Pochodne kwasu lizergowego, jak na przykład LSD, czy LSA.
Więcej informacji: Lizergamidy w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 1731 • Strona 172 z 174
  • 757 / 114 / 0
Re: 1P-LSD
Nieprzeczytany post autor: mj2086 »
macie jakieś patenty na mindfuck i bodyload po 1-p? Nie jest to moja ulubiona substancja i zdecydowanie preferuję 200ug Ethlada albo Aldika, jednak dużo ciężej to dostać obecnie (mają w NL ale odchodzą potrójne reshipy i chujemuje nie na moje nerwy). A po 1-p to najlepiej sie bawiłem jak walnąłem czteropak piwa i zżarłem 5 listków. Za to jak wrzucam 2-3 na treźwo to mi serce wykręca, telepanie, umieranie i totalnie niefajna luta.
pies zjadł mi chleb, pierdolnę sobie w łeb
  • 2244 / 380 / 0
Re: 1P-LSD
Nieprzeczytany post autor: mietowy3 »
@mj2086 Jesteś już za bardzo przecpany. Za duże mixy, za duże ilości, za często.
  • 757 / 114 / 0
Re: 1P-LSD
Nieprzeczytany post autor: mj2086 »
@mietowy ale co Ty pierdolisz? o tym jak często tripuję to się nawet nie zająknąłem. A kwas to nie jest ćpanie tylko medycyna, ale mam lekki problem z jedną substancją i szukam odpowiedzi. No ale dzięki za zajebiście mądrą i przemyślaną wypowiedź, szkoda że jestem tak przećpany, że nie nadążam, sensei.

btw dla Ciebie 200-300ug to za dużo? proszę nie rozśmieszaj mnie, to są stanardowe widełki medium-intensive tripa, do granicy heroicznej jeszcze mega daleko (może poza eth-ladem, którzy przy 3 listkach powinien spuścić za duży wpierdol)
pies zjadł mi chleb, pierdolnę sobie w łeb
  • 2244 / 380 / 0
Re: 1P-LSD
Nieprzeczytany post autor: mietowy3 »
@mj2086 A kwas to nie jest ćpanie tylko medycyna, ale mam lekki problem z jedną substancją i szukam odpowiedzi.

Przepraszam Cię zatem za moją diagnozę.
  • 1287 / 327 / 12
No cóż… jak to bywa w tych kwaśnych tematach, stosunek do tej substancji mam ambiwalentny :ręka:

Może zanim zacznę, ustalmy za punkt odniesienia uliczne angielskie kwasy (celowo pomijam to słowo no bo nie oszukujmy sie - to nie jest jakaś trafka albo proszek do walenia co go może wcisnąć byle frajer na ulicy wiec przyjmijmy, ze miałem je z zaufanego źródła) które jadłem okazjonalnie w przeszłości.

Podszedłem do tej substancji nazbyt ostrożnie tzn wielkość blottera mnie troche przeraziła, bo był mw 4x większy od wcześniej wspomnianych angielszczachów. Przyjąłem karton 100ug (a może i 150? Sorry nie pamietam :korposzczur: ) podjęzykowo i moje pierwsze spostrzeżenie to, że ładuje sie znacznie dłużej od standardowego kwasu tj ok 1h, chociaż może nie zauważyłem momentu wejścia (często tak miałem). Trochę sie rozczarowałem, bo jak na pierwszy raz z ta substancja dawka była na pewno za mała a nie tripowalem na sajko juz dość długo (chyba ze 4 miesiące).

Jest zdecydowanie mniej wizualny od oryginału; poza lekkim wyostrzeniem kolorów nie uświadczyłem żadnej gadziej skóry ani tych robo-lini czy boskich obramowań, podczas gdy przy wcześniej wspomnianych kwasach wielkości 1/4 to te fraktale i wizuale (czy jak wy ćpuny nazywacie te haloony) mnie po prostu rozpierdalaly z każdej strony. Co ciekawe, kolory wyostrzaly sie bardziej na czerwono-różowo zamiast fioletowo-purpurowo. Ciekawym zjawiskiem była neonowa otoczka widząc ludzi z oddali. Brak falowania obrazu, czasami trochę promieniował.

Ktoś juz wcześniej wspominał o uciążliwym bodyloadzie. Wg mnie nie był on taki straszny a momentami nawet podniecający, taki deliryczno-euforyczny. Mindfuck tez nie jest bardzo srogi a bardziej taki smiechawkowko-glupawkowy; wyszedłem na luzaku w klapkach po piwo no i trochę sie zaśmiałem jak ujrzałem na klatce odświeżacz powietrza a kasjerka zapytała -czy coś jeszcze? (ci co jedli kwasy pewnie wiedzą ocb %-D). Nie było ani potężnych przemyśleń, ryczenia i tarzania sie ze śmiechu/płaczu po podłodze. Na luzaku pogadałem ze starym obok w pokoju o życiu.

Zdecydowanym minusem jest czas działania. Po ok 5-6h efekty mentalne zanikają a pozostaje nachalna stymulacja która trzyma jakies 10h i nie idzie po tym zasnąć. Skończyło sie umilaniem czasu na zejściu whisky a przez chwile pomyślałem nawet, żeby dorzucić 600mg dexa (szczęście w porę zorientowałem sie, ze mam tez w posiadaniu substancje MAOI a nie chciałem żeby to był moj ostatni trip w życiu bo był mało spektakularny i w najgorszym przypadku bym sobie pluł w brodę po ZS :zły:).

Podsumowując: prawilny kwas to to nie jest (pytanie co nim tak naprawdę jest i w jakich stężeniach? %-D), brak mu tego pazura, próżno szukac jakiś głębokich przemian w sferze psychicznej (chociaż były momenty, ze zapalała mi sie żarówka) @mj2086 dobrze wspomniał, ze żeby uzyskać najlepsze efekty to by trzeba było zeżreć przynajmniej z 4-5 kartonów. Mogę pokusić sie o tezę, ze jest to diet LSD albo kwas dla dzieci. Taka pierdolka do poczilowania w domu na rave bym tego nie brał bez dobrego mixu :lsd: :psycho:
16 października 2023Stteetart pisze:
"mam wyjebane na wszystkich i pierdole też Famasa".
  • 1 / / 0
Witam, chciałbym się podzielić moim pierwszym trip reportem
Ilość - 100 mcg 1P-LSD
S&S - dobry humor, choć trochę niewyspany, przygotowywałem się psychicznie ok 2 miesiące. 2 lata przerwy od psychodelików. Na miejsce tripowania wybrałem polankę nad rzeką a następnie spotkanie z narzeczoną i córką.
Doświadczenie psychodeliczne - kilka razy 1P-LSD w dawkach 100 mcg i 200 mcg. Poza tym jednorazowo 2-CB i 3-4 razy 4-HO-MiPT w dawkach od 40 mg do 80 mg
Czas opisuję w godzinach

T 0.0
Godzina 8 rano, w domu, postanowiłem wziąć blotter 100 mcg pod język, trzymane ok 10 min i połknięte. Byłem po porządnym śniadaniu.

T +0.30
Coś tam się zaczyna dziać, delikatny headspace, postanawiam pomału wyruszyć w zaplanowane miejsce (ok 15 min drogi)

T +0,45
Doszedłem w zaplanowane miejsce, po drodze trawa kołysząca się z wiatrem wydawała mi się bardzo ładna, delikatne wyostrzenie zmysłów. Następne pół godziny spędziłem na patrzeniu na przyrodę i zastanawiałem się czy to wszystko z tripa (choć wiedziałem że to nie wszystko)

T +1.0-2.5
Podczas tego zastanawiania się, czy to już, zaczęło się to co trzeba. Usiadłem sobie w miejscu z najlepszym widokiem na drzewa i wodę, drzewa zaczęły mi się kołysać i wyginać, oczywiście w rytm muzyki ze słuchawek, muzyka wręcz kształtowała, to co widzę, taka mini synestezja. Koło mnie byli wędkarze i nawet do nich zagadywałem, czy bierze ryba, kontakt z ludźmi odziwo, nie był utrudniony. Oczywiście co jakiś czas zawieszałem się na widoku drzew. Już zapomniałem że 100 mcg może dać takie wizuale. Jeśli chodzi o głowę, to uświadczyłem minimalny mindfuck, który zaraz zniknął, po 200 mcg, jest zdecydowanie większy. Osiągnąłem stan nadtrzeźwości, nawet miałem pewne znaczące rozkminy dotyczące mojego życia .

T +2.5-4.0
Zdecydowałem spotkać się z narzeczoną (wiedziała że biorę) i córką (1.5 roku). Trochę się obawiałem spotkania z córką, ponieważ był to pierwszy raz jak ją widzę w tym stanie. Gdy już doszło do spotkania okazało się, że nie było się czym martwić, chyba pierwszy raz od jej urodzenia byłem aż tak zaangażowany w opiekę i wspólną zabawę, czułem, że się rozumiemy w 100%, to było coś wspaniałego, tak bardzo rozumieć, taką młodą osobę . Następnie poszliśmy do McDonald's zjeść (na wynos oczywiście) i na spacer. Wizualnie już praktycznie nic nie czułem, pomyślałem, że to dość szybko, że po 4h, już mam tylko ten typowy afterglow, ale nie przeszkadzało mi to.

T +4.0-12.0
Wróciliśmy do domu i działanie psychodelika już zdecydowanie "zelżało", był jedynie taki afterglow, no i charakterystyczna dla tej substancji stymulacja. Postanowiłem wypić 6 browarków smakowych i dopalić troszkę THC, buszek już nie przywracał właściwości psychodelicznych, działał właściwie jak zawsze. Ok 20 położyłem się spać, poprzedzając to dawką 150 mg trazodonu, żeby było łatwiej. Niestety o 22 dalej się męczyłem ze snem, więc zarzuciłem kolejne 150 mg trazodonu, po czym już szybko mi się film urwał i spałem ładnie 10 godzin.

Podsumowując
Pierwsze efekty pojawiły się ok 30 min od przyjęcia, peak zaczął się 1,5h od przyjęcia i trwał ok 1,5h, headspace trwał ok 6h i nadtrzeźwość ok 10h, stymulacja ok 12h. Mindfuck był znikomy, raczej trip poszedł w stronę nadtrzeźwości. Kontakt z ludźmi był zdecydowanie ułatwiony i pojawiła się niesamowita empatia, dość nietypowy przebieg kwasa. Ten trip oceniam jako bardzo dobry, dokładnie tego oczekiwałem po 100 mcg 1P-LSD, jedynie tej otwartości do ludzi oraz dość krótkiego peaku się nie spodziewałem.

Następnego dnia czułem się ciut zmęczony, ale nic strasznego, niczym lekki kacyk (może po tych piwach), spokojnie można było iść na zakupy i zająć się codziennymi sprawami.

Za miesiąc planuję sobie przypomnieć 200 mcg, pamiętam, że to było dużo mocniej niż 100 mcg, mimo podwojenia dawki, nie jest to 2 razy mocniej, tylko z 4 razy mocniej xD
  • 50 / 1 / 0
Re: 1P-LSD
Nieprzeczytany post autor: Diabeu666 »
1p-LSD to najlepszy zamiennik LSD.
Od Kasyna jadłem najlepsze 1p-LSD. 150mg takie małe tableteczki.
Świetny trip po jednej. Dosłownie monetami mnie zabierało. I widziałem takie rzeczy że ciężko opisać i nagle powrót uffff wow. I tak kilka razy. Dwie na raz to już gruba jazda. Nie można chodzić..ledwo co. Kafelki się unoszą, widać jakieś piksele, linie, kolory walą z każdej strony. Magia
Mam jeszcze 2tab 1cp-LSD
Będę miał porównanie.

A muzyka na słuchawkach.... O jezuuuu. Tego się opisać nie da!
Uwaga! Użytkownik Diabeu666 jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 15 / 2 / 0
@Diabeu666 Siemka, mam te same tabletki, też od nich. I blottery 1cp. O ile w przypadku blotterów sprawa jest prosta, zastanawia mnie czy łykać te tabsy czy trzymać jak zwykłe kwasy aż się rozpuści. Na logikę trzymać, ale wolę się dopytać
  • 50 / 1 / 0
Re: 1P-LSD
Nieprzeczytany post autor: Diabeu666 »
Łykaj. Po 20-30 min pierwsze efekty jak mało zjadłes. Ja na pusty żołądek wrzucam i po 20min się zaczynało az w szoku byłem.
Nie wiem jakie masz doświadczenie z LSD. I ile najwięcej przyjąłem ja i jak sobie radzisz jak nad trip nadchodzi. Ale ja żałuję że 2 zajebałem na raz
Choć 1 też robi konkretnie. Ale Ja z tych co lubią mega konkretnie ;)
Uwaga! Użytkownik Diabeu666 jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 15 / 2 / 0
@Diabeu666 doswiadczenie mam małe ale jakieś mam, dzięki wielkie za radę napisze po weekendzie jak u mnie było zdam relacje
ODPOWIEDZ
Posty: 1731 • Strona 172 z 174
Artykuły
Newsy
[img]
Nie mógł pogodzić się z rozstaniem, rozsypał "biały proszek" na dachu auta byłej partnerki

36-latek dobijał się w gminie Giby (Podlaskie) do drzwi swojej byłej partnerki. Awanturował się i krzyczał, a na koniec rozsypał na dachu jej samochodu amfetaminę. Został zatrzymany przez policję. Był tak pijany, że nie był w stanie dmuchnąć w alkomat.

[img]
Fenomen euforii biegacza – to nie endorfiny, tylko naturalna marihuana

Tajemniczy stan euforii, którego doświadcza blisko 75% biegaczy. Tak zwana „euforia biegacza” redukuje ból, wyostrza zmysły i daje uczucie podobne do działania marihuany. Najnowsze badania naukowe tłumaczą, dlaczego „runner’s high” to nie mit, a ewolucyjny mechanizm przetrwania – i jak go uruchomić nawet początkującym. W tym artykule dowiesz się, co to jest runner’s high, jak działa i jak go wywołać nawet jeśli dopiero zaczynasz biegać.

[img]
Rekordowe uderzenie w narkobiznes. Zlikwidowano 19 laboratoriów i ujęto 67 osób

Co najmniej tysiąc funkcjonariuszy wzięło udział w największej w ostatnich latach operacji wymierzonej w syndykat narkotykowy działający na terenie Ukrainy. Zlikwidowano 19 laboratoriów i 17 magazynów oraz zatrzymano 67 osób, w tym 32-letniego bossa organizacji. Szacuje się, że miesięcznie narkogang produkował nawet 700 kg mefedronu, alfa-PVP i amfetaminy.