Luźne dyskusje na tematy związane z substancjami psychoaktywnymi.
ODPOWIEDZ
Posty: 195 • Strona 1 z 20
  • 3524 / 47 / 0
To było ładnych parę lat temu,a ja byłem jeszcze wtedy nastolatkiem.Z racji sytuacji rodzinnej nie miałem swojego pokoju i przez dłuższy czas musiałem spać w jedym pokoju ze starymi( :#: ) .
Przejdźmy jednak do rzeczy.Sama fazka była tego wieczora lajtowa.Wypiliśmy po winiaczu z kolegami i siedzieliśmy w parku.Nie urwał mi się film i czułem się dosyć dobrze.Po przyjściu na chatę już mnie puszczało.Zjadłem,umyłem się i lulu w wygodnym łóżku.Jakież było moje zdziwienie kiedy obudziłem się w środku nocy,stojąc obok łóżka starych i sikałem na pusty fotel :huh: .Stara to zobaczyła.Koszmar.Rano obudziłem się i myślę,kurwa jaki miałem przejebany sen.
Dotykam fotela MOKRY!AAAAAAAAAAAAAaaaaaaaaaaaaa.................
P.S Później obydwoje udawaliśmy,ze nic się nie stało
Ostatnio zmieniony 27 kwietnia 2006 przez louis, łącznie zmieniany 1 raz.
GG 11510053
Piszcie kiedykolwiek

Wszystko co napisałem na tym forum to prawda; opisywane sytuacje miały miejsce..
  • 91 / 14 / 0
Nieprzeczytany post autor: Anatol »
Ciemna czerwcowa noc. Ognisko nad jeziorkiem (kulturka - blanciki, rozmowy, muzyczka, niektórzy alko) z większą ekipą, po skończonej zabawie wracamy z kumplem mocno upaleni. Gdy byliśmy niedaleko jakichś budynków <nie było to nasze miasto, wyglądało to na jakieś domy, sklepy>, kumplowi strasznie zachciało się szczać. Mówiłem mu, żeby wszedł do jakiegoś baru, żeby sie odlał, a on nie - będzie lać tu.
Zatrzymał się nad barierką, przed sobą miał panoramę jeziora. Wyciągnął ptaka, obserwując jezioro, zaczął szczać. Ja stałęm z tyłu i odpalałem papierosa. Nagle pojawiły się jakieś głosy. NA początku jakieś szpety, po chwili
- Wynoś się stąd łobuzie!!
Okazało się że kumpel sikał z jakiegoś tarasu sklepu, który w nocy był nieczynny, na drugi taras baru pod nami. Na dole kilku ludzi wyszło zapalić papierosa i pewnie musiałob być dla nich szkokiem jak ktoś leje z góry (na szczęście kumpal żadnego nie osikał). Gdy tylko usłyszałem słowa "Wynoś się stąd łobuzie" (ah, zapamiętam je do końca życia :D), padłem na ziemię ze śmiechu. Kumpel szybko skończył i rura w las. Ja, jak tylko się doprowadziłem do stanu "możliwości biegania przy jednoczesnym maksymalnym śmianiu się", pobiegłem za nim.

Teraz jak mnie ten kumpel wkurwia, mówię mu "Wynoś się stąd łobuzie"... zawsze skutkuje :P
"Nikt nie spodziewa się hiszpańskiej inkwizycji"
Jestem wytworem swojej wyobraźni, moje posty też.
  • 507 / 10 / 0
Nieprzeczytany post autor: Micklen »
Heh alkoholowy klimat.. no to dozuce 3 grosze... kiedys z kumplami w piatek przed feriami na dobry start 0,25 wódy z mety na glowe o 7:45 rano;) przed szkolą... no i na lekcje, pozniej jakies browary w kiblu na jednej lekcji juz mialem tak ostro ze na caly glos "M. dawaj mi tego browara..;)" i fuck you do babki z maszyn..;P heh na poczatku bylo nas 6 w szkole odpadlo trzech i zostalo trzech amigos wlacznie ze mną of corse;P no i dalej na miasto jakies winka wynioslem dwa paczki w kieszeniach i pojechalismy po kumpele do jej budy pozniej trafilismy jakos na dworzec chcialo sie nam lac no to stanąlem z kumplem huj wie gdzie i lejemy tylko pozniej podnosze wzrok i po drugiej stronie (na drugim peronie) stoja ludzie i sie lampia hehe;P pozniej wpadlismy na pomysl wskakiwania do rowu pelnego sniegu.. fajnie bylo.....
  • 12 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: UNYXYFIKS »
a ja mam cos zupelnie z innej beczki co do wstydliwych histori to jednom z najgorszych byl problem z erekcja ( a raczej jej brak) z fajna sztuka.

a co do tego lania po alko to moj ziomek raz wyszed ostro zakrecony z dyskoteki i stwierdzil ze sie odleje na maske jakiegos auta , jak zaczol lac (ciemno bylo oczywiscie) otworzyly sie drzwi w samochodzie i zobaczyl dwuch psow, muwil ze to bylo ostatnie co zobaczyl bo nie zastanawiajac sie zrobil odwrut i tez spierdalal nawet nie poprawiajac interesu. qreski pech na dziesiatki samochodow trafil na radiowuz ale w sumie dobrze niech szoruja kurwy
Uwaga! Użytkownik UNYXYFIKS nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 225 / 8 / 0
Opowieść tragiczna:

Nazwa substancji:
Marihuana.
Poziom doświadczenia:
Paliłem wtedy dużo jak na 14-stolatka, tzn. przynajmniej co drugi dzień. Po wymienionej poniżej akcji podziękowałem paleniu na ok. tydzień, ale po tym okresie powróciłem do jarania bez skutków ubocznych.
Dawka:
Pół polskiego grama na 2 osoby.
Metoda zażycia:
Palenie z fifki.
Set & setting:
Dobry humorek, z perspektywą wracania na "totalnej bani" do domu za pół godziny. Wtedy to było naprawdę straszne, naprawdę..
Historia:
Piękny wieczór, więc wraz z moim kompanem idziemy obrucić nasze pół grama na niedalekie podwórko. Kumpel nabija fifke i zaczynamy palić- po zakończeniu idziemy, rozmawiamy i jest wszystko ok. Po około 15 minutach stwierdzam, że za 15 minut miałem pomóc mamie z zakupami, lecz nie jestem w stanie iść do domu i idziemy pofazować razem ze znajomym na pobliską miejscówkę. Po dojściu na miejscówkę zaczyna mnie strasznie suszyć i zaczynamy mieć problem gdyż nie mamy nic do picia. Zaczynam wątpić czy wytrzymam to "suszenie" i cały czas pogłębiam negatywnego tripa. W końcu strasznie męczę swojego kolegę o to, że: mój układ oddechowy nie działa jak powinien" i zaczynam pluć sobie na rękę mówiąc do niego, że krwawię. Gdy to zobaczył nie mógł przestać się śmiać, a ja przez jego śmiech zaczełem normalnieć choć jeszcze przez jakiś czas nie było mi do śmiechu tak jak jemu. Gdy faza zaczeła schodzić, wylightowałem się niesamowicie i wszystko poza rozmową z moją matką sprawiało mi przyjemność.

Poza tą akcją nie miałem nigdy "bad trip'a" po jaraniu.
Niektórzy znajomi potrafią się zamulić, żygać- ja nigdy tak nie mam.
Miło wspominam powyższą akcję, bo uświadami mi, że narkotyki nie są dla dzieci, które nie są jeszcze dostatecznie dojrzałe do tego, aby zrozumieć, że to tylko "wkręt". Na forum jest wątek- Czy pozwolicie swojemu dziecku ćpać? Odpowiedz jest prosta- tak, jesli skonczy 18 lat i będzie robiło to rekracyjnie, a nie z powdu następnej działki.
Uwaga! Użytkownik Sweet Bulldog nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1734 / 18 / 0
narkotyki nie są dla dzieci, które nie są jeszcze dostatecznie dojrzałe do tego, aby zrozumieć, że to tylko "wkręt"
mi tam brakuje tych wkrętów... wspominam je z łezką w oku, moi znajomi również...
Niema to jak pożądny wcisk i zlewka :cool:
Bo najbardziej pozytywnie jest jak komus z brygady sie wciska inni sie smieja a role sie odwracaja co pewien czas...


PS: Takie wkrety to moze miec nawet 30sto latek jak zacznie dopiero jarac...
Piotrek uczy, Piotrek radzi, Piotrek nigdy Cie nie zdradzi!
  • 13 / / 0
Nieprzeczytany post autor: kelo »
Dorzuce swoją historyjkę, teraz się z tego śmieje, ale wtedy nie było mi dośmiechu. Było to około 2000 roku, pojechałem z dwoma kumplami po jakies zielsko. Podjechałem na miejscówke (wieczorkiem ciemno już było) ktora była za miastem i raczej nie było tam domów zawiele. Ziomki poszli we dwóch przez most do dilca a ja czekam. Czekam i czekam i ch.. mnie trafia bo już 30 minu ninęło a ich nie ma. Rozglądam sie, za mną kilkadziesiąt metrów jakiś DOM, ale co tam. Nagle podjeżdza wiśniowy polonez, myśle: pewnie chcą dojechać do tego domu za mną, odpalam samochód i chcę jechać, a tu widze wyskakuje jeden koleś w takim qrwa zajebistym granatowym sweterku, pały. O qrwa, no to nieźle. Zgasiłem auto, podchodzi koleś i dokumeny chce żeby mu dać, daje prawko, dowód. Sprawdził przez radio co za jeden jestem, a drugi w tym czasie latarą swieci po okolicy. Przyszedł tez z dokumentami i karze mi otworzyc bagażnik, polukał, nic nie było, w schowkach pokukał, w kieszeniach drzwi, nic nie ma. W końcu pyta: co ty tu robisz? Yyy zatkało mnie i wale kit: Byłem u dziewczyny i pokłuciliśmy się i mnie rzuciła i przyjechałem sobie nad rzeke posiedzieć. patrze na gościa czy łyknie kita. A koleś do mnie przyjecielskim głosem: nie przjmuj się kolego, to już dawno jest "ustalone" która jest tobie pisana. I dalej mnie pociesza, że nie ma się czym przejmować, że mlody jestem to sobie napewno znajde jakąś, hehe. Oddał papiery i kazał jechać. No to odpalam maszyne i jade, ale kumlpi nie ma i przecież ich tak nie zostawie. Odjechałem spory kawałek i nawrót, jade po ziomali. Jade zeschizowany zioram czy te pałki znowu gdzieś nie stoją, patrze jakiś dwóch oszołomów wskoczyło do rowu, aaa myśle to napewno moi ziomale. Podjeżdżam i wołam ich. Oni osrani cali, bo jak pały pyrały mi po samochodzie to oni byli na moście (leżeli) i widzieli calą akcje. Pytają co chcieli, i co im powiedziałem. Później wszyscy znajomi byli ciekawi jak mi przyszedł do głowy taki kit. Miło sie to teraz wspomina.
Uwaga! Użytkownik kelo nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 313 / 5 / 0
Nieprzeczytany post autor: Norberto »
Dzięki kelo za tą historyjkę :)

Ja mam głupszą. To było w szkole średniej, wycieczka klasowa (3 lata temu). Przecholowałem z paroma rzeczami w autobusie. Chłopaki chcieli mi "pobudzić żołądek do trawienia". Popiłem alkoholem i się zaczęło. Coś bulgocze mi w bebechach. Wkręciłem sobie że mi kiszki pękną, to lece szybko na przód do wywchowawczyni i mówie, że źle mi i prosze zatrzymać busa bo musze haftować. A kobieta do mnie, juz nie daleko, idź i nie kombinuj. To poszedłem. Siadam i znów te bulgotanie czuje. No to wstaje i znów ide. Mówie: prosze zatrzymać ... i bełt na panią wychowawczynię.
Przykre to było, później mnie zaczepiały inne nauczycielki cały dzień, czy już wyzdrowiałem.
Od tamtej pory, autobus to dla mnie świątynia trzeźwości.
Ostatnio zmieniony 27 kwietnia 2006 przez louis, łącznie zmieniany 1 raz.
Uwaga! Użytkownik Norberto nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 97 / 7 / 0
Nieprzeczytany post autor: Merida »
To może napisze historie bardzo tragiczną z okolic mojego miasta

"Policjanci z Posterunku w Ogrodzieńcu zlikwidowali plantację marihuany, którą na jednej z posesji prowadził 23 letni mieszkaniec tego miasta. W trakcie czynności zabezpieczono 453 krzewy marihuany, z których można uzyskać ok. 226,5 kg suszu o rynkowej wartości ok 1 130 000 zł i 119 sadzonek tej rośliny z których w przyszłości można by uzyskać ok. 60 kg suszu o wartości 300 tys. zł."

'W chwili obecnej przedsiębiorczy plantator przebywa w policyjnym areszcie i odpowiadać będzie z art. 49 ust. 1 ustawy o przeciwdziałaniu narkomani i grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 2. Skonfiskowane konopie ostatecznie zostaną zniszczone."
Jebać kaczyńskich, ziobra i PIS
  • 20 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: Olej »
Razu pewnego napaliłem się z kolegą i łaziliśmy przede wszystkim po parku, ale przechodząc koło jakiegoś sklepu z farbami wpadliśmy na pomysł kupienia sprayu i namalowania „czegoś, gdzieś”. Wchodzimy do sklepu i mówimy jak jest „Coś taniego, co nadaje się do mazania po murach, prosimy.”. Dostajemy, co trzeba i idziemy pomalować, przede wszystkim mieliśmy skupić się na napisie „THC” na plakatach wyborczych (działo się to tuż przed wyborami). Kiedy nabazgrałem moje pierwsze „THC” stanąłem i patrzę się na nie zadowolony, po chwili zaniepokoiłem się jednak, tym że kolega nie mówi w ramach reakcji na moją pracę żadnego tradycyjnego „Zajebiste, teraz ja”. Zaciekawiony tym pytam się go:
-„No co, powiedz coś, zajebiste nie?”
-„Ale?”
-„No?”
-„Bo chyba?”
-„No co, zajebiste nie?”
-„No, ale czemu ty napisałeś tam TCH, przecież THC pisze się przez samo H. Chyba?”
"Należy każdego dnia posłuchać krótkiej pieśni, przeczytać dobry wiersz, zobaczyć wspaniały obraz i jeśli byłoby to możliwe - wypowiedzieć kilka rozsądnych słów."
Johann Wolfgang von Goethe
ODPOWIEDZ
Posty: 195 • Strona 1 z 20
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.