Rozmowa z partnerką to osobna kwestia, i nie mniej ważna, ja skupiłem się na fizjologii.
generalnie stres + napięte mięśnie + przyspieszony oddech = wcześniejszy wytrysk

U mnie odwrotnie. Wszystko to co napisałeś, powoduje u mnie opóźnienie, a nie wcześniejszy.

Znaleźć se dupę na stałe i więcej ruchac plus dobre psychotropy (każdemu dobrane wg potrzeb) plus z wiekiem się wolniej spuszczasz.
Żadna filozofia.

Jestem w stałym związku, rozmawialiśmy nie mamy z tym problemy, nie chodzi że żadne że jej nie zaspokoje czy coś takiego, przerywany stosunek słabo co pomaga serio, jakoś po krysztale no kurwa jest zajebiscie i potrzebuje znaleźć czy coś innego też pomaga bo nie chce wdupcax tylko żeby się ruchac, prawie chyba wszystko już próbowałem

Bierze tabletki? Czy przerywaniec na ryzykanta? Czy prezerwatywy? Może warto spróbować innej metody antykoncepcji. W sensie niektórym wolnej schodzi w gumie, a niektórzy dopiero rozluźniają się bez gumy, trzeba popróbować. Ile masz lat? To też ważne. Rozmawiałeś z lekarzem? Pisałem, że psychotropy pomagą, ale musisz sobie dobrać właściwe. Nie wiem nawet, czy Ty założyłeś ten wątek, ale problemy z wcześniejszym wytryskiem mogą być tylko odpryskiem (hehe) większych problemów psychicznych. Trzeba znaleźć powód, dlaczego po krysztale jest zajebiście, a nie szukać w prostej chemii i związkach przyczynowo-skutkowych z podstaw logiki, jeśli x to y. Kumasz.

Na przedwczesny wytrysk metodą jest ćwiczenie "edging" masturbując się bardzo powoli, zwiększając czas masturbacji do 10, 15, 20, aż do 30 minut, najlepiej bez orgazmu na koniec. Cierpliwe obserwowanie i uczenie się swojego podniecenia. Do tego obserwacja oddechu i panowanie nad nim. Większość metod podana w tym wątku jest słaba albo żadna. "pogódź się z tym", albo "czekaj aż będziesz stary" to jest żadna rada. Podobnie "znajdź stałego partnera" (nothing personal steve, akurat przeczytałem tylko te z tej strony). To nie jest rozwiązanie, tylko obejście problemu. Niestety to tylko pokazuje jak zacofani jesteśmy jako społeczeństwo pod kątem wiedzy o seksualności, oraz jej dostępności i swobody wymiany informacji.

Edging i powolną, przedłużaną masturbację polecałem kilku facetom i jest to najbardziej bezpośrednie rozwiązanie problemu, także pod kątem psychicznym, ponieważ podczas masturbacji w ten sposób wychodzą na wierzch problemy psychiczne w postaci rozpraszających myśli, odwodzących od masturbacji. Znajomi chwalili.

Czyżby pchając się w przedłużoną masturbację i walenie gruchy łapami, nie bodźcujesz i uczysz mózgu, że jest to inny dotyk? Wiesz, że finalnie wystarczy niecały miesiąc, aby odczuć zmiany w mózg, który może zareagować na seks z waginą inaczej, niż na dotyk i masturbację własnymi rękoma?

No tak,ale "mechaniczny" aspekt ćwiczenia jak wytrzymać dłużej jest ten sam.

@Limitbreaker czyli coraz dłuższe walenie gruchy to metoda oświecona, a robienie tego samego ale z prawdziwą partnerką w trakcie seksu to metody króla Świeczka, starsze od samego Lwa-Starowicza?
Odnośnie samej metody, którą opisałeś, to potwierdzam, że jest ona skuteczna, żeby lepiej kontrolować orgazm. Jest wręcz do tego stopnia skuteczna, że próbując tego samego z partnerką, plus jednak te rzeczy, o których napisałem, można dojść do poziomu seksu tantrycznego. Jednak pewnych rzeczy nie przeskoczysz, chyba, że pakując się w, dość ryzykowną, desensytyzację (o czym, jeśli dobrze zarozumiałem, m. in. pisał @IGotHigh909).
Nie wiem za bardzo, co to jest „edging”, ale z tego co pamiętam, to ta metoda w zdrowy sposób działała
po prostu przez ćwiczenie mięśni Kegla (w sumie o tym zapomniałem, jest to dość ciekawy temat i można sobie o nim poczytać, bo można to robić także na kilka innych sposobów) ale no właśnie, seksualność to jest skomplikowany temat i w ten sposób można przejść z problemu w problem. Zdrowiej moim zdaniem z kimś, ale może czegoś nie wiem, więc chętnie zaktualizuję wiedzę. Ja bym jednak poczekał, poćwiczył z partnerką i porozmawiał z lekarzem, a to potrakował jako bonus.

Tak, tylko nie każdy z takim problemem chcę do partnerki wyskakiwać i tu rodzi się problem. Ja zrobiłbym to samo, porozmawiał z kobietą o problemie i wspólnie szukał rozwiązania. A już jak ktoś jest w stałym związku i wiąże z taką osobą przyszłość, to koniecznie. Przecież prędzej czy później i tak takie rzeczy wychodzą na jaw. Ja miałem odwrotny problem, bardzo musiałem się starać długo, aby dochodzić. Pomogło wyłączenie innych myśli i skupienie się na tym momencie, ale trwało to trochę i musiałem się tego nauczyć.