Leki stosowane w leczeniu zaburzeń psychicznych.
Zobacz też: Wikipedia
ODPOWIEDZ
Posty: 2190 • Strona 127 z 219
  • 683 / 133 / 0
03 maja 2020custom pisze:
U mnie już wszystko do normy wróciło. To o czym pisałem było w trakcie zażywania sulpirydu. Innego neuroleptyku nie brałem, gdybym wiedział wcześniej co za chujostwo on mi przepisuje to bym nawet tego nie tknął. Tak to się trułem 1,5 roku tym gownem. Na pewno się to w przyszłości odbije na moim zdrowiu i tego najbardziej się obawiam.
oj nie przesadzaj, schizofrenicy żrą to latami i inne chujostwa typu haloperidol, risperidony i jakoś żyć muszą, ludzie po 10 lat grzeją heroine i zdrowie jest ich ostatnim zmartwieniem, nic Ci nie będzie od tego sulpirydu, rozumiem twoją frustrację, że nabawiłeś się skutków ubocznych i czujesz wściekłość na lekarzy, odstawisz lek, a wszystko wróci do normy, nie ma co się zamartwiać, będzie dobrze !
  • 1229 / 180 / 0
Mi akurat Sulpird bardzo pomógł. Jeden z nielicznych neurosów który nie zamula a wręcz aktywizuje. Ja na Sulpirydzie chodziłem jak natchniony, to był 100% traf dla mnie wówczas. Może został błędnie przypisany do twojej dolegliwości albo po prostu źle go tolerujesz. Jak nienawidze neuroleptyków tak Sulpiryd dla mnie jest ok.
  • 59 / 5 / 0
04 maja 2020xantiago pisze:
03 maja 2020custom pisze:
U mnie już wszystko do normy wróciło. To o czym pisałem było w trakcie zażywania sulpirydu. Innego neuroleptyku nie brałem, gdybym wiedział wcześniej co za chujostwo on mi przepisuje to bym nawet tego nie tknął. Tak to się trułem 1,5 roku tym gownem. Na pewno się to w przyszłości odbije na moim zdrowiu i tego najbardziej się obawiam.
oj nie przesadzaj, schizofrenicy żrą to latami i inne chujostwa typu haloperidol, risperidony i jakoś żyć muszą, ludzie po 10 lat grzeją heroine i zdrowie jest ich ostatnim zmartwieniem, nic Ci nie będzie od tego sulpirydu, rozumiem twoją frustrację, że nabawiłeś się skutków ubocznych i czujesz wściekłość na lekarzy, odstawisz lek, a wszystko wróci do normy, nie ma co się zamartwiać, będzie dobrze !
Dzięki za pocieszenie, ale już do końca życia będę w żył w niepewności przez tego skurwiela. Ten lek nie powinien być u mnie w ogóle zasosowany. Od kiedy to przepisuje się na neuralgie kurwa neuroleptyki. Zbrodnia w białych rekawiczkach. Osoby, które mają schizofrenie i nie mogą bez tego leku normalnie funkcjonowac to muszą to brać, ja nie muszę i nie musiałem.
04 maja 2020rooney pisze:
Mi akurat Sulpird bardzo pomógł. Jeden z nielicznych neurosów który nie zamula a wręcz aktywizuje. Ja na Sulpirydzie chodziłem jak natchniony, to był 100% traf dla mnie wówczas. Może został błędnie przypisany do twojej dolegliwości albo po prostu źle go tolerujesz. Jak nienawidze neuroleptyków tak Sulpiryd dla mnie jest ok.
Mnie też sulpiryd aktywizował, to musze przyznać, latałem jak szalony, ale normalne to nie było. Byłem jak robot, bez emocji całkowicie. Skutki uboczne były takie jak wyżej podałem. Najgorsze jest to, że tego nie widzisz gdy to bierzesz, dopiero to zauważasz jak odstawisz. Miałeś jakieś skutki uboczne na sulpirydzie? Jak długo go brałeś? Jaka dawka? I na co?
  • 1229 / 180 / 0
Nie pamiętam dokładnie ale dwie tabletki dziennie chyba coś takiego. Mi to nakręcenie jak robot się podobało, było idealne , zwłaszcza że wtedy byłem zamulony gównianymi lekami z psychiatryka. Uboków nie zaobserwowałem , u mnie były same pozytywy. Może jedynie lekkie problemy z zaśnięciem na początku brania, ale nie jakieś uciążliwe i potem tego też już nie było. A przypomniałem se że brałem właśnie 1-1-0 bo ona ostrzegała że na noc jak się bierze można nie usnąć prędko
Brałem go ze 4 miesiące może góra pół roku, później przestałem bo już nie działał wogóle i nie był potrzebny. Na każdego dany lek może zadziałać inaczej, tak to jest z psychotropami. Prawdopodobnie jakiś kretyński koniował ci bezmyślnie to dał zamiast właściwego leku na twoje schorzenie. To norma, mi na zaburzenia snu jakaś zidiociała koniowałka przepisała jeden z najgorszych szitów - Olanzapine, lek na ciężką, lekooporną schizofrenie. Niestety musimy sami sprawdzać w necie czy tu na forum lek który wypisze koniował, bo ci idioci albo są niedouczeni, albo przepisują to z czego mają hajs (kontrakty z firmami farmaceutycznymi), albo jedno i drugie.
  • 59 / 5 / 0
No widzisz tobie chociaż lekarz powiedział żeby na noc nie brać, bo mogą być problemy z zaśnięciem, a do mnie ani słowa. Każda wizyta kontrolna u niego wyglądała tak, że cały czas mówił żeby to brać i neuralgia minie. A byłem na 3 lub 4 wizytach. Ani słowa o możliwych skutkach ubocznych tylko zapewnianie, że wyciszy całkowicie neuralgie i że to jest bezpieczny lek. Bralem 150mg 50-50-50 cały czas to gówno było we krwi i w mózgu. Przytyłem 15kg na nim to przecież widział co się ze mną dzieje na tym leku. Kawał chuja i tyle. Ja jakbym coś w robocie spierdolil to mam przeje***** za 5min, a ten skurwysyn zero odpowiedzialności za błędy. Ty chociaż tyle, że krótko to gówno brałeś i nie miałeś żadnych skutków ubocznych, a ja długo, bo 1,5 roku i skutki uboczne wystąpiły. Długo tą olanzapine brałeś? Gdybym wiedział, że taki hyperreal istnieje to na pewno bym sprawdził co on mi przepisał, a tak to się trułem cały czas. Koszmar. Tak to jest zaufać tym partaczom.

wyciąłem cytat, używaj funkcji mention dla cytowania posta nad postem - starysteve
  • 683 / 133 / 0
No już tak bywa z tymi lekarzami często trzeba walczyć o swoją rację bo to zazwyczaj buce z wysoko uniesioną głową jak podważam ich kompetencje są oburzeni i wyjeżdżają z tekstem skoro jestem taki mądry mam się sam leczyć, po części tak robię, najgorsze jest to uczucie kiedy wiesz, że dany psychiatra jest po prostu głupi w swoim fachu i próbujesz mu to uświadomić, dlatego żadnych lekarzy na NFZ i tak rzadko chodzę do psychiatry wolę, poszukać w Poznaniu psychiatre prywatnie wydać te 150 zł za wizytę przynajmniej wchodzę na znany lekarz i widzę opinie i wiem, że nie jest byle baranem, w każdym zawodzie zdarzają się kretyni a to, że skończyl medycynę czasami sprawia że bezgranicznie ufamy takim ludziom, trzeba walczyć o swoje racje, ludzie którzy leczą się latami i z niejednego pieca chleb jedli wiedzą o czym mówię, a co do tego sulpirydu kolego nie stresuj się, po tak długiej kuracji daj sobie czas wszystko się w twoim mózgu i organizmie unormuje, wiem, że czujesz wściekłość jedyne co możesz zrobić to wystawić lekarzowi nie zbyt miłą opinie w sieci i przy okazji ostrzec innych pozdrawiam
  • 1229 / 180 / 0
04 maja 2020custom pisze:

No widzisz tobie chociaż lekarz powiedział żeby na noc nie brać, bo mogą być problemy z zaśnięciem, a do mnie ani słowa. Każda wizyta kontrolna u niego wyglądała tak, że cały czas mówił żeby to brać i neuralgia minie. A byłem na 3 lub 4 wizytach. Ani słowa o możliwych skutkach ubocznych tylko zapewnianie, że wyciszy całkowicie neuralgie i że to jest bezpieczny lek. Bralem 150mg 50-50-50 cały czas to gówno było we krwi i w mózgu. Przytyłem 15kg na nim to przecież widział co się ze mną dzieje na tym leku. Kawał chuja i tyle. Ja jakbym coś w robocie spierdolil to mam przeje***** za 5min, a ten skurwysyn zero odpowiedzialności za błędy. Ty chociaż tyle, że krótko to gówno brałeś i nie miałeś żadnych skutków ubocznych, a ja długo, bo 1,5 roku i skutki uboczne wystąpiły. Długo tą olanzapine brałeś? Gdybym wiedział, że taki hyperreal istnieje to na pewno bym sprawdził co on mi przepisał, a tak to się trułem cały czas. Koszmar. Tak to jest zaufać tym partaczom.

olanzapiny nawet nie wykupiłem w aptece, bo po wizycie koleżka mi powiedział że to jest chujnia a potem sprawdziłem w necie i się potwierdziło. gdybym miał tą ciężką schizofrenie to może i bym się zastanowił, bo może byłbym w odsetku tych osób na których ten lek działa, ale nie kurwa przy zaburzeniach snu %-D a się zdziwiłem bo lekarka była młodziutka i miała fajne opinie, ale wypadła tragicznie, 100 czy 150 dałem, z czego 3/4 rozmowy to był wywiad na temat wszystkich rzeczy które ćpałem itak dalej i tak dalej jeszcze jebana wypytwała o sprawy prywatne nie wiem po co. drugi raz do niej nie polazłem. nawet na tych prywatnych, płatnych doktorków trzeba też uważać bo można na zjeba trafić. A trafić na porządnego koniowała z NFZ to prawie jak szukanie dziewicy w burdelu.
  • 683 / 133 / 0
Ale też nie ma się co często sugerować tym, że dany lek który został zapisany jest np przy schizofrenii, niektóre substancję pełnią wiele funkcji, tak jak mi tłumaczył kiedyś lekarz, kwetiapina w dawce do 100mg ma działanie strikte nasenne, później bodajże już nie pamiętam kolejności, na stabilizacje nastroju, antydepresyjne i przeciwpsychotyczne i kwetiapine schizofrenicy stosują nawet w dawkach 600mg, więc to lek o wielu zastosowaniach dużo substancji tak ma, dajmy na to leki na epilepsję typu lamotrygina czy kwas walproinowy, niby na padaczkę, a są stosowane w borderline lub w dwubiegunówkach, więc to, że w ulotce jest napisane leczenie schizofrenii nie ma się tym co sugerować, ale jeśli sulpiryd koledze nie służył, nie rozumiem dlaczego ta kuracja trwała aż tak długo, mi z reguły jak lek nie pasował mówiłem o tym lekarzowi od razu na wizycie i było zmieniane, często leczenie, ba praktycznie w 80% to leczenie na chybił trafił, zwłaszcza u ludzi z depresjami i lękami to takie bawienie się kombinowanie i dobieranie leków dopóki pacjent nie będzie się skarżył na dolegliwości, ja osobiście trafiłem na zajebistego fachowca, po powiedzeniu mu objawów trafił mi tak z lekami, że po swoich przejściach od 15 rż i biegania po psychiatrach byłem po prostu w szoku, jak dla mnie jeśli psychiatra jest wybitny, to po usłyszeniu objawów pacjenta powinien wiedzieć jaką substancją korygować dane zmiany w mózgu by pacjent czuł ulgę, coś w stylu jakby informatyk postawił diagnozę naszemu rozwalającemu się komputerowi i go naprawiał

używaj funkcji mention zamiast rozległych cytatów, bo posty robią się mało czytelne - starysteve
  • 21 / 1 / 0
Czy Ketrel może służyć do wyłączenia fazy na psychodeliku?
  • 626 / 121 / 0
@EMKANADZIEIZIARENKA Tak może zablokować fazę. Nie pisz nazw handlowych typu ketrel itd. tylko czynną substancję czyli w tym przypadku kwetiapina.
ODPOWIEDZ
Posty: 2190 • Strona 127 z 219
Artykuły
Newsy
[img]
Zamiast paneli podłogowych narkotyki. KAS zatrzymała kontener z marihuaną

Funkcjonariusze Pomorskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Gdyni skontrolowali kontener, który przypłynął z Kanady do portu w Gdańsku. Zgodnie z deklaracją, w kontenerze miały być drewniane ekologiczne panele podłogowe, a odbiorcą była firma w Polsce.

[img]
Przemytnicy kokainy z Kolumbii skazani. Pachnące mentolem narkotyki przylatywały na Śląsk

Gliwicki sąd skazał sześciu członków grupy przestępczej, która drogą lotniczą przemyciła na Śląsk kilkadziesiąt kilogramów kokainy. Przewożona ją w paczkach z napisem "Rolls Royce".

[img]
Ryszard Petru ma już projekt depenalizacji marihuany. Znamy szczegóły

Dopuszczenie posiadania do 15 gramów suszu lub jednego krzaka konopi na własny użytek – to propozycja, którą przedstawi zespół parlamentarny tworzony przez posłów koalicji. Dotarliśmy do szczegółów projektu, które potwierdzają nasze wcześniejsze ustalenia.