Więcej informacji: Lizergamidy w Narkopedii [H]yperreala
btw dla Ciebie 200-300ug to za dużo? proszę nie rozśmieszaj mnie, to są stanardowe widełki medium-intensive tripa, do granicy heroicznej jeszcze mega daleko (może poza eth-ladem, którzy przy 3 listkach powinien spuścić za duży wpierdol)
Przepraszam Cię zatem za moją diagnozę.
Może zanim zacznę, ustalmy za punkt odniesienia uliczne angielskie kwasy (celowo pomijam to słowo no bo nie oszukujmy sie - to nie jest jakaś trafka albo proszek do walenia co go może wcisnąć byle frajer na ulicy wiec przyjmijmy, ze miałem je z zaufanego źródła) które jadłem okazjonalnie w przeszłości.
Podszedłem do tej substancji nazbyt ostrożnie tzn wielkość blottera mnie troche przeraziła, bo był mw 4x większy od wcześniej wspomnianych angielszczachów. Przyjąłem karton 100ug (a może i 150? Sorry nie pamietam
Jest zdecydowanie mniej wizualny od oryginału; poza lekkim wyostrzeniem kolorów nie uświadczyłem żadnej gadziej skóry ani tych robo-lini czy boskich obramowań, podczas gdy przy wcześniej wspomnianych kwasach wielkości 1/4 to te fraktale i wizuale (czy jak wy ćpuny nazywacie te haloony) mnie po prostu rozpierdalaly z każdej strony. Co ciekawe, kolory wyostrzaly sie bardziej na czerwono-różowo zamiast fioletowo-purpurowo. Ciekawym zjawiskiem była neonowa otoczka widząc ludzi z oddali. Brak falowania obrazu, czasami trochę promieniował.
Ktoś juz wcześniej wspominał o uciążliwym bodyloadzie. Wg mnie nie był on taki straszny a momentami nawet podniecający, taki deliryczno-euforyczny. Mindfuck tez nie jest bardzo srogi a bardziej taki smiechawkowko-glupawkowy; wyszedłem na luzaku w klapkach po piwo no i trochę sie zaśmiałem jak ujrzałem na klatce odświeżacz powietrza a kasjerka zapytała -czy coś jeszcze? (ci co jedli kwasy pewnie wiedzą ocb
Zdecydowanym minusem jest czas działania. Po ok 5-6h efekty mentalne zanikają a pozostaje nachalna stymulacja która trzyma jakies 10h i nie idzie po tym zasnąć. Skończyło sie umilaniem czasu na zejściu whisky a przez chwile pomyślałem nawet, żeby dorzucić 600mg dexa (szczęście w porę zorientowałem sie, ze mam tez w posiadaniu substancje MAOI a nie chciałem żeby to był moj ostatni trip w życiu bo był mało spektakularny i w najgorszym przypadku bym sobie pluł w brodę po ZS
Podsumowując: prawilny kwas to to nie jest (pytanie co nim tak naprawdę jest i w jakich stężeniach?
16 października 2023Stteetart pisze: "mam wyjebane na wszystkich i pierdole też Famasa".
Ilość - 100 mcg 1P-LSD
S&S - dobry humor, choć trochę niewyspany, przygotowywałem się psychicznie ok 2 miesiące. 2 lata przerwy od psychodelików. Na miejsce tripowania wybrałem polankę nad rzeką a następnie spotkanie z narzeczoną i córką.
Doświadczenie psychodeliczne - kilka razy 1P-LSD w dawkach 100 mcg i 200 mcg. Poza tym jednorazowo 2-CB i 3-4 razy 4-HO-MiPT w dawkach od 40 mg do 80 mg
Czas opisuję w godzinach
T 0.0
Godzina 8 rano, w domu, postanowiłem wziąć blotter 100 mcg pod język, trzymane ok 10 min i połknięte. Byłem po porządnym śniadaniu.
T +0.30
Coś tam się zaczyna dziać, delikatny headspace, postanawiam pomału wyruszyć w zaplanowane miejsce (ok 15 min drogi)
T +0,45
Doszedłem w zaplanowane miejsce, po drodze trawa kołysząca się z wiatrem wydawała mi się bardzo ładna, delikatne wyostrzenie zmysłów. Następne pół godziny spędziłem na patrzeniu na przyrodę i zastanawiałem się czy to wszystko z tripa (choć wiedziałem że to nie wszystko)
T +1.0-2.5
Podczas tego zastanawiania się, czy to już, zaczęło się to co trzeba. Usiadłem sobie w miejscu z najlepszym widokiem na drzewa i wodę, drzewa zaczęły mi się kołysać i wyginać, oczywiście w rytm muzyki ze słuchawek, muzyka wręcz kształtowała, to co widzę, taka mini synestezja. Koło mnie byli wędkarze i nawet do nich zagadywałem, czy bierze ryba, kontakt z ludźmi odziwo, nie był utrudniony. Oczywiście co jakiś czas zawieszałem się na widoku drzew. Już zapomniałem że 100 mcg może dać takie wizuale. Jeśli chodzi o głowę, to uświadczyłem minimalny mindfuck, który zaraz zniknął, po 200 mcg, jest zdecydowanie większy. Osiągnąłem stan nadtrzeźwości, nawet miałem pewne znaczące rozkminy dotyczące mojego życia .
T +2.5-4.0
Zdecydowałem spotkać się z narzeczoną (wiedziała że biorę) i córką (1.5 roku). Trochę się obawiałem spotkania z córką, ponieważ był to pierwszy raz jak ją widzę w tym stanie. Gdy już doszło do spotkania okazało się, że nie było się czym martwić, chyba pierwszy raz od jej urodzenia byłem aż tak zaangażowany w opiekę i wspólną zabawę, czułem, że się rozumiemy w 100%, to było coś wspaniałego, tak bardzo rozumieć, taką młodą osobę . Następnie poszliśmy do McDonald's zjeść (na wynos oczywiście) i na spacer. Wizualnie już praktycznie nic nie czułem, pomyślałem, że to dość szybko, że po 4h, już mam tylko ten typowy afterglow, ale nie przeszkadzało mi to.
T +4.0-12.0
Wróciliśmy do domu i działanie psychodelika już zdecydowanie "zelżało", był jedynie taki afterglow, no i charakterystyczna dla tej substancji stymulacja. Postanowiłem wypić 6 browarków smakowych i dopalić troszkę THC, buszek już nie przywracał właściwości psychodelicznych, działał właściwie jak zawsze. Ok 20 położyłem się spać, poprzedzając to dawką 150 mg trazodonu, żeby było łatwiej. Niestety o 22 dalej się męczyłem ze snem, więc zarzuciłem kolejne 150 mg trazodonu, po czym już szybko mi się film urwał i spałem ładnie 10 godzin.
Podsumowując
Pierwsze efekty pojawiły się ok 30 min od przyjęcia, peak zaczął się 1,5h od przyjęcia i trwał ok 1,5h, headspace trwał ok 6h i nadtrzeźwość ok 10h, stymulacja ok 12h. Mindfuck był znikomy, raczej trip poszedł w stronę nadtrzeźwości. Kontakt z ludźmi był zdecydowanie ułatwiony i pojawiła się niesamowita empatia, dość nietypowy przebieg kwasa. Ten trip oceniam jako bardzo dobry, dokładnie tego oczekiwałem po 100 mcg 1P-LSD, jedynie tej otwartości do ludzi oraz dość krótkiego peaku się nie spodziewałem.
Następnego dnia czułem się ciut zmęczony, ale nic strasznego, niczym lekki kacyk (może po tych piwach), spokojnie można było iść na zakupy i zająć się codziennymi sprawami.
Za miesiąc planuję sobie przypomnieć 200 mcg, pamiętam, że to było dużo mocniej niż 100 mcg, mimo podwojenia dawki, nie jest to 2 razy mocniej, tylko z 4 razy mocniej xD
Od Kasyna jadłem najlepsze 1p-LSD. 150mg takie małe tableteczki.
Świetny trip po jednej. Dosłownie monetami mnie zabierało. I widziałem takie rzeczy że ciężko opisać i nagle powrót uffff wow. I tak kilka razy. Dwie na raz to już gruba jazda. Nie można chodzić..ledwo co. Kafelki się unoszą, widać jakieś piksele, linie, kolory walą z każdej strony. Magia
Mam jeszcze 2tab 1cp-LSD
Będę miał porównanie.
A muzyka na słuchawkach.... O jezuuuu. Tego się opisać nie da!
Nie wiem jakie masz doświadczenie z LSD. I ile najwięcej przyjąłem ja i jak sobie radzisz jak nad trip nadchodzi. Ale ja żałuję że 2 zajebałem na raz
Choć 1 też robi konkretnie. Ale Ja z tych co lubią mega konkretnie ;)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zrzut.jpg)
Biały popiół vs. czarny popiół: Prawda o wskaźnikach jakości konopi
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cannaheart.jpg)
Marihuana zwiększa ryzyko rozwoju chorób serca
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/kpp_sejny.jpg)
Nie mógł pogodzić się z rozstaniem, rozsypał "biały proszek" na dachu auta byłej partnerki
36-latek dobijał się w gminie Giby (Podlaskie) do drzwi swojej byłej partnerki. Awanturował się i krzyczał, a na koniec rozsypał na dachu jej samochodu amfetaminę. Został zatrzymany przez policję. Był tak pijany, że nie był w stanie dmuchnąć w alkomat.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/forestgumprunin.jpg)
Fenomen euforii biegacza – to nie endorfiny, tylko naturalna marihuana
Tajemniczy stan euforii, którego doświadcza blisko 75% biegaczy. Tak zwana „euforia biegacza” redukuje ból, wyostrza zmysły i daje uczucie podobne do działania marihuany. Najnowsze badania naukowe tłumaczą, dlaczego „runner’s high” to nie mit, a ewolucyjny mechanizm przetrwania – i jak go uruchomić nawet początkującym. W tym artykule dowiesz się, co to jest runner’s high, jak działa i jak go wywołać nawet jeśli dopiero zaczynasz biegać.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/ukrakcja.jpg)
Rekordowe uderzenie w narkobiznes. Zlikwidowano 19 laboratoriów i ujęto 67 osób
Co najmniej tysiąc funkcjonariuszy wzięło udział w największej w ostatnich latach operacji wymierzonej w syndykat narkotykowy działający na terenie Ukrainy. Zlikwidowano 19 laboratoriów i 17 magazynów oraz zatrzymano 67 osób, w tym 32-letniego bossa organizacji. Szacuje się, że miesięcznie narkogang produkował nawet 700 kg mefedronu, alfa-PVP i amfetaminy.