No właśnie, jaką ?

Czy tą popularną że to co bierzecie to są MIĘKKIE narkotyki, więc nie jesteście ćpunami bo ćpuny to ci co biorą TWARDE narkotyki ?

Czy może inną filozofię która mówi że nie jesteśmy ćpunami bo używamy narkotyków do poznawania siebie, pogłębiania medytacji, wchodzenia w swoje wnętrze itp. ?

Czy macie jakieś inne swoje własne wytłumaczenia ?

Czy może nie dorabiacie do ćpania żadnych filozofii i słowo ćpun/narkoman nie jest dla was obraźliwe ?

Heh w związku z tym że ja nigdy nie brałem żadnego shitu po za paleniem marichuany, która jest boska, to nie uwarzam się za ćpuna bo dla mnie jest to rzecz normalna tak jak dla innych wypicie piwa

Jesli ktoś pije se dwa razy w tygodniu piwko to nie znaczy ze jest alkocholikiem, tak sam jest z paleniem?

Jednak czesto w gronie kolegów którzy palą używam w stosunku do nich słowa"ćpun" ale w poztymnym tego słowa znaczeniu :P i nikt za to sie nie obraza bo nikt sie za nigo nie uważa i wie że to dla brehu
Do mnie tez wiele osób mówi często elo ćpunie hehehe ale ja nie wnikam, heh czasem jest to miłe :P

Biorę, bo życie i świat jest chujowe...

"Lecę bo chcę, lecę bo życie jest złe
Czy są pieniądze czy nie
Lecę bo wolność to zew
Lecę bo wciąż kocham Cię"

Ćpam bo mnie sie nudzi.
Nie ma co robic pod ta jebana szara sciana bloku :-/

Ja też z nudów..... no i poza tym życie jest chujowe! ;)

ja chcem poznać coś nowego...przeżyć coś :P (no i z nudów i melancholii tego zycia :/ )

słowo ćpun nie jest dla mnie obraźliwe....już bardziej narkoman...nie wiem czemu :D

Boskie? Wciąganie koksu też może być boskie.. :rolleyes:
Marihuana to poprostu używka, która tak samo jak alkohol i papierosy jest narkotykiem, więc jeśli ją spożywasz w jakikolwiek sposób to jesteś narkomanem. Jedyną różnicą jest to, że trawa jest nielegalna.. Alkoholikiem wg. mnie jest ktoś kto przegina z alkoholem- np. picie co tydzień na weekend w trupa mówi samo za siebie. Masz tą różnicę, że alkohol jest legalny i alkoholizm podchodzi pod "alkoholizm", gdy dana osoba jest już mocno uzależniona.


Życie jest piękne- pozwala mi korzystać z narkotyku zwanego marihuaną i za to m.in. mogę się cieszyć, że żyje. Chyba znajdą się inne powody do tego, aby uważać, że życie jest piękne?

Ja tam wbijam w określanie..
Wali mnie to czy mnie nazwą ćpunem, czy narkomanem. To moje życie- mam prawo, a ich schematy w określaniu czegokolwiek to sobie mogą w dupe wsadzic, bo mnie osobiście nie interesują.

dlamnie to wszystko sa używki chodziaz czasami sam używam słowa cpać/naćpany itd... nawet jesli chodzi o mj... ale robie to tylko w kregach bliskich znajomych albo jak chce to baaardzo podkreslić.

Dlamnie branie miekkich narkotyków jest poprostu braniem używek, nie moge porównac tego do alkoholu bo jednak moja ocena nie jest obiektywna, juz mam tak wrodzone, tradycja itd...

Tak czy inaczej: dlamnie nikt nie jest ćpunem/narkomanem dopłuki kontroluje to co robi. Ktos kto nie może przestac palic marihuany także jest dlamnie ćpunem... Pozatym tak sie już utarło w jezyku polskim ze alkoholików nie nazywamy ćpunami tylko pijakami/alkoholikami... Za 100 lat moze kolesie uzaleznieni od narko tesh nie beda cpunami...
Tak czy inaczej dlamnie branie używek to branie używek i wole bardziej szczegółwe formy takie jak bakacz, jaracz trawy itd... niż ćpun/narkoman bo to mozna różnie odebrać i niewiadomo o co chodzi...
Jak ktos nałogowo pije kawe i nie umie bez niej zyc tesh jest dlamnie pieprzonym nałogowce ;)

U mnie wszystko ma taki sam szczebel dopłuki jest kontrolowane, jak juz sie zaczyna wymykac spod kontroli to wtedy zaczynam to nazywać cpaniem...
Pozatym jeszcze sie troche licza konsekwencje zdrowotne... ale mniejsza oto...



hehe
jak by sie nazywał naukowo koles od amfy uzalezniony?
amfoholik?
a od kokainy?
kokoholik hahahahaha

grzyboholik a bez zdrobnienia: grzybohol hahaha

nie nie to nie sa prawidłowe naukowe okreslenia ale zajebsicie brzmia... :D

wcisneło mis ie w tym poście :D ;)

Swiat na trzeźwo jest nie do przyjęcia,nawet dla mnie kochającego i szczęśliwego ojca rodziny.Jaranie pozwala mi zdystansować się do świata pełnego szczurów,zawiści,nienawiści,kłamstw i materialnych bogów.Jaram codziennie ,jestem ćpunem i co?W życiu poznałem tyle ludzi i ich czynów ,że w/g mojej moralności ćpanie to zbawienie(mówię o trawie)
....a i w dupie mam opinię innych(szczególnie trzeźwych) na mój temat.

popierajac przedmowcow dodam jeszcze ze cala ta "filozofia" powinna byc mocno kontrolowana ,KONTROLA I ROZSĄDEK ludziska -a nie bedziecie narkomanami w tym zlym slowa znaczeniu ;-)

a i slowko dla tych ktorym sie swiat nie podoba i dlatego "biora"-znam kilka takich przypadkow i najczesciej konczy sie to tak ze pozniej mijam ich dosyc czesto kolo empika w katosach im sie swiat tak kurewsko nie podobal ze postanowili sie od niego odciac przy pomocy "odplywaczy" tym ze czynem spadli nie tylko w moich occzach ale w oczach calego tego chujowego swiata ktory sie nie zmienil na lepsze -jesli ci sie cos nie podoba zacznij zmiane od siebie ,swiat jest takim jakim ty sobie go zoorganizujesh/zrobish -wiecej wiary ludzie :-)


a i zeby nie bylo nie zakladam z gory ze kazdy ktoremu sie swiat nie podoba skonczy na odcinaniu sie od niego i nie mowie ze odcinanie jest zle ale jak zyjesh na tym swiecie to kontaktuj sie z nim czesciej niz odlatuj ;-) (a i tak z praktyki to bardzo czesto tracilem kontakt z tym swiatem (przez jakies dwa lata codziennie) ale jeszcze kanaly sa nie tkniete-wniosek bez tego gowna tez mozna polatac ;-)

jeszcze jeden motyw mozna sie zrelaksowac przy joinciku w rodzinnym domu po pracy jesli rowniez nie tracisz nad tym kontroli i ktos do ciebie cos mowi a ty akurat mosh control denied ;-) lub nie umish zabarzdzo skonstruowac zdania ...wiecie cale to gowno polega na tym zeby gowno nie kierowalo wami

cale tyn szit ktory napisalem jest przejawem aktywnosci mojego zrytego bereta -bez obrazy nikogo itd..itp...
pozdro dla tych ktorzy twierdza ze swiat jest luuzny i dla tych ktorzy twierdza ze taki nie jest