ile bierzecie ze na drugi dzien macie zmule? jako przeciwlekowo sie nadaje(ile wtedy?), ale zeby bez zmuly bylo?

cytat z ulotki:
"Przerwanie stosowania moze spowodowac nasilenie objawow
choroby, z powodu ktorej lek byl stosowany".
Jak mam wykorzystac opakowanie w x czasu zeby leki nie powrocily?

w sumie po hydroksyzynie samopoczucie troche jak po neuroleptykach, a nawet gorsze... jeszcze większy zamulacz:)

Sorka że troche nie na temat. Ale czy hydroxsyzyna może spotęgować lub przedłużyć działanie mj ??

Jesli liczysz na dodatkowa zmule, to tak.

Słuchajcie. Około dwa lata temu zajebiście kurewsko bolało mnie ucho, że zadzwoniłem w końcu po pogotowie. Przyjechali, no i powiedzieli mojej mamie, że podadzą mi Hydroxyzinum DOŻYLNIE. Ja, skumany już w tych sprawach wiedziałem co to jest hydroxyzyna, ponieważ miałem ją wcześniej w domu i czasem zażywałem ją na lepszy sen (dalej tak robie ;)). Lekarz przed podaniem mówi do mnie, że mogę się poczuć jakbym wypił setkę wódki na raz, ofc zaznaczył, że zapewnie nie wiem jak to jest, ponieważ jestem za młody hehehe..... Zajebał mi w żyłę i ku mojemu zdziwieniu ból od razu zastopował, poczułem się miło naćpany (coś w rodzaju miłej najebki z domieszką opium)... Jeśli juz tak robiliście, powiedzcie czy warto (lub spróbujcie - ofc nikogo nie namawiam) bo chętnie bym przeżył to jeszcze raz, ale nie wiem czy pokopie tak samo jak wtedy, być może tamten raz był spowodowany tym bólem... Chwilowo nie mam dostępu do hydroxyzyny ( którą zazwyczaj mam w tabletkach po 10-25 mg), a chętnie bym się dowiedział... Wtedy od razu jak będę miał to se zajebie - bo to jest takie konkretne mówię Wam :D

Pozdro.

Hydro to wielka ściema, nie działa na mnie ani 50 ani 200mg, może z kodą trochę nasila jej działanie ale z kodą też bywa różnie- raz 150 a raz 600 pokopie podobnie więc ciężko mi się odnieść.
Generalnie lekarze chętnie to przepisują bo wiedzą że nic z tym ciekawego się nie da zrobić.
pozatym: mój pies w sylwestra dostaje hydroxyzynę żeby nie wariował jak za oknem strzelają.

Ano bo hydroksyzyna to lek przeciwhistaminowy, a tylko i wyłącznie jego efektem ubocznym jest lekkie uspokojenie, działanie przeciwlękowe i nasenne.
To jak ceteryzyna (Zyrtec, Alertec) niby lek na alergie, a jak zjesz z 4-5 tabletek to się spać chce...

Ja nawet nie byłem senny po całym takim opakowaniu (właśnie 25 mg). :#: Pewna osoba dowiedziała się o tym ile tego zażyłem i zadzwoniła po policję (sic!). Policja nie chciała przyjeżdżać bez karetki a pogotowie nie chciało nikogo wysyłać bez policji (jak to wszystko słyszałem to zamiast chodzić zamulony to stałem i się śmiałem). W końcu zabrali mnie do szpitala gdzie zajrzano do dość grubej książką, której tytuł mógłbym sparafrazować jako "Księga zatruć" po czym stwierdzono, iż powinienem mieć "źrenice wielkości główni od szpilki i bełkotliwą mowę" a ja nie dość, że czułem się świetnie (pielęgniarka stwierdziła nawet, że moja mowa jest "bardzo logiczna") to w dodatku zasnąłem około 5 godzin po zażyciu (a wziąłem to właśnie na sen). Wypisali mnie po niecałych 2 dniach. W celach pozamedycznych używałem tego tylko kilka razy i to wyłącznie jako wzmocnienia działania alkoholu (8 tabletek i jedno piwo a potem słyszę: "Jeszcze nigdy cię w takim stania nie widziałam." :-D ).

Na mnie 10mg działa już mocno chillująco, a po 20mg już jestem bardzo senny.