Przerwa i zmiany w nastawieniu naprawily problem, znow moge spokojnie palic i ciesyzc sie tym chillem :D

Jesli kogos z Was kiedykolwiek dopadna podobne stany, sprobojcie dac sobie czas zeby zrozumiec bezsensownosc tych nieprzyajznych mysli - mi pomoglo

pzdr !

Paliłem mj przez prawie 10 lat - z czego ostatnie 4 lata paliłem prawie codziennie. Dzięki mj nabrałem trochę zbyt dużego dystansu do wszystkiego, zrobiłem się aspołeczny, mocno spierdoliłem sobie pamięć i jakiś głupszy się taki zrobiłem. Nabawiłem się też jakichś paranoi które zaczynały niefajnie "pachnieć". Z tych właśnie zdrowotnych względów przestałem palić ok 4 lata temu - zaczynało być już nieco nieśmiesznie.

Wydaje mi się, że przez te 4 lata mózg się już trochę zregenerował - choć ciężko powiedzieć w jakim stopniu. Na pewno pamięć i szybkość kminienia się sporo poprawiły - choć nadal zdarzają się zawiechy. Natomiast pozostała zajebista aspołeczność z którą jest mi dobrze ;) oraz nadal mam czasami jakieś paranoiczne zagrania :-D

Dystans jaki dostałem od mj powoduje, że niektóre procesy/wydarzenia/sytuację postrzegam w nieco inny sposób niż moi "normalni" znajomi. Najczęściej ich to wkurwia, ale po jakimś czasie często przyznają mi rację ;-)

Natomiast chyba nie jestem specjalnie miarodajnym przypadkiem, bo dosyć łatwo upadam w nałogi.

Kiedyś po dłuższym paleniu (2-3 miesiące, chociaż raz dziennie) robiły mi się schizy typu depersonalizacji (czułem się obco we własnym ciele) i poczucie że nie pasuje do tego świata. Depersonalizacja mijała po tygodniu, a drugie zostało do dziś mimo upływu lat :D Fizycznych objawów nigdy specjalnie nie notowałem. Czasem jakieś mdłości.

Jeszcze bym zapomniał o Déjà vu! To się zawsze pojawia po paleniu. Bardzo intrygujący skutek uboczny.

Depersonalizacja, urojenia, i wszystkie inne " skutki "palenia" " (sic!) to przede wszystkim skutki czego innego, sprzed wielu lat. Pisząc inaczej, marihuana w mózgu idealnie zdrowym (stąd to tylko oczywistość teoretycznego założenia) nie wywoła żadnych skutków ubocznych. Cokolwiek dolega palaczom z długim stażem nie jest efektem intoksykacji i spowodowanych przez nią ubytków mózgu, tylko ubytków noszonych od dawna i ukrywanych.

Depersonalizację znam od dawna, od kiedy palę - znam ją bliżej :-/
Natręctwa, paranoje, również.
Gdybym jednak palił nie nabawiwszy się w dzieciństwie rozmaitych przypadłości, żadna z nich nie miałaby szansy na uaktywnienie się pod wpływem kanabinoli.
Niestety - kana nie leczy. A przynajmniej nie stricte. Wyłącznie wzmacnia. Wszystko.

pozytyw:
chęć spełnienia swoich planów, ale niestety brak kasy np. chce rozmnożyć świnki morskie, ale nie nie ma mamony na większą klatke itp.
większy luz
zauważyłem lepszy stan moich włosów- zarost szybciej odrasta, nie mam łysiny nad czołem
przestałem pić alkohol :D
łatwiej dogadać się z ludźmi :]

negatywy
omany- np. widzę cień końcem oka
bez palenia świat jest nudny
zbyt duży luz- np. nie zależało mi na tym czy zaliczę sprawdzian za 1 razem czy za 3
dziwnie zachowania np. ide zanieść talerz do siebie zamiast do zmywarki w kuchni
problemy z pamięcią i koncentracją- "kurwa czy ja zamknąłem w końcu tą chatę czy nie"- i tak z 3 razy

no i leń- nawet nie chce mi się wawalić do kosza i mam burdel na biurku :D:D

@gwatemel...
To na bank nie dzięki zielsku.
I to też nie od zioła. Każdy tak ma i tyle ;p

Problemy z koncentracją, pamięcią i amotywacja to na pewno od zioła. Może nie palący też to mają, ale palacze w dużym stopniu, ja dużo nie palę raz na parę dni a mam te wszystkie trzy cechy w dość dużym stopniu.

Plusy
nie przejmuje sie tak małymi problemami tym bardziej tymi na które nie mam wpływu...Ogólnie zauwazylem, ze mam wyjebane na duzo spraw... (nie mówie o jakis waznych DLA MNIE sprawach)

nie jestem konfliktowy, zresztą nigdy szczególnie nie bylem ale teraz to sie pogłębiło :)

mniej pije :D

od jakiegoś czasu ogromną przyjemność sprawia mi moment gdzie jeszcze nie śpie a juz wchodze w sen... :) nie wiem czy to od ciaru ale kiedys tego nie było...

Minusy
Pamięć krótkotrwala i koncentracja nie wygląda za ciekawie(nie bede sypał przykładami bo po pierwsze to nie pamietam xD a po drugie to każdy doskonale wie o co chodzi...), choć ostatnio moze troche sie to polepszyło (nie jaram 2 tygodnie)

Jestem troche aspołeczny-przyznaje, ale to ze względu na ludzi jakich teraz całe mnóstwo(wyjebkowicze i cwane dresy) mam na nich wyjebane to co sie bede spoufalał ;p... Mam paru dobrych ziomów co myślą podobnie jak ja i to mi wystarczy a reszta to "kumple"

i te natręctwa, ale to sie zalicza do zrytej pamięci.
kieeedyś mialem lekkie schizy np. w autobusie ze ktoś sie na mnie patrzy albo na mieście, że ktoś za mną idzie ale teraz to ogarnąlem chociaż czasami jeszcze troche sie tak wkręcam;/ (to jest chyba najgorsze, pomimo ze tak zadko u mnie występuje)

jeżdżę po lesie tylko wtedy gdy mam ciar xD.......... (też pewnie wiecie ocb...)

tez tak mam odkąd pale, ogolnie ten stan miedzy snem a jawa stal sie duzo przyjemniejszy i zauwazalny

zajebiście jest wiedzieć ze nie jest sie samemu xD