Na moje bardziej pomoże Ci ketrel - jeśli mówimy tutaj o zwale to proponuje 100-150mg

Końcem końców zdecydowałam się na ketrel w dawce 50 mg i zadziałało bez problemu. Wycięło mnie na 8 godzin. Obudziłam się rano bez cienia zwały. To też pewnie kwestia tego że nie waliłam za dużo, i tylko przez jeden dzień. Ale zależało mi żeby spać w nocy.

@mmigotka na następny raz lepiej zolpidem, zolpiklon czy nawet hydroksyzyne. Niektóre neuroleptyki wycięły by się na dwa dni, pamiętam kiedyś na nieświadomce coś takiego zjadłem na pewno nie był to chlorprotiksen tylko coś innego

Ja biorę setkę ketrelu na noc.

@fatima4 znam dobrze zolpidem i jego działanie ale to jest przypałowy lek, już mi się zdarzyło parę razy wziąć trochę za dużo i albo ojebac cały listek przez noc albo pamiętać urywki albo na pełnej świadomce z jakiegoś powodu pierdolic kocopoły do sterty ubrań w rogu pokoju bo mi się wydawało że ona do mnie mówi jak mieszkałam sama w pokoju w akademiku to to nie był problem, teraz mieszkam z chłopakiem i na pewno by się zorientował że porobiona jestem, zacząłby się martwić. Od czasu do czasu sobie wrzucam 2 tabletki zolpidemu rekreacyjnie ale nigdy nie wpadłam na pomysł żeby tego użyć jako środek nasenny po stymulantach. Może kiedyś spróbuję, chociaż jak wyżej wspomniałam - to jest jak dla mnie trochę przypałogenny środek

Z neuroleptyków na sen sam używam Chlorprothixen. W dawce 15 mg pozwala mi bez problemu zasnąć. Trochę długo się ładuje, więc biorę tak 1,5 h przed snem.
W większej dawce czuć już następnego dnia zamułę.

Proponuje lek Ketrel (kwetiapina) 100 mg albo 200 mg, bardzo fajnie sie po tym zasypia i szybko.

Może nie neurol, ale mianseryna szybko pomaga mi zasnąć.
Dawka 30mg.

Na początek polecam z tych starszych chlorprothixen i promazyne oba działają skutecznie uspokajająco i nasennie w początkowych miesiącach, później trzeba zwiększyć dawkę aby ten efekt wrócił lub zrobić paro tygodniową przerwę lub stosować na zmianę.

jak dla mnie zbawiennie zadziałał chlorprotixen w dawce 30mg łączony z 100mg ketrelu, tak mi ustawili w psychiatryku i od tamtej pory nie mam większych problemów (zdarzają się wybudzenia) ale na samym początku stosowania to spadło mi to z nieba bo miałem okropna bezsennosc po odstawieniu benzo. Jak ktoś nigdy nie przyjmował ketrelu radzę zacząć od 25mg i zobaczyć reakcje bo kiedyś kiedyś dostalem od kumpla 100mg i podzieliłem na 4 części co wychodzi po 25mg około i spałem jak zabity. Później można zwiększać dawkę. Co do chlorprotixenu to są podzielone opinie, niektórzy rano ledwo wstają i nie nadają się do życia, ja chyba przez pierwsze 3 tygodnie się tak czulem, później się to ustabilizowalo. Obecnie jestem na obu tych lekach od 1.5 roku i jedyne co praktykuje to co jakiś czas 2 tygodniowe przerwy od brania chlorprotixenu bo po tej przerwie działa znowu jakbyś nigdy go nie próbował i efekt się utrzymuje jakiś czas, a później znowu taka przerwa.