W sumie to nie mam porównania do starego butaprenu, ksylenu czy nitro. Może kiedyś nadrobię zaległości. N2O działa na nmda w podobny sposób jak klasyczne dysocjanty. A te z reguły są mało szkodliwe.

Zafascynowało mnie znów ostatnio nitro ze względu na mojora. La jego ratunku już nie ma ógułem. Kiedyś testówalem i pamiętam że after i ogólne zatrucie nie miało równowagi względem doznań. Parę minut się zdarzało B a rdzo ciekawe ale później 2 dni przyjebany jakby na czosnek obuchem dostał. Ale te wizje dźwięków, żaden drug nigdy nie dawał mi 5akich doznań słuchowych jak np. Hard trance po butanie albo N2O, a po nitro nawet muzyki nie trzeba bo sama się włącza. Pamiętam jak w zimie kirałem, to. Śnieg tak się blyszczal aż słyszałem ten dźwięk, jak z jakiejś gry gdy zbierasz diamenty. Takie "pstryyyng cink" ale jak przykirałem za mocno to aż strach, budziłem się przerażony i O kurwa co to było, czułem się przekopany i zgwalcon. Więc tak, inhalanty są w chuj fascynujące ale z umiarem, bo jak ktoś wspomniał, szkoda muzgu i neuronów.

Właściwie profil działania toluenu bardzo mi odpowiada.Zgadzam się z niektórymi opiniami,ta substancja zdaje się mieć jakąś dziwną potężna siłę.Te mysli,rozkminy,synchronizaje,miła euforia i bodyhigh,cena i czas działania przy ciągłej inhalacji również przemawia na plus.Jednak ten zapach... jest to coś czego nie jestem w stanie przyjąć.Jebie z ryja ze 2 dni,pomieszczenie,w którym się kira tez tym przechodzi.Z tego względu moje doświadczenia z tą substancja można policzyć chyba max na palcach obu dłoni.I just stick to N2O :)

Kiedyś miałem dziwną faze jak kirałem toluen.Waliłem to i miałem odpalony filmik na yt,którego sobie słuchałem.Znalem ten film słowo w słowo,czułem coś ala deja vu,jakbym już kiedyś to ogladal.Potem na trzeźwo to odpaliłem i okazało się,że nigdy tego filmu nie oglądałem i w ogóle chyba gadali tam co innego niż wtedy słyszałem...

Tak zgadzam się za wszystkie mistyczne jazdy rzekomego wtajemniczenia to zasługa Trichloroetenu.
Wszystkie jazdy są bardzo do siebie podobne.
- Poznanie "przysłowiowej" prawdy że zostaliśmy oszukani i że nasze życie jest tak naprawde bez znaczenia, a coś lub ktoś pociąga za to wszystko za sznurki.
Objawienie trwa dosłownie kilka minut, pózniej zapominamy.
niektórzy mieli wizje że ludzie są robieni hurtowo w jakiejś fabryce. Ja miałem tak że w kilka sekund poznałem jak zbudowany jest świat, impulsy czy kwadraciki budujące kawałek po kawałku wszystko dookoła. Raz widziałem jak moja słowa drukuje stara maszyna do pisania, a pozniej usta odkleiły się i wyrzuciłem je na podłoge?!
-Zapętlające sie echo w głowie zbliżające się do "orgazmu narkotycznego".
- Za każdym razem gdy wracałem do tri przypominały mi sie moje poprzednie fazy (serial) gdzie zawsze blisko było do mi do rozwiązania jakiejś wielkiej zagadki.
Z perspektywy czasu bo mineło ponad 20 lat od mojego ostatniego kirania to to był totalny matrix i nie wiem czy to była prawda. natomiast było to swoją ciekawe doświadczenie.


-

Kurde przypomniało mi się jak za łebka przyniosłem do szkoły taki klej siekierę CYJANOPAN, może to śmiesznie zabrzmi ale jako zabawkę, a tylko wąchając bez kirania jeden niuch że szczypie jak skurwysyn, pokazałem gostkowi z klasy, teraz po latach doszło do mnie że mogli się patrzyć na mnie że nakurwiam inhalacje klejem, ale w każdym razie problemów przez to nie miałem.

Ja do dziś nie zapomne jak dwóch typów po tym miało efekt pociągu, że nadjeżdża i wyjebali przez szyby w oknach z bańki.

Czy ktoś wie, na czym polega różnica pomiędzy działaniem Trichloroetylenu a Tetrachloroetylenu?
Różnica jest "tylko" w liczbie atomów Cl.