Na zapoznanie ze substancją poszło 50mg, potem już szły normalne ilości 200+ mg, któregoś razu było 200mg i 3godz potem 250mg. Żadnych wizuali nie zaobserwowałem.

Inna sprawa że ja jestem pancerny na narkotyki, zawsze musze dawkowania zwiększać w porównaniu do reszty.

No to pewnie kwestia izomeru ten S- jest najbardziej psychodeliczny i dawki 100 mg daja juz wizuale , nie moge tego powiedziec o racemacie gdzie nawet po 250 takowych nie uswiadczyłem.
Racemat bardzo mi DXM przypominal , S- calkowicie inne bajka bardziej w stylu 3-MeO-PCP.

Probowalem w ciagu jednego wieczoru 80mg+80mg+120mg(sniff za kazdym razem). Tolerancja rosnie szybko. Jak juz inni wspominali krotki czas dzialania. Spory wplyw na motoryke lecz nie jak MXE. Spodziewalem sie czegoś wiecej aczkolwiek substancja miła mimo ze, nie przeladam za dysocjantami. Bardzo pozytywnie zaskoczył mnie odbiór muzyki. Kolejny test z K-holem i koncze z ta substancją gdyż 3-MeO-PCP podoba mi się dużo bardziej. A cena K do czasu jej dzialania mnie nie zacheca.
P.S. Myślę, że była by ciekawa do miksow.

gdybym mial dostep nadal do s- izomeru jako krysztalu lub poprostu fiolek ketanest s'u w rozsadnej cenie, pewnie bym wracal czesto do tej substancji, niestety racemat nie trafil w moje narko podniebienie, r-izomer ktory raz tylko sprobowalem (praktycznie nie ma go na rynku) w dzialaniu wypadl jeszcze gozej niz racemat i majac w alternatywie tylko DXM, jakos nie wracalem do tych zwiazkow, teraz w dobie RC najlepsze chyba z jak dotad testowanych to 3-MeO-PCP i 3-MeO-PCE, MXE i 4-me-PCP sa blee

A probowałęś Etyloketaminy ? ponoć daje rade ^_^ , ale to może niech opak sie wypowie na ten temat bo ma porównanie z ketaminą ;p

Co do etyloketaminy to w 2 h przyjąłem łącznie tego z 200 mg i raczej do ketaminy S- to to nie ma najmniejszego polotu , bardziej podobne do racematu ketaminy. Mysle ze nie przyjmie sie na rynku chyba ze ja jestem jakis odoporny na to albo dawki są wyższe :D

Substancje przez przypadek znalazłem w portfelu będąc w szkole. Dawno już o niej zapomniałem bo myślałem, że przepadła, ale skoro już miałem w rękach jakieś 300-400mg ketaminy no to aż żal z niej nie skorzystać. Przyjechał kumpel z maczanką 1:65 z A834. Wybraliśmy się na ogródki działkowe, na miejscu spożyliśmy wszystko na 3 osoby. Gadka szmatka, wiadomo wchodzi, śmiech z tego jak spływa itd. Po około 15 min. nadszedł czas na złapanie buszka i wtedy... Założyłem słuchawki i powiedziałem "Jak pięknie jest nie być na ketaminie". Tak, można to odebrać dwojako, ale miałem na myśli NIE ISTNIENIE podczas jej działania. To, że można zapomnieć o ciele, myślach, wszystkim nurzając się w morzu CEV'ów. Muzyka odgrywała tutaj rolę przewodnika, wraz ze zmianą utworu zmieniał się charakter doświadczenia. Czasem bardziej wracałem by czasem odpłynąć całkowicie (Asura- V.A.N.T.A.). :listen: Sfera audio - "To ja kiedyś słyszałem? Przecież czuję się jakby dali mi nowe uszy". Coś przepięknego ale nie mam do czego tego porównać. (DOC, Tramal) tutaj muzyka też brzmi pięknie, ale tak inaczej. Może mógłbym to porównać do muzyki na MDMA ale tam muzyka gra drugorzędną rolę. Na ketaminie jest to na pierwszym miejscu mimo, że polega tylko na dodaniu "głębi odsłuchu" (Wybaczcie za taką a nie inną terminologię).

S izomer? To raczej racemat nie był, za mocno ;)

Kwestia mocy zmieniona przez dopalenie A-834'735. Nie było bardzo mocno, w każdym momencie praktycznie byłbym w stanie otworzyć oczy, teoretycznie wstać a cholernie teoretycznie nawet iść bo tego próbowałem dopiero po jakiś 30-40 min. i nadal motoryka niesprawna. Myślę, że racemat. 3cią osobą była koleżanka więc dostała mniejszą kreskę :) Sposób przyjęcia oczywiście sniff.

Motyl miałeś S izomer już masz musk przepalony że nawet nie pamiętasz hehe.
ja ostatnio miałem okazję sprawdzić R izomer i to faktycznie jest gówno nie ketamina xD