Dzień dobry.
Jak w temacie. Jak wyglądają dokładnie CEV'y? Wczoraj metodą lemon tek przyjąłem 3.5 g P. cubensis Mazatapec i widziałem dużo dziwnych rzeczy za zamkniętymi oczyma, ale nie wiem, czy były to prawdziwe CEV'y. Ciężko mi to opisać. Nie było to widzenie sensu stricte, że zamykałem oczy i widziałem coś tak jakbym miał oczy otwarte, to coś co bardziej mógłbym zdefiniować jakk stan pośredni pomiędzy śnieniem a bardzo intensywnym, przytłaczającym wręcz wyobrażeniem czegoś. Trochę jakbym widział to, ale oczyma umysłu, nie jakbym sobie wsadził wyświetlacz pod powieki i oglądał film.
Jakie są Wasze doświadczenia w tym względzie? Jak u Was wyglądają CEV'y?
Pozdrawiam.

Z tym wyświetlaczem pod powiekami to bardziej jak masz hipnagogi po neuroleptykach albo po jakieś miksach lub opiatach. Wtedy właśnie tak jakby oglądasz różne sytuacje, są one właśnie mocno deliryczne, oniryczne tak samo. Ale to musiałeś dość mało wziąć, bo po psychodelikach no to że tak powiem full on no to już centralnie widzisz kalejdoskop nie.

Pytam jak wyglądają CEVy po psychodelikach? Brałeś je kiedyś? Umiesz to opisać ze szczegółami? Nie chodzi mi o to, co się widzi, tylko jak się widzi? Czy to jest wyobrażenie, czy jak sen na jawie czy jak co?

Kalejdoskop, w tym słowie wszystko się zawiera, czterowymiarowy kalejdoskop. Jeszcze czasami są takie tunelowe efekty jakby. To jest dość ciekawe bo jesteś de facto bardzo trzeźwy mógłbyś zrobić że tak powiem podstawowe czynności bez problemu natomiast jak zamkniesz oczy no to właśnie jest ten kalejdoskop. Fraktaliczne wzory plus funkcje kolorów, odczuć, różnych emocji. Akurat po tryptaminach pamiętam miałem czysto geometryczne cevy. Natomiast po rzeczach z natury to często właśnie też te rzeczy mogą przybrać formy na przykład jakichś bytów. Arcyklohexaminy i dysocjanty na przykład to też wysyłają w inne wymiary ja byłem świadkiem podróżowania po mgławicach i oglądania ich z bliska pod różnymi kątami, mknąłem z prędkością światła kilkukrotną, galaktyki mnie mijały. Nie wiem jak ayahuaska ale tam to już też sceny się podobno robią, typu jakaś tam matka natura jaguary nie jakieś wiesz wszystko to też przeplatane geometrycznymi fraktalicznymi po prostu wzorami nie. Sorry za składnię ale no jestem na tyle leniwy że używam rozpoznawania mowy. I właśnie po tych naturalnych rzeczach to też są także często właśnie jakieś byty.

Pytam po raz kolejny: jak wyglądają te wizje? Czy to jest śnienie na jawie, czy to jest bardzo intensywne wyobrażenie czy widzisz to jakbyś faktycznie na to patrzył, jak z otwartymi oczyma?

Cevy po sajko tam chuj… podkręcone kolorki, fraktale i jakieś pokrętne geometryczne chuj wie co ci się wytworzy w bani, takie tam - po prostu let it flow let it glow.

Za to po dyso to jest odpięcie wrotek co się żadnym fizjologom i podologom nie śniło. Szkoda pisać bo i tak nikt nie ogarnie

Przy dużych dawkach widzisz jakbyś patrzył faktycznie

To ile musiałbym wziąść tych grzybów żeby widzieć jakbym faktycznie patrzył? Ważę 93.5 kg. Metodą lemon tek niby wszystko jest wzmocnione 2-krotnie więc to tak jakbym zjadł 7 g Mazapateków.

Grzyby działają bardziej mentalnie a spektrum ich kolorów bardziej idzie w kolor niebieski. Nie wiem nad czym ty się zastanawiasz weź takie substancje jak 4-HO-MET 4ho-MiPT czy nawet 2-cb to w końcu to ogarniesz XD

Skąd mogę to wziąść? Grzybnie sobie kupiłem i wyhodowałem. Tego nie mam skąd kupić