Dział dotyczący grzybów i roślin wykazujących działanie halucynogenne, psychodeliczne lub dysocjacyjne.
ODPOWIEDZ
Posty: 133 • Strona 3 z 14
  • 202 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: alkem »
tak w niektorych krajach jest zabroniony. Wysoka cena sprzyja oszustwa. Znasz jakies zrodlo?
  • 273 / / 0
Nieprzeczytany post autor: machabeus »
tak, pokolenie, opierałem sie na informacjach McKenny, nie jestem antropologiem ani nie byłem nigdy w Kongo i okolicach :)

Źródeł jest wiele ,duckduckgo ci z pewnoscia pomoze, natomiast nie mam osobistych doświadczeń z ibogą wiec nic pewnego Ci nie polece.
  • 202 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: alkem »
Jak znajde cos godnego uwagi to dam znac.
  • 158 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: Qpa »
Jak chcecie się więcej dowiedzieć o ibogainie i ibodze,
to trzeba było by skorzystać z listy mailowej.
http://mindvox.com/mailman/listinfo/ibogaine
Jest tam wiele osób, które używały i używają ibogainy.
Spotkałem też nielicznych polaków.
Lista jest dosyć aktywna, nawet kilkadziesiąt postów dziennie się zdarza.
  • 608 / 9 / 0
Nieprzeczytany post autor: Zieleń »
maya :-D
  • 2244 / 18 / 0
Wejście. Niecały tydzień. Tym razem mam mocne klucze.

Do zobaczenia lub i nie.

Ścieżka prosta jest zbyt nudna, hehe.
Uwaga! Użytkownik borrasca jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 4022 / 356 / 950
Leć. Uważaj na druty.
Mądraś/mądryś? Weź coś upichć! - Kuchnia [H]yperreala
Z głębokości uzależnienia swego wołający lub wołającym być chcący pomocnym? - Hyperreal [H]elp
  • 2244 / 18 / 0
Poradzę sobie, zią.

Lepiej niech druty uważają na mnie. ;-)
Uwaga! Użytkownik borrasca jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 233 / 2 / 0
fajny film o ibogainie
http://video.duckduckgo.com/videoplay?docid ... 0049949470

niesamowity jest dla mnie jej potencjał jeśli chodzi o leczenie uzależnień. Ciekawa jestem czy w Polsce ktokolwiek próbował w ten sposób wyleczyć się. A czy ktoś się może orientuje czy w Polsce są prowadzone jakiekolwiek badania nad tym środkiem?
Duchowy potencjał ibogainy też jest niesamowity, chociaż szczerze przyznam, że przeraża mnie intensywność doznań po niej.
  • 614 / 4 / 0
witam.

zakładam wątek o tej substancji, jako iż obok DMT i salvinorinu jest trzecim najpotężniejszym psychodelikiem, a informacji o niej na forum jak na lekarstwo(szczególnie chodzi mi o TR'y).

o to co znalazłem w najgłębszych zakamarkach internetu.
[Po przyjęciu ibogainy]

Moja podróż zaczęła się w czasie, gdy dopiero zaczynałem brać narkotyki. Okres ten z pozoru zdawał się być beztroski, a zdobywanie narkotyków nie stanowiło dla mnie żadnego problemu. W mojej wizji, gdy tylko pomyślałem o heroinie, zaraz pojawiała się zupełnie z nikąd jakaś obca osoba, która częstowała mnie nią. Lecz całkiem niespodziewanie po paru dniach tego beztroskiego, nazwijmy ćpania, heroina nagle znikła, stała się nie do zdobycia w żaden możliwy sposób. Od tego momentu odbyłem podróż w przyszłość, która wywarła psychoterapeutyczny wpływ na moją psychikę. W moich wizjach, zupełnie niespodziewanie z beztroskiej zabawy w narkotyki, wkroczyłem w etap, który ukazuje wszystkie najgorsze konsekwencje tej zabawy. Heroina stała się nie do zdobycia, jakby wyparowała ze świata, który mnie otaczał, a ja cały czas walczyłem z głodem i trudnościami codziennego życia. Zacząłem się staczać w bagno, z którego jak myślałem nie ma wyjścia. Straciłem dom, spałem na klatkach i śmietnikach, tułałem się po dworcach, byłem zatrzymywany przez policję. W stanach moich najgorszych upodleń, głód narkotyczny zrobił ze mnie „menela”. Pojawiła się nagle moja dziewczyna, (która nigdy nie brała narkotyków), nie odstępowała mnie na krok, mówiąc mi cały czas, że mnie nie zostawi i mi pomoże. Świadomość tego, że wraz ze sobą niszczę i ciągnę w dół osobę, którą kocham, wyzwoliła we mnie chęć walki, nie potrafiłem tylko tej walki podjąć. To ostatnia rzecz, którą pamiętam przed przebudzeniem.


Z dnia na dzień odzyskiwał siły i wyglądał trochę lepiej, ale głowa w dalszym ciągu mu drżała. Baliśmy się że to drżenie mogło być następstwem jakiegoś uszkodzenia, ale z czasem to minęło.

Po wybudzeniu dopytywał się o datę. Myliła mu się rzeczywistość z wizjami jakie zobaczył podczas "podróży". Przez pierwsze dni nie potrafił ich odróżnić.

Tak jak wspominałam dopytywał się o datę. Gdy odpowiadaliśmy na pytania nie wierzył nam. Wydawało mu się że jest gdzieś koło Bożego Narodzenia.

Podczas „podróży” wybiegł On w przyszłość. Jak twierdzi przeżył własne dno, został wyrzucony z domu, był brudny, głodny, mieszkał na dworcu. Mówił, że to było okropne i że cieszy się że już wrócił.

IBOGAINĘ zażyłem w trzech dawkach, co 1,5 godziny, po 24 godzinnej przerwie od brania narkotyków będąc na silnym głodzie. Po pierwszej dawce zacząłem odczuwać dziwny szum, brzęczenie i huśtanie. Dolegliwości te coraz bardziej nasilały się, a po chwili od wzięcia ostatniej dawki miałem wrażenie, że zapadłem w sen który dla mnie był rzeczywistością.

Mój stan trwał cztery doby. W tym czasie zdawało mi się że nadal dzień po dniu żyję dalej jako narkoman, coraz bardziej staczając się.

Kiedy powoli zacząłem się budzić, straciłem poczucie czasu, wydawało mi się że od wzięcia IBOGAINY minęło pół roku. Straciłem poczucie rzeczywistości nie wiedząc co jest prawdą, a co tym co zobaczyłem podczas „snu”. Byłem bardzo osłabiony i wygłodniały. Wszystko co mnie otaczało wydawało mi się nowe i dziwne. Do wszystkiego musiałem się od nowa przyzwyczaić.

większość informacji jakie są dostępne o niej opisuje raczej działanie jako cudownego leku w przypadku ciężkich uzależnień niż psychodelika.

[Ibogaina]


EDIT:

jeszcze jeden opis, tym razem rdzennego mieszkańca afryki. ogólnie często w TR'ach po ibogainie ludzie opisują wędrówke przez scieżki, najczęsciej koloru czerwonego, oraz spotania z przodkami. zdarza się też wyjść w przyszłość, np. czytałem jak jeden człowiek zobaczył śmierć brata, który mu faktycznie umarł po 2 tygodniach.
WIZJA: Kiedy przyjąłem ebogę mój ojciec przyszedł do mnie bardzo szybko. Na początku miał czarną skórę. potem wrócił i miał białą skórę. Potem w ten sam sposób pojawił się mój dziadek (tzn. w białej skórze). To on nadał mi imię eboga. Ponieważ mój dziadek umarł przed moim narodzeniem, zapytał mnie czy wiedziałem w jaki sposób go poznałem. To poprzez ebogę. Potem złapał mnie za rękę i rozpoczęliśmy wielką podróż. Nie miałem uczucia, że szliśmy ale, że płynęliśmy razem. Naszą ścieżką dotarliśmy do stołu ustawionego na niej.

Usiedliśmy przy nim i moja babcia zapytała mnie o wszystkie powody, dla których przyjąłem ebogę. Mężczyzna, który tam był zapisał to wszystko. Podał mi inne. Wtedy mój dziadek zniknął a przede mną pojawił się nagle biały duch. Wziął mnie za ramię i popłynęliśmy. Wtedy dotarliśmy do skrzyżowania. Ścieżka, którą podróżowaliśmy była czerwona. Dwie inne drogi były – biała i czarna. Przeszliśmy przez nie. W końcu dotarliśmy do wielkiego domu na wzgórzu. Był wsparty na jednej kolumnie. Wewnątrz spotkałem żonę ojca mojej matki. Nadała mi ona moje imię eboga po raz drugi jak również dała mi umiejętność gry na harfie ngombi. Powiedziała mi bym pracował do wieczności. Poszliśmy dalej i po przekroczeniu dalszych skrzyżowań dotarliśmy w końcu do wielkiej pustyni. Nic na niej nie było!

Tam ujrzałem pojawiający się z nieba – z księżyca - gigantyczny okrąg, który spłynął w dół i otoczył ziemię niczym tęcza w trzech kolorach – niebieskim, czerwonym i białym. Po obu stronach tego okręgu znajdowały się dwie kobiety. Zacząłem grać ngombi pod tęczą i słyszałem aplauz mężczyzn. Wróciłem. Wszyscy Banzie myśleli, że poszedłem za daleko i umarłem. Odtąd nie widziałem nic w ebodze. Ale za każdym razem gdy ją biorę słyszę duchy, które dają siłę by grać na ngombi. Gram to co słyszę od nich. Harfa zawodzi mnie tylko gdy przychodzę do kaplicy w złym nastroju.

We wszystkich zebranych wizjach, nie tylko w tych wymienionych tutaj, odnotowaliśmy podanych pięć różnych powodów przyjęcia ebogi. W porządku częstości występowania podane powody są następujące: (1) z powodu ponaglenia we śnie przez zmarłego przodka; (2) z powodu ataków czarowników powodujących impotencję, bezpłodność, ból i bezsenność; (3) z powodu niezadowolenia z religii misyjnych; (4) Z powodu chęci poznania Zame (ostatni z bogów stwórców); (5) z powodu ogólnego przygnębienia i osłabienia. Pytano również o treść widzeń. Ale to pytanie jest delikatnej natury i było przedmiotem dyskusji drugorzędnej. Wizjoner może się przemienić w ludowego bajarza i używać standardowe elementy kultu Bwiti, choć nie były one częścią oryginalnej wizji. Poza tym im dalej od przeżytego doświadczenia tym bardziej wypracowana staje się wizja Wielu Banzie umacnia i wzbogaca swoje wizja w miarę kolejnych ich prezentacji. Nie będziemy próbowali zrealizować trudnego zadania klasyfikacji tej drugorzędnej cechy. Zarówno pierwszo- jak i drugorzędne doznania wizjonerskie są integralną częścią kultury Bwiti.
Ostatnio zmieniony 07 lipca 2009 przez duke01, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ
Posty: 133 • Strona 3 z 14
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.