@falsyfikot
szukaj wszędzie, jak nie znajdziesz, to ta wiedza z Tobą zostanie i będziesz wiedział gdzie nie szukać.
Moim zdaniem jednak chodź tam, gdzie są śmiałki darniowe (jeżyki), ale nie takie duże, tylko średnie (u mnie w dużych łysych nie ma), choć każda obecność śmiałków znaczy to, że łąka ma odpowiednie warunki (jednak bez deszczu i wilgoci, to łysych nie znajdziesz nigdzie). Po prostu nie kombinuj za bardzo, szukaj i odhaczaj sobie miejscówki jako potencjalnie dobre i niedobre (+ przeczytaj cały temat i pooglądaj zdjęcia i przyjrzyj się rodzajom traw). Do znalezienie grzybków nie potrzeba jakiejś wielkiej filozofii, tylko wytrwałości i wilgoci.

Ta anglojęzyczna mapa wydaję się być wiarydogna, bo jedna miejscówka niestety nazbyt popularna tam jest oznaczona niemal idealnie. Teraz nie będę marnować czasu bo dawno nie było opadów. Na początku tego miesiąca udało się znaleźć około 18 sztuk w wyższych partiach Sudetów mimo że sucho aczkolwiek to było późne południe i mogły być już wyzbierane. Mimo wszystko trip ( a raczej bad trip ) bardzo mocny do tego stopnia że trzeba było go wyzerować co na tak małą ilość to wręcz fenomen.

Zauważyłem że rośnie łysiczka niebieskawa w trawie i to dużo , ale nie zbierałem z braku czasu ,
z tego co czytałem podobno umiarkowanie aktywna.
Ktoś wie może jakie dawkowanie ?


Prawie 100 szt. I parę suchych zostawionych.

Cześć, czy ktoś kiedyś zbierał (a może nawet znalazł w tym roku?) w okolicach Poznania - i szerzej w Wielkopolsce - i byłby w stanie doradzić gdzie najlepiej rozpocząć poszukiwania?

Akcja dzieje się w Szkocji (Highlands).
Nigdy jeszcze w swoim życiu czegoś takiego nie widziałem, to mój pierwszy sezon zbieractwa poza PL.
Ile ?. Nazbierałem już chyba z 4k (nie liczę co do sztuki, raczej na oko) ale jest to jakiś mały ułamek tego co zostało na łąkach i nie tylko.
Gdzie?. Dosłownie wszędzie, piszę poważnie. W parkach, na boiskach, w ogródkach (na jednym zdjęciu jest fotka z ogrodu mojego znajomego, widać DOM w tle), na cmentarzu, na pasach zieleni obok drogi, terenach zielonych obok sklepów czy też na leśnych ścieżkach. Obojętnie gdzie jest chociaż troche zieleni tam rosną łyse.
Nie ma szans tego wszystkiego wyzbierać nawet gdybyśmy całym H poszli to zbierać.
Mam ze sobą cały czas pudełko śniadaniowe i jak jakieś się trafią po drodze to zabieram (potrafiłem 40-80 znaleźć na spacerze wzdłuż parkowej dróżki), przyzwyczajony do sezonów w PL to serce mnie boli jak miałbym jakieś zostawić ale musze się z tym pogodzić powoli. Jedyne miejsce gdzie się wstrzymałem to obejście firmowe na którym też rosły.
Pozdro dla podróżników i takich samych dużych zbiorów jak u mnie.

Dziś pierwsze grzybobranie tego sezonu. Żałuję że nie wybrałem się wcześniej bo było dużo starych owocników. Z północnego Mazowsza pozdrawiam wszystkich łysiczkołowców

@Raoulll
Wow. Czy przypadkiem nie jesteś reinkarnacją usera o tym samym nicku z lat circa 2010? Chyba byłeś dużym fanem syntetycznych psychodelików. No i podobny stworek w awatarze kojarzę.
Może podasz region tej Szkocji?

Jak na to patrzę to przypomniałem sobie, że ostatnio oglądałem dokument o Wyspach Owczych i łyse podobno też rosną tam nagminnie. Pojechałbym chętnie.

@Zgienty
Nawet nie reinkarnacja a ta sama osoba ;). Na szczęście nie umarłem od tamtego momentu, jedynie konto przepadło na wieki. Tak, byłem i jestem fanem wszelkiej maści psychodelików. Nie tak wielkim jak kiedyś ale raz czy dwa razy na rok coś tam sobie wszamam. Na H nie pisałem grubo parę ładnych lat, parę razy byłem zobaczyć jedynie na cmentarzu ile to osób już nie padło których znałem.
Region już podałem - highlands.
Wyspy owcze wyglądają spoko ale klimat trochę surowszy więc ja tam bym polecał nadal Szkocje ;).
Ps. Dzisiaj zahaczyłem o takie miejsce gdzie się ćwiczy uderzenia piłeczki golfowej i wpadło z 40-60. Nie miałem jak zdjęć porobić bo ludzie i tak się patrzyli dosyć dziwnie chociaż powiedziałem im, że pierścionek zgubiłem prawdopodobnie tutaj :D

No to byłem se dzisiaj właśnie popatrzeć za psyloczkami, ale nie znalazłem kompletnie nic, mimo, że przedwczoraj coś tam delikatnie w nocy popadało. Znalazłem tylko kilka przejrzałych i przesuszonych kołpaczków. Miejscówka wygląda na godną, sprawiedliwą i tak dalej, i tak dalej - chociaż zastanawiam się, czy trawa nie jest zbyt niska? Polanki bogate w krowi nawóz. Sprawdziłem też niższe partie mocniej zacienione i mimo, że trawa była całkiem zroszona, to też nie znalazłem nic. Poczekam na większy deszcz i wybiorę się na dzień bezpośrednio po.

Przynajmniej spacer zajebisty zaliczyłem:

PS jaki macie patent na chodzenie jak debil po tych łąkach z nosem w trawie? XD Strasznie mnie płoszą ludzie i mam wrażenie ŻE ONI WIEDZĄ

Kurwa no niesamowite.A ja chodzę po łąkach i mam problem znaleźć..