucia, naukowcy nie znaleźli na to dowodów.