hex szybko tyra na dorzutkach, koks nie
> szybciej niż inne substancje - tyra klatę, sprawia totalny nieogar, powoduje łatwo wymioty - zapach, którego nie potrafię porównać do niczego innego. :kotz:
nic ciekawego, mimo miłości do stymulantów.
chciałam napisać swoją ocenę po dopiero kilku sortach, bo pomyślałam, że może I mi źle wszedł, jednak drugi, trzeci... - i już wiem, że nie ma całkowicie sensu.
nie dla mnie.
a każdy zjazd tak samo - najchętniej wylądowałabym w ciepłym łóżku szpitalnym, gdzie by się mną opiekowali. :old:
Sort od predatora, chyba dosc dobrej jakosci, bo nie czulem zbytnio sajdow typu serce, mega nieprzyjemna zjeba i paranoje. "Tylko" zamkniecie w chacie na 2 dni z demotywacja do zycia z wypalonym mozgiem.
To chyba po prostu profil dzialania tego srodka. Godmode przez pierwsza godzine, wystrzal radosci, rozmownosci i faza z kosmosu. Niesamowite zdolnosci empatyczne w polaczeniu z bufedronem, jak zawsze uzyte do zagadywania plci przeciwnej, w tym wydaniu przebily jakiekolwiek wyobrazenia. Mowienie idealnych zdan, ktore laska chce uslyszec i widac po niej jak po kazdym nabiera ogromnej sympatii, zanim w ogole zdazysz sie nad nimi zastanowic. Jak z automatu. Ilosc szczescia widocznego na mordzie tez niesamowita, szczery do bolu usmiech, mimika twarzy. Kosmos, magnes, kazda mijana kobieta zacinala sie przy kontakcie wzrokowym.
No i to tyle z pozytywow. Teraz w druga strone.
Podanie osobie z zerowym praktycznie stazem w narkotykach i stymulantach ilości, ktora jak to pozytywnie opisywano jako zaniemowienie z zajebistosci wjazdu wylaczyla mu mozg albo odciela go od reszty ciala. Doslownie. Koles nie byl w stanie przez dwie godziny poskladac trzech wyrazow w cos sensownego, zapominal co chcial powiedziec zanim to powiedzial, nie ogarnial w ogole co sie do niego mowi i zachowywal sie jak uposledzony psychicznie, mimo, ze na trzezwo jest dosc inteligentny. Myslalem, ze to cos z nim i bedac wiekszym narkotykowym wrakiem przyjebalem wieksza porcje na raz zeby zobaczyc o co chodzi. Skumalem. W momencie jak wjechalo, w glowie pojawilo sie uczucie jakby polowa mojego mozgu oddzielila sie i umarla hamujac wszystko co przez nia przechodzi. Kompletny niedowlad, platanie sie mysli, uposledzenie mowy, lekka paranoja. Zajebista faza kurwa. Wychodzac na miasto godzine zajelo zanim doszedlem do siebie i moglem pojawic sie miedzy ludzmi w lokalu. Mam mocniejszy i przyzwyczajony do bycia regularnie trutym organizm i nie odczulem specjalnie tego, ale druga osoba o ktorej wspominam ciagle co chwile skarzyla sie na serce i szczekoscisk. Poza tym w trakcie przyjmowania pojawialy sie juz shizy, jak zaczynalo schodzic przed kolejnym dosypaniem.
Do tego kompletna utrata logicznego myslenia i postepowania, faza uciekajaca spod kontroli, a raczej nie do opanowania, czyli odpierdolenie kompletnie pojebanej rzeczy przy osobie trzezwej, nieswiadomej naszego nacpania, fatalnej w skutkach. Przyjmowalem mase roznego towaru z kategorii stymulantow, amf, metamf, mdma, koks, rc, dopy, itp, ale takiego czegos jeszcze nie spotkalem. Duzo razy bylem wyjebany w kosmos, ale stan po tym byl po prostu dziwny do kwadratu i zjebany z obecnej perspektywy.
Bomba zakonczyla sie po 12-13 godzinach przyjmowania, mieszane pozniej z befedronem dla odzyskania choc resztki myslenia. Zjazd nie byl specjalnie niemily ze strony organizmu, przesiedzialem jedynie kilkanascie godzin w praktycznym bezruchu myslac spokojnie co odjebalem. Drugi zawodnik dostal xanax i 16 godzin spal. Dwa dni po zejsciu ma nadal zjeby, jest nieco smutny i ma ciezko z wysylkiem umyslowym. U mnie moralniak, depresja i paranoja po tej wycieczce, skonczyly sie na dwoch dniach izolacji od zycia i przemysleniach wartych wiecej niz miesiac terapii u psychologa.
Polecam, jesli ktos chce rozjebac swoje ego jak na kwasie i przemyslec duzo na zjebie. Oraz ewentualnie odjebac cos, czego nie ogarnie.
Nie polecam, jesli ktos szuka czegos sensownego w tej substancji poza tym wyzej wymienionym.
@edit
Jeszcze jedno - agresja. Najpierw u drugiej osoby, przekosmiczna pewnosc siebie polaczona z uposledzniem umyslowym, pozniej u mnie po przyjeciu wiekszej ilosci, to samo, rowniez zaczalem zachowywac sie agresywnie przy za duzej pewnosci siebie. Nigdy wczesniej po jakimkolwiek stymulancie nie pojawila sie u mnie agresja. Tak dla porownania.
Tydzień później zapodałem w mixie 150mg 4cmc, 150mg 3cmc, 40mg hexen + 1mg etizolam jako podkład i kurwa było zajebiście! Hex dołożył nieco dopaminy do cmc i było idealnie, jako uzupełnienie idealnie się skomponował.
Już sam nie wiem co o tym hexenie myśleć, bo co sort to klepie inaczej, a te dwie sytuacje powyżej oparte były na hexie który aktualnie jest niedostępny. Zamówiłem więc inny. Mam jednak pewne opory przed waleniem nieznanego sortu z racji wcześniejszego urazu jakiego się nabawiłem przy pierwszych kontaktach z tą substancją. Wtedy były same negatywy i zero pozytywów.
Może to nie kwestia sortu, a nastawienia w danym dniu, S&S czy może jeszcze czegoś innego...
Za kilka dni pójdzie powtórka z ostatniego razu, 150+150+40+1 mg odpowiednio 4cmc +3cmc+hexen + eti. Zobaczymy czy faktycznie znalazłem dla siebie idealny mix.
na poczatku godmod potem dosyc dziwnie, ale znośnie
zwała jak zwała, ale uczylem sie na egzamin na niej i go zdalem wiec jest okxD
Ważne pytanie i liczę na szybko odpowiedź.
Pomijając ze gówno na dowóz jest złym pomysłem to jednak dostałem cos dziwnego.
Dostałem hexen Ale nie taki jak zwykle, poprzednie były w innej formie coś w stylu lekkiej zlepki i paru wiekszych grudek działanie przy snifie 300mg na raz ogromne totalne wy*ebanie z botów i znieczulenie całego ciała. Lecz tym razem dostałem coś co w formie przypominało Mokrawą sklejke z mąki. Nie ma co kruszyć bo się lepi jak cholera. Poszedł snif 100mg lekkie pobudzenie + suchość w ustach i lekkie znieczulenie górnych zębów. Możecie mi odpowiedzieć czy w przeciągu ostatnich miesięcy hexen zmienił aż tak, że wygląda jak mąka i cholernie pali w nos? A jeśli nie to co mogłem dostać? Bo póki co leży i wolę soe upewnić co wciągne. I co może się znajdować w nie oznaczonym woreczku który był jako gratis którego podobno lepiej nie dotykać. Multum małych grudek.
Co innego ja po paru minutach. Fizycznych objawów brak, ale mentalnie? Pomyślałem "o jasny chuj, toż to jak NEB". Przerobiłem gram w dwa dni (nauczyłem się wtedy, na hexie, na kolokwium z czegoś, co na trzeźwo wchodziło mi jak Indie do Unii Europejskiej). Nawadnianie, witamina C, wszystkie przykazania bhp.
Odstępy między dawkami min. 1,5h. Dawki od 40 do 90 mg (taka tylko dwa razy, po dłuższej przerwie w posiedzeniu).
Po tym gramie normalny dzień i pełna noc snu, potem dokupilem jeszcze 1. Moje podsumowanie, po przerobieniu 80% drugiego worka w dobe, potem alpra, 7h snu i śniadanie, jest takie :
Bardzo szybkie wejścia, chyba że nos w danym momencie się poddawal. Dopiero w trakcie przerabiania tej drugiej sztuki pojawiły się jakiekolwiek efekty uboczne, a były to kolejno: silne uczucie zmęczenia, wrażenie "że coś jest nie tak", przygnębienie, uczucie chłodu, lekkie napięcie w klatce piersiowej.
Działanie energetyczne, dopaminowe "zadowolenie", przyjemne i sensowne rozmowy z ludźmi. Efekty te opisalbym jako raczej jednakowe jakościowo na skali czasu, z dawki na dawkę słabsze, aż do momentu kiedy pożądane efekty przestały się pojawiać.
Ani razu nie wystąpił trademarkowy efekt dopaminowych wynalazkow pt. "kurde, nie będę czekał, teraz jebne, będzie fajnie". Zdarzało się dać substancji przestać działać, odpocząć, i potem do niej wrócić.
Bardzo ciekawa rzecz. Zjazd to po prostu stopniowe zanikanie pozytywów i pojawiajace się, wspomniane wcześniej uboki. Znosny jak najbardziej.
Myślę że ile osób tyle opinii. Każdy biorąc jakiś drag, ma co do niego pewne oczekiwania.
Wiele osób popełnia błąd (w tym ja), porównując hex-en do euforycznych beta-ketonów.
Faktycznie, henio do nauki jest ok (ale w moim odczuciu zbyt agresywny, ja najlepiej uczę się na trzeźwo lub po amph).
Czy znośny? Cóż... teraz napiszę tak - ile sortów, tyle zjazdów :D Bywały sorty, że zdychałem 2-3 dni po przerobieniu grama, bywały takie, że po zrobieniu 200mg w ciągu 6 godzin musialem brać benzo, bo serducho nie wytrzymywało + nadciśnienie. Bywały też takie, że wspaniale kleiła mi się gadka i do tego piłem dużo alko i robiłem go aż za dużo.
Od czasu do czasu fajnie jest sobie wrócić do hex-enu, ale żeby specjalnie zamawiać od chuja, albo szukać dobrego sortu na siłe to niee, bo to jest RULETKA.
Hexen dał mi momenty grozy i obawy o swoje życie, ale także całkiem niezłe i przyjemne tripy w niezłym towarzystwie. Wady jednak przeważają nad plusami, to nie jest drag taki jak 3MMC, do którego po prostu CHCĘ, MUSZĘ wrócić. Nie zapewnił aż takich przezyć :)
W dodatku receptory dopaminowe są tak zajechane po hexenie jak po niczym innym.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/221176_r2_940.jpg)
Alkohol zabija 82 osoby dziennie. "W Radomiu jest więcej monopolowych niż w całej Szwecji"
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/aptekadyzurna.jpg)
Rewolucja w receptach na opioidy przyniosła skutek? Przepisy miały uderzyć w receptomaty
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/f5.large_.jpg)
Ulubiona muzyka uruchamia układ opioidowy mózgu
Słuchając ulubionej muzyki odczuwamy przyjemność, niejednokrotnie wiąże się to z przeżywaniem różnych emocji. Teraz, dzięki pracy naukowców z fińskiego Uniwersytetu w Turku dowiadujemy się, w jaki sposób muzyka na nas działa. Uczeni puszczali ochotnikom ich ulubioną muzykę, badając jednocześnie ich mózgi za pomocą pozytonowej tomografii emisyjnej (PET). Okazało się, że ulubione dźwięki aktywują układ opioidowy mózgu.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/10_lat_dla_producenta.jpg)
10 lat więzienia dla producenta metamfetaminy. Legnicki sąd wydał wyrok
Przestępstwa narkotykowe to coraz większy problem. W jednej z takich spraw zapadł właśnie wyrok. Sąd Okręgowy w Legnicy skazał na 10 lat więzienia 34-letniego Jakuba C., który na przemysłową skalę produkował metamfetaminę. Wytwórnia działała w garażu na terenie prywatnej posesji w Niemstowie pod Lubinem.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/mandarynki.jpg)
To nie zgniłe mandarynki. 24-latek niósł w torbie tak zapakowane narkotyki. Wpadł, bo spanikował
"Dzięki czujności, doświadczeniu i doskonałemu rozpoznaniu terenu, policjanci z Wydziału Wywiadowczego Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie kolejny raz skutecznie uderzyli w przestępczość narkotykową."