Więcej informacji: Morfina w Narkopedii [H]yperreala,Heroina w Narkopedii [H]yperreala
wykladamy plastikowa lyzke, ja rozpakowuje 2 nowe pompki. gosciu odwija towar. kamyk wrzuca na lyzke. z opakowania nowa pompka bierze 50 kresek wody. daje na lyzke, wyjmuje tloczek, i ugniata i miesza z woda, wszystko sie ladnie rozpuscilo w wodnisto substancje. z papierosa wyjmuje filter, kawalek urywam i wrzucam na lyzke. gosciu bierze pompke zasysa mi 20 kresek, sobie bierze pompke zasysa 30 kresek. najpierw sobie zrobil. pozniej mi pomogl bo to moj pierwszy raz. latwo sie wbija prosto tam gdzie trzeba. puk, odrazu nic nie czuje tylko tak jakby smak towaru czuje w buzi. zaraz potem sprzatamy po sobie , schodzimy po schodach.... i jestem ujarany. idziemy dalej latwic hajs na reszte dnia.....
pozniej po paru miesiacach to duzur cpuna, budzisz sie o 6 rano, cie napierdala, jak byles bystry to masz co na dziendobry, jak nie to zapierdaalasz na miasto latwic hajs i jezdzic autobusem do blokow....
i tak do okola wojtek
Niektorym tak leci zycie... 10, 20, 30 lat niektorzy po 2 latach sobie pukna za duzo albo cos.
NaRa
:-D
Ale na serio, pojebalo mi sie . Pierwszy raz bylo inaczej. pojechalismy tramawajem, dluzyla sie troche podroz. wysiedlismy na pewnej ulicy, zakupilismy u wietnamczyka trzy baloniki z heroina. Moj przewodnik w tripie (heheheh) nagle pomyslal ze huj nas na hajs wyjebal jak otworzyl balonik i zobaczyl towar, male kamyki. to szybko zawrot i do wietnamca z pretensjami "oddaj huju hajs masz tu jebany towar" , wietnam twierdzil "kurwa nie wyjebalem ciebie, jakbym to zrobil to bym tu nie stal tylko bym spierdolil" no to w koncu moj przewodnik mowi dobra, choc tu za rog mam schowane pompki , sproboje . wietnam sie zgodzil. przewodnik poszedl.... za rog ja czekalem pilnowalem wietnamca zeby nie spierdolil, przewodnik wrocil usmiechniety, dobra spoko gosciu, myslalem ze nas chciales wyjebac itd. dobra gosciu se poszedl. to my poszlismy z towarem dalej , poszlismy pod bloki tam gdzie jest 'Wymiana igiel' , poprosze paczke 5, 'chcecie wode' 'tak'. no i poszlismy, po drodze idziemy taka mala uliczka, patrzymy psy tajniaki nieoznaczonym samochodem zatrzymali jakiegos goscia na rowerze, oczywiscie szlismy dalej w ich strone jakby nigdy nic bo wiadomo jakbysmy zawrocili to pizda, mamy cos na sobie. dalej poszlismy, przy takim domu w koncie taki niby kibel, pelno kurwa brudnego sprzetu, i w rogu kran, krzaki. dobra , gosciu rozpakowal dwa baloniki, lyzka biala plastikowa, (ja w tym czasie rozpakowalem 2 nowe pompki) , zajebal do tego 60 kresek wody, zamieszal, ja sie pytam 'a filtr' , a moj przewodnik 'huj z filtrem , wiesz ze od filtra to kawalek bawelny moze ci wejsc i mozesz miec hujowo' . wiec huj, spytal sie ile chce kresek, ja mine jeblem, dobra 15 kresek z tych 60. chcialem sam sobie wbic ale kurwa nie umialem, w koncu przewodnik mi pomogl, pyk... mysle sobie qrwa nic nie poczulem. reszte z tych 60 kresek (45?) zaciognol sobie i wbil. dobra, spierdalamy , jaschowalem reszte czystego sprzetu i lyzke w papierowej torebce do kieszeni moich dresow.... idziemy z powrotem na tramwaj... cos zaczolem czuc, troche przez mgle. zaebiscie. jedziemy tramwajem, zaebiscie. wysiedlismy przy szpitalu (to nasza baza do zebrania na hajs) , nagle poczulem ze mnie mdli, poszlem do szpitala do kibla, pilem wode z kranu bo mnie suszylo ale jednoczesnie nie mialem czym zygac, napilem sie ile moglem, wyzygalem. wyszlem na dwor, gdzie moj przewodnik jak zwykle zaczepial przechodni o monety na zbyciu. zaczepilem jedno dziewczyne o szluge, zajaralem szluge, dobrze sie poczulem, i bylem zaebiscie najarany. To bylo COS.
I jak ktos mi tutaj powie ze mam taka buujna wyobraznie i to zmyslilem, to niech sie zastanowi. Bo ja wiem ze do fikcji pisania to ja sie nie nadaje, jestem raczej fucktyczny czlowiek. hajs, towar, byc ujaranym, zadne bullshit.
I tak wygladala moja inicjacja heroinowa.
Teraz czekam na innych
NaRa
Ale to nie licze, bo pomimo, ze tow dobry, to 1st time bylo, jak sie z innym typem motalem (w uk) i on mowi,ze smołking iz dżast a łejst ent aj gona szoł ju a pojnt, łer ju ken get klin staf. No i pojechalismy do apoteki wziął torbe insulinówek, wacików z alk i rondelek (czemu w polszcze, u nas, tego nie ma, co?) i pojechalismy potem do parku. Zagotowal moj przewodnik staff naciagnal mi pol insulinowki i mi sie wklol (odbilem mu pol za zalatwienie, wiec oczekiwalem rowniez troskliwej opieki medyczno pielegniarystycznej z jego strony) idealnie weszlo, wlazlo i siadlo. Lezalem z 10-15 minut totalnie wyjebany w przestrzen zidiocenia i mega przyjemnego poslania trawiastej rzeczywistosci anno domine danego w tamtej chwili. Potem mi zostalo jeszcze na 3 strzaly, ale to juz nie first time. Latalismy tak po miescie, on crackiem mnie jeszcze uraczyl, ktorego potem przyjaralem. Ogolnie zajebiscie, wyjebiscie-zakurwiscie. Heh, zadnych vomitowych - wymiotow i innych side- effectow. Bylo elegancko, zakurwiscie, najlepiej. Po paru dniach noł skrentas or ader szit. Kolowalem towar wtedy moze przez 3 minuty (minuta zamyslenia nad wartostajem wartosci tego przedsiemwzioncia, SO 2 Minuty)
Czy brał ktoś tu z wszystkich tlkyo raz heroine?? To jest w ogule możliwe żeby ltkoy spróbować?
Nigdy wiecej. Dlaczego ? "Takie fajne, ze az niefajne". Dziecinnie, ale prosto i zrozumiale. Zostane przy rekreacyjnej kodzie. Zreszta, dzieki Bogu, sam towaru sprawdzonego, zeby nadawal sie do klucia, nie znajde. Co dalo to doswiadczenie ? Zrozumienie. Tak, rozumiem dlaczego mozna poswiecic Helenie zycie. Ale to nie dla mnie.
Nigdy wiecej.
Marihuana a rak głowy i szyi: Czy używanie marihuany może zwiększać szanse na raka?
Konsekwencje płynące z rozporządzenia MZ ograniczającego pacjentom dostęp do medycznej marihuany
Kokaina podróżuje przez Atlantyk w bananach. Porty nie radzą sobie z kontrolą
Niemcy. Rośnie popularność klubów konopnych
Pół roku po częściowej legalizacji konopi, eksperci krytykują system jej dozowania. Ale kluby konopne przeżywają boom.
Przy autostradzie A4 rosły sobie konopie indyjskie
W rejonie autostrady A4 rosły sobie konopie indyjskie. Policjanci z Bochni znaleźli najpierw ścięty krzak, a potem kilka miejsc uprawy.
CBŚP zlikwidowało laboratorium metamfetaminy - zabezpieczono 120 litrów narkotyku
Policjanci CBŚP zlikwidowali w woj. podlaskim laboratorium metamfetaminy. Na terenie jednej z posesji położonej na obrzeżach małej miejscowości powiatu bielskiego ujawniono blisko 120 litrów płynnego narkotyku, którego czarnorynkowa wartość przekracza 7 milionów złotych. Do sprawy policjanci zatrzymali 4 osoby.