14 lutego 2021Dersu Uzala pisze:Wielce intrygująca perspektywa, pewnie to kwestia podejścia. Ja to dostawałem w szpitalu jako "nasennik" i niemal zapomniałem o tej benzynie. Ciekawe jak się sprawdzi rekreacyjnie na codziennej rutynie. Noctofer. Brzmi dostojnie.16 grudnia 2009Lemarko pisze: fenomenalny Noctofer- negatyw lorafenu, przyćmiewa umysł, retrospektywny i mroczny
Frisium idzie jeszcze dostać?
Zero wjazdu na ciało, działania przeciwdrgawkowego nie czuję bo jak. To co czuję to dość silne uspokojenie, działanie przeciwlękowe w stylu lorazepamu, czyli brak wpływu bezpośrednio na ewentualne objawy somatyczne, jak np. alprazolam, czy klony, tylko uderzenie prosto w psychikę. Mentalne rozluźnienie i niższych dawkach jest to na pewno funkcjonalne benzo. Myślałem, że to jakiś cienias w tylu Tranxene, ale jest to całkiem ciekawy związek dający czysty, mentalny chill który mnie - wyjadacza benzo lekko zaskoczył, bo w ogóle zadziałał gdzie klony ledwo co hulają.
Jak na taki kaliber benzodiazepin, klobazam na pewno ma jakiś potencjał rekreacyjny, a dostałem go gratis od magika
Gdzieś na necie nawet znalazłem info, że należy on do średnio silnych benzodiazepin, a słabe to diazepam, klorazepan, chlorodiazepoksyd i cała reszta, więc coś w tym musi być. Całkiem fajne, tylko trzeba przyku*wić odpowiednio dużo, zależnie od tolerancji. Dawki terapeutyczne klobazamu są dla dzieci. Warte dopisania do CV.
EDIT: Nie wiem tylko jak z czasem działania, bo jestem w jego trakcie, ale podobno jest to długo działająca benzodiazepina.
EDIT2: Odnotowano zaburzenia równowagi. Dość silne. To mi się podoba.
14 lutego 2021Dersu Uzala pisze: Frisium idzie jeszcze dostać?
Nie bardzo to po prostu rozumiem, chyba że jest to coś na wzór nitrazepamu, który w większych dawkach sponiewiera każdego tolerkowca, bo się nie pie*doli w tańcu z receptorami i jest stopniowo wycofywany w użycia na rzecz bardziej selektywnych leków.
Biorąc pod uwagę internetowe kalkulatory rówoważników dawek innych benzo, nawet jeśli są na podstawie działania przeciwlękowego, czy przeciwdrgawkowego okazały się tym razem nic nie warte i może nie tyle, co niebezpieczne ale grożące przynajmniej srogim ućpaniem. Sam jak wcześniej pisałem wrzuciłem w moim mniemaniu wręcz "próbę alergiczną" w dawce 40 mg i zgodnie z oczekiwaniami nie poczułem zupełnie nic, ale nie zapominajmy że to benzo nie wywołuje typowej sedacji jak diazepam, klonazepam i wiele innych. Następnym razem więc wrzuciłem pewny siebie 160 mg, przeliczając to na 80 mg diazepamu (co i tak jest prawie całym opakowaniem) i na 4 mg klonazepamu, które tolerowałem znakomicie. To znaczy moja tolerancja była znakomita, bo nie czułem nic :D a te 160 mg klobazamu wyrzuciło mnie w kosmos. Mocno rozluźniło mentalnie i chyba też fizycznie, bo prosto to ja na pewno nie chodziłem. Zapewne stąd też bierze się działanie przeciwdrgawkowe, co przy braku tolerancji na pewno jest Takie efekty wywierało na mnie wtedy ponad 20 mg klonazepamu, więc po pierwsze pojawiło się w głowie "WTF?", a po drugie straciłem trochę zaufanie do tych internetowych kalkulatorów, czy tablic ekwiwalentów, które jednak mogą mieć zastosowanie przy schodzeniu z benzodiazepin.
Działa też głównie na podjednostki a2 receptora benzo, które prawie nie wywołują sedacji, tylko działają głównie przeciwlękowo i też sam klobazam dobrze radzi sobie z szeroką gamą napadów drgawkowych, co czyni go skutecznym lekiem benzodiazepinowym na wiele rodzajów epilepsji, nie wywołując jednocześnie sedacji, jak klonazepam czy nawet diazepam, które potrafią przy okazji skutecznie uśpić, a jak nie, to "wy*ebać" pacjenta w chmury na cały dzień, że już nie wspomnę słowem o fenobarbitalu, który jako lek ostatniego rzutu niszczy absolutnie wszystkie rodzaje epilepsji na kilka dni, ale skutki próbowania potem jego odstawienia i czas ich trwania są często bardziej niebezpieczne niż początkowa choroba, bo oprócz zwiększonej podatności na drgawki dochodzi szereg innych ciężkich objawów, które ciągną się w nieskończoność, więc często zostaje on lekiem do końca życia.
28 czerwca 2022lildie pisze: mi lekarz przepisał klobazam 10 mg doraźnie i boję się że gówno mi to da. nie chciał przepisać alpry nie wiem czemu… wcześniej normalnie przepisał lorafen 3 razy dziennie przez 3 tyg a teraz jakiś klobazam i to doraźnie ? poorostu masakra
06 czerwca 2012przekum pisze: poszło od godziny 100 mg - wyjebka na wszystko, ekstra humor.
26 kwietnia 2017mavarx pisze: 2 tyg używałam i powiem tak-wielki usypiacz i mało jaka kawa,energol pomoże.
Kwetiapina podbija działanie i troszkę odsuwa senność,więc na +,
sniffowane pół tabletki działało na mnie jak jedna cała normalnie połknięta,spływ delikatny bardzo.
Mój staż z benzo to: alpra(46-mg jak mam przez x dni dziennie),klonazepam(2-4mg),bromazepamu probowalam blister,klorazepatu cale pudeleczko i ciul.
Ogólnie mam sporą tolerkę też przez inne rzeczy ale takie 4-5 tabsów+tyle samo kwetiapiny i może być good. Ale trzeba być świadomym faktu,że i tak bardzo szybko padniemy spać.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/aptekadyzurna.jpg)
Rewolucja w receptach na opioidy przyniosła skutek? Przepisy miały uderzyć w receptomaty
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/nowenarkogis.jpg)
Coraz więcej Polaków przedawkowuje nowe narkotyki. Raport GIS
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news/klefedronfabrik5.jpg)
Polski narkobiznes zwiększa zasięgi. Czarny rynek domaga się towaru
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/profesor.jpg)
Profesor znów za kratami. Spec od narkotyków zwany także Chemikiem zatrzymany w Skarżysku
Na pięć lat trafi za kraty 73-letni mężczyzna w półświatku znany niegdyś jako Chemik lub Profesor czyli człowiek wielokrotnie notowany za przestępstwa narkotykowe, między innymi za wyprodukowanie na początku lat 2000 w laboratorium w Bliżynie dziesiątek tysięcy tabletek ecstasy.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zrzut_ekranu_z_2025-04-14_20-26-59.png)
TVN24: „Tak wpadł szaman-informatyk"
UWAGA: Uwaga artykuł z TVN24, który poniżej przedrukowujemy, jest raczej kiepskiej jakości, jednak publikujemy go z uwagi na fakt, że jako jeden z niewielu opisuje przypadek zatrzymania i represjonowania osoby najprawdopodobniej prowadzącej ceremonie z ayahuascą.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/f5.large_.jpg)
Ulubiona muzyka uruchamia układ opioidowy mózgu
Słuchając ulubionej muzyki odczuwamy przyjemność, niejednokrotnie wiąże się to z przeżywaniem różnych emocji. Teraz, dzięki pracy naukowców z fińskiego Uniwersytetu w Turku dowiadujemy się, w jaki sposób muzyka na nas działa. Uczeni puszczali ochotnikom ich ulubioną muzykę, badając jednocześnie ich mózgi za pomocą pozytonowej tomografii emisyjnej (PET). Okazało się, że ulubione dźwięki aktywują układ opioidowy mózgu.