no trudno, to szkoda zachodu chyba bo 50mg to by wychodziło całe pudełko na 6 razy, jednak jak odstawka to odstawka, jedyne czego się obawiam to, że dawka 10mg nie uśpi skutecznie i trzeba będzie się ratować zolpi albo ketrelem

ale przeciwlękowo jest na razie spoko, faktycznie działa tak w tle, słabo trochę i mało wyczuwalnie ale napady strachu o życie i zbytniego rozmyślania o nieistnieniu jakoś tam odpędza

No właśnie miałem podobnie na sporej dawce chyba 20+30mg i to nie było to czego oczekiwałem po kuracji benzodiazepinom...

Bardzo dobrze Ci lekarz powiedział, 10 mg spokojnie będzie działać "w tle", a Ty sobie będziesz na spokojnie ciął eti. Bez pregabaliny czy innego arsenału długie benzo działające w tle to podstawa przy cięciu dawek i odstawianiu krótkich benzo.

I do napierdolenia to są inne benzo raczej, dzięki klorazepatowi nie będziesz się budził o 4 rano wylękniony, gdy organizm będzie się domagał kolejnej dawki (ja tak miałem po alprze), tylko będziesz elegancko spał a klor będzie uciszał lęki w tle.

Na 10 mg klora w tle spokojnie możesz schodzić z eti, tylko tnij powoli, nie wiem jak Ci lekarz nakazał, ale najlepiej imo to robić na spokojnie, po 0,25 -0,5 mg eti max co tydzień.

I jeszcze co do napierdolenia się... nie powinno się podbijać benzo we krwi, ich poziom stabilnie i sukcesywnie winien się zmniejszać, aby płynnie je odstawić i przyzwyczaić organizm (gaba) do ich braku, a takie dojadanie nie jest dobrym pomysłem. W Gaba będzie bałagan, jak raz dostanie nadprogramową dawkę benzo, a potem znów będzie miało ją uciętą. A pewnie nie raz byś sobie chciał dojeść coś dodatkowo. Zdecydowanie lepiej już wziąć coś innego, jak chcesz się porobić, coś co nie działa na gaba, niż podbijać benzo.

To wszystko co napisałem ma sens wtedy, jeśli faktycznie chcesz odstawić epi, czy tylko tak dla picu sobie podjadasz klora.

Pozdrówki

@up

dzięki za cenne rady - sęk w tym, że Eti nie mam już więc nie ma z czego "ciąć" ;) Lekarz zapisał mi za to dość mocne SSRI paroksetynę w dawce 20mg, którą dzisiaj włączyłem, a te 20mg Kloranxenu same jakoś tam działa ale ostatnie 2 dni masakra, bezsenność z odbicia, mega wkurw i apatia, ale no jak przeżyłem dwa dni to już teraz będzie z górki, zwłaszcza jeśli się z antydepresantem polubię

do tego czasu najwyżej spróbuję się usypiać zolpi, a jak będzie nadal ciężko to pewnie się z powrotem do magika zgłoszę bo mirtazapinę albo mianserynę

no a Kloranxen dzisiaj jeszcze wezmę 20, jutro i pojutrze 15 a później już 10 - nawet jeśli to nie ma większego znaczenia to będę przynajmniej spokojniejszy na duchu ;)

Cóż, myślałem że masz zapas eti na zejście jeszcze. Nic dziwnego że te 2 dni miałeś ciężkie, trochę klora nie zastąpi takiego braku eti we krwi. Takie 10-20 mg jest super jak wyżej napisałem, do odstawki, ale takie nagłe ucięcie krótkiego benzo... mogłeś w sumie posępić alprę i przejść na nią z eti, zresztą teraz to bez znaczenia takie rozkminy.

Słuchaj się lekarza i tyle :) Będzie gites.

jak wiadomo nie jest to benzo rekreacyjnie, ale odkryłem zajebisty jego leczniczy mix.

Jak robiłem ostatnio detox z hery, to w połączeniu z 2-4 mg klona 10 cloranxenu kładła mnie spać na ok 6h. Polecam wypróbować. Poza tym jak się już po 3-4 dniach trochę organizm nim napełni, to można przesypiać cełe dnie, niż się męczyć.

Tak, klorazepat to dobry lek na zwale, schodzenie z opio, benzo.Nie uzaleznia tak jak inne benzo, poniewaz profil rekreacyjny jest marny.

Ja pierdolę, ile zdań, tyle opinii. Ja po 2 miechach brania marnego 5mg i odstawieniu, po 7 dniach ryczałem jak bóbr jak Gessler się udał schabowy. Skończcie już pierdolić :)

Clorazepat uzależnia. Clorazepat nie jest na lęki. Clorazepat jest na zejście z innych benzo lub w ciągach alkoholowych, taki jest jego podstawowy cel.

Czyli działa przeciwlękowo po tym jak się porządnie skumuluje skoro jego jednym z podstawowych celów jest zamiana na zejściu z innych benzo.

Trzeba było minimalizować dawkę na ile się da. Może by się obyło wtedy bez bobra.

Poza tym na niektórych detoksach od opio lekarze stosują go w połączeniu z innymi benzo, byś mógł spać(co odkryłem przypadkowo, a co potwierdziła dzisiaj moja psycha). Na niektórych dostaniesz oxazepam, a na niektórych nawet dormy 15tki. To już nie te czasy, gdy dostawałeś lorafen dziennie i hydroksyzyne na sen.

Tak, masz rację. Clorazepat jest na lęki, tak samo jak passat 1,9 tdi do jeżdżenia. Niestety skutera z dostawcą pizzy nim nie wyprzedzisz.

To jeden z jego efektów, jak każdej pochodnej benzo. Podstawą jednak jest długi termin półtrwania i wpierdalanie się identycznie w gaba jak wóda (tak wiem, inne benzo też). Przy czym jest bardzo łagodny i nie wypierdala z kapci jak alpra czy klon, dlatego preferowany do dłuższego podawania na zejście. Ale - biorąc go dużo dłużej nawet w minimalnych dawkach można się uzależnić i zejść też jest ciężko.